Strona 8 z 9

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 12-10-2021, 21:01
autor: Pelson
Triceratops pisze:
12-10-2021, 20:41
jest to ciagle fajne
...tylko do Mankind, the crafty ape włącznie moim zdaniem.
Jedno z dwojga, albo nie jestem za dobrze z tymi nowymi płytami osłuchany, albo zatracili umiejętność pisania ciekawych kawałków.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 12-10-2021, 21:05
autor: Hellion
Ostatnia płyta jest bardzo dobra, podoba mi się najbardziej ze wszystkich płyt po I, Vigilante.
Warto po nią sięgnąć!

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 12-10-2021, 21:11
autor: Bohdan
Ostatnia świetna, do tego idealnie wykorzystany udział gości.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 12-10-2021, 21:19
autor: Pelson
Panowie wiedzą jak skutecznie przekonywać.
OK, odrobię zadanie domowe.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 12-10-2021, 21:48
autor: Triceratops
Pelson pisze:
12-10-2021, 21:01
Triceratops pisze:
12-10-2021, 20:41
jest to ciagle fajne
...tylko do Mankind, the crafty ape włącznie moim zdaniem.
Jedno z dwojga, albo nie jestem za dobrze z tymi nowymi płytami osłuchany, albo zatracili umiejętność pisania ciekawych kawałków.
Mnie odrzucal nowy wokalista, jednak ostatnia plyta, mocno Floydowa mnie przekonala. Podzielam zdanie obu przedmowcow, kol Helliona i Bohnana, ze jednak warto. Dziala tu troche syndrom Marillion, ale warto przelamac go.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 13-10-2021, 09:06
autor: Oki
Nie będę tu wylewał swojej elokwencji słownej, ale kapela warta słuchania. Niby nic nowego, ale chwyta, a właśnie może dlatego że nic tu nowego to tak chwyta. Lubię mocno.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 13-10-2021, 09:43
autor: Maruder
Ja się w nich zadurzylem jakis czas temu. Kilka kapitalnych płyt (Ressurectonist/200 ton pecha, vigilante czy choćby ostatnia), kilka kawałków na 666/10 (Burnt Reynolds, We Forgotten WHO we are, We Lost). Najlepsza współczesna kapela progresywna, choć ta progresywnosc nie ma tu pejoratywnego wydźwięku - cudnie nawiązują do przeszłości wplatając inspiracje w miksturę rocka, post rocka czy np.na ostatniej tego wszędobylskiego post punka. Love it

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 19-10-2021, 11:04
autor: Pelson
Dziękuję bardo dobrym forumowym kolegom za przymuszenie mnie batem by przysiąść nad Ellengæst.
Rzeczywiście fajnie użyci goście, brzmi to najciekawiej od czasów I, Vigilante. Jest przestrzeń, pejzaże malowane Gilmourem i jesienny smutek.
Bedzie nabywane.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 19-07-2022, 15:47
autor: Maruder
A ja się zupełnie zatraciłem w "Bronze". Najczęściej słuchana płyta 2022, piękne mocarne sabbathowskie brzmienie gitar i bębnów, cudne dźwięki w tle, pełno Floydów i fenomenalnych melodii. Horrific Honorifics jest dobra, No Sadness or Farewell trochę przynudza - w sumie nie ma tam ani jednego znakomitego zapamiętywał ego motywu jakimi iskrzy Bronze czy ostatnia. Natomiast Great Escape jeszcze nie znam.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 19-07-2022, 18:09
autor: sisterhood
Kolego Maruder, ale narobiłeś mi smaka. Jutro w robocie od rana CRP, od A Love do Ellengæst. Czasowo pewnie się nie wyrobię, zatem będą dwa dni.

: 11-09-2022, 00:49
autor: Skaut
Jezusie, niech ten zespół nigdy się nie zapada pod ziemie, bo nowa płyta to jest strzał na orbitę tego vibe'u z 200 Tons of Bad Luck

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 11-09-2022, 00:58
autor: Hellion
Jestem po dwóch odsłuchach i jestem rozjebany, coś wspaniałego. Jest jeszcze lepiej niż na poprzednim albumie, choć nowy może przytłoczyć ilością muzyki.
Dla mnie top tego roku.

Re:

: 11-09-2022, 09:26
autor: Oki
Skaut pisze:
11-09-2022, 00:49
Jezusie, niech ten zespół nigdy się nie zapada pod ziemie, bo nowa płyta to jest strzał na orbitę tego vibe'u z 200 Tons of Bad Luck
Hohoho, po takim porównaniu obowiązkowo trzeba posłuchać.

Re:

: 12-09-2022, 22:11
autor: Triceratops
Skaut pisze:
11-09-2022, 00:49
nowa płyta to jest strzał na orbitę tego vibe'u z 200 Tons of Bad Luck
Chcialbym bardzo zeby tak bylo ale niestety tak nie jest. Owszem, przeblyski sa, nawet gdzieniegdzie podobne motywy i nawiazania jak np w Blackout77. Ale calosciowo to nie ma nawet startu ani podjazdu do 200 Tons, ktoe przeciez jest tylko kompilacja wcale nie najlepszych momentow z The Resurrectionists i Night Raider , choc owszem nowa plyta jest bdb.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 12-09-2022, 23:00
autor: Maruder
Single narobiły apetytu. .będzie słuchane jutro w pracy oporowo.

: 13-09-2022, 09:09
autor: Skaut
Triceratops pisze:
12-09-2022, 22:11
Skaut pisze:
11-09-2022, 00:49
nowa płyta to jest strzał na orbitę tego vibe'u z 200 Tons of Bad Luck
Chcialbym bardzo zeby tak bylo ale niestety tak nie jest. Owszem, przeblyski sa, nawet gdzieniegdzie podobne motywy i nawiazania jak np w Blackout77. Ale calosciowo to nie ma nawet startu ani podjazdu do 200 Tons, ktoe przeciez jest tylko kompilacja wcale nie najlepszych momentow z The Resurrectionists i Night Raider , choc owszem nowa plyta jest bdb.
A Rose of Jericho, a Down the Rabbit Hole? Tu nie chodzi przecież o to, aby kopiować bezmyślnie rzeczy z tamtego okresu. W końcu trafiła im się płyta w całości przemyślana, która jest bogata aranżacyjnie i nie nuży, mimo tak długiego czasu trwania.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 13-09-2022, 18:26
autor: Triceratops
Bezmyslne kopiowanie to nie vibe przeciez, i napisalem: chcialbym zeby tak bylo. Zeby to sprawdzic nausznie zalonczylem se wlasnie oba krazki The Resurrectionists/Night Raider i sam poczatek "Time Of Ye Life, Born For Nothing, Paranoid Arm Of Narcoleptic Empire" po prostu wciaga niczym nie powiem kto co.

Slucham nowej, czasami gdzies tam przemyka te vibe ale wydaje mi sie po prostu ze Pink Floyd okresu Meddle i Krowy zamienili na jakies Porcupine Tree zeby nie pisac Riverside. Tak to slysze na razie ale zupelnie rozumiem nadzieje.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 14-09-2022, 23:05
autor: Sturm
„Down the Rabbit Hole” zdmuchuje kapelusz, „Rose of Jericho” też bdb, trochę blackmetalowy zamykacz ciekawy. W ogóle ładnie to płynie, nie ma złych utworów, ale mam wrażenie, że znacznie więcej jest owszem, fajnych, ale korytarzy, niż izb, w których można się rozgościć. I do najlepszych płyt. jak dwójka czy trójka, startu jednak nie ma.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 17-09-2022, 20:07
autor: Triceratops
Nie ma, bo zamienili te dziwna americane i folkowe nalecialosci na postrock. Na Resurrectionists/Night Raider jest duzo kawalkow takich niby folkowych, cos jak jakis stary dziadyga rzepolacy na jakims banjo jakiegos bluesa z Delty Mississipi, jest duzo takiego "szumu", Tutaj jest sterylnie i czysto. Jest inaczej po prostu, moze to ich droga. Nie jest zle ale odnosze wrazenie, ze to wszystko plynie w strone tego co gra np The Eden House.

Ale faktem jest, ze plyta ciagle rosnie.

Re: CRIPPLED BLACK PHOENIX

: 17-09-2022, 20:32
autor: Maruder
Mnie na razie nie chwyciło, czeka na odpowiedni nastrój. A trzy poprzednie uwielbiam, choć to już inne granie niż na pierwszych płytach.