Strona 1 z 1
MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 21-09-2010, 21:17
autor: Maria Konopnicka
Tematu chyba nie było, a jakoś tak mnie wieczorkiem naszło do posłuchania, zanim mój syn nie zaśnie i nie włączę jakiegoś niemieckiego kwadratowego metalu w rajtuzach
http://www.myspace.com/tkde
Bardzo relaksująca muza. Słuchacie czasami?
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 21-09-2010, 21:18
autor: grot
Słucham czasami.
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 21-09-2010, 22:15
autor: Mol
Pomyliles adresy Maria, link prowadzi na strone The Kilimanjaro Darkjazz Ensemble, ktorzy nawiasem mowiac pojawia sie niebawem w Polsce.
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 21-09-2010, 22:44
autor: Maria Konopnicka
faktycznie, The Kilimanjaro Darkjazz Ensemble to faktycznie relaksująca muza, więc z opisem trafiłem

Ale to dobrze, że źle wkleiłem bo dzięki temu dowiedziałem się, że mają u nas grać

Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 21-09-2010, 22:58
autor: Morph
Kilimandżaro > Fudżi
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 21-09-2010, 23:16
autor: Nerwowy
Morph pisze:Kilimandżaro > Fudżi
No, wiadomo, że 5,893 m to więcej niż 3,776 m

.
Succubus świetny, Here Be Dragons dobry, w porywach nawet więcej niż dobry. Reszty nie znam.
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 21-09-2010, 23:28
autor: Maria Konopnicka
Morph pisze:Kilimandżaro > Fudżi
Nie wartościuję w ten sposób, bo nawet jeśli uprzeć się, że to ta sama dyscyplina sportu, to bez wątpienia jest to inna kategoria wagowa. Poza tym nie znam na tyle dobrze, żeby móc ocenić całość dokonań. Płytkę MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION będę miał pewnie pod koniec tygodnia i zabiorę ze sobą na weekend, Kilimandżaro znam tyle co z myspace.
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 21-09-2010, 23:46
autor: Riven
zawsze olewalem oba te zespoly bo mnie wkurwialy ich tandetne nazwy
pewnie wchuj nieslusznie ale co tam
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 21-09-2010, 23:56
autor: Morph
Riven pisze:zawsze olewalem oba te zespoly bo mnie wkurwialy ich tandetne nazwy
pewnie wchuj nieslusznie ale co tam
wchuj niesłusznie
Poza tym z MFDC i tKDE najlepsze oczywiście jest BONG-RA

Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 22-09-2010, 00:03
autor: Riven
sie sprawdzi sie
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 22-09-2010, 00:12
autor: twoja_stara_trotzky
fajne? warto zassać?
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 22-09-2010, 07:57
autor: Mol
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 22-09-2010, 08:40
autor: Pelson
[quote IRONMIL]Słuchacie czasami?[/quote]
Nie znam, 2/10.
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 22-09-2010, 10:29
autor: grot
Morph pisze:Kilimandżaro > Fudżi
zapomniałeś dodać, że wiercenie > góry w obu wydaniach
Swoją drogą ciekawe czy wydają płytę z improwizacjami do "Człowieka słonia", na żywo dobrze to brzmiało.
: 23-09-2010, 00:18
autor: Skaut
grot pisze:Morph pisze:Kilimandżaro > Fudżi
zapomniałeś dodać, że wiercenie > góry w obu wydaniach
Swoją drogą ciekawe czy wydają płytę z improwizacjami do "Człowieka słonia", na żywo dobrze to brzmiało.
Nawet bardzo dobrze, choć wydaje mi się, że to była jednorazowa akcja
Ale ja się tam
Pelson pisze:
Nie znam, 2/10.
Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 23-09-2010, 09:18
autor: Wódz 10
Nazwy sobie gdzieś zanotowałem we łbie przy okazji wyjścia tych płyt w zeszłym (?) roku, ale jakoś mi nie było po drodze żeby to sprawdzić. A mam dziwne wrażenie, że mi to podejdzie.
A nazwy świetne. Zresztą długie, wieloczłonowe nazwy są dobre, jak na przykład Acid Mothers Temple & The Melting Paraiso U.F.O. albo Miasma And The Carousel Of Headless Horses

Re: MOUNT FUJI DOOMJAZZ CORPORATION
: 23-09-2010, 09:42
autor: kampeki
Wódz Dziesięć Niedźwiedzi pisze:Nazwy sobie gdzieś zanotowałem we łbie przy okazji wyjścia tych płyt w zeszłym (?) roku, ale jakoś mi nie było po drodze żeby to sprawdzić. A mam dziwne wrażenie, że mi to podejdzie.
A nazwy świetne. Zresztą długie, wieloczłonowe nazwy są dobre, jak na przykład Acid Mothers Temple & The Melting Paraiso U.F.O. albo Miasma And The Carousel Of Headless Horses

Niee, to koniecznie trza obadać. Szczególnie Fuji, które wg. mnie jest zdecydowanie lepsze (czyt. mroczniejsze) od rewelacyjnego Kilimanjaro
