Strona 1 z 15

PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 09-02-2011, 23:11
autor: Maleficio
Obrazek

Współczesnego heavy metalu słucham bardzo mało - wychodzę z założenia, że ten gatunek skończył się w połowie lat 80-tych, a późniejsze dobre płyty to raczej wyjątki potwierdzające tę prawidłowość. Oczywiście jest kilka kapel heavy metalowych, których nowe płyty śledzę na bieżąco - czasami się skuszę i dam szansę jakiejś nowej kapeli, która zbiera entuzjastyczne recenzje. Zwykle jednak kończy się na rozczarowaniu i w porównaniu z tym co nagrywało się w latach 80-tych okazuje się, że nawet VII liga z tamtych czasów robi mi lepiej niż współczesna super grupa z photoshopowym smokiem na okładce.

W tym roku wielu płyt heavy metalowych nie słyszałem - trafił się dość przyzwoity Gamma Ray (jednak zbyt mało przyzwoity bym go przesłuchał więcej niż raz), do bólu przeciętny Grave Digger, żenująca nowa płyta Halforda, dobry Iron Maiden i więcej niż dobry Accept. W zasadzie to byłem już przekonany, że najnowszy krążek Accept bez mrugnięcia okiem będę mógł opatrzyć tytułem "ALBUM ROKU 2011 w kategorii heavy metal".
Właśnie siedzę sobie w domku - na półce stoi 37 zafoliowanych nowości (m.in. takie cudeńka jak Electric Wizard, Atheist, Melechest, Solace, Forbidden, Flotsam And Jetsam...), a ja już piąty czy szósty raz wałkuję "Days Of Defiance" i nie mogę uwierzyć w to co słyszę. Tak znakomitego albumu w tej stylistyce nie słyszałem od lat. Brzmi potężnie, wyraziście, przestrzennie i nowocześnie - żadnych retro-wycieczek, silenia się na stare brzmienie, czy nachalnych cytatów z mistrzów. Dużo melodii, znakomitych rifów, błyskotliwych solówek (właśnie leci początek SKG i mam ciary na plecach), każdy utwór tętni własnym życiem - płyta jest spójna, ale nie zlewa się w jedną całość, jak to często bywa w tym gatunku. Wokale śpiewane i melodyjne, ale nie ma w nich żadnej odpychającej słodyczy, która często zniechęca do współczesnego heavy metalu. Ok - mamy chujową okładkę, fotę wymuskanych gości, a na tle photoshopowego, czerwonego nieba, pewnie też infantylne głupawe teksty (choć nie wiem, bo nie czytałem). ale to w sumie żaden mankament - bo płyta jest rewelacyjna. Wiem, że na tym forum większość z Was heavy metal ma w dupie, ale pomyślałem sobie, że jeśli nawet jedna osoba, dzięki temu tematowi zapozna się z "Days of Defiance" i pokocha ten krążek, to warto poświęcić kilka minut i coś na jego temat wklepać.
Cóż za świeży, wspaniały album! Takie płyty przywracają wiarę w ten gatunek! Oczywiście... to taki mały żart:) Ta płyta to coś zupełnie innego:) Ale jakoś chciałem zacytować klasyka bo lubię jego posty.

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 09-02-2011, 23:22
autor: twoja_stara_trotzky
skąd ta przeklejka?

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 09-02-2011, 23:24
autor: beastov23
twoja_stara_trotzky pisze:skąd ta przeklejka?
http://masterful-magazine.com/forum/vie ... =13&t=9740

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 10-02-2011, 11:26
autor: Heretyk
ja pierdolę, po kilku początkowych zdaniach kopara mi opadła i przecierałem oczy ze zdumienia :D na szczęście szybko wszystko się wyjaśniło

: 10-02-2011, 20:47
autor: Skaut
Maleficio pisze: nie mogę uwierzyć w to co słyszę. Tak znakomitego albumu w tej stylistyce nie słyszałem od lat. Brzmi potężnie, wyraziście, przestrzennie i nowocześnie - żadnych retro-wycieczek, silenia się na stare brzmienie, czy nachalnych cytatów z mistrzów. Dużo melodii, znakomitych rifów, błyskotliwych solówek (właśnie leci początek SKG i mam ciary na plecach), każdy utwór tętni własnym życiem - płyta jest spójna, ale nie zlewa się w jedną całość, jak to często bywa w tym gatunku. Wokale śpiewane i melodyjne, ale nie ma w nich żadnej odpychającej słodyczy, która często zniechęca do współczesnego heavy metalu.
aż tak dobrze jest na "Let England Shake"?

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 13-02-2011, 17:51
autor: streetcleaner
Jest bardzo dobrze, świetny album. Jedynie 2 ostatnie numery mi nie pasują do całości.

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 13-02-2011, 21:57
autor: Wasyl
Rzeczywiście niezły. Skłania do kolejnych przesłuchań. Tych dwóch ostatnich na razie bym się nie czepiał.

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 20-02-2011, 18:33
autor: twoja_stara_trotzky
PJ Bush, Kate Harvey, PJ Bjork, KB Bjork, Kate Bjork.... no ale słucha się świetnie ;)

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 20-02-2011, 23:43
autor: twoja_stara_trotzky
zajebista płyta. maleficio trafił wieloryba ;)

: 22-02-2011, 00:35
autor: Skaut
streetcleaner pisze:Jest bardzo dobrze, świetny album. Jedynie 2 ostatnie numery mi nie pasują do całości.
Tylko przedostatni brzmi jak jakaś wariacja ostatnich dokonań U2, poza tym (po)tworem - kapitalny album!

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 22-02-2011, 13:42
autor: Glene
Swietna plyta, wciaga bey reszty. Przed ostatni kawalek rzecyzwiscie brzmi jak U2 gdy gralo z chorem gospel.

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 23-02-2011, 01:06
autor: twoja_stara_trotzky
kurde, od kilku dni chcę coś napisać o tym przezajebistym krążku i ciągle to odkładam, bo siedzę i słucham go jak głupi ;)
Generalnie brzmi to wszystko jak PJ Harvey odkrywająca England's Hidden Reverse lub, jak kto woli, jak neofolk wchodzący do mainstreamu. chociaż, oczywiście, jest to znacznie bardziej wielopłaszczyznowe, niż takie określenie mogłoby to sugerować, bo unosi się nad tym wszystkim duch 50 lat brytyjskiego undergroundu. ta płyta jest wręcz idealnie wypośrodkowana między eksperymentem a popową wrażliwością. to jest kurewsko rzadki przypadek. no ale jak spojrzeć na nazwiska... poza samą Polly są tu głównie trzy inne osoby, w tym Mick Harvey (DLA DYLETANTÓW: The Birthday Party, Nick Cave and the Bad Seeds, Crime and the City Solution) i Flood (DLA DYLETANTÓW: człowiek, który wyprodukował m.in. debiut Cave'a, a zaczynał od hałasów w rodzaju Psychic TV, tyle, że od lat jest jednym z najbardziej cenionych producentów na świecie i ma w CV takie cuda, jak Joshua Tree, Songs of Faith and Devotion czy The Downward Spiral). i to właśnie brzmienie jest tym, co najbardziej tu rozpierdala. Całość została nagrana w XIX-wiecznym kościele i dokładnie tak brzmi. Przestrzeń, przestrzeń i jeszcze raz przestrzeń. Idealne tło do rozprawy ze współczesną historią Wielkiej Brytanii. No właśnie, ta płyta to też teksty. Wojna. Anglia. Anglia, wojna. Wojna, Anglia. PJ jest monotematyczna do bólu. Wszystko jest tu jednak tak subtelne, eteryczne i mało dosłowne, że nic nie razi, wręcz przeciwnie. Jest to w chuj przekonujące. i zwyczajnie piękne. kompletnie oszalałem na punkcie tej płyty. ostatnio raz zdarzyło mi się to przy okazji Embryonic. ten wieloryb jest równie wielki.

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 23-02-2011, 08:21
autor: Ihasan
twoja_stara_trotzky pisze: (DLA DYLETANTÓW: The Birthday Party, Nick Cave and the Bad Seeds, Crime and the City Solution) i Flood (DLA DYLETANTÓW: człowiek, który wyprodukował m.in. debiut Cave'a, a zaczynał od hałasów w rodzaju Psychic TV, tyle, że od lat jest jednym z najbardziej cenionych producentów na świecie i ma w CV takie cuda, jak Joshua Tree, Songs of Faith and Devotion czy The Downward Spiral).
w sumie i tak miałem się z tym zapoznać po poście Maleficio, ale powyższy cytat mnie do tego przekonał jeszcze bardziej ;)

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 23-02-2011, 08:38
autor: ultravox
Oj, narobiliście mi smaka na ten album. Ostatnia płyta była rewelacyjna, więc liczę, że i tym razem będzie co najmniej bardzo dobrze.

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 23-02-2011, 09:09
autor: zekke
srednia, nierowna w huj plyta. jedne z najbardziej irytujacych piskliwych wokali jakie przyszlo jej nagrac (te pojekiwania brzmialy lepiej na demowkach gdy byla odpowiednio mlodsza) . drazniace patenty muzyczne, praktycznie przez caly album jednostajne emocje, monotematycznosc. wrzucenie trabek w the glorious land to chyba najbardziej wkurwiajaca rzecz jaka slyszalem od x czasu. Koncowka plyty to straszna kupa.

nie podoba mi sie kompletnie te wcielenie, wolalem ja w innych wersjach.

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 23-02-2011, 09:15
autor: twoja_stara_trotzky
a właśnie, zapomniałem dodać, że trąbki w the glorious land to jest czysty orgazm ;)

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 23-02-2011, 09:44
autor: streetcleaner
Tak sobie słucham i się zastanawiam czy Polly zna Volk Słoweńców ;)

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 23-02-2011, 10:00
autor: twoja_stara_trotzky
też mam takie skojarzenia ;)

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 23-02-2011, 10:09
autor: zekke
nie, pewnie nie ma pojecia : ))))). : DDD : ).

Re: PJ HARVEY - LET ENGLAND SHAKE

: 23-02-2011, 17:52
autor: Glene
Brzmienie rzeczywiscie jest cudowne i powoduje, ze mysli biegna w strone przelomu XIX/XX wieku. Po paru przesluchaniach na usta cisnelo mi sie bardzo podobne zdanie, ktore napisal Trocki o neofolku wchodzacym do mainstreamu.