Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Szyszynka
rozkręca się
Posty: 91
Rejestracja: 10-01-2011, 01:37

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

16-02-2011, 22:23


Laswell + Antipop Consortium
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9338
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

17-02-2011, 09:18

Wujek Lucyferiusz pisze: A klaunów sprawdzę - zwłaszcza przez styk Misfits/SD. Chociaż ze SD to chyba każdy nagrywa, jeśli ma choćby pół worka na zbyciu. ;)
Ale oni nie nagrywają z nim featuringów tylko koncertują, a z horrorpunkowcami łączą ich niekiedy teksty.
Nie padła pewna nazwa w tym temacie co powinno dziwić chociaż myślę że większość zna ich płyty - BEASTIE BOYS, zwłaszcza debiut Licensed to Ill. Reklama pod metaluchów - ten sam rocznik co Reign in Blood, ten sam producent, człowiek o inicjałach K.K. robi tam solo :)
:)
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

17-02-2011, 10:49

Beastie Boys to potęga. dla mnie ich opus magnum jest "Ill Communication" ale na dobrąsprawękazdy materiał jest wart uwagi, nawet te nagrywane dla przyjemności funkowe instrumentale. no i oczywiście płytki z hardcorem :)

Co do Kalibra 44, to ta kapela ma mój szacun za to, ze nigdy nie robiła nic pod publikę. każdy następny album to progres, nawet jeżeli w przypadku 3:44 oznaczało to znaczne uproszczenie muzyki. po Księdze mogli dalej tworzyć swój psycho rap, ale oni poszli w zupełnie inne obszary, bo taka płyta mogła być tylko jedna. potem po odejściu Magika wydawało się, że to już koniec, ale jeszcze raz udowodnili, że każdy z nich to wybitna osobowość i, ze nadal mają wiele do powiedzenia. co by nie mówić - kapela wyjątkowa w całej historii polskiej muzyki, nie tylko hip hopu.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

17-02-2011, 11:24

Frosthark pisze: Madvillain. Warto obadać
Kolega walnął takiego posta, że w natłoku wymienianych rzeczy ktoś mógłby przeoczyć, więc robię ekstrakt.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Maria Konopnicka

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

17-02-2011, 16:19

Zupełnie w takich klimatach nie siedzę - mam trzy płyty, które z tą stylistyką mają coś wspólnego - ścieżkę dźwiękową do Judgment Night, którą do dziś bardzo lubię i do której mam cholerny sentyment. Black Friday - Cypress Hill, który włączam sobie raz na trzy lata. No i jeszcze jakąś płytę House Of Pain, której nigdy nie udało mi się w całości przesłuchać. Straszne gówno szczerze mówiąc. No i jeszcze Body Count, ale to już trochę inny klimat.
Karkasonne

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

17-02-2011, 16:46

IRONMIL pisze:Straszne gówno szczerze mówiąc.
Ale czy próbowałeś już zjeść to gówno ponownie, by sprawdzić jego smak po ponownej defekacji? Może wtedy będzie lepszy?
Maria Konopnicka

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

17-02-2011, 20:16

Karkasonne pisze:
Ale czy próbowałeś już zjeść to gówno ponownie, by sprawdzić jego smak po ponownej defekacji? Może wtedy będzie lepszy?
Lepszy obiektywnie, czy lepszy dla mnie ? Próbowałem i nie próbowałem...
Baton
weteran forumowych bitew
Posty: 1653
Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

17-02-2011, 20:40

IRONMIL pisze:ścieżkę dźwiękową do Judgment Night, którą do dziś bardzo lubię i do której mam cholerny sentyment.
To jest zajebista płyta, te kolaboracje niszczą wszechświat poziomem energii. Musze sobie koniecznie odświezyc, bo dawno nie słuchałem.

Rap rapem. Nie słucham, raz na ruski rok coś sobie przypomnę, to lub tamto. Polski mnie w większości wkurwia. Drobne wyjątki raczej nie odbiegają od normy. Myśle przede wszystkim o K44, ŁONIE i chyba jeszcze nie wspominanym KANALE AUDYTYWNYM, który lubię w odróznieniu od przereklamowanego jak dla mnie L.U.C.a, który swoją alternatywnością i abstrakcyjnym zintelektualizowaniem wywołuje u mnie bardzo podobne odczucia co rap o półmetrowym chuju wchodzącym policjantom w dupę. Nie twierdzę, że gośc robi zła muzykę, ale niespecjalnie jestem w stanie ją strawić.Co mnie do pewnego stopnia dziwi, bo przecież KA to mocno podobne wibracje. Co do reszty, to już pojedyncze numery a nie całe płyty. Jest coś interesującego w AJKS, ale na dłuższą metę mnie ta muzyka męczy. Słoń ma kilka fajnych numerów, ale w ogólnym rozrachunku wole jednak rzeczy wspomniane wcześniej. Kilka znośnych rzeczy nagrał OSTR. No i NAGŁY ATAK SPAWACZA, który ma dla mnie sporą wartość sentymentalną.

Z zagranicznych od święta zdarza mi się zauścić wybrane numery PUBLIC ENEMY (kvlt-jak-sto-huióv) i wielgie N.W.A., które zresztą nagrało jedyny numer rapowy który mnie absolutnie niszczy za każdym razem gdy go słyszę, niezależnie od nastroju, okoliczności itp., czyli "Straight Outta Compton". No i CYPRESS HILL ma swój specyficzny psychodelicznie przejarany urok. I BEASTIE BOYS.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Maria Konopnicka

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

17-02-2011, 21:16

Baton pisze:BEASTIE BOYS.
Ich akurat też bardzo lubię i mam cholerny sentyment. Licensed to Ill z hitami takimi jak Fight for Your Right czy No Sleep till Brooklyn. Check Your Head, która leciała u mnie w ogólniaku chyba na każdej imprezie, czy Ill Communication z doskonałym Sabotage. Nie słucham tego dziś prawie wcale, ale podobnie jak "Judgent Night" lubię sobie raz w roku wrzucić do samochodu i sprawdzić wytrzymałość głośników :) Więcej pewnie w tym sentymentu i fajnych wspomnień niż jakiś autentycznych muzycznych wzruszeń, niemniej jednak słucha się tego wciąż dobrze.
Awatar użytkownika
Deathless King
weteran forumowych bitew
Posty: 1477
Rejestracja: 30-12-2008, 23:51

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

17-02-2011, 21:32

Z hip-hopu lubie te klimaty

Buckshot LeFonque


Snoop


Insane Clown Pose
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
Awatar użytkownika
Alsvartr
rasowy masterfulowicz
Posty: 2900
Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

17-02-2011, 21:38

Deathless King pisze: Snoop
Jezu, jak ja go kurwa nienawidzę ;)
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

17-02-2011, 22:27

dokladnie, zreszta ten skurwysyn powinien zawisnac za 'cover' riders on the storm, co przypomina mi sie za kazdym razem jak bambusa widze/slysze
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
white_pony
weteran forumowych bitew
Posty: 1047
Rejestracja: 12-10-2010, 06:55
Lokalizacja: krakau

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

18-02-2011, 19:36

betonowe lasy mokną

http://www.youtube.com/watch?v=FsKfqfUxSTU

uwielbiam ten kawałek, jeden z najlepszych polskich mc, nie ma bata na kolesia.
do not make equal what is unequal
Awatar użytkownika
Alsvartr
rasowy masterfulowicz
Posty: 2900
Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

18-02-2011, 19:57

Rzecwyiscie, zaskakująco niezłe jak na polskiego typa, z taka ksywą ;)
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
Aegir
postuje jak opętany!
Posty: 334
Rejestracja: 01-04-2010, 10:37

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

19-02-2011, 00:43

Polski rap fajna rzecz :) Jakoś bardzo często nie słucham, jednak mam swoich stałych faworytów, wśród których są świetne, nostalgiczne kawałki Grammatik (klasyka - Światła Miasta, które na allegro chodzą często za niezłe sumy; zresztą na rapowym allegro handel chyba nieźle się ma), czy Eldo (ostatnio przypadło mi do gustu kilka rzeczy z Nie Pytaj O Nią, na czele z tytułowym numerem).

Kiedy ochota na luz to jedne z najfajniejszych kawałków znajduję na Jazz W Wolnych Chwilach Ostrego - tytułowy numer, albo "Nie Lubię Poniedziałków" to hity jakich mało - choć i tu znajdzie się miejsce na chwilę zadumy vide "Kiedy Mnie Z Tego Zabierzesz".

Jeśli chodzi hardkorową półkę, nie mogę nie wspomnieć o A.J.K.S. i Słoniu. Nie dość, że kawałki szybko się wkręcają to jeszcze teksty są tak konkretne jak w przypadku mało których polskich składów. Przynajmniej dla mnie. Ktoś mówił, że teksty A.J.K.S. są męczące - dla mnie to jeden z najmocniejszych elementów tej muzyki. Chyba żadne nawijanie w polskim rapie nie zrobiło na mnie takiego wrażenia. Poziomem beznadziei, depresji i niemocy A.J.K.S. kasuje chyba każdą depresyjno-suicydalną kapelę be-em ;) I nie ma tu cienia pretensjonalności. No i ta ekspresja wokalna. Polecam np. "Wstałem", czy "Przychodzą Nocą".

Poza tym, czasami też głosy ulicy przypadną mi do gustu, jak np. te na płycie Klucz HaGie. Fajnie wypada nawijka w dzielnicowych klimatach w wykonaniu Fundacji w takim "Dzielnica Z Tradycjami", choć ich Poste Restante jako całość nie robi na mnie wielkiego wrażenia.
Awatar użytkownika
TORTURER
w mackach Zła
Posty: 977
Rejestracja: 10-06-2007, 17:01
Lokalizacja: Oxford

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

19-02-2011, 01:56

white_pony pisze:betonowe lasy mokną

http://www.youtube.com/watch?v=FsKfqfUxSTU

uwielbiam ten kawałek, jeden z najlepszych polskich mc, nie ma bata na kolesia.
A wedlug mnie totalnie schematyczne,ile to juz razy slyszalem w polskich utworach hip hop slow trajektoria,czy konsensus,taki pseudointeligencki sznyt,moze i tematyka ciekawsza niz przyslowiowe pierdolenie o osiedlowych lawkach,ale mimo wszystko slabe...dla mnie najbardziej jednak wiarygodna i jedyna uwagi plyta z polskiego rapu bedzie jedynka Kaliber 44,ujebana w oparach skuna,kwasu i Bielunia,spontaniczna i ciagle swieza.
Death Dwells in Love
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

19-02-2011, 11:12

najlepszy IMO kawałek K44

pointa tej nawijki jest bezcenna
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Baton
weteran forumowych bitew
Posty: 1653
Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

19-02-2011, 11:40

A mi się przypomniał jeden sympatyczny numer

Kwadrat Skład - Zamotasupłany, może ktoś kojarzy. Dla fanów bardzo przejaranych, nieinwazyjnych, onirycznych klimatów.

w niby niby land się zapadam, pa pa
etc. te rama sieja siana grasi czas się na Kasi
do ciepłej się łasi
kiełbasi
nic mi nie pasi, nie pasuje
się nie śli
nie się si nie si się myli
w żadnej chwili nic się nie zgadza
o dziwo
za mo za ta za ny jak to było?
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Awatar użytkownika
Wujek Lucyferiusz
postuje jak opętany!
Posty: 655
Rejestracja: 16-03-2009, 12:01

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

19-02-2011, 11:42

Nie doceniłem kiedyś AJKS. Przesłuchałem pobieżnie... Nie miałem nastroju... Moja wina. Moja wina. Moja bardzo wielka wina. Dzięki za słuszne kazanie, przepraszam Jezusie.

Batonie: Ego - "Nibylandia". Znasz? Pierwsze kawałki z dupy raczej, ale potem jest dziko i onirycznie. Dla smakoszy.
A gdzie kotuś widzisz głupotę? W teorii ekonomicznej szkoły austriackiej? Mam cię zabić?
Kel'Thuz - młot na parchów

t(-_-t) Hvert norske ord høres ut som en gammel skog og krig i helvete!
dybek
rozkręca się
Posty: 80
Rejestracja: 22-03-2005, 16:57
Lokalizacja: Kalisz

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

25-02-2011, 10:20

Jeśli chodzi o rap to mój ulubieniec to O.S.T.R., mam wszystkie albumy którymi się jaram orz Nagły Atak Spawacza.

Z innych wykonawców to lubię także bardzo Tede, Rahim, Zeus. Mam także albumy innych wykonawców ale za dużo jest tego by tu wymieniać. Hip-hop dobrze mi się słucha gdy chce się zrelaksować, pograć sobie na kompie a muza leci w tle czy gdy włóczę się ze słuchawkami na uszach po mieście.
Ostatnio zajarał mnie znowu "W 63 minuty dookoła świata" Kaliber 44, który to album jest ich najlepszym! I jednym z najlepszych imo albumów polskiego hip-hopu.
ODPOWIEDZ