[youtube][/youtube]
To jest, powiedziałbym, w momentami nieprzyzwoitym stopniu zainspirowane wiadomym utworem Unknown Cases.
Dobra, a teraz prośba: dawać mi rzeczy podobne do "Masimbabele" - ma być plemiennie, z dużą ilością przestrzeni, ma tworzyć w mojej głowie afrykańskie pejzaże, chcę widzieć pustynię, sawannę, dzikie zwierzęta, tańczących Masajów.
The Unknown Cases - Masimba Bele 12" (1983)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed, Skaut
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: The Unknown Cases - Masimba Bele 12" (1983)
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: The Unknown Cases - Masimba Bele 12" (1983)
longinus696 pisze:[youtube][/youtube]
To jest, powiedziałbym, w momentami nieprzyzwoitym stopniu zainspirowane wiadomym utworem Unknown Cases.
Dobra, a teraz prośba: dawać mi rzeczy podobne do "Masimbabele" - ma być plemiennie, z dużą ilością przestrzeni, ma tworzyć w mojej głowie afrykańskie pejzaże, chcę widzieć pustynię, sawannę, dzikie zwierzęta, tańczących Masajów.
O, wrociles! myslalem, ze cos Ci sie stalo na froncie walki podczas robienia przesmiewczych gifow i demotywatorow o najezdzcy. na szczescie wszystko jest (chyba?) ok. Witamy ponownie!
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: The Unknown Cases - Masimba Bele 12" (1983)
Nie wróciłem, bo nigdzie nie odchodziłem. Po prostu na forum mam czas z doskoku. A jakieś konkrety w temacie?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18243
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Unknown Cases - Masimba Bele 12" (1983)
Sierpien to jest super pora, testowalem caly tydzien, i mialem, jak zwykle niesamowite ciary, polecam.Triceratops pisze:wlasnie teraz jest znakomita pora na masimbabele, patrzac w slonce i nie mruzac oczu
Te gitary krojace gesty, sloneczny, dusZny klimat pozostawiaja znamiona na duszy. Oczywiscie jezeli ja sie posiada, dlatego durni ateisci nie maja czegu szukac w tym temacie i nie dla nich znakomita muzyka. Bo co ma pokroic Masimbabele, jezeli nie ma co?? Burn, burn, burn, everybody burn.....! Sploncie kurwy
[youtube][/youtube]
woodpecker from space
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18243
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Unknown Cases - Masimba Bele 12" (1983)
Kurwa to juz tyle lat minelo....spojrzalem dzisiaj w twarz sloncu przy tych rzerzacych gitarach. No nic, wpadlem po dodatkowz bimber i zmykam.
Feel the power of masimba!
[youtube][/youtube]
Feel the power of masimba!
[youtube][/youtube]
woodpecker from space
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18243
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Unknown Cases - Masimba Bele 12" (1983)
To juz 15 lat, jak ten czas leci, jester nam dorosl i zmeznial, wtedy mial 22 lata i na 200% nie rozumial co tu napisalem....a jako, ze zbliza sie sierpien i czas rytualnego patrzenia na slonce (dzis 11 minut w popoludnie) to i czas nadchodzi rytualnego Masimba Bele....z niejakim smutkiem stwierdzam, ze przez wiek i osluchanie raczej nie jestem juz w stanie tworzyc tak ekstatycznych opisow..Triceratops pisze: ↑10-09-2010, 20:41
Rough Trade/Roadrunner 1983
The Unknown Cases to byl zaledwie epizod na poczatku lat 80, niemiecki duet z Kolonii, pentrujacy rejony electro, new wave, industrial a nawet synthpop, porownywany czesto do DAF. Nie dorobil sie nawet duzej plyty, wydali kilka singli i znikli w zasadzie, co jakis czas reaktwujac sie ale bez sukcesow, na bazie rzeczonego singla a w 1995 wydali jeden album kompliacyjny Cuba, zawirajacy cala tworczosc i oscylujacy w klimatach od w zasadzie rapu , przez elektronike po niemal jazz.
A jednak zapisali sie w historii muzyki jednym wydawnictwem, wlasnie winylowa, dwuutworowa dwunastocalowka, na ktorej umiescili wlasnie Masimba Bele ( na drugiej stronie jest utow OEKIKAWAY) . Singlem wydawanym w tylu wersjach , ze zglupiec mozna probujac to polapac.
Goscinny udzial na instrumentach perkusyjnych i wokalach wzial ghanski (niektorzy podaja, blednie ze nigeryjski) perkusista, wokalista i conga master, Anthony "Reebop" Kwaku Baah. Pseudonim "Reebop" nadal mu nie kto inny a sam legendarny mistrz trabki, wybitny jazzman Dizzy Gilespie. Sam Kwaku Baah oprocz dzialalanosci solowej (wydal na przelomie lat 1970-1973 cztery albumy z muzyka trybalno-rutualno-plemienna nagrana z Ganoua - legendarna sekta majaca korzenie w Black Muslimach z sudanskiej diaspory) znany byl z pogrywania z Gingerem Bakerem, Stevem Winwoodem, Erikiem Claptonem i swojego udzialu w takich grupach jak Traffic. To glownie za jego sprawa Traffic byl jedna z pierwszych a prawdopodobnie pierwsza brytyjska grupa rockowa, ktora sie zapuscila na terytoria muzyki afrykanskiej i zainkorporowala ja do swoich brzmien. Sam Kwaaku Baah podczas kazdego konceru w Traffic dostawal mikrofon w trybie "Unplugged" . Po rozpadzie Traffic, Kwaku Baah stal sie czlonkiem innej znanej grupy - Can (3 ostatnie plyty).
Wiekszosc tlumokow po pierwszym kontakcie sluchowym blednie to zakwalifikuje po pierwszych sekundach jako utwor reggae i odjebie w przedbiegach nie tracac czasu na sluchanie czy w ogole jakakolwiek glebsza analize. Moim zdaniem maly blad. Bo to w zasadzie jedna z wielowymiarowych "matryc", ktora pozniej byla wielokrotnie odbijana i powielana tysiace razy w kolaboracjach gatunkow od dubu, tribal po techno i afrobeat i do dzisiaj didzeje mixuja na tysiace sposobow ten kawalek. Swoisty pomost laczacy przeszlosc z wspolczesnocia zarowna niegdysiejsza jak i dzisiejsza.
Wrecz obledny, niesamowity hipnotyczny utwor, w jakis tam przedziwny sposob laczacy stylistyke elektroniki, popu z afrobeatem, tribalem i dubem. Bo tak naprawde "pod spodem" jest niemal monotonny, zapetlony motyw sekwencera i perkusyjny loop taki jak graja np dzisiaj amerykanie z Zombi na swoich dwoch epkach, plus co jakis czas powtarzajacy sie dosc niepokajacy, zimny dzwiek gitary charakterystyczny dla zespolow falowych lat 80. Na to nalozone sa plemienne bebny Reebopa, jego niemal rytualne (kjak sie przetlumaczy tekst) spiewy i okrzyki plus charakterystyczna "sloneczna" trabka. Z reggae nie ma to nic wspolnego ale komu sie to tak nie skojarzylo?
Czesc nieoficjalna, mozna sciagnac fraki i poluzowac muszki. [Emo Mode On]
Niestety nie pozna potegi tego utworu, kto nie stanal twarza w twarz z sierpniowym sloncem chowajacym sie za horyzontem. To wtedy wylaza tylko takie ciary z kazdym smagnieciem tych gitar i przelewa sie cale dziedzictwo lat osiemdziesiatych w tym mantrowatym trybalu Kwaku Baaha, ktory nota bene zmarl w lutyn tego samego roku, ktorego wyszedl ten magiczno-kosmiczny singiel. Utwor rzeczywiscie ryje psychike a kiedy sie juz w niego konkretnie wsluchac to trudno sie oderwac, jest w tym jakis dziwny pierwotny magnetyzm i sila. Byl to jeden z ulubionych kawalkow Johna Peela, ktory go puszczal niemal codziennie w swoim BBC Radio 1. Mozna go spotkac niemal na kazdym skladaku podsumowujacym dokonania muzyki afrykanskiej, true real classic. WIELKA MUZA[/Emo Mode off]
Utwor o ktrorym mowa jest w linku ponizej. Drugi utwor z pylyty nie zyskal takiej slawy i nie ma takiego wplywu na ocene plyty.
Pytaniem raczej retorycznym jest czy jeszcze sa tu jakies osoby panietajace ten genialny utwor....
...a tak, jest przeciez kol streetcleaner
Z kolei kol ageless to byl chyba muzyk the dead goats i mial ciekawe zainteresowania muzyczne w alternatywie, ale glownie na priv
woodpecker from space
- Żwirek i Muchomorek
- rozkręca się
- Posty: 97
- Rejestracja: 30-05-2025, 23:31
Re: The Unknown Cases - Masimba Bele 12" (1983)
Ja pamiętam i ciągle lubię. 15 lat temu się wpisałem na poprzedniej stronie, to i na tej to zrobię.
Mi się ten numer jakoś plażowo kojarzy. Słońce świeci, grzeje, fale biją o brzeg, mewy latają, słońce dalej świeci, dalej grzeje, fale, wiatr, fale, wiatr, słońce, piasek, plaża, słońce, ciepło, piasek i tylko żal, że dzień już się kończy, bo drugiego takiego więcej nigdy nie będzie. No ale można sobie puścić ten numer jeszcze raz.
Mi się ten numer jakoś plażowo kojarzy. Słońce świeci, grzeje, fale biją o brzeg, mewy latają, słońce dalej świeci, dalej grzeje, fale, wiatr, fale, wiatr, słońce, piasek, plaża, słońce, ciepło, piasek i tylko żal, że dzień już się kończy, bo drugiego takiego więcej nigdy nie będzie. No ale można sobie puścić ten numer jeszcze raz.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18243
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Unknown Cases - Masimba Bele 12" (1983)
A tak. to prawda, zwracam honor i szacuneczek kol baton.
Tak. Tak, to moze tak wygladac, plaza, mewy ,plaza, piasek, mewy, fale....i tylko ta niepokojaca gitara przypominajaca promienie slonca nieustannie smazace, takie z takimi kolkami migajacymi w kamerze jak na starych westernach..... i ta trabka, jest w tym niesamowita nostalgia, ja ciagle widze sierpniowy zachod slonca a ta gitara to mi rwie cos na karku za uszami....

Tak. Tak, to moze tak wygladac, plaza, mewy ,plaza, piasek, mewy, fale....i tylko ta niepokojaca gitara przypominajaca promienie slonca nieustannie smazace, takie z takimi kolkami migajacymi w kamerze jak na starych westernach..... i ta trabka, jest w tym niesamowita nostalgia, ja ciagle widze sierpniowy zachod slonca a ta gitara to mi rwie cos na karku za uszami....

woodpecker from space