Prawda.[V] pisze:hehehe..mnie przy pierwszych konataktach ten zespol niesamowicie irytowal.pozniej jakos zaskoczylo i trzyma do dzis,choc tak naprawde tylko pierwsze trzy plyty sa warte glebszej analizy ( z naciskiem na plyty 1 i 3, 2 slabsza).Wódz Dziesięć Niedźwiedzi pisze:To żeś teraz V przywalił z grubej rury
Okładka rewelacyjna, swoją drogą. Z samym Kornem miałem tyle kontaktu co w telewizorze z dekadę temu, ale ostatnio sprawiłem sobie dwójkę na CD żeby zobaczyć czym to się je. Są lepsze kawałki, gorsze, ale nie mogłem pozbyć się wrażenia, że wszystko jest strasznie schematyczne (jęczenie + skecja w zwrotce i ciężka jazda + wrzask w refrenie). Nie wiem, może kwestia pobieżnego przesłuchania, pewnie się jeszcze za to zabiorę...
tak jak wspomnialem,masowa popularnosc wielu obrzydzila ten zespol i postawili odrazu na nim krzyzyk.jedni polubia,dostrzega w tej muzie jakas wartosc,innowacje jak na tamte czasy,inni nigdy sie nie przekonaja hehe
Mnie zawsze wokal odrzucał, jednak za dużo emo...cjonalnego jęczenia. Teraz mi konstrukcje utworów nie leżą

Fajnie trybi sekcja, takie funkowe podbicia mają. I te efekty-sonorystyczne bajery na gitarach też są OK. Sprawę zostawiam otwartą (debiut muszę też obadać).