Some say that's where man began
On this wasted piece of land
Where evolution's yet to show
Forbidden zone blasting into outer space
The planet of the apes evolution's one hero
Crossing a plain into another dimension
A million years into the future
Crossing a path into another dimension
We the unseen
Back on earth it's all you'll read about
All the evidence destroyed
Maps and legends mark the firewalls
We the lost abandoned saviors
Of the forbidden zone
Nie byłoby lepszego wstępu niż otwieracz z IMHO najlepszej płyty Misfits ale do rzeczy. Ledwie parę lat temu odkrykłem, że ta dawno wymarłą marka została wskrzeszona, obecnie bardzo się rozrosła a to jeszcze nie koniec - jest to więc dobry moment na podsumowanie tego co wyszło i wybrania najlepszego filmu.
Dwie pierwsze części zawsze robiły na mnie duże wrażenie i nie wiem którą postawiłbym wyżej, to jedynka jest tą przełomowa ale raczej schylałbym się ku dwójce za względu na jeszcze bardziej ponurą wizję przyszłości, kultystów bomby atomowej i ich iluzje (torturowane małpy i płaczący krwią Prawodawca) i koszmarnie pesymistyczne zakończenie. Dwójka wali Falloutem na kilometr.
Trzy następne to niestety słabizna. Ucieczka prowadząca do powstania nowej linii czasowej miała byc nowym komentarzem społecznym, niestety nie trzyma się kupy. Podbój nie proni się już niczym i we znaki dają się braki budżetowe, komentarza społecznego tyle co nic i bardzo boli oglądania hordy małp wygladających tak samo w pozbawionych mimiki maskach. Bitwa to z kolei absurd - w jaki sposób jeszcze za życia Cezara małpy nauczyły się mówić i uformować tak zaawansowane struktury społeczene? W oryginalnej linii czasowej proces trwał kilkaset lat co oczywiście nie brzmi przekonująco ale jest bardziej wiarygodne niż perspektywa jednej czy dwóch dekad.
Reboot 2001 Burtona to tylko ładny film akcji z dobrymi kostiumami, wszystko w takiej baśniowej, przerysowanej obróbce charakterystycznej dla tego reżysera, nie lubię ale nie jest złe.
A teraz danie główne - Geneza czyli początek być może oryginalej, być może nowej linii czasowej - nieważne ale jest to próba podejścia dużo bardziej na serio i z dbałością o detale. Poznajemy (sztuczną!) genezę ewolucji małp jak i zalążek upadku ludzkości. Scena, w której Cezar przemawia po raz pierwszy ma moc równą lub większą od tej, gdy w oryginale Taylor odkrywa Statuę Wolności. Zajebisty film pod każdym względem i powiem z pełnym przekonaniem - stawiam wyżej niż 2 pierwsze.
Ewolucja i Wojna - też bardzo dobre pokazanie rozwoju społeczności małp jak i rozwoju dewolucji ludzi aczkolwiek po poprzedniku nie robią aż takie wrażenia.
Królestwo - nowy start, wiele pokoleń po śmierci cezara, przepiękne efekty i krajobrazy, po ludzkości zostało tak nie wiele że zatraciła również swoją pierwotną nazwę i ale czy to jej koniec? Ending rozpierdala jak strzał w pysk i nic tylko czekać na następną część.
A u Was?
PLANETA MAŁP - SONDA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10477
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
PLANETA MAŁP - SONDA
I am Cell Dorado and I respect NO ONE but Gohan Blanco

