Najgorszy film mojego życia!

[0ms]

A Henriksen to wisienka na torcie :D

[Anarch777]

Tak jak tu ktoś zauważył, wymienianie polskich tytułów z ostatnich lat to łatwizna. Co jeden to lepszy. Z własnych ostatnich seansów, obydwa w większym gronie i pod wpływem, ale nawet to im nie pomogło - Weekend i Wyjazd integracyjny. Totalne dno dna.

Z innych ostatnich porażek jakie widziałem to Drużyna A kinowa. Rozumiem, że lajtowe podejście i zgrywa, ale nie byłem w stanie unieść czołgu na spadochronie i paru innych motywów.
No i ostatnie co pamiętam to film Tekken aktorski. Jako fanatyk Tekkena od kilkunastu lat, jestem kurewsko rozczarowany poziomem tego czegoś.

[ultravox]

Skoro nie wymieniamy polskich, to w takim razie Mortal Kombat, Street Fighter, Super Mario Bros i wszystkie inne bazujące na grach komputerowych. Wiem, że ten pierwszy to dla niektórych kult, ale ja nie byłem w stanie przez to przebrnąć ;)

Ach, jeszcze to

[0ms]

MK tutaj to nieporozumienie, bo wbrew pozorom jest calkiem niezle zrobiony. Masa dobrej zabawy. Zreszta, Scaarph zaraz przyjdzie i ci to wylozy dokladnie ;)

[Riven]

Rescue Dawn nie byl wcale taki zly. Nie pamietam juz dokladnie jakie wrazenia zrobil, ale w tym temacie to bym go jednak nie umieszczal. Jest zylion gorszych filmow.

[Scaarph]

MK tutaj to nieporozumienie, bo wbrew pozorom jest calkiem niezle zrobiony. Masa dobrej zabawy. Zreszta, Scaarph zaraz przyjdzie i ci to wylozy dokladnie ;)

wiadoma sprawa, mortal kombat jest git, tylko trzeba jeszcze gry kumać.

[ultravox]

Gra był fajna, ale film niestety nie oddawał w żadnym stopniu emocji związanych z graniem. Ale jak komuś się podobał to luz, w końcu temat jest dość subiektywny.

[est]

Rescue Dawn nie byl wcale taki zly. Nie pamietam juz dokladnie jakie wrazenia zrobil, ale w tym temacie to bym go jednak nie umieszczal. Jest zylion gorszych filmow.

To przecież zupełnie przeciętny film z aspiracjami do bycia dobrym. Ultravox coś kręci;)

temat jest dość subiektywny.

...chyba, że tak.

[ultravox]

Nie no, jak tak dobry reżyser zabiera się za kino w stylu "Zaginiony w akcji" i próbuje to zrobić na serio, a do tego jeszcze bierze sobie do głównej roli aktora, który zamienia tę poważną w gruncie rzeczy historię w komedię to ja wysiadam ;) Tak subiektywnie ;)

[Riven]

To przecież zupełnie przeciętny film z aspiracjami do bycia dobrym. .

tak mi sie wlasnie kojarzy, jakies 5/10. mozna obejrzec bez wiekszego bolu ;)
oczywiscie na tle starych herzogow wypada blado

[est]

Przyznam, że ten film był trochę dziwny. Może dlatego go zapamiętałem. A Bale faktycznie czasem rozśmiesza nie tam gdzie trzeba.

[Riven]

ten jego nowszy film, 'My Son, My Son, What Have Ye Done' tez mi sie srednio podobal

[Glene]

Ludzka stonoga

[est]

Nie widziałem tego Herzoga. A swoja drogą to albo coś przeoczyłem albo kolega 0ms nie wpisał jeszcze Świętych z Bostonu.

[0ms]

Racja. Probowalem to wyprzec z pamieci ;) Nie zapominajmy tez o sequelu. No i z nowszych Limitless bym dopisal

[grot]

A widzieliście The Room?

Trudno uwierzyć że aktorzy mogą AŻ TAK źle zagrać jak główny bohater.

[0ms]

Oh hai grot. The Room to kult i mistrzowstwo :D

[DCI Hunt]

Widziałem może z 30 minut tego filmu, ale niżej wklejona informacja wcale mnie nie dziwi :)

Director/producer Fyodor Bondarchuk said in an interview that he was so outraged by Vasiliy Stepanov's bad acting that he had a nervous breakdown and recovered only about 18 months after the filming.

[Nasum]

Było jeszcze tak okrutne gówno jak żołnierze kosmosu - nie pamiętam czy taki był dokładnie tytuł, ale fabuła była tak infantylna, gra aktorów tak denna, o efektach specjalnych nie wspominając, bo te były na poziomie wojny światów 2 , że z trudem wytrzymałem do końca.

[Morph]

Było jeszcze tak okrutne gówno jak żołnierze kosmosu - nie pamiętam czy taki był dokładnie tytuł, ale fabuła była tak infantylna, gra aktorów tak denna, o efektach specjalnych nie wspominając, bo te były na poziomie wojny światów 2 , że z trudem wytrzymałem do końca.