Masterful Magazine

[V] pisze:ikony.jeden i drugi.uwielbiałem tych gości będąc małym chlopcem ,uwielbiam i dzisiaj. Arnold to niezwykle zdeterminowany skurwiel.Przyjechac do USA z małej wioski w Austrii,nie znajac nawet slowa po angielsku,zdobyc kilka tytulów Mr.Olympia,zostac herosem kina akcji i w koncu zasiac w fotelu gubernatora to jest kurwa cos,nie?prawdziwe dziecko chaosu:)
Sylwek podobnie,okciec powiedzial mu,ze natura nie poskapila mu rozumu dlatego powinien ksztaltowac swoje cialo;D
Rocky,Rambo to klasyka i legenda,tak samo jak Reign in Blood czy Master of Puppets,kazdego kto twierdi inaczej zbywa sie smiechem;D

[V] pisze:na nikogo:D bardzo cenie jednego i drugiego;)

Góral pisze:Oglądałem dziś Rambo III i tak sobie pomyślałem, że wielka szkoda iż nie nakręcili jakiegoś prequela do Pierwszej Krwi, czyli gdy Rambo wycinał Vietcong podczas wojny. To by mogło być coś zajebistego. Pokazanie jak przechodził szkolenia, a potem stał się maszyną do zabijania. Szkoda, że dziś chłop jest już za stary i nie ma co na to liczyć.

megawat pisze:

Góral pisze:Oglądałem dziś Rambo III i tak sobie pomyślałem, że wielka szkoda iż nie nakręcili jakiegoś prequela do Pierwszej Krwi, czyli gdy Rambo wycinał Vietcong podczas wojny. To by mogło być coś zajebistego. Pokazanie jak przechodził szkolenia, a potem stał się maszyną do zabijania. Szkoda, że dziś chłop jest już za stary i nie ma co na to liczyć.

Świetna myśl.
Stawiam na Sly, kurwa.