Horror i gore!

Wszystkie chwyty dozwolone - od "Begotten" po "Wejście smoka".

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Horror i gore!

09-03-2020, 10:30

^ Klasyk absolutny!
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Horror i gore!

09-03-2020, 10:39

Plagueis pisze:^ Klasyk absolutny!
tak, Ichi zniszczenie :)
Obrazek
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Horror i gore!

09-03-2020, 14:27

KAKASHI (2001, Japonia)

Film ten przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom orientu i pięknych, panoramicznych ujęć, natomiast raczej nie sprawdza się jako horror. Chociaż mamy tu nadprzyrodzone moce, umarłych, którzy wcale nie spoczywają w pokoju i wiszącą w powietrzu tajemnicę, film ma zbyt wiele braków, by był w stanie nas przynajmniej zaintrygować i dać wciągnąć się w sekrety wioski.
Przede wszystkim jest bardzo nastrojowy i niezwykle plastyczny. Ujęcia są o wiele bardziej klimatyczne i przemyślane niż w "Ringu 0". Nie chodzi tu bynajmniej o dopieszczenie artystyczne pokroju przepięknego wizualnie "Hero", ale o zwykłe kadrowanie, w którym jest wiele smaku i doskonałego wyczucia gry świateł i cieni. To wszystko w połączeniu z muzyką i dobrą grą aktorską, sprawia, że film ogląda się łatwo i przyjemnie, jeżeli oczywiście cenimy sobie nastrojowość i pracę kamery ponad mrożące krew w żyłach sceny i błyskotliwą fabułę. Tutaj, tak jak w przypadku "Ringu 0", reżyser skupił się bardziej na emocjach swoich bohaterów niż na budzeniu grozy i tu również udało mu się to odrobinę lepiej niż w przypadku historii Sadako.
http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=209" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Horror i gore!

09-03-2020, 18:40

NARAKA 19 (2007, Hong Kong)

Obraz, który w sposób niezwykle udany łączy kilka filmowych gatunków – thriller, horror, science-fiction, dramat psychologiczny. Otrzymujemy film, który dzięki sprawnej reżyserii, imponującej stronie wizualnej i pomysłowej aranżacji kilku scen (np. deszczu noży spadającego na bohaterkę czy ogromnej studni ze ścian, której wysuwają się ręce starające się pochwycić Rain) nadaje znanym filmowym motywom nową jakość. Otrzymujemy w końcu obraz, który ma znakomite tempo, piękne aktorki (zwłaszcza odtwórczyni Rain, Gilliang Chung) i umiejętnie wplecioną w fabułę chińską mistykę. Co więcej gdzieś w tle, bo „Naraka19” to w końcu produkcja jak najbardziej rozrywkowa, pojawia się garść ważkich refleksji na temat względności ludzkiego poznania, moralnych konsekwencji własnych czynów czy miłości, która jest tylko o krok od szaleństwa. Ciekawa strona wizualna, przypominająca Re-Cycle braci Pang.
Naraka,(oznacza piekło) a cały film, to pokonywanie, kolejnych etapów gry w poziomy piekła...Bać się w filmie, za bardzo nie ma czego, ale zawsze w filmie znajdę kilka scen, które pamiętam i będę kojarzył z tym tytułem....
http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=1495" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15791
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Horror i gore!

09-03-2020, 21:15

Obrazek


Nekromantik ( 1987 )


O tym filmie Luisma z Haemorrhage powiedział kiedyś, że " jest cudownie popierdolony " i wskazał go jako jedną z wielu inspiracji która pchnęła go do założenia kapeli o takim a nie innym profilu. O tym filmie słyszał chyba każdy, ale podejrzewam, że nie każdy go widział. Jest to jeden z bardziej, lub najbardziej odpychających, niesmacznych, ciężkich, psychodelicznych, przytłaczających, ale także nudnych, karykaturalnych i chorych filmów w dziejach kinematografii.

Fabuła filmu jest w zasadzie szczątkowa. To historia pary kochanków, Roberta i Betty, którzy w rozumieniu normalnego społeczeństwa mają srogo nierówno pod deklem. Robert pracuje w firmie która sprząta ludzkie szczątki po przeróżnych wypadkach, samobójstwach czy zabójstwach, które albo są kompletnie rozszarpane, albo mocno nadpsute. Jego osobliwe zamiłowanie do ludzkiego ciała objawia się tym, że czasem przynosi kawałki krwawych strzępów do domu i zanurza je w słoikach wypełnionych formaliną. Podnieca to jego dziewczynę jak i jego samego, więc przez dłuższy moment możemy podziwiać jego makabryczne trofea. Kąpiele we krwi czy smarowanie się wyrwanym sercem już powoli naszym romantykom nie wystarcza, ich związek chyli się ku upadkowi, ale oto nadchodzi wiekopomna chwila - nasz bohater przytaszczył bowiem pewnego dnia do domu kompletnego, gnijącego truposza. Na tym właściwa akcja filmu dobiega końca....

Kolejne sceny to nic innego jak kopulacja ze zgniłkiem, lizanie gałki ocznej, akcja która zainspirowała zapewne autora okładki "Tomb of the mutilated", czy obleśna scena obiadu. Kompletnie niezrozumiała i bezsensowna scena która zastanawia pewnie każdego który ten film widział, to scena patroszenia królika, która podobnie jak w Cannibal Holocaust została nakręcona z udziałem prawdziwego zwierzaka. Ten film to poszczególne sceny, które poprzeplatane czasem bezsensownymi przerywnikami tworzą jako tako spójną całość. Przytłaczający wydźwięk filmu potęguje jeszcze ścieżka dźwiękowa, którą pewnie też każdy słyszał, bowiem została wykorzystana jako intro otwierajace występ Haemorrhage na Obscene Extreme. Fani kina exploitation pewnie będą zachwyceni - już pierwsze minuty filmu zapowiadają teatr makabry - zbliżenie na sikającą kobietę, która wsiada do auta i razem z mężem jadą gdzieś późną nocą, po czym podczas oglądania mapy rozbijają się gdzieś na jakimś zadupiu. Kolejne minuty przedstawiają nam jak główny bohater wraz ze swoimi pomagierami sprzątają to co po nich zostało...

Czy ten film wart jest zobaczenia? Trudno mi powiedzieć, dla jednych kult, dla drugich obleśna ciekawostka. Dla jeszcze jednych koszmarny gniot z drętwym aktorstwem, szczątkowymi dialogami i przybijającymi dłużyznami. Cóż, skoro kult, to musiał jakoś sobie taką skandaliczną renomę wyrobić. Czy szokuje w dzisiejszych czasach? Raczej wątpię, przynajmniej dla obytych w tego typu gore horror klimatach. Kiedyś jednak szokował i z tego powodu jest tak znany.

Byłbym zapomniał - ostatnia scena to kwintesencja tego, co miał na myśli Luisma mówiąc, że to popierdolony film.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Horror i gore!

10-03-2020, 10:22

^ Klasyczna pozycja, co do której jednak mam mieszane uczucia. Kontynuacja znacznie gorsza.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Horror i gore!

10-03-2020, 20:44

Było sporo wydań tego qultusa. Niektóre wydania, limitowane, ręcznie numerowane, jak dobre metalowe rare wydania płyt.
Blue ray dvd/cd mediabook, limit 1000 szt
Obrazek

normalne wydanie DVD
Obrazek
Obrazek

Nekromantik 2
Obrazek
Obrazek

plakat kinowy
Obrazek

komiks na podstawie filmu
Obrazek

ostatnia reedycja na Blu-ray
Obrazek
Obrazek
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15791
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Horror i gore!

10-03-2020, 21:58

Obrazek



Men behind the sun ( 1988 )


Ten film trudno nazwać klasycznym horrorem, chociaż z drugiej strony niewątpliwie nim jest. Jeśli chodzi o gatunek filmowy, to na pewno nie, jeśli chodzi o tematykę - zdecydowanie tak. Otóż film ten jest historią specjalnej jednostki armii cesarskiej zwanej Jednostką 731, która oficjalnie zajmowała się uzdatnianiem wody, zaś w rzeczywistości był to obóz, który testował broń biologiczną, chemiczną, a także konwencjonalną na mieszkańcach okolicznych chińskich wiosek a także jeńcach wojennych.

Film jest ciężki, ale bynajmniej nie chodzi mi tutaj o jakieś wyjątkowo odrażające sceny, co o jego odhumanizowanie. Mamy tutaj historię młodych rekrutów którym pokazują czym jest jednostka 731, możemy również zobaczyć niektóre eksperymenty które przeprowadzili skośnoocy wielbiciele makabry. Co się stanie z człowiekiem zamkniętym w komorze dekompresyjnej? Jak długo człowiek wytrzyma działanie gazu bojowego? Jak wyglada przebieg dżumy? Jakie obrażenia odniesie człowiek podczas bliskiej detonacji pocisku moździerzowego? Co się stanie z dłońmi po ekspozycji w ciekłym azocie? Pewnie takie pytania trapiły lekarzy jego cesarskiej mości, więc zaczęto je przeprowadzać.

Efekty czasem są niesamowite. Autopsja chłopca to prawdziwa sekcja zwłok, kobieta, której zamrożono rece a następnie włożono do ciepłej wody i ściągnięto skórę, to siostrzenica reżysera, która trzymała autentyczne ludzkie ręce - skąd je wytrzasnęli to nie mam pojęcia. Kot wrzucony do pomieszczenia z żywymi szczurami to autentyczny zapis jego ostatniego tchnienia... Podejrzewam, że płonace szczury to też nie były ani kaskaderzy, ani statyści...

Jak już mówiłem, film jest odhumanizowany, pokazuje bezlitosną kadrę , ludzi pozbawionych sumienia i jakichkolwiek ludzkich odruchów, zindoktrynowanych i sfanatyzowanych. Największym horrorem który tutaj widzimy jest to, że to nie fikcja, to nie jest żadna wizja reżysera co by było gdyby, ale zapis autentycznych zbrodni które naprawdę miały miejsce.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Horror i gore!

10-03-2020, 23:25

wracając jeszcze do Nekromantik. Film, ma także bogatą wydawniczo dyskografię z soundtrackiem. Od premiery, było 14 różnych wydań
tego materiału. Winyle oczywiście limity, numerowane, z autografami, takie tam zboczone fetysze dla maniaków.
SPLATTER SPERM VINYL
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
z bonusową 7 EP
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
kaseta
Obrazek
t shirt
Obrazek

wersja CD
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15791
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Horror i gore!

11-03-2020, 05:14

Ooo, ścieżka dźwiękowa na cd to musi być cios. O winylu nie wspomne:-)
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Horror i gore!

11-03-2020, 09:15

To limitowane wydanie, poszerzone o ścieżkę z Króla Śmierci to bym z chęcią przytulił, ale podejrzewam, że niezłe ceny teraz osiąga. ;)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Horror i gore!

11-03-2020, 14:39

Nasum, dwójka chyba lepsza....

MAN BEHIND THE SUN 2 - LABORATORY OF THE DEVIL (1990, Hong Kong)

"Labolatorium diabła" jest kontynuacją filmu T.F. Mous'a z 1987 roku. Pierwsza część szokowała nie tylko efektami gore, ale również doskonałym oddaniem atmosfery zagrożenia i okrucieństwa.
Jest rok 1945. Morishima dołącza do specjalnej japońskiej jednostki wojskowej o kryptonimie 731. Gdy przybywa na miejsce, gdzie znajduje się baza, wszystko wydaje się w porządku. Jednak wkrótce poznaje prawdziwe oblicze tajnej jednostki. Dokonuje się w niej straszliwych eksperymentów na ludziach z pobliskich wiosek. W bestialski sposób torturuje się ich oraz testuje broń chemiczną. Pewnego dnia w bazie zjawia się dziewczyna szukająca ojca, najprawdopodobniej ofiarę przerażających doświadczeń. Morishima nie może już znieść widoku cierpiących, niewinnych ludzi i postanawia pomóc dziewczynie oraz innym - jak to określił jeden z japońskich oficerów - "kłodom. W końcu intryga zostaje odkryta i sytuacja bohaterów staje się beznadziejna.

Od razu muszę stwierdzić, że fabuła w porównaniu z poprzednią częścią nie jest niczym odkrywczym. Mało tego, powiela tylko schemat i mistrzowskie rozwiązania, przez co „Laboratory Devils” prędzej można nazwać remake`em niż sequelem "Man Behind The Sun". Nie ulega jednak wątpliwości, że film Goldfrey'a Ho jest również niesamowity i to z wielu względów. Przede wszystkim równie dobrze oddaje atmosferę niepokoju. Co więcej, wywołuje oburzenie na naszych twarzach, gdy przyglądamy się bardzo realnie przedstawionemu okrucieństwu. To już nie jest dreszczyk strachu, lecz świadomość, że w czasach II wojny światowej tak właśnie było i że Ci ludzie być może przeżywali podobne, jak i nie te same cierpienia. Efekty wizualne zapierają dech w piersiach. Aż wierzyć się nie chce, że to tylko film. Zobaczymy świetnie zaaranżowane sceny gore. Na żyjących ludziach przeprowadza się autopsje, wyjmuje różne części ciała, a także zamraża ręce, by je roztrzaskać jak lód. To wszystko jest, bez wątpienia, poruszające i drastyczne, ale z tego słynie azjatyckie gore ("Visitor Q", "Evil Dead Trap" lub "Ebola Syndrome"). Bez tych wszystkich efektów produkcja straciłaby bardzo wiele na swym dramatyzmie. Japończycy przywiązują ogromną wagę do szczegółów i realizmu. Oprawa muzyczna prawie nie istnieje, gdzieniegdzie w tle słychać niespokojne dźwięki, miejscami nawiązujące do produkcji Fulciego lub Tahamy. Gra aktorów prezentuje się dosyć dobrze. Wydaje mi się, że większość ludzi, których zobaczyłem w tym filmie nie miała do czynienia z aktorskim fachem, ale nie przeszkadzało to w żadnym wypadku w oglądaniu. Należy podkreślić, że podobnie jak w "Blair Witch Project" lub "Cannibal Holocaust", "Laboratorium diabła" można odebrać jako dokument, jednak Ho udanie połączył wspomniany gatunek z prawdziwym, przejmującym filmem. Końcówka również nie daje wyjaśnienia i przedstawiona jest w charakterystyczny dla Japończyków, gorzki sposób.
http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=292" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Horror i gore!

11-03-2020, 15:38

^ W sumie jeszcze lepsza jest część trzecia, ale już nie jako kino gore, tylko jako masakryczny dokument (w filmie wykorzystano wiele filmów dokumentalnych z tamtego okresu). Ciężkie kino dla odpornych.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Horror i gore!

11-03-2020, 20:01

Plagueis pisze:^ W sumie jeszcze lepsza jest część trzecia, ale już nie jako kino gore, tylko jako masakryczny dokument (w filmie wykorzystano wiele filmów dokumentalnych z tamtego okresu). Ciężkie kino dla odpornych.
MAN BEHIND THE SUN III (1994, Hong Kong)
Raczy nie bardzo.... motzniej zgadzam się, z przytoczonom recenzjom:) horrucompl
http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=293" onclick="window.open(this.href);return false;
- cały film jest minusem
- wycinanie i wklejanie scen z części 1 i 2, w konsekwencji brak nowości
- zero klimatu przerażenia
- z krwawej serii MBTS ten odcinek zrobił film obyczajowy z 60 sekundową sekwencją gore, dozwolony od lat 15
Seria ,,Men Behind The Sun� doczekała się 3 części zatytułowanej ,,Narrow Escape�. Pierwsze 2 odcinki przeraziły mnie bestialstwem i realizmem. Wydarzenia i postacie szczególnie z pierwszej części miały swoich odpowiedników historycznych, których ludzkość zapamiętała jako zbrodniarzy wojennych. Po części trzeciej spodziewałem się naprawdę mocnego kina. Niestety trójeczka okazała się najsłabszą częścią, a dla film nie powinien nosić nazwy tej krwawej serii.
Fabuła "Narrow Escape" nawiązuję do części pierwszej. W roku 1945 Japończycy pośpiesznie opuszczają Mandżurie. Członkowie dywizji 731 pozbywają się wszystkich dowodów swojej zbrodniczej działalności. Zniszczeniom ulegają laboratoria wraz z całą dokumentacją , a ostatni więźniowie giną od japońskich kul i gazu trującego. Niestety jeden z Japończyków biorący udział w akcji zacierania śladów ulega wypadkowi i doznaje zarażenia groźnym wirusem. Dywizja 731 ewakuowała się pociągiem do Japonii. Ich wiedza miała być w przyszłości użyteczna. Podczas tego odwrotu zarażony żołnierz, który asystował przy strasznych eksperymentach miewa halucynację nawiązujące do zdarzeń z laboratoriów diabła. Towarzysze żołnierza zaczynają się zastanawiać czy dalsza walka ma sens, a cały pociąg z zarażonym pasażerem wydaję się być jedną wielką bombą biologiczną.

Pierwsze dwie części wspominam bardzo dobrze. Mocne gore połączone z medyczną intrygą wzbudzało lęk i przerażanie. Co nowego zobaczymy w trójce? Niestety sceny budzące grozę trwają łącznie może 60 sekund. Na samym początku filmu, ujrzymy kilka powycinanych sekwencji skopiowanych w całości z części 1 i 2. Reżyserowi nie chciało się nawet nakręcić czegoś nowego, oryginalnego, a łączna długość trwania scen "pseudo gore" jest wielkim nieporozumieniem. Zastanawiałem się czy ja naprawdę oglądam właściwy film. Podsumowując część wizualną, to nie ujrzymy w tym filmie nic nowego, a tym bardziej czegoś strasznego. W zasadzie mogę powiedzieć, że akcja filmu kreci się wokół wagonu pociągu i konającego japończyka. Przypomniał mi się film pt."O psie który jeździł koleją" , który oceniam wyżej niż Narrow Escape. Zamysł fabularny jest słaby i mało przekonujący. Punktem kulminacyjnym "MBTS 3" była zmiana psychiczna i głęboka refleksja nad swoim wcześniejszym postępowaniem ,która wystąpiła u jednego z głównych bohaterów. Proces ten mimo szczytnego celu, przedstawiony został w sposób absurdalny i nieprzekonujący. Nie wiem kto mógłby się dać nabrać na taką tandetę. Kolejnym wątkiem since-fiction było przyznanie się jednego z członków oddziału, do koreańskiego pochodzenia. Nie wiem jak w elitarnej jednostce objętej najściślejszą tajemnicą mogło dojść do takiego absurdalnego błędu(można to porównać do sytuacji gdyby w elitarnych jednostkach SS znaleźli się nieoczekiwanie cyganie). Podkład muzyczny jest podobny do tego z dwóch pierwszych części i chyba on jest najmocniejszą stroną filmu. Cały film jest błędem i wymieniłem tylko część, które raziły mnie strasznie tandetnym wykonaniem, nie mającym nic wspólnego z MBTS.

Podsumowując, "MBTS 3" jest to film straszny. Niestety tylko pod względem realizacji i wykonania. Film stworzony został w zamyśle zarobienia łatwych pieniędzy, stosując zabieg wycinania scen z poprzednich części. Nie udało się tego zrobić dobrze. Zamiast przerażającego kina, do którego przyzwyczaiły nas poprzednie części, oglądamy film obyczajowy ze scenami gore trwającymi łącznie 60 sek., które żywcem wycięto z MBTS 1 i 2.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 11-03-2020, 20:55 przez SODOMOUSE, łącznie zmieniany 1 raz.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15791
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Horror i gore!

11-03-2020, 20:54

Podsumowując - jeeeebać ;-)
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Horror i gore!

11-03-2020, 22:52

MEN BEHIND THE SUN 4 a.k.a. Black Sun: The Nanking Massacre (1995, Hong Kong) , jest też IV część , jako Men...nie Man Behind...
+ formuła shockumentary by opowiedzieć o Masakrze w Nankin
+ wierność faktom historycznym
+ kilka niezapomnianych, wstrząsających scen
+ bywa drastycznie
+ to zdarzyło się naprawdę

W grudnia 1937 r. i styczniu 1938 r., w ówczesnej stolicy Chiny, Nankin miały miejsca wydarzenia, które wstrząsnęły opinią światową. Nazwano je później masakrą nankińska. Podczas tzw. II wojny japońsko-chińskiej armia Cesarstwa Japonii uderzyła na Chiny rozpoczynając niebywale krwawą i brutalną okupację. Na drodze zwycięskiego marszu Japończyków stał Nankin, w tamtym okresie ponad milionowa metropolia. W początkach grudnia 1937 r. pierwsi japońscy żołnierze dotarli na przedmieścia ówczesnej stolicy Chin. 9 grudnia wojska okupanta przepuściły zmasowany atak na miasto. Trzy dni później chińscy żołnierze zdecydowali się na odwrót na drugi brzeg rzeki, Jangcy. Następnego dnia 6 i 16 dywizja japońskiej armii weszły do miasta i zajęły dzielnicę Zhongshan i tzw. Bramy Pacyfiku. W ciągu następnych sześciu tygodni wojska okupacyjne dopuszczały się grabieży na wielką skalę i masowych egzekucji. Większość ekspertów przyznaje, że zamordowano co najmniej 300 tys. mieszkańców miasta oraz dokonano ok. 20 tys. gwałtów (w tym zbiorowych) na kobietach, a nawet dziewczynkach. Niektórzy eksperci twierdzą, że liczba osób, które poniosły śmierć w wyniku masakry nankińskiej jest znacznie wyższa, twierdząc, że mogło zginąć nawet 340 tys. osób a 80 tys. zostać zgwałconych. Japoński rząd po dzień dzisiejszy zaprzecza tym liczbom, twierdząc, że są przesadzone, a niektórzy japońscy politycy odmawiają nawet uznania Masakry w Nankin za fakt historyczny. Czwarta część niesławnej hongkońskiej serii „Men Behind The Sun”, choć nie powiązana z poprzednimi filmami, jest właśnie o masakrze Nankin. To próba rekonstrukcji i hołd złożonym nie tylko ofiarom tragedii w Nankin, lecz wszystkim ofiarom najstraszliwszej z wojen.
„Men Behind The Sun 4” nie posiada zwartej fabuły. Wykorzystując formułę shockumentary (filmów mondo cane) jest hybrydą filmu fabularnego, dokumentalnego oraz drastycznych scen gore. Oś „intrygi” biegnie chronologicznie: od momentu wtargnięcia wojsk japońskich do Nankinu aż po ostatnie dni masakry. Kamera przygląda się kilku postaciom: młodemu Chińczyków, który z dwojgiem kilkuletnich siostrzeńców zdołał zbiec przed japońskimi żołnierzami; generałom okupanta, rozprawiającym o metodach podporządkowania sobie Chińczyków, oficerom Cesarskiej Armii rywalizującym o największą liczbę ściętych głów chińskich jeńców; Chińczykowi, który służy za tłumacza, cudzoziemcom, którzy w tzw. Międzynarodowych Strefach Bezpieczeństwa starali się ratować jak najwięcej cywilnej ludności. Wątki te są przeplatane obrazami kolejnych masowych egzekucji, gwałtów i mordów na cywilach. Pojawiają się także autentyczne zdjęcia i filmy dokumentujące rozmiar rzezi, historyczny komentarz wygłaszany zza kadru, świadectwa nielicznych ocalonych. z masakry. Co więcej Tun Fei Mou, reżyser pierwszego, najsłynniejszego filmu z serii „Men Behind The Sun”, postarał się nawet o realizację zdjęć w autentycznych wnętrzach (m.in. w prawdziwym gabinecie gen. Czang Kai szeka) oraz zapełnił fabułę historycznymi postaciami (japońskie dowództwo, oficerowie, cudzoziemcy ratujący Chińczyków – m.in. Niemiec, John Rabe, nazywany „Oskarem Shindlerem Azji”, ponieważ zdołał ocalić od śmierci ok. 250 tys. Chińczyków). Całość prezentuje zaskakująco wierną faktom historycznym produkcję.
Jednak obraz Tuna to także przedstawiciel hongkońskiego kina eksploatacji zwanego Category 3 (Cat.III). Przynależność do tego filmowego nurtu zobowiązuje, toteż prawda historyczna akcentowana jest niezwykle drastycznymi momentami. Oglądamy m.in. wyciąganie płodu z brzuch ciężarnej kobiety, dekapitacje, wrzucanie noworodka do kotła z wrzątkiem czy też scenę podpalenia żywego człowieka. Szokującą moc tych scen osłabia niestety kiepskie wykonanie: po ścięciu głowy nie kapie ani jedna kropla krwi a nieszczęsny noworodek to kukła. Są jednak w filmie Tuna dwa momenty, które sprawiają autentycznie wstrząsające wrażenie. Pierwszy to dokumentalny filmy nakręcony przez uczestnika masakry a ukazujący pacjentów szpitala w Nankin – straszliwie okaleczonych, poparzonych, zdeformowanych w skutek postrzałów i ran. Autentyczność przekazu zwiększa szok. Ale pod koniec filmu widz zostaje poddany jeszcze większej próbie odporności – oglądamy bowiem próbę gwałtu japońskich żołdaków na małej dziewczynce. Co prawda do gwałtu nie dochodzi, ale sam fakt, że kamera nie ucieka przed widokiem mężczyzn zrywających ubranie z przerażonego, bezbronnego dziecka jest doprawdy wstrząsający.

Szalenie trudno ocenić jest „Men Behind The Sun 4”, ponieważ w stopniu znacznie większym niż w poprzednich filmach serii ograniczono warstwę fabularną na rzecz dokumentalnej. Fabuła praktycznie nie istnieje a film jest pozbawiony bohatera, z którym widz mógłby się identyfikować. Niektóre sceny jak choćby wspomniana scena usiłowania gwałtu na dziewczynce czy też scena, gdy Japończycy podpalają tysiące trupów leżących wzdłuż brzegu rzeki Jangcy pamięta się długo po seansie. Z drugiej strony pseudofilozoficzno-propagandowe dysputy toczone przez japońskich oficerów pozostawiają po sobie wrażenie bełkotu (chyba, że było to świadome) i zwyczajnie w świecie nużą.

Dziwny jest to film, ponieważ pozostawia widza zdezorientowanego. Jako film fabularny nie sprawdza się zupełnie. Panuje chaos: dziesiątki postaci, z których większość kończy nakłuta na bagnet lub rozstrzelana, nużące gadki generałów o wyższości Japończyków nad Chińczykami, rwane wątki a na dodatek potęgujące wrażenie bałaganu dokumentalne wstawki i historyczny komentarz zza kadru. Ogląda się to z trudem. Z kolei jak na film dokumentalny zastanawia obecność poetyki gore wyjętej jakby ze splattera lub torture porno. Wiem, taka już uroda filmów spod znaku shockumenary, ale wszystkie te „Twarze śmierci” czy „Twarze gore” budziły we mnie zawsze nieufność. Bo tak naprawdę pod pozorami bezkompromisowych relacji z najmroczniejszych aspektów życia współczesnego człowieka zawierały jedynie odrażającą skatologię. Co więcej często okazywało się, że rzekomo autentyczne relacje z makabrycznych zdarzeń były zmanipulowane na potrzeby filmu. Na szczęście Tun niczego nie manipulował (prynajmieniej nic na ten temat nie wiadomo). Japończycy rzeczywiście rozpruwali kobietom w ciąży brzuchy i gwałcili nawet dziewczynki. Jednak próba połączenia filmu fabularnego z dokumentalnym udała się hongkońskiemu twórcy średnio. Ostatecznie jego film pozostaje rozdarty między pragnieniem dochowania wierności faktom historycznym a konwencją brutalnych filmów Cat.III. I to jest niestety mankament decydujący, że nie mogę ocenić tego filmu wysoko.
http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=2247" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Horror i gore!

12-03-2020, 10:38

^ Własnie sobie uświadomiłem, a raczej Ty mi uświadomiłeś, że pisząc o części trzeciej, miałem na myśli czwartą. ;) Kupę lat już nie widziałem tych filmów i została mi w pamięci jedynie ta paradokumentalna forma, która robiła jeszcze większe wrażenie, niż zwykły festiwal gore z pierwszych dwóch części. Do tego świadomość, że to wszystko naprawdę miało miejsce...
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Horror i gore!

12-03-2020, 12:46

THREE... EXTREMES a.k.a. Three, MonstersThree... Extremes (2004, Japonia / Korea Południowa / Hong Kong)
+ doskonale zrealizowany
+ ciekawy fabularnie
+ ogólny klimat filmu
+ dobre aktorstwo
http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=850" onclick="window.open(this.href);return false;
Pierwsza z kolejności jest opowieść japońska w reżyserii T.Miike, która nosi tytuł "Box". Poznajemy tam młodą dziewczynę, którą co noc męczą koszmary związane z dramatycznymi zdarzeniami z jej dzieciństwa. Jak się wkrótce okaże w dzieciństwie była ona sprawczynią śmierci swej siostry. Teraz we własnym sumieniu próbuje rozliczyć się z przeszłością. Wydarzenia z teraźniejszości i przeszłości zbiegają się i przeplatają ukazując tragiczną historię dziwnej miłości i zazdrości...
W drugiej historii rodem z Hong Kongu, o wdzięcznym tytule "Dumplings" poznajemy kobietę zwaną Mei oraz jedną z klientek jej bardzo oryginalnej jeśli można to tak nazwać "restauracji". Osobą tą jest Ching, która za wszelką cenę pragnie zachować młodość. W tym celu tajemnicza Mei przygotowuje jej swoje słynne pierożki, z dość oryginalnym i "przerażającym" nadzieniem. Klientka przy którejś z kolei wizycie przez przypadek odkrywa co jest głównym składnikiem specjału, którym się zajadała od paru dni. Jednak po pierwszym szoku postanawia dokończyć "kurację"...
Trzecim i ostatnim filmem jest opowieść z Korei Południowej, którą wyreżyserował Park Chan-wook. Historia nosi tytuł "Cut", który jest dość ściśle związany z tym co dzieje się na ekranie. Na samym początku poznajemy młodego i ambitnego reżysera filmowego, który któregoś dnia staje się więźniem niezrównoważonego psychicznie mężczyzny. Wspomniany osobnik w tym samym pomieszczeniu więzi też żonę reżysera i grozi, że będzie obcinał jej po jednym palcu co 10 minut jeśli ten nie zamorduje małej porwanej z ulicy dziewczynki. Na pierwszy rzut oka zdarzenie wydaje się tak absurdalne, że nawet główny bohater nie bierze go na poważnie. Jednak wraz z upływem czasu jego żona naprawdę zaczyna tracić palce. Szybko okazuje się też, że reżyser zna oprawcę nieco lepiej niż mu się z początku wydawało...

Jak więc widać jest to kolejna produkcja w stylu "kilka w jednym". Efekty końcowe takich połączeń bywają bardzo różne, ale w tym przypadku na szczęście całość prezentuje się bardzo dobrze. Każda z historii jaką zobaczymy w ramach "Three... Extremes" porusza nieco inne zagadnienia, obraca się w innym kręgu kulturowym a także poziom "intensywności" kolejnych filmów jest różny. Pierwsza część w reżyserii T.Miike jest bardzo spokojnym i nastrojowym obrazem. Niemal od pierwszej chwili towarzyszy nam niezwykła atmosfera z którą nie rozstaniemy się już do końca filmu. Można by wręcz powiedzieć, że jest to bardziej dramat psychologiczny z elementami grozy niż czystej wody horror. I byłoby to bardzo bliskie prawdy. Całości dopełnia bardzo ciekawe i dość zaskakujące zakończenie, które pozwala interpretować film z innej perspektywy niż na początku

Kolejna historia przyniesie ze sobą nieco więcej krwi, a jej główna tematyka u niejednego widza może wywołać szok połączony z odruchem wymiotnym. Jednak ten wyreżyserowany przez Fruit Chana film to nie tylko szokująca opowieść, ale podobnie jak w przypadku poprzednika jest to wspaniale nakręcona dramatyczna historia z lekko zarysowanym psychologicznym podtekstem. Akcja nieznacznie przyspiesza, a film jest już bardziej dosłowny i rzeczywisty niż balansujący niekiedy na granicy jawy i snu "Box".

Na koniec mamy bardzo intrygującą opowieść w wykonaniu Koreańczyków z południa. Historia pod względem realizacji doskonale wpisująca się w estetykę poprzednich części, ale z drugiej strony zupełnie do nich nie podobna. Połączenie dramatu, groteski i horroru z motywem okrutnej zemsty w tle i przerażającego wyboru moralnego jakiego musi dokonać główny bohater, dało doskonałe rezultaty. Wszystko to też powoduje, że "Cut" bardziej przypomina thriller niż typowy horror.

Bez zarzuty prezentuje się strona wizualna i techniczna filmu. Bardzo dobra realizacja, parę ciekawych ujęć, muzyka bardzo dobrze pasująca do obrazu, również aktorstwo bez zarzutu.
Film warto obejrzeć chociażby dla wspaniałych zdjęć, które prezentują naprawdę dobry poziom a z tym w większości horrorów bywa bardzo różnie. Pomimo iż sama fabuła filmów nie jest może zbyt odkrywcza, to jednak jest ciekawa a poziom wykonania sprawia, że ogląda się to bardzo dobrze. Nie jest to wprawdzie film wybitny, czy przełomowy, ale utrzymany w dobrze znanej konwencji azjatyckich nastrojowych horrorów, którą w doskonały sposób realizuje.

"Three... Extremes" to film zdecydowanie wart obejrzenia, a poświecenie na niego tych 2 godzin z pewnością nie będzie czasem straconym. Zdecydowanie polecam.
Obrazek
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Horror i gore!

12-03-2020, 16:33

^ Bardzo dobre!
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Horror i gore!

13-03-2020, 10:42

Obrazek

Jedyna część serii, do której wracam. Bardzo polecam. ;)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
ODPOWIEDZ