23-01-2013, 21:24
"Community" jest zajebiste, jeden z tych seriali, które jakoś przeszły w Polszy niezauważone. Posiwiały Chevy Chase rozdaje, ogólnie masa śmiechu, często wręcz erudycyjne, popkulturowe nawiązania, serial komediowy, jakich mało.
Tak mnie naszło, wiem, niektóre się przewijały w tym czy innym wątku czy w avatarach użytkowników, ale taką króciutką listę niedocanianych seriali komediowych pozwalam sobie stworzyć:
- "Father Ted" - kult, kult i jeszcze raz kult,
- "Black Books" - Dylan Moran w życiowej roli,
- "IT Crowd" - momentami zrywa kask:); wszystkie trzy powyższe łączy osoba jednego ze scenarzystów,
- "Malcolm in the middle" - wiem, leciało w polskiej telewizji, jak dla mnie całkowity kult,
- "The Office" wersja hamerykańska - po prostu rozpierdala, ale TRZEBA dorwać całość i wejść w to po kolei i dogłębnie:),
- "Portlandia" - amerykańscy kontynuatorzy tradycji pythonowskiej, dziwi mnie, że przechodzi to bez echa (no chyba że o czymś nie wiem i taki Polsat emituje to np. we wtorki o 23.45.
Edit: No i oczywiście "Lucky Louie" ("niegrzeczna", amerykańska telewizja w wydaniu sitcomowym) i "Louie" - trochę inna jazda, ale bardzo dobre,
Kerosene keeps me warm.