Strona 5 z 20

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 14-04-2012, 18:02
autor: Bambi
mad pisze:Plac Zbawiciela

Jeśli kogoś jarają oczywistości przedstawione łopatologicznie, wprost, bez krzty finezji - to współczuję.
Zdecydowanie najlepszy typ w tym temacie. Cały czas wiedziałem, że zapominam o jakimś szalenie ważnym tytule, który muszę tu wpisać. Fajnie, że zostałem wyręczony a pamięć ma nie musi się więcej wysilać! -100000/10

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 14-04-2012, 18:03
autor: Riven
Dla mnie jeszcze gorsze byly 33 sceny z zycia, i to jest chyba najgorszy film ostatnich lat jaki kojarze. Totalne dno.

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 14-04-2012, 21:45
autor: Bezdech
Plac zbawiciela widziałem i nie wiem, czy byłem najebany, ale jak oglądałem miałem nad głową wielki znak zapytania, mówiący "o czym kurwa jest ten film". Ja mam świadomość tego, że kino nie jest rozrywką dla mnie, ale oglądając ten film miałem uczucie jakbym gapił się na białą ścianę. "Czy tu się coś dzieje, czy nic się nie dzieje, a ja to oglądam?"

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 14-04-2012, 23:43
autor: dr Kill
Ostatnio na kacu oglądałem Bruno, nie pytajcie dlaczego. Jak ja nie trawię takich filmów. A mam znajomych którzy mówią, że to jest dobre, w ogóle tego nie rozumiem. Wcześniej wpadliśmy na pomysł obejrzenie Kac Wawa, ale okazało się, że ten film jest tak chujowy, że nawet w internetach go nie mogłem znaleźć. To dopiero musi być dno.

Odp: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 02:38
autor: Maleficio
Bruno to kult

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 06:15
autor: est
Riven pisze:Dla mnie jeszcze gorsze byly 33 sceny z zycia, i to jest chyba najgorszy film ostatnich lat jaki kojarze. Totalne dno.
Widziałem. Żałuję. Nie polecam. Power to the people!

... a tak w ogóle to żeby mieć czyste sumienie muszę dodać Signs. Wiem, że to nieco kontrowersyjny typ, ale druga połowa tego filmu jest ŻAŁOSNA!!!

Tylko nie wytykajcie mi, że lubię In Flames i Świętych z Bostonu;)

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 06:36
autor: Riven
Mnie się znaki podobały, szkoda że tak zjebali końcówkę bo klimat dobry ;)

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 06:42
autor: est
No właśnie przez pierwszą część filmu jarałem się jak dziecko żeby zostać zgaszonym tekstami o machaniu pałką w końcówce. To nie jest zły film, ale mam uraza;)

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 15:05
autor: Wujek Lucyferiusz
Shortbus - oglądnąłem do końca, aby nie mieć sobie do zarzucenia stawiania tego manifestu zjebactwa w zestawieniach najgorszych filmów w historii... To jest tak denne, że aż brak słów.

Stranger than Paradise - Wymęczył mnie przeokrutnie. Na szczęście już "Broken Flowers" dałem szansę... ale to bardziej przez Billa Murraya. Inne oglądane wcześniej "dżarmusze" lubię lub toleruję.

Seks w wielkim mieście - chciałem wiedzieć o co takie wielkie halo. Nie dałem rady i wyłączyłem po 15 minutach - czułem się jakby ktoś mnie przywiązał do ławki w szkole katolickiej dla urwisowatych dziewczyn. Tak mnie to znokautowało, że aż zacząłem znowu strasznie pić.

Re: Odp: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 15:26
autor: ultravox
Maleficio pisze:Bruno to kult
+1
Bruno bardzo ok.

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 15:33
autor: Riven
mnie wynudzil, borat byl lepszy. i tak najbardziej lubie pojedyncze skecze ali g, np. o prawach zwierzat:D

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 15:41
autor: ultravox
Wujek Lucyferiusz pisze: Stranger than Paradise - Wymęczył mnie przeokrutnie. Na szczęście już "Broken Flowers" dałem szansę... ale to bardziej przez Billa Murraya. Inne oglądane wcześniej "dżarmusze" lubię lub toleruję.
Ten film jest świetny. Co prawda za pierwszym razem też mnie wynudził i zirytował, ale później złapałem ten klimat i bardzo go lubię. W każdym razie moim zdaniem nie zasługuje by trafić do takiego tematu. Tutaj powinny znaleźć się rzeczy naprawdę tragiczne, takie jak na przykład to -

Obrazek

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 15:43
autor: 0ms
Ja mysle, ze polskiej mainstreamowej "kinematografii" z ostatnich kilkunastu lat nalezy sie po prostu honorowe wyroznienie za calkosztalt. W przeciwnym wypadku byloby zbyt latwo ;)

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 16:03
autor: Wujek Lucyferiusz
ultravox pisze:
Wujek Lucyferiusz pisze: Stranger than Paradise - Wymęczył mnie przeokrutnie. Na szczęście już "Broken Flowers" dałem szansę... ale to bardziej przez Billa Murraya. Inne oglądane wcześniej "dżarmusze" lubię lub toleruję.
Ten film jest świetny. Co prawda za pierwszym razem też mnie wynudził i zirytował, ale później złapałem ten klimat i bardzo go lubię. W każdym razie moim zdaniem nie zasługuje by trafić do takiego tematu. Tutaj powinny znaleźć się rzeczy naprawdę tragiczne, takie jak na przykład to -

Obrazek
Co do STP - może... Na pewno nie zobaczę jednak tego jeszcze raz.

Co do Fuksa:
Panie, co pan.... (że pozwolę sobie polecieć klasykiem).

Od tego gorsze jest wieeele polskich gniotów. Chociażby Job, który jest zwyczajną hańbą i puszczaniem oka przez Steviego Wondera, kurwa!

Wielu tytułów z Polandii już nie pamiętam, ale nawet tych "zachowanych w archiwum X" nie przytaczam, bo polskie kino po okresie swoich tryumfów jest jak polska reprezentacja nogi po czasach swej świetności. Po prostu nisza dla absolutnych męczenników i szperaczy... Tak to postrzegam niestety.

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 16:08
autor: ultravox
Wujek Lucyferiusz pisze: Od tego gorsze jest wieeele polskich gniotów. Chociażby Job, który jest zwyczajną hańbą i puszczaniem oka przez Steviego Wondera, kurwa!
Tego to już nawet nie próbowałem oglądać. Wystarczył mi trailer ;)

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 16:23
autor: DCI Hunt
white_pony pisze:Obrazek

to np było przechujowite. ogladałem do

Dobry typ. Oczekiwałem niezłej rozrywki, a to naprawde jest gówno.

NIe wrzucałbym tu filmów typu "Salt", bo to wciąż jakieś 5/10 i w sprzyjających warunkach obejrzeć mozna bez problemu. Nie wrzucałbym tu "Avatar", bo to bajeczka, po której wiadomo czego się spodziewać. Nie mam problemów z takimi filmami, ale np.:

Obrazek

był sporym rozczarowaniem. Niby większa produkcja, Joel Schumacher tez ma na koncie kilka niezłych przebojów, a tu tylko troche lepiej niż w "Frontiers". KIedy film, po którym oczekujesz jedynie taniej lub efekciarskiej rozrywki nie spełnia nawet tych wymagań - wtedy jest źle.

inne typy to:

THE DAY THE EARTH STOOD STILL - nuda i bieda
GHOSTS OF MARS - film Carpentera na poziomie Alberta Pyuna :D
SPECIES 2 - jedynka była spoko, ale to było tak słabe, że chyba nigdy nie dokończyłem
BASIC INSTINCT 2 - tragedia po całości, a Sharon Stone sparodiowała swoją rolę z pierwowzoru


PS. O kurwa, rimejk TOTAL RECALL zrobili. Bez oglądania może się tu znaleźć :)

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 16:25
autor: Riven
KIedy film, po którym oczekujesz jedynie taniej lub efekciarskiej rozrywki nie spełnia nawet tych wymagań - wtedy jest źle.
no wlasnie taki mialem problem z avatarem ;)

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 16:31
autor: DCI Hunt
ja nie, nawet mogę powiedzieć, że mi sie wzglednie podobał, choc wiadomo jak to "podobanie" ma się do naprawdę dobrych filmów czyli czasem można ze smakiem wpierdolić bigmaca, ale żywienie się tym gównem jest niemozliwe :)


aaa, jednym z najgorszych rozczarowań jest zniszczenie po pierwszym sezonie tak zajebistego serialu jakim był MILLENNIUM z Lancem Henriksenem. Szkoda, że ten aktor tak rzadko pojawia się w czymś bardziej godnym jego talentu.

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 16:39
autor: 0ms
Ale za to zawsze pokazuje klase i jest swiadomy, w czym gra. Vide Pumpkinhead ;)

Re: Najgorszy film mojego życia!

: 15-04-2012, 16:42
autor: DCI Hunt
Pumpkinhead dużo fajny.