Masterful Magazine

- a ta? :)

Chociaż dla mnie ta scena nie ma sobie równych - w całej historii kina -
- tu lepszy dźwięk ;)

ja sie nie znam na westernach, ale jak wchodzi muzyka w tej scenie

to mam lzy w oczach

jeden z najpiekniejszych momentow w kinie jak dla mnie

edit: pojebalem linki

Też bardzo ładna, ale ma duuuużo pompy, podobnie jak pociąg w pewnego razu na dzikim zachodzie. Dlatego i tak kameralna, magiczna, osnuta mgłą i oniryczną atmosferą scena z Bandy jest i zostanie najlepszą w historii. :)))

nie wiem, taka pompe to ja lubie :)

Ja też, ale jednak bardziej sobie cenię kameralne rzeczy. ;)

kurwa, obejrzalem sobie wlasnie finalna strzelanine w "The good..."
trzeba bedzie zrobic powtorek niedlugo. tam jest 10 x wiecej emocji niz we wszystkich filmach ostatnich lat razem wzietych ;d

jak obejrze STALKER to obczaje tez cos z listy ktora wkleiles

Skoro już jesteśmy przy westernowej muzyce, to warto wspomnieć kilka piosenek które stały się szlagierami:







edit: a ten motyw muzyczny to powinien znać każdy fan westernu:)

"Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" ostatnio często się pojawia na kanale Ale Kino, jest okazja nadrobić jeśli ktoś nie widział

Jakby kogoś interesowało to pojawiły się podwójnie pakowane westerny w cenie 24,99 PLN. Ładnie wydane z książeczką. Jakiś rok temu za jeden dawałem chyba 20 PLN. Dzisiaj widziałem Wyatt Earp i Patt Garett i Billy Kid.

Heretyk pisze:

twoja_stara_trotzky pisze:ja już to pisałem, ale napiszę jeszcze raz: początek Once Upon A Time... (do niebieskich oczu Fondy) to jest NAJEPSZE KILKANAŚCIE MINUT W HISTORII KINA. Amen.

westerny masa ok.

Coś jest na rzeczy. Tzn. próbuję sobie przypomnieć jakąś lepszą scenę i kurwa... nie wiem.

To:
Ewentualnie:

Gore_Obsessed pisze:

Heretyk pisze:

twoja_stara_trotzky pisze:ja już to pisałem, ale napiszę jeszcze raz: początek Once Upon A Time... (do niebieskich oczu Fondy) to jest NAJEPSZE KILKANAŚCIE MINUT W HISTORII KINA. Amen.

westerny masa ok.

Coś jest na rzeczy. Tzn. próbuję sobie przypomnieć jakąś lepszą scenę i kurwa... nie wiem.

To:
Ewentualnie:

Nie i nie.

Tak i tak. Zwłaszcza "The deer hunter".

Ostatnio łyknąłem zaległy



I jestem przekonany, że w przypadku Django Tarantino będzie z niego czerpał garściami :))

Corbucci we wspaniałej formie rzecz jasna!

tarantino rimejkuje django? wow, nie mogę się wprost doczekać... /<irony mode off>

Czego to ten Tarantino nie rimejkuje? :D

Bardzo dobry film. Jeżeli chodzi o te nowe westerny to plasowałby się dość wysoko. Na pewno niżej niż Unforgiven czy Open Range, ale wyżej niż Wyatt Earp np. O innych to w ogóle nie ma sensu pisać. :D

trocki pisze:ja już to pisałem, ale napiszę jeszcze raz: początek Once Upon A Time... (do niebieskich oczu Fondy) to jest NAJEPSZE KILKANAŚCIE MINUT W HISTORII KINA. Amen.

Z tym zdecydowanie muszę się zgodzić.

Wasza gadka na temat westernowych soundtrackow przypomniała mi o tym, że kupiłem kiedyś LP z motywami z kilku westernów, facet wysłał to jako przesyłkę nierejestrowaną, która przyczepiona gumką recepturką do furtki poczekała na mnie kilkanaście godzin. W deszczu.

Soundtrack z Pewnego Razu oczywiście mam na 7EP.

czekam na nowy western tarantino. mysle ze rozda, a sceny i dialogi w saloonie beda mega mocne :)