Masterful Magazine

Każdy widział jakieś horrory, w którym rolę ciemiężycieli gatunku ludzkiego grały zwierzaki. Jedna z fajniejszych odnóg horroru, mająca duże możliwości już w wyborze morderców - od rekinów, grizzly, mew, przez ośmiornice, ryjówki, ślimaki, mrówki i króliki. Każdemu chyba się papa cieszy na widok wielkich jak ludzie mrówek i małych jak mrówki ludzi, strzelających doń bezcelowo z karabinów. Morph kocha takie filmy, już to zauważyłem. Conflagrator pewnie też. A reszta jak? No i jakie są dla was szczytowymi osiągnięciami tej wąskiej odnogi kinematografii. ;)

Typy moje :

1. Szczęki
2. Long Weekend
3. Razorback
4. Ptaki

a później slugs, frogs, night of the lepus, mordercze ryjówki, rogue, grizzly i mnóstwo innych ukochanych filmów!

Lasice najlepsze:


;D

Tak myślałem, że będziesz tu pierwszy. A zapomniałem jeszcze o filmie:



Z doskonałą rolą Lesliego Nielsena, napierdalającego się z niedźwiedziem grizzly na gołe pięści!

Cannibal Holocaust i scena z żółwiem.

Ej, nie! Tam jest odwrotnie! to nie AA, chujowy film. :)

Bambi pisze:Tak myślałem, że będziesz tu pierwszy. A zapomniałem jeszcze o filmie:



Z doskonałą rolą Lesliego Nielsena, napierdalającego się z niedźwiedziem grizzly na gołe pięści!

Sold. Bede nadrabial w tym tygodniu :D

Nieco zapomniany klasyk Samuela Fullera. Na pewno nie jest to jego najlepszy film, ale i tak warto poznac.

Najwiekszym kinematograficznym arcydziełem to na bank nie jest, horrorem też bym tego nie nazwał, ale zawsze m,nie rozpierdalała ta scena:

Goregirl pisze:
Nieco zapomniany klasyk Samuela Fullera. Na pewno nie jest to jego najlepszy film, ale i tak warto poznac.

Dobry film, ale jednak nie do końca przemawia do mnie kwalifikowanie go do AA. Mimo, że niby większość założeń się zgadza. :)

No to moze cos nowszego...

nie wyświetla się.

KULT.



Mało znany, ale zajebisty film z dobrą rolą Petera Wellera i jego zmaganiami z wrednym szczurem.




Teraz nie mam czasu, ale potem będę wklejał tylko nie zaśmiećcie tematu jakimiś filmami s-f typu Starship Troopers, bo niby robale są ;)

Dobre typy, weller niszczy a shakma >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>. monkey shines!

a co do nowości, to burning bright faktycznie niezły jednak do poziomu rogue mało co się zbliżyło w ciągu ostatnich kilku lat.

no i jeden z moich ulubionych amerykanskich klasyków "zimnowojennych":

Ha, rewelacja! No i rola eastwooda niszczy. ;DDD

Warto sprawdzić Anaconde 1 i 2? ja wiem, że to jest generalnie gówno, ale może przynajmniej zabawne gówno :)

Jedynka jest fajna, Loper kręci dupą, Jon Voight zgrywa twardziela, jest zabawa, ale następne już nie, nawet w kategoriach żartu, nudne okrutnie.

http://www.imdb.com/title/tt0468536/

to znacie? ocena 4,6/10 nie zachęca, bo staram się oglądać raczej filmy od 5/10....


z nowszych mi się przypomniało...




Ujdzie.



Ujdzie.

ze starszych:



Słabo pamiętam, ale chyba dawał radę.

Ja ostatnio dorwałem cos takiego z 1977 roku, rezyserem jest koles ktory zrobil m.in. "Wejscie smoka", wiec moze byc ciekawie:

może byc dobrze. na YT jest cały, szkoda, że w kawałkach.