Masterful Magazine

Nie, nie duplikuje tematu o mięśniakach. Poruszamy teraz inne zagadnienie. Cześć z was ma już dzieci, niektórzy synów. Pytanie brzmi: jakie 10 filmów uważacie za najważniejsze, dla wykształcenia w młodym facecie prawdziwego mężczyznę? Chodzi o zachowanie, zasady, takie rzeczy - i jaki uważacie ze ważny przekaz te konkretne filmy niosą?

Póki co nie mam dzieci, ale myślę, ze "Conan barbarzyńca" wyczerpuje temat.

wiele "pozycji" z tego "gatunku"

dostarczyły mi sporo przyjemnych chwil. (ale) też momentami wiało grozą. w szczególności jak wyłączali prąd, albo taśma się wkręcała. a starzy mieli wrócić z roboty. pierwsze lekcje inwencji twórczej. oraz łgarstwa.

Jak co, to nie robię sobie jaj.

Ascetic pisze:

wiele "pozycji" z tego "gatunku"

dostarczyły mi sporo przyjemnych chwil. (ale) też momentami wiało grozą. w szczególności jak wyłączali prąd, albo taśma się wkręcała. a starzy mieli wrócić z roboty. pierwsze lekcje inwencji twórczej. oraz łgarstwa.

O kurwa, mam takie same wspomnienia z podstawówki. W ten sposób poznawaliśmy z kolegami twórczość Teresy Orlowski czy Dolly Buster. Polecam swoją drogą filmy tych pań każdemu mężczyźnie, Magnetowid wciągał taśmę, jaja puchły, Teresa śpiewała, a tu mama wchodzi do domu i krzyczy "Staszek, pomóż przynieść zakupy!". Piękne czasy.

ultravox pisze:Póki co nie mam dzieci, ale myślę, ze "Conan barbarzyńca" wyczerpuje temat.

Nie, Conan książkowy miał pewne cechy wyraźnych, męskich zasad, ale filmowy ma tego za mało.

Ode mnie:

1. DOBRY, ZŁY I BRZYDKI - prawdziwy facet nie mówi wiele, patrzy prosto w oczy, podąża za swoim celem bez względu na wszystko.
2. GRAN TORINO - jedna z najważniejszych wartosci powinna być rodzina, powinien być tez zdolny do poświęceń.
3. GLADIATOR - rodzina, wytrwałość, zemsta, siła, służba temu, w co się wierzy bez zachwiania.
4. V JAK VENDETTA - sam cytat o ideach jest tego wart, ale ma tez inne zalety.
5. SENS ŻYCIA WG MONTY PYTHONA - bo przecież prawdziwy facet ma tez poczucie humoru, a to chyba najbardziej uniwersalne na świecie.
6. MR DEEDS GOES TO TOWN - nieważne, jakie błogosławieństwa świat ci da - używaj ich z rozsądkiem i pamiętaj o tych, którzy ich nie otrzymali.
7. ROCKY - bo wbrew temu, co się mówi, to nie jest żadna tępa napierdalanka, ale film o człowieku, który dał z siebie wszystko.
8. MR SMITH GOES TO WASHINGTON - by pamiętać by zawsze być wiernym samemu i swoim wartościom, choćby cały świat twierdził, ze to głupie i należy je sprzedać.

To nie filmy tworzą mężczyznę.

Karkasonne pisze:

ultravox pisze:Póki co nie mam dzieci, ale myślę, ze "Conan barbarzyńca" wyczerpuje temat.

Nie, Conan książkowy miał pewne cechy wyraźnych, męskich zasad, ale filmowy ma tego za mało.

Książkowy był zbyt inteligentny.

Plastek pisze:

Ascetic pisze:

wiele "pozycji" z tego "gatunku"

dostarczyły mi sporo przyjemnych chwil. (ale) też momentami wiało grozą. w szczególności jak wyłączali prąd, albo taśma się wkręcała. a starzy mieli wrócić z roboty. pierwsze lekcje inwencji twórczej. oraz łgarstwa.

O kurwa, mam takie same wspomnienia z podstawówki. W ten sposób poznawaliśmy z kolegami twórczość Teresy Orlowski czy Dolly Buster. Polecam swoją drogą filmy tych pań każdemu mężczyźnie, Magnetowid wciągał taśmę, jaja puchły, Teresa śpiewała, a tu mama wchodzi do domu i krzyczy "Staszek, pomóż przynieść zakupy!". Piękne czasy.

mocno sugestywny obraz się nam tutaj namalował ;-)
leżę i płaczę ze śmiechu ;-)

ramonoth pisze:To nie filmy tworzą mężczyznę.

Byłoby dobrze, gdyby każdy przeczytał chociaż temat przed wypowiedzeniem się, to bardzo pomaga.

Karkasonne pisze:

ramonoth pisze:To nie filmy tworzą mężczyznę.

Byłoby dobrze, gdyby każdy przeczytał chociaż temat przed wypowiedzeniem się, to bardzo pomaga.

a to akurat nie jest prawda ;-)

dobra idziemy dalej
z kaseto-teki rodzicieli cd.



ps. mocne pato u mnie na chawirze było. tak sobie myślę.

moja lista kolejnosc przypadkowa:

ROCKY - tak jak kolega wyżej uważam ,że to film o życiu i dążeniu do celu. Plus może zaszczepić pasje do sportu w młodym człowieku.
A Bronx Tale - doskonały film mówiący o tym czym jest prawdziwa odwaga.
300- Każdy mężczyzna musi mieć ducha walki
Braveheart - Miłość, poświecenie, zemsta.
Casualties of War - film o tym, że czasem trzeba postępować tak jak trzeba nawet jeżeli jest to nam nie na rękę.
Star Wars - “ Fear leads to anger. Anger leads to hate. Hate leads to suffering.”

resztę dopisze jak mi sie przypomni.

jak już wszyscy tak na poważnie to może i ja się zmobilizuję:

sekcja 1:

- Mechaniczna pomarańcza
- American Psycho
- Siedem

sekcja 2:

- niemalże wszystko A. Kurosawy,
- jw. H. Gosha,
- jw. M. Kobayashi,

sekcja 3:

filmy:

- Russell'a,
- Greeneway'a,
- Cronnenberga,
- Lynch'a
- duetu Jeunet + Caro.


może nie jako mężczyznę. bardziej miały wpływ na pewnego rodzaju "wrażliwość". nie sądzę, żeby jakiekolwiek "kino" miało mnie ukształtować jako mężczyznę. nie widzę związku.

Ascetic pisze:

Karkasonne pisze:

ramonoth pisze:To nie filmy tworzą mężczyznę.

Byłoby dobrze, gdyby każdy przeczytał chociaż temat przed wypowiedzeniem się, to bardzo pomaga.

a to akurat nie jest prawda ;-)

dobra idziemy dalej
z kaseto-teki rodzicieli cd.



ps. mocne pato u mnie na chawirze było. tak sobie myślę.

Kultowe shockumentary ale nasycone fake'ami niepotrzebnie, co innego ta seria:



Dodatkowo soundtrack do wszystkich 5-ciu części to sam smak:

Anthropophagus pisze: Kultowe shockumentary ale nasycone fake'ami niepotrzebnie, co innego ta seria:



Dodatkowo soundtrack do wszystkich 5-ciu części to sam smak:

szukałem tytułu w głowie. w rzeczywistości chodziło o "ToD". nieźle to ryło (zryło mi?) baniak.

Wiesz film który mi naprawdę dał do myślenia to http://www.filmweb.pl/film/Pistol%3A+Na ... 991-203383" onclick="window.open(this.href);return false; jestem maniakiem ,grałem ale film hartuje!Przy okazji mam sciągniety z torrenta bez napisów więc gdyby ktoś coś mógłł pomóc.mam vhs z dubingiem a tu nie mogę znaleźć napisów

Wy tak serio? 300? Że każdy facet powinien rozebrać się do półnaga, naoliwić, skakać żeby ładnie wyglądało w 3D i walczyć z postaciami, które nawet nie bardzo przypominają ludzi? Braveheart? Zemsta i walka o przegraną sprawę?

To dorzucam coś o Powstaniu Warszawskim, a także Evil Dead 2 - umiejętność zastąpienia dłoni piłą może okazać się niezbędna; Zombeavers - żeby szczyl nauczył się, że przyroda może być groźna; Ludzka Stonoga - nie szukaj pomocy u Niemca; Lektor - uważaj, z kim się zabawiasz; Głębokie Gardło - tak, każda kobieta o tym marzy; Smoleńsk - jeśli zostaniesz reżyserem, to kurwa nie rób takich filmów oraz Zmierzch - cała saga, nie mam pojęcia, czego może nauczyć, ale na pewno się przyda.

Może być także Czas Apokalipsy, Lot nad kukułczym gniazdem czy Easy Rider, Ptasznik z Alcatraz, Pora umierać, Życie jest piękne, Fahrenheit 451 i Śmierć na żywo (chociaż film pozostawia trochę do życzenia). Ale to już zależy, co chcecie przekazać.

Seul contre tous i można zamknąć temat.

Łowcy potworów (1987) - o tym, że nawet mały grubasek może kopnąć wilkołaka w jaja
Footloose (1984) - o tym, że tańczyć każdy może, a dorośli są zjebani
Truposz (1995) - o tym, że Indianin prawdę ci powie

ultravox pisze:

Karkasonne pisze:

ultravox pisze:Póki co nie mam dzieci, ale myślę, ze "Conan barbarzyńca" wyczerpuje temat.

Nie, Conan książkowy miał pewne cechy wyraźnych, męskich zasad, ale filmowy ma tego za mało.

Książkowy był zbyt inteligentny.

To prawda, umiał czytać. Byłem bardzo rozczarowany tym faktem.