Funeral Mist
Najlepsze płyty roku 2021
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3600
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15816
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Ascetic pisze: ↑09-12-2021, 22:57Ten rok był nieprzyzwoicie nieprzyzwoity; Cerebral Rot, Undergang (grudzień 2020, dla mnie jak 2021), Snet, Gosudar, Mortiferum, Apparition, Witch Vomit, Morbific, Mephitic Grave, Rothadas, Altered Dead, Dipygus, Burial, Fossilization,
Do tego: Lvcifyre, Grave Miasma, Phrenelith, Sijjin, Malignant Altar, Sulphurous, Cadaveric Fumes, Exanimatvm. Drawn and Quartered, Diabolizer, OS, Hadit,
Z żywszych spraw: Galvanizer, Sick Sinus Syndrome, Pharmacist, Septage,
Z mojego grania: Mura, Coffin Lurker, Antediluvian, Qrixkuor, Portal, Serpentrance, Cultum Interitum, Upon the Altar, Nekus. Tutaj w szczególności cieszą polskie składy.
Poza kategorią, takie odskocznie i guilty pleasure: Expunged, Stargazer i ... Universally Estranged, Ulcer, Inhuman Condition, SpellForger ...
Tak z mojej perspektywy mało odkryć tego roku. No może Mortuary Spawm, ale do listy, na kolejne lata, do tego co masthew do sprawdzenia jak wyjdzie nowe, mało dopisuję. Ok, ok, jest też Thaumaturgy.
Cieszy również fakt, że relatywnie niskim nakładem finansowym mam niemalże wszystko co do tej pory wyszło a mnie interesowało. Polskie distra robią tutaj kosmiczną robotę. Zajebistą wręcz.
Podsumowując rewelacyjny rok jeżeli chodzi o def metal. W różnorodności i w tym w czym można było przebierać.
ps. Pewnie przy wykendzie spojrzę na półki i coś dopiszę, ale jak samo tak z głowy nie wskoczyło, to zakładam, że nie się jakoś specjalnie w głowie i w uszach się nie zapisało. EdIt: styka tego wertowania. To pobieżne szukanie w głowie i przeglądanie zasobów utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że brak koncertów, brak takowej aktywności muzyków ma też swoje pozytywne strony.
+ Ghastly, dzięki Bolt, przecież tyle emocji dała w 2021
Poro
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Nic się nie pomyliłem w powyższym poście. Nie będę dorabiał jakis kocich jęków i wieku, dojrzałym słuchaczu i inych bla bla. Napiszę, że po jakimś czasie zaskoczyło do piwka na plus i jest to najlepszy DT od "SW". Ughh! (:dzik pisze: ↑10-12-2021, 13:05Chyba się pomyliłeś. W top 10 tak jebany przez Ciebie Darkthrone?ozob pisze: ↑09-12-2021, 22:02To jadę ze swoimi:
1. Memoriam - To the End
2. Cerebral Rot - Excretion Of Mortality
3. Djevel - Tanker Som Rir Natten
4. Acausal Intrusion - Nulitas
5. Worm - Foreverglade
6. Cannibal Corpse - Violence Unimagined
7. Darkthrone - Eternal Hails
8. Syning - Syning
9. Mental Devastation - The Delusional Mystery of the Self (Part I)
Na 10 mam kilku kandydatów jak Warmoon Lord, Snet, Wilczyca, Dungeon Serpent + Phrenelith i Pyrexia jak już sobie te dwójkę oslucham.
Jako rozczarowanie wytypowalbym Mastodon. Kurwa co za kloc to jest.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Wasyl
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1299
- Rejestracja: 09-03-2007, 13:44
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Z tych co mam lub mocniej przesłuchałem to te na pewno
Irreversible Entanglements – Open The Gates
To do przesłuchania
To myślę , że śmiało dojdzieHarlequin pisze: ↑10-12-2021, 12:22
1. Squid – Bright Green Field
Za podróż w nieznane, za muzyczność, za ekspresyjność, za to, że jak nikt inny potrafią łączyć niepokrewne gatunki w jeden zgrabny, pełen gracji muzyczny trip z poszanowaniem każdego dźwięku. Gdybym miał zabrać ze sobą jeden jedyny album z tego roku to właśnie ten. Czyste złoto.
Black Midi – Cavalcade
Piękny album. Gdyby panowie z Van Der Graaf Generator grali math rocka to mogliby brzmieć właśnie tak. Intensywny, a zarazem bardzo ulotny, delikatny i eteryczny. Odważny materiał.
Dipygus – Bushmeat
Kocham to ich poczucie brzydoty. Ten ich cuchnący trup jest cudownie żywotny, muzyka tętni życiem, cały czas coś się w niej dzieje, a wszystko przy wykorzystaniu relatywnie prostych środków. Dipygus jest obok Obliteration najlepszym zespołem inspirującym się ekipą Reiferta, próbującym stworzyć na tej bazie coś swojego.
Drawn And Quartered – Congregation Pestilence
Powtórzę się po raz kolejny w przypadku D&Q – takiego death metalu się już teraz nie gra. Do tego Kelly i Herb nagrali chyba najbardziej dziki i intensywny materiał w swojej karierze nie tracąc nic ze swojego charakterystycznego feelingu. Ogień i smoła leją się tutaj gęsto, a same kompozycje zaskakują sporą ilością smaczków. Jeden z ostatnich zespołów deathmetalowych starej daty, który nie zapomniał jak należy grać death metal.
Irreversible Entanglements – Open The Gates
To do przesłuchania
A to ciekawa opinia . Słuchałem może ze dwa razy i muszę koniecznie powtórzyć.
Harlequin pisze: ↑10-12-2021, 12:22Rodrigo Amado/Joe McPhee/Kent Kessler/Chris Corsano – Let The Free Be Man
Freejazzowe rzemieślnictwo najwyższej próby, ale jednak rzemieślnictwo. Pozbawione to duszy, luzu, fantazji, oddechu, błysku. Wyszło trochę takie granie dla grania z niekończącymi się, bezsensownymi solówkami. Szkoda, bo to jeden z najlepszych, obecnie działających, freejazzowych kolektywów.
- devastator77
- zahartowany metalizator
- Posty: 4587
- Rejestracja: 04-09-2016, 10:26
Re: Najlepsze płyty roku 2021
GREAT DIABOLIZER DEVASTATOR AND JUKKA LOVE BLACK ASS FUKKA-"Zimowa opowieść o krwawym orle zemsty który zjadł jezusa chrystusa razem z krzyżem i zrobił czarną kupę"
Płyta ukaże się w wigilię,nagrałem ją u siebie w piwnicy z poznanym na tegorocznej pielgrzymce w Licheniu fińskim multiinstrumentalistą Jukką,mixy zrobił mój sąsiad Alfons Prawdziwek vel Sęk,a oprawę graficzną koleżanka Ewa Wciągara.
Płytę wyda BigLoveWaffen666 rec. z Laosu i będzie ściśle limitowana do 0 sztuk.
I powiadam wam drodzy i mili koledzy,że będzie to nie tylko najlepsza pyta tego roku,ale ostatnich lat,prawdziwe muzyczne arcydzieło spod znaku DUNGEON SYNTH DANCE GRIND BLACK OPERA METAL!
Płyta ukaże się w wigilię,nagrałem ją u siebie w piwnicy z poznanym na tegorocznej pielgrzymce w Licheniu fińskim multiinstrumentalistą Jukką,mixy zrobił mój sąsiad Alfons Prawdziwek vel Sęk,a oprawę graficzną koleżanka Ewa Wciągara.
Płytę wyda BigLoveWaffen666 rec. z Laosu i będzie ściśle limitowana do 0 sztuk.
I powiadam wam drodzy i mili koledzy,że będzie to nie tylko najlepsza pyta tego roku,ale ostatnich lat,prawdziwe muzyczne arcydzieło spod znaku DUNGEON SYNTH DANCE GRIND BLACK OPERA METAL!
Kogo ty we mnie
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8373
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Już najebion?
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10707
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Słuchałbym, ale smuci mnie ten limit. :/
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- devastator77
- zahartowany metalizator
- Posty: 4587
- Rejestracja: 04-09-2016, 10:26
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Limit musi być i to srogi,wtedy rodzi się kult!
Kogo ty we mnie
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10342
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Najlepsze płyty roku 2021
8. SUNLESS "Ylem"Pacjent pisze: ↑09-12-2021, 18:371. DISKORD „Degenerations”
2. DREAD SOVEREIGN „Alchemical Warfare”
3. CEREBRAL ROT „Excretion Of Mortality”
4. ROT „Organic”
5. GALVANIZER „Prying Sight Of Imperception”
6. COUNT RAVEN „The Sixth Storm”
7. MVLTIFISSION „Decomposition In The Painful Metamorphosis”
8. SUNLESS "Ylem"
9. AD NAUSEAM „Imperative Imperceptible Impulse”
10. ASPHYX „Necroceros”
11. MORBIFIC „Ominous Seep Of Putridity”
12. DEATHGOAT „Regurgitated Into Existence”
13. CARCASS "Torn Arteries"
14. PESTILENCE "Exitivm"
15. STARGAZER „Psychic Secretions”
16. FIVE THE HIEROPHANT „Through Aureate Void”
17. CADAVERIC INCUBATOR „Nightmare Necropolis”
18. EXODUS "Oersona Non Grata"
19. PYREXIA "Gravitas Maximus"
20. ACAUSAL INTRUSION "Nulitas"
właśnie słucham po raz któryś i spokojne mogę dorzucić do mojego topu tego roku, techniczny death bez nastawienia na zbędne wyścigi i solówki, wokalista mógłby być lepszy albo growl lepiej nagrany,
w każdym razie przyjemnie się słucha, będzie wracane, ciekawe, czy gdzieś u nas można będzie zanabyć.
Die Welt ist meine Vorstellung.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Pewnie niebawem w SMG. Niestety digi.Medard pisze: ↑13-12-2021, 10:508. SUNLESS "Ylem"Pacjent pisze: ↑09-12-2021, 18:371. DISKORD „Degenerations”
2. DREAD SOVEREIGN „Alchemical Warfare”
3. CEREBRAL ROT „Excretion Of Mortality”
4. ROT „Organic”
5. GALVANIZER „Prying Sight Of Imperception”
6. COUNT RAVEN „The Sixth Storm”
7. MVLTIFISSION „Decomposition In The Painful Metamorphosis”
8. SUNLESS "Ylem"
9. AD NAUSEAM „Imperative Imperceptible Impulse”
10. ASPHYX „Necroceros”
11. MORBIFIC „Ominous Seep Of Putridity”
12. DEATHGOAT „Regurgitated Into Existence”
13. CARCASS "Torn Arteries"
14. PESTILENCE "Exitivm"
15. STARGAZER „Psychic Secretions”
16. FIVE THE HIEROPHANT „Through Aureate Void”
17. CADAVERIC INCUBATOR „Nightmare Necropolis”
18. EXODUS "Oersona Non Grata"
19. PYREXIA "Gravitas Maximus"
20. ACAUSAL INTRUSION "Nulitas"
właśnie słucham po raz któryś i spokojne mogę dorzucić do mojego topu tego roku, techniczny death bez nastawienia na zbędne wyścigi i solówki, wokalista mógłby być lepszy albo growl lepiej nagrany,
w każdym razie przyjemnie się słucha, będzie wracane, ciekawe, czy gdzieś u nas można będzie zanabyć.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10342
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Najlepsze płyty roku 2021
trudno, ale skoro smg, to może cena będzie na akceptowalnym poziomie i trafi pod strzechęPacjent pisze: ↑13-12-2021, 11:04Pewnie niebawem w SMG. Niestety digi.Medard pisze: ↑13-12-2021, 10:508. SUNLESS "Ylem"Pacjent pisze: ↑09-12-2021, 18:371. DISKORD „Degenerations”
2. DREAD SOVEREIGN „Alchemical Warfare”
3. CEREBRAL ROT „Excretion Of Mortality”
4. ROT „Organic”
5. GALVANIZER „Prying Sight Of Imperception”
6. COUNT RAVEN „The Sixth Storm”
7. MVLTIFISSION „Decomposition In The Painful Metamorphosis”
8. SUNLESS "Ylem"
9. AD NAUSEAM „Imperative Imperceptible Impulse”
10. ASPHYX „Necroceros”
11. MORBIFIC „Ominous Seep Of Putridity”
12. DEATHGOAT „Regurgitated Into Existence”
13. CARCASS "Torn Arteries"
14. PESTILENCE "Exitivm"
15. STARGAZER „Psychic Secretions”
16. FIVE THE HIEROPHANT „Through Aureate Void”
17. CADAVERIC INCUBATOR „Nightmare Necropolis”
18. EXODUS "Oersona Non Grata"
19. PYREXIA "Gravitas Maximus"
20. ACAUSAL INTRUSION "Nulitas"
właśnie słucham po raz któryś i spokojne mogę dorzucić do mojego topu tego roku, techniczny death bez nastawienia na zbędne wyścigi i solówki, wokalista mógłby być lepszy albo growl lepiej nagrany,
w każdym razie przyjemnie się słucha, będzie wracane, ciekawe, czy gdzieś u nas można będzie zanabyć.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Oferma
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02-05-2017, 09:03
Re: Najlepsze płyty roku 2021
W tym roku jakoś tak dziwnie. Zorientowałem się, że prawie nie słuchałem nowych rzeczy, nawet od kapel, które ogólnie czczę (np nie słyszałem nowego Asphyx). Z tych kilku rzeczy, które słyszałem topja wyglada co najmniej dziwnie:
1. Kataxu „Ancestral Mysteries” - trochę mi ta płyta wchodziła, ale jak już weszła to uważam, że jest świetna i w żadnym razie ujmy twórcom „Hunger of Elements” nie przynosi
2. Helloween „Helloween” - to poiwinien być trzeci „Keeper”. Fajna, świetnie brzmiąca i w sumie perfekcyjnie rozrywkowa płyta ojców gatunku. Zawsze miałem do nich słabość.
3. Carcass „Torn Arteries” - płyta przebojowa jak”Heartwork”, cięższa od „Swansong”, szczera, luzacka, nie tak wykalkulowana, jak „Surgical Steel”, nagrana trochę obok tego, co się na scenie dzieje, a przez to na wskroś carcassowa. Oczywiście wartością dodaną jest tutaj ból dupy, że na okładce są warzywa w kontekście zespołu, w którym ojcowie założyciele są wegetarianami od 30 lat.
4. StarGazer „Psychic Secretions”- niebardzo lubię jakieś poszukiwania i zmiany w takim graniu, a StarGazer ma na to taki pomysł, który do mnie mówi. Kiedy stare zmieszane z innym starym tworzy nowe.
5. Darkthrone „Eternal Hails…….” - taaaa, ja wiem, teraz każda płyta Darkthrone będzie witana jękami, żeby dali se już spokój i że się skończyli. Tak było ze świetnym „Arctic Thunder”, tak będzie i z tą. „Old Star” to był wypadek przy pracy, „Hailsy” zaś to spójna, riffowa i wspaniale płynąca płyta.
Ogółem ciężko mi na temat mijającego roku muzycznie coś powiedzieć, bo głównie siedziałem sobie w swojej bańce i słuchałem jakichś antyków, z rzadka zapuszczajac się powyżej pierwszej dekady lat 2000. Z nadziei na 2022 na pewno czekam na Immolation, Deceased, Voivod i Scorpions. Tak, tych Scorpionsów. No i tak nam kolejny rok upłynął….
1. Kataxu „Ancestral Mysteries” - trochę mi ta płyta wchodziła, ale jak już weszła to uważam, że jest świetna i w żadnym razie ujmy twórcom „Hunger of Elements” nie przynosi
2. Helloween „Helloween” - to poiwinien być trzeci „Keeper”. Fajna, świetnie brzmiąca i w sumie perfekcyjnie rozrywkowa płyta ojców gatunku. Zawsze miałem do nich słabość.
3. Carcass „Torn Arteries” - płyta przebojowa jak”Heartwork”, cięższa od „Swansong”, szczera, luzacka, nie tak wykalkulowana, jak „Surgical Steel”, nagrana trochę obok tego, co się na scenie dzieje, a przez to na wskroś carcassowa. Oczywiście wartością dodaną jest tutaj ból dupy, że na okładce są warzywa w kontekście zespołu, w którym ojcowie założyciele są wegetarianami od 30 lat.
4. StarGazer „Psychic Secretions”- niebardzo lubię jakieś poszukiwania i zmiany w takim graniu, a StarGazer ma na to taki pomysł, który do mnie mówi. Kiedy stare zmieszane z innym starym tworzy nowe.
5. Darkthrone „Eternal Hails…….” - taaaa, ja wiem, teraz każda płyta Darkthrone będzie witana jękami, żeby dali se już spokój i że się skończyli. Tak było ze świetnym „Arctic Thunder”, tak będzie i z tą. „Old Star” to był wypadek przy pracy, „Hailsy” zaś to spójna, riffowa i wspaniale płynąca płyta.
Ogółem ciężko mi na temat mijającego roku muzycznie coś powiedzieć, bo głównie siedziałem sobie w swojej bańce i słuchałem jakichś antyków, z rzadka zapuszczajac się powyżej pierwszej dekady lat 2000. Z nadziei na 2022 na pewno czekam na Immolation, Deceased, Voivod i Scorpions. Tak, tych Scorpionsów. No i tak nam kolejny rok upłynął….
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8124
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Jeszcze nie jestem na etapie "świetna", ale niewątpliwie zyskuje przy bliższym poznaniu. Czytałem już głosy, że to ich najlepszy album. Czemu nie...
PLASTIK NIE JEST METALEM
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Tez uważam że to conajmniej dobra płyta, ale do Hunger... nie ma podjazdu
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11614
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Warmoon Lord taki odbry? Przestal grac black metal dla dziewczyn?;-)ozob pisze: ↑10-12-2021, 14:33Nic się nie pomyliłem w powyższym poście. Nie będę dorabiał jakis kocich jęków i wieku, dojrzałym słuchaczu i inych bla bla. Napiszę, że po jakimś czasie zaskoczyło do piwka na plus i jest to najlepszy DT od "SW". Ughh! (:dzik pisze: ↑10-12-2021, 13:05Chyba się pomyliłeś. W top 10 tak jebany przez Ciebie Darkthrone?ozob pisze: ↑09-12-2021, 22:02To jadę ze swoimi:
1. Memoriam - To the End
2. Cerebral Rot - Excretion Of Mortality
3. Djevel - Tanker Som Rir Natten
4. Acausal Intrusion - Nulitas
5. Worm - Foreverglade
6. Cannibal Corpse - Violence Unimagined
7. Darkthrone - Eternal Hails
8. Syning - Syning
9. Mental Devastation - The Delusional Mystery of the Self (Part I)
Na 10 mam kilku kandydatów jak Warmoon Lord, Snet, Wilczyca, Dungeon Serpent + Phrenelith i Pyrexia jak już sobie te dwójkę oslucham.
Jako rozczarowanie wytypowalbym Mastodon. Kurwa co za kloc to jest.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8124
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Gust to jednak osobliwa rzecz... w tym momencie mój nr 1 to Roots Thunder.maciek z klanu pisze: ↑13-12-2021, 12:31
Tez uważam że to conajmniej dobra płyta, ale do Hunger... nie ma podjazdu
PLASTIK NIE JEST METALEM
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2169
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Świetny rok dla DM, chyba każda odnoga tego gatunku dostała siakieś rasowe wydawnictwo w ostatnich dwunastu miesiącach.
Nie siląc się na listy, bo na nie przyjdzie pora później, największe kuku zrobiły mi te poniższe wydawnictwa.
Acausal Intrusion, Suffering Hour, Dormant Ordeal, Kvadrat, Low (najlepsza płyta z rezonansem magnetycznym), Kill Shelter & Antipole i na koniec Liars.
Nie siląc się na listy, bo na nie przyjdzie pora później, największe kuku zrobiły mi te poniższe wydawnictwa.
Acausal Intrusion, Suffering Hour, Dormant Ordeal, Kvadrat, Low (najlepsza płyta z rezonansem magnetycznym), Kill Shelter & Antipole i na koniec Liars.
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2259
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Kolejnosc przypadkowa:
Lingua Ignota "SINNER GET READY" - dramatyczna, folkowa i momentami naprawde piekna antyreligijna muzyka religijna. Hymny do starotestamentowego boga, ktory zgniata smiertelnikow jak robaki i chce ofiar.
Armand Hammer "Haram" - surrealistyczny, wciagajacy undergroundowy rap okraszony zajebista produkcja Alchemista (w tym roku ten producent byl jak kameleon, ktory idealnie dopasowywal sie do kazdego artysty z ktorym wspolpracowal); plyta nieoczywista, ponura i poetycka.
Shame "Drunk Tank Pink" - brudny, rozedrgany i bezposredni post punk. Duzo juz tu napisano na temat tej plyty (szczegolnie Harlequin), wiec nie bede sie powtarzal.
Squid "Bright Green Field" - tez post punk, ale niesamowicie wielowatkowy, rozbudowany, eklektyczny a jednoczesnie perfekcyjnie spojny.
black midi "Cavalcade" - w ogole sie nie spodziewalem takiej muzyki na tym albumie. Debiut mnie troche przytloczyl swoja mechanicznoscia i zgrzytliwoscia, a tutaj tak ladnie odplyneli w bogata instrumentacje i niemal prog rockowe zagrywki.
Djevel "Tanker Som Rir Natten" - TRUE NORWEGIAN BLACK METAL i tyle wystarczy.
Ofermod "Mysterium Iniquitatis" - powrot do formy po bardzo przecietnym "Sol Nox" i takim sobie ostatnim Nefandus. Oczywiscie mozna powiedziec, ze wtorne, typowo szwedzkie melodyjne granie, ale ta muzyka i wg mnie bardzo autentyczna otoczka czyni ich muzyke jakims kompletnie nieziemskim, metafizycznym doswiadczeniem.
Nie w czolowce, ale fajne: Grave Miasma, Kanye West, Tyler the Creator, Benny the Butcher "The Plugs I Met 2", Turnstile.
Nie odsluchane wystarczajaco dobrze, zeby trafic do czolowki: Archgoat, Malignant Altar, Clandestine Blaze (dlaczego ja sie tak opierdalam z tym materialem, chyba trzeba kupic po prostu).
Wyczekiwane: oczywiscie Funeral Mist.
Zawod: Azarath (nuda i irytujacy wokal), Nick Cave & Warren Ellis "Carnage" (chyba mam juz dosc przymulonego Cave'a).
Na bank zapomnialem o czyms co bylo zajebiste, ale nie skleilem ze wyszlo w tym roku. Musze w przyszlym sluchac wiecej death metalu, bo widze ze sie duzo dzieje.
Lingua Ignota "SINNER GET READY" - dramatyczna, folkowa i momentami naprawde piekna antyreligijna muzyka religijna. Hymny do starotestamentowego boga, ktory zgniata smiertelnikow jak robaki i chce ofiar.
Armand Hammer "Haram" - surrealistyczny, wciagajacy undergroundowy rap okraszony zajebista produkcja Alchemista (w tym roku ten producent byl jak kameleon, ktory idealnie dopasowywal sie do kazdego artysty z ktorym wspolpracowal); plyta nieoczywista, ponura i poetycka.
Shame "Drunk Tank Pink" - brudny, rozedrgany i bezposredni post punk. Duzo juz tu napisano na temat tej plyty (szczegolnie Harlequin), wiec nie bede sie powtarzal.
Squid "Bright Green Field" - tez post punk, ale niesamowicie wielowatkowy, rozbudowany, eklektyczny a jednoczesnie perfekcyjnie spojny.
black midi "Cavalcade" - w ogole sie nie spodziewalem takiej muzyki na tym albumie. Debiut mnie troche przytloczyl swoja mechanicznoscia i zgrzytliwoscia, a tutaj tak ladnie odplyneli w bogata instrumentacje i niemal prog rockowe zagrywki.
Djevel "Tanker Som Rir Natten" - TRUE NORWEGIAN BLACK METAL i tyle wystarczy.
Ofermod "Mysterium Iniquitatis" - powrot do formy po bardzo przecietnym "Sol Nox" i takim sobie ostatnim Nefandus. Oczywiscie mozna powiedziec, ze wtorne, typowo szwedzkie melodyjne granie, ale ta muzyka i wg mnie bardzo autentyczna otoczka czyni ich muzyke jakims kompletnie nieziemskim, metafizycznym doswiadczeniem.
Nie w czolowce, ale fajne: Grave Miasma, Kanye West, Tyler the Creator, Benny the Butcher "The Plugs I Met 2", Turnstile.
Nie odsluchane wystarczajaco dobrze, zeby trafic do czolowki: Archgoat, Malignant Altar, Clandestine Blaze (dlaczego ja sie tak opierdalam z tym materialem, chyba trzeba kupic po prostu).
Wyczekiwane: oczywiscie Funeral Mist.
Zawod: Azarath (nuda i irytujacy wokal), Nick Cave & Warren Ellis "Carnage" (chyba mam juz dosc przymulonego Cave'a).
Na bank zapomnialem o czyms co bylo zajebiste, ale nie skleilem ze wyszlo w tym roku. Musze w przyszlym sluchac wiecej death metalu, bo widze ze sie duzo dzieje.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Najlepsze płyty roku 2021
Nie słyszałem jeszcze nic z tego roku. Z ubiegłego chyba tylko dwa tytuły (Cult of Horror i Johansson & Speckmann). Ja nie wiem jak wy to robicie. Nie śpicie/pracujecie/wracacie do starszych płyt? 

Only SŁUCHANIE płyt is real!