Najlepsze płyty 2023 roku
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1489
- Rejestracja: 06-09-2010, 23:25
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Sodality - benediction 1
swiniakowe Graves/Doyle/Glover – Children Of The Forest (Archival) - taki płyt wypierdala z butów. Muszę to sobie zakupić na placku.
Selbstmord - warsign
W sumie to tylko te dwie rzeczy zrobiły na mnie wrażenie. Reszta typu marduki, cruciamentum, incantation, autopsy, terrestial hospice i inne jakoś przeleciały bokiem. Ale w tym roku głównie słuchałem staroci bez większej chęci do przekopywania nowości.
swiniakowe Graves/Doyle/Glover – Children Of The Forest (Archival) - taki płyt wypierdala z butów. Muszę to sobie zakupić na placku.
Selbstmord - warsign
W sumie to tylko te dwie rzeczy zrobiły na mnie wrażenie. Reszta typu marduki, cruciamentum, incantation, autopsy, terrestial hospice i inne jakoś przeleciały bokiem. Ale w tym roku głównie słuchałem staroci bez większej chęci do przekopywania nowości.
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
I laugh as I cast the first stones at Christ
- Wasyl
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1298
- Rejestracja: 09-03-2007, 13:44
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8949
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Dlatego też pierwszy raz kupiłem winyl pomimo, że nie mam na czym go odsłuchac. Może kiedyś będe miał i bedzie miał też nośnik, żeby móc przesłuchac. I tak, materiał zajebisty. Do polecenia jest tez ten album, równierz nagrany przez ten sam skład:
I to wyszło na CD. Może ciut gorsze niż Dzieci Forresta, ale też kosa.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1489
- Rejestracja: 06-09-2010, 23:25
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Wybornie, będzie słuchane!!!Harlequin pisze: ↑20-12-2023, 10:47Dlatego też pierwszy raz kupiłem winyl pomimo, że nie mam na czym go odsłuchac. Może kiedyś będe miał i bedzie miał też nośnik, żeby móc przesłuchac. I tak, materiał zajebisty. Do polecenia jest tez ten album, równierz nagrany przez ten sam skład:
I to wyszło na CD. Może ciut gorsze niż Dzieci Forresta, ale też kosa.
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
I laugh as I cast the first stones at Christ
- Oki
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 16-09-2012, 00:30
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Dawno nie robiłem żadnych podsumowań muzycznych, ale czas to przełamać bo w tym roku pewnie z kilkadziesiąt nowości przeleciało między uszami. Poniższa lista oddaje to co stanowiło w mijającym roku najlepszą ścieżkę dźwiękową dla towarzyszącym emocji i między tymi uszami zatrzymało się na dłużej. Top 8 muzycznego podsumowania:
- The Devil’s Trade – Videkek vannak idebenn – idealny na jesienne smuty, bardzo trafiający w mój ideał balansu między doom, różnymi postrockami i songwriterami. Piękne teksty po węgiersku – nie kumam w ząb, ale muszą być takie do takiego muzycznego podkładu, bo ten zdaje się mało optymistyczny. No i koncertowo potwierdzili moc tej muzyki.
- Katatonia – Sky Void of Stars – Szwedzi wrócili w końcu do tego co wychodzi im najlepiej czyli pięknych, smutnych kawałków w których jest na czym zawiesić ucho a nawet oba ucha. Dla mnie najlepsze co im wyszło od Viva Emptiness. Znakomity podkład na podkręcenie smutku.
- Cemented Minds – The Fture is the End – znakomite relaksujące elektro z różnymi post wpływami. Znakomite, chwytliwe, ale nie banalne melodie w bardzo strawnym sosie. Aż chce się nóżką potupać.
- Silence in the Snow - Ghost Eyes – bardzo dobry dark vawe z postpunkiem i, jak sami piszą o sobie na spotifajce, „z emocjonalną inteligencją”.
- The Night Eternal – Fatale – nie ma nic od Idle Hands czy Unto Others to jest coś od The Night Eternal. Plus różnorodny wokal który tu coś z glena Danziga, tu coś z Sentenced (późnego) poda. Znakomity otwieracz do porannej kawy.
- Arabrot – Of Darkness and Light – wcześniejsze rzeczy od Czerwonego Araba nie trafiały do mnie ale nowy album z mocnym piętnem późnego Mansona i daje radę. Może znajdzie się jeden czy dwa słabsze numery na tym albumie, ale całościowo się broni absolutnie. Koncertowo też dali radę mimo, że frekwencja na poznańskim gigu była zaskakująco niska.
- Spidergawd – VII – Foo fighters trochę nie wyszedł, ale w konwencji takiego grania wyszedł Spidergawd, który może ciut więcej stonera dodaje do przyprawy muzycznych wydawnictw, ale energia podobna jak u ekipy Grohla. Znakomite do potupania nogą.
- Wolvennest – The Dark Path To The Light – moja Babcia mawiała „nie bój się tych co są głośno tylko tych co cicho się skradają” – idealna kwintesencja tego albumu. Niby łagodny, delikatny, ale ma czuć w nim coś czającego się, podskórnie jeżącego włos na przedramionach. Znakomity i najbardziej mroczny z albumów, które z tegorocznych wydawnictw dobrze zakotwiczyły w mojej głowie.
Z wartych uwagi, ale z różnych powodów mniej zajmujących, warto odnotować: Varathron, Obituary, Iggy Pop (gdyby nie to, że gorszy od poprzedniego byłby wysoko), The Rolling Stones (pierwszy album który przesłuchałem bo zawsze miałem ich za dziadersów okrutnych), Host, Royal Thunder, Therapy?, Godthrymm, The Coffinshakers, REZN, Jaye Jayle.
Rozczarowanie: nowy Proletaryat oraz Foo Fighters.
Najlepszy koncert: Karin Park czyli połowa składu Arabrot w Poznaniu.
Najlepsza perła z lamusa odkryta w 2023 r. : Karin Park „Private Collection” z 2022
- The Devil’s Trade – Videkek vannak idebenn – idealny na jesienne smuty, bardzo trafiający w mój ideał balansu między doom, różnymi postrockami i songwriterami. Piękne teksty po węgiersku – nie kumam w ząb, ale muszą być takie do takiego muzycznego podkładu, bo ten zdaje się mało optymistyczny. No i koncertowo potwierdzili moc tej muzyki.
- Katatonia – Sky Void of Stars – Szwedzi wrócili w końcu do tego co wychodzi im najlepiej czyli pięknych, smutnych kawałków w których jest na czym zawiesić ucho a nawet oba ucha. Dla mnie najlepsze co im wyszło od Viva Emptiness. Znakomity podkład na podkręcenie smutku.
- Cemented Minds – The Fture is the End – znakomite relaksujące elektro z różnymi post wpływami. Znakomite, chwytliwe, ale nie banalne melodie w bardzo strawnym sosie. Aż chce się nóżką potupać.
- Silence in the Snow - Ghost Eyes – bardzo dobry dark vawe z postpunkiem i, jak sami piszą o sobie na spotifajce, „z emocjonalną inteligencją”.
- The Night Eternal – Fatale – nie ma nic od Idle Hands czy Unto Others to jest coś od The Night Eternal. Plus różnorodny wokal który tu coś z glena Danziga, tu coś z Sentenced (późnego) poda. Znakomity otwieracz do porannej kawy.
- Arabrot – Of Darkness and Light – wcześniejsze rzeczy od Czerwonego Araba nie trafiały do mnie ale nowy album z mocnym piętnem późnego Mansona i daje radę. Może znajdzie się jeden czy dwa słabsze numery na tym albumie, ale całościowo się broni absolutnie. Koncertowo też dali radę mimo, że frekwencja na poznańskim gigu była zaskakująco niska.
- Spidergawd – VII – Foo fighters trochę nie wyszedł, ale w konwencji takiego grania wyszedł Spidergawd, który może ciut więcej stonera dodaje do przyprawy muzycznych wydawnictw, ale energia podobna jak u ekipy Grohla. Znakomite do potupania nogą.
- Wolvennest – The Dark Path To The Light – moja Babcia mawiała „nie bój się tych co są głośno tylko tych co cicho się skradają” – idealna kwintesencja tego albumu. Niby łagodny, delikatny, ale ma czuć w nim coś czającego się, podskórnie jeżącego włos na przedramionach. Znakomity i najbardziej mroczny z albumów, które z tegorocznych wydawnictw dobrze zakotwiczyły w mojej głowie.
Z wartych uwagi, ale z różnych powodów mniej zajmujących, warto odnotować: Varathron, Obituary, Iggy Pop (gdyby nie to, że gorszy od poprzedniego byłby wysoko), The Rolling Stones (pierwszy album który przesłuchałem bo zawsze miałem ich za dziadersów okrutnych), Host, Royal Thunder, Therapy?, Godthrymm, The Coffinshakers, REZN, Jaye Jayle.
Rozczarowanie: nowy Proletaryat oraz Foo Fighters.
Najlepszy koncert: Karin Park czyli połowa składu Arabrot w Poznaniu.
Najlepsza perła z lamusa odkryta w 2023 r. : Karin Park „Private Collection” z 2022
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8949
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Obiecuje Ci brachu ze w koncu przesłucham te devils trade bo 3 x podchodzilem i 3 x cos mnie odciągalo w domu
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8373
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Triceps, wyszło w tym roku coś fajnego?
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9874
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Posłuchaj nowego Health. Podejdzie ci.
- Bolt
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1233
- Rejestracja: 25-12-2010, 18:32
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Miałem oczekiwania związane z tą płytą, ale ostatecznie mnie nie przekonała. Jakoś mam z tym zespołem, że próbki nowych materiałów są obiecujące, liczę, że w końcu zaskoczy, a ostatecznie wracam i tak tylko regularnie do soundtracku z Maxa Payne 3.
I was born in this town
Live here my whole life
Probably come to die in this town
Live here my whole life
Never anything to do in this town
Live here my whole life
Probably come to die in this town
Live here my whole life
Never anything to do in this town
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9874
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
To nie jest jakiś mój faworyt, nigdy nie był, ale wiem, że V mógłby polubić. Albo i nie
- immortal69
- postuje jak opętany!
- Posty: 559
- Rejestracja: 12-01-2009, 13:16
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Staram się być otwarty na nowe pomysły....ale kocham zycie...Harlequin pisze: ↑20-12-2023, 10:47Dlatego też pierwszy raz kupiłem winyl pomimo, że nie mam na czym go odsłuchac. Może kiedyś będe miał i bedzie miał też nośnik, żeby móc przesłuchac. I tak, materiał zajebisty. Do polecenia jest tez ten album, równierz nagrany przez ten sam skład:
I to wyszło na CD. Może ciut gorsze niż Dzieci Forresta, ale też kosa.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1978
- Rejestracja: 20-02-2018, 23:15
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
CONCILIUM - Sky Bvrial...dla mnie album totalny: kompozycje, klimat, koncept...wszycho tu bangla tak, jak powinno...

PA VESH EN - Martyrs...Białorusin z Grodna systematycznie zaprasza do swojej krypty... świetna produkcja, atmosfera, zawarte emocje...tytuł/koncept albumu, tytuły utworów i okładka nawiązują do filmu o tym samym tytule, w reżyserii Pascala Laugier...kto widział, ten wie...piekielnie przerażający/przygnębiajacy album...

URFAUST - Untergang...za towarzyszenie w nocnych Polaków rozmowach...za pierwiastek, tego, co nieuchwytne w muzyce...lepiej chyba nie mogli się pożegnać...

RORCAL - Silence...helweci tworzący ten nietuzinkowy zespół dostarczyli kawał niekomfortowej/drażniącej podskórnie muzy...Cisza - spokój, czy szaleństwo, które dopiero nadejdzie?...przechuj album...

WAYFARER - American Gothic...superkombo z Colorado na swoim 5-tym pełniaku zabiera nas oczywiście na dziki zachód, gdzie pasą się bizony, skalpują indianini, a osadnicy ruchają się gdzie popadnie, by zaludnić zawłaszczone grunty...piękny album...

TERRESTRIAL HOSPICE - Caviary to the General...czy duet Skyggen/Inferno był/jest gwarantem jakości? - 2 x tak...talent i możliwości tych panów dały nam album dopracowany w każdym szczególe...jak włożę cd do odtwarzacza, to jeszcze nigdy nie skończyłem na jednym odsłuchu...

ASTRIFEROUS - Pulsations from the Black Orb...pełnoczasowy debiut Kostarykańców...pomysłowo, z jajem...za każdym razem jak se zapuszcze, to mam niesamowitą radochę ze słuchania...i kurva o to chodzi...

ALTARAGE - Worst Case Scenario...a już się pogodziłem z tym, że Baskowie wyżej chuja nie podskoczą...i takie zdziwienie...to ja rozumiem
...niełatwy to płyt...ale jak już zaskoczy, to nie odpuści...

MINENWERFER - Feuerwalze...amerykanie wzięli na warsztat bitwę nad Sommą (największą w dziejach I Wojny Swiatowej-ponad milion ofiar)...i taki jest ten album: bezlitosny, gwałtowny, szalony...jak szrapnel siejący zniszczenie...

SZNUR - Ludzina...tak, tak się właśnie zachowujemy jako ludzie...

EXCARNATED ENTITY - Mass Grave Horizon...umarł Triumvir Foul...niech żyje E.Entity...takie death/doomy łykam bez popity...

BLOOD OATH - Lost In An Eternal Silence...dla mnie nikt w tym roku nie nagrał lepiej tego, co już kiedyś było nagrane, klasa...naturalnie i prosto z wątroby...

DESEKRYPTOR - Vortex Oblivion...czwórka Jankesów nagrała deathmetalowy album...taki, którego mogę słuchać i słuchać i słuchać...

HEXER - Abyssal...3ci album od helmutów...nietuzinkowa i wybuchowa mieszanka metalowych nut...świetnie mi się tego słucha, tylko tyle, i aż tyle...

INVULTATION - Feral Legion...Andrew Lampe jeńców nie bierze, oj nie...wpierdol konkret, wpierdol dopracowany i wpierdol nienużący...

SADUS - The Shadow Inside...kawał świetnej, ofensywnej muzy...i tylko wszyscy żałujemy, że...

CH'AHOM - Knots of Abhorrence...niemiaszki po serii pomniejszych wydawnictw zdecydowali się przyjebać debiutem...no i przyjebali...
świetny, klimatyczny, rytualny death...

...oprócz powyższych często grało: CHOIR, SIGHTLESS PIT, FURIA, STATIC ABYSS, FORMLESS OEDON(wielka szkoda, że kaput), ATEMPORAL, DRYAD, TOMB MOLD (powinien być wyżej, ale już mi się nie chce
), OREAMNOS, HWWAUOCH, DECOHERENCE,TETRAGRAMMACIDE...kolejny zajebisty rok dla metalu, następny czai się za rogiem (m.inn. już zapowiedziane SPECTRAL VOICE, DEICIDE, SOVEREIGN, DROWNED, PESTILENGTH...)...będzie się działo
...czego sobie i Wam życzę...

PA VESH EN - Martyrs...Białorusin z Grodna systematycznie zaprasza do swojej krypty... świetna produkcja, atmosfera, zawarte emocje...tytuł/koncept albumu, tytuły utworów i okładka nawiązują do filmu o tym samym tytule, w reżyserii Pascala Laugier...kto widział, ten wie...piekielnie przerażający/przygnębiajacy album...

URFAUST - Untergang...za towarzyszenie w nocnych Polaków rozmowach...za pierwiastek, tego, co nieuchwytne w muzyce...lepiej chyba nie mogli się pożegnać...

RORCAL - Silence...helweci tworzący ten nietuzinkowy zespół dostarczyli kawał niekomfortowej/drażniącej podskórnie muzy...Cisza - spokój, czy szaleństwo, które dopiero nadejdzie?...przechuj album...

WAYFARER - American Gothic...superkombo z Colorado na swoim 5-tym pełniaku zabiera nas oczywiście na dziki zachód, gdzie pasą się bizony, skalpują indianini, a osadnicy ruchają się gdzie popadnie, by zaludnić zawłaszczone grunty...piękny album...

TERRESTRIAL HOSPICE - Caviary to the General...czy duet Skyggen/Inferno był/jest gwarantem jakości? - 2 x tak...talent i możliwości tych panów dały nam album dopracowany w każdym szczególe...jak włożę cd do odtwarzacza, to jeszcze nigdy nie skończyłem na jednym odsłuchu...

ASTRIFEROUS - Pulsations from the Black Orb...pełnoczasowy debiut Kostarykańców...pomysłowo, z jajem...za każdym razem jak se zapuszcze, to mam niesamowitą radochę ze słuchania...i kurva o to chodzi...

ALTARAGE - Worst Case Scenario...a już się pogodziłem z tym, że Baskowie wyżej chuja nie podskoczą...i takie zdziwienie...to ja rozumiem


MINENWERFER - Feuerwalze...amerykanie wzięli na warsztat bitwę nad Sommą (największą w dziejach I Wojny Swiatowej-ponad milion ofiar)...i taki jest ten album: bezlitosny, gwałtowny, szalony...jak szrapnel siejący zniszczenie...

SZNUR - Ludzina...tak, tak się właśnie zachowujemy jako ludzie...

EXCARNATED ENTITY - Mass Grave Horizon...umarł Triumvir Foul...niech żyje E.Entity...takie death/doomy łykam bez popity...

BLOOD OATH - Lost In An Eternal Silence...dla mnie nikt w tym roku nie nagrał lepiej tego, co już kiedyś było nagrane, klasa...naturalnie i prosto z wątroby...
DESEKRYPTOR - Vortex Oblivion...czwórka Jankesów nagrała deathmetalowy album...taki, którego mogę słuchać i słuchać i słuchać...
HEXER - Abyssal...3ci album od helmutów...nietuzinkowa i wybuchowa mieszanka metalowych nut...świetnie mi się tego słucha, tylko tyle, i aż tyle...

INVULTATION - Feral Legion...Andrew Lampe jeńców nie bierze, oj nie...wpierdol konkret, wpierdol dopracowany i wpierdol nienużący...
SADUS - The Shadow Inside...kawał świetnej, ofensywnej muzy...i tylko wszyscy żałujemy, że...


CH'AHOM - Knots of Abhorrence...niemiaszki po serii pomniejszych wydawnictw zdecydowali się przyjebać debiutem...no i przyjebali...
świetny, klimatyczny, rytualny death...

...oprócz powyższych często grało: CHOIR, SIGHTLESS PIT, FURIA, STATIC ABYSS, FORMLESS OEDON(wielka szkoda, że kaput), ATEMPORAL, DRYAD, TOMB MOLD (powinien być wyżej, ale już mi się nie chce


-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8373
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17370
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Nie mam pojecia, raczylem zauwazyc nowe Depeche, nowe Duran Duran. Fajne jest nowe National i The Oscillation. A walkuje w kolko nowe Yodelice, 10 lat czekalem na to jak na nic innego i teraz sam nie wiem,.ale to chyba jest to na co nie wiem, ze czekalem. MIzantropia, smierc, pogarda i halucynajce z niedozywienia....
woodpecker from space
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8373
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Sprawdzę. Seta.Triceratops pisze: ↑23-12-2023, 21:34Nie mam pojecia, raczylem zauwazyc nowe Depeche, nowe Duran Duran. Fajne jest nowe National i The Oscillation. A walkuje w kolko nowe Yodelice, 10 lat czekalem na to jak na nic innego i teraz sam nie wiem,.ale to chyba jest to na co nie wiem, ze czekalem. MIzantropia, smierc, pogarda i halucynajce z niedozywienia....
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 3998
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Ja tradycyjnie układam TOP z płyt które wyszły w 2023 roku i które udało mi się kupić na fizycznym nośniku, w moim przypadku jest to CD. Moje zestawienie przedstawia poniższa fotka

1. BLACK WITCHCRAFT
2. TEUFELSBERG
3. NATTFARD
4. TETRASIGIL
5. SATANIC WARMASTER - tutaj zrobiłem wyjątek, bo jak wiadomo premiera była pod koniec 2022 roku, ale fizycznie płyty były dostępne od stycznia 2023, więc zaliczam jako tegoroczne
6. MARDUK
7. INCANTATION
8. BLOOD LIBEL
9. STODOR WILZORUM
10.GRAVE DESECRATOR

1. BLACK WITCHCRAFT
2. TEUFELSBERG
3. NATTFARD
4. TETRASIGIL
5. SATANIC WARMASTER - tutaj zrobiłem wyjątek, bo jak wiadomo premiera była pod koniec 2022 roku, ale fizycznie płyty były dostępne od stycznia 2023, więc zaliczam jako tegoroczne

6. MARDUK
7. INCANTATION
8. BLOOD LIBEL
9. STODOR WILZORUM
10.GRAVE DESECRATOR
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8061
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Tylko 2 płyty, pełniak i pół-pełniak:
DHG – Black Medium Current
Absurd – Das Heer Aus Dem Dunkel
Obie nagrane przez moich rówieśników.
DHG – Black Medium Current
Absurd – Das Heer Aus Dem Dunkel
Obie nagrane przez moich rówieśników.
PLASTIK NIE JEST METALEM
-
- w mackach Zła
- Posty: 725
- Rejestracja: 02-01-2011, 22:21
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
1. Wayfarer - American Gothic
2. Godflesh - The Purge
3. Furia - Huta Luna
4. Entropia - Total (znacznie slaviej niz na poprzedniej)
Slabo, w zasadzie cztery plyty sluchane z nowosci, reszta Po lebkach - np.Swans coraz mniej czasu na muzyke I odkrywanie nowosci/staroci. Wodotryskow nie stwierdzono w tej czworce, niemniej dwie pierwsze bardzo skutecznie umilaja czas I wedrowki, bede do nich wracac.
Wayfarer ciagle jakis kamyczek odkrywa, ich western black metal to jest inkarnacja mojego uwielbienia dzikim zachodem Stanow w filmie, muzyce, ksiazce i klimatycznym blekiem. Licze, ze w przyszlosci jeszcze bardziej uwypukla kowbojskie dzwieki, inspiracje alt country I stanac sie takim blakowym odpowiednikiem Woven Hand.
2. Godflesh - The Purge
3. Furia - Huta Luna
4. Entropia - Total (znacznie slaviej niz na poprzedniej)
Slabo, w zasadzie cztery plyty sluchane z nowosci, reszta Po lebkach - np.Swans coraz mniej czasu na muzyke I odkrywanie nowosci/staroci. Wodotryskow nie stwierdzono w tej czworce, niemniej dwie pierwsze bardzo skutecznie umilaja czas I wedrowki, bede do nich wracac.
Wayfarer ciagle jakis kamyczek odkrywa, ich western black metal to jest inkarnacja mojego uwielbienia dzikim zachodem Stanow w filmie, muzyce, ksiazce i klimatycznym blekiem. Licze, ze w przyszlosci jeszcze bardziej uwypukla kowbojskie dzwieki, inspiracje alt country I stanac sie takim blakowym odpowiednikiem Woven Hand.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
Co tu dużo pisać, DOPIERDOLONY W METAL ROK. Dobrej muzyki było wręcz od zajebnia i mógłbym tak wymieniac zaczynając od Obituary, Cannibal Corpse, Autopsy, Goatkraft, Memoriam, Formless Oedon, Enslaved, Sadus, Horda, Cruciamentum itd. No od chuja tego bylo. Praktycznie każdy tydzień przynosił jakis ciekawy materiał lub materiały do przesłuchania. Ale nie takie na jeden raz, choć tych też rzecz jasna nie brakowało. Jeżeli miałbym kogoś wyrobić to byłoby tak:
10. RUIM. Blasphemer wrócił i nagrał album, który porozstawiał po kontach ostatnie dwa pełniaki Mayhem. Te jego pokręcone riffy i harmonizacje są nie do podrobienia. Prawdziwy wirtuoz black metalu stworzył kolejna płytę, obok której nie da się przejść obojętnie. 8/10
9. DEIQUISITOR. Kawał krwistego death metalowego mięcha. Słuchacz jest wręcz obrzucamy ćwiartkami i polowkami wieprzowiny ważącymi po kilkadziesiąt kilogramów. Nie każdy będzie w stanie wytrzymać te ciosy zadawane przez Duńczyków, ale warto się zmierzyć z tym materiałem. 8/10
8. SYN. Szturmem Norwegowie wzięli te pozycje na koniec roku. Nie dość że składniki są umiejętnie połączone, to jest w tym pewna duchowość, która skłania mnie do pewnych przemyśleń. Mocarny debiut i oby tak dalej, bo jest to muzyka najwyższych lotów. 8/10
7. DYING FETUS. Siła tego albumu jest to jak on naturalnie płynie. Tych piosenek się po prostu bardzo dobrze słucha, tupie do nich nóżka czy kręci banią. Do tego agresja, ciężar i MOCARNE brzmienie. Selektywne i nowoczesne, ale bez plastiku i poczucia sztuczności. 8/10
6. MARDUK. Psioczylem na początku na te podobieństwa do Funeral Mist, ale gdy da się tej płycie szansę ona wychłoszcze cię jak rzymscy żołnierze Jezusa. Bezlitosny, bezkompromisowy, bezbożny wpierdol od pierwszej do ostatniej minuty i najlepszy Marduk od "Plague Angel". 8/10
5. TETRAGRAMMACIDE. Totalne zaskoczenie, bo album z dość egzotycznego kierunku. Jednakże sama muzyka to majestat, wielkość, ogrom ekstremy tak dobrze znany z przełomu tysiacleci. Nie ma w tym kopiowania, ale jest świeżość, ikra, ogień i pomysł na to, co i jak chcemy grać. 9/10
4. SOL AN VARMA. Płyta podróż. Niby podzielona na utwory, ale tak naprawdę jest to jeden długi arcytwór. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że jest to opowieść snuta specjalnie na jesienne wieczory, bo zaiste w tych warunkach sprawdza się ten album wręcz idealnie. 9/10
3. TOTENMESSE. Najlepszy polski BM od 2016 roku. Płyta w stylu w jakim w Polsce nikt nie gra i nie grał. Na świecie, to granie, choć miało epizod ponad 20 lat temu, dziś też nie jest eksplorowane. Dlatego brawa za wplatanie w te świeżość subtelnych nawiązań do przeszłości. Istna chłosta. 9/10
2. HORRENDOUS. Panowie wystrzelili siebie samych w kosmos niepospolitych rozwiązań i rejonów muzycznych. Masa świetnych pomysłów i lekkość z jaka płynie ten materiał, to ogromne zalety. Do tego kapitalne przejrzyste brzmienie i mamy doskonały album. Album, który jest też przebojowy, bo te melodie zostają w głowie. 9/10
1. DHG. Norwegowie nagrali arcydzieło. Album przemyślany nie tylko od strony kształtu utworów, aranżacji, konceptu i produkcji, ale przede wszystkim od strony duchowej. Takie płyty pojawiają się niezmiernie rzadko i zostają ze słuchaczem na zawsze bowiem są wręcz wulkanem emocji. Muzyka życia i śmierci. 10/10
Na wyróżnienie z pewnością zasługują Afterbirth, Noitila, Terrestrial Hospice, Elderseer, Ildfar, Void Ceremony, Manii i Black Witchcraft. Ci ostatni szczególnie mnie zaskoczyło i mógłbym ich nazwać niespodzianka roku. Cudownie płynie ten materiał, ma niepodrabialna atmosferę i mistycyzm. Coś co wyszło naturalnie, a dla innych mimo prób wydaje się nieosiegalne. Czuć tu mrok, polskie lata 90-te, trochę wczesnego Graveland i miesza się oparami CDG. Bardzo dobra płyta.
Rozczarowanie? Cryptopsy. Sztuczne, wymuszone, plastikowe łupanie bez celu.
10. RUIM. Blasphemer wrócił i nagrał album, który porozstawiał po kontach ostatnie dwa pełniaki Mayhem. Te jego pokręcone riffy i harmonizacje są nie do podrobienia. Prawdziwy wirtuoz black metalu stworzył kolejna płytę, obok której nie da się przejść obojętnie. 8/10
9. DEIQUISITOR. Kawał krwistego death metalowego mięcha. Słuchacz jest wręcz obrzucamy ćwiartkami i polowkami wieprzowiny ważącymi po kilkadziesiąt kilogramów. Nie każdy będzie w stanie wytrzymać te ciosy zadawane przez Duńczyków, ale warto się zmierzyć z tym materiałem. 8/10
8. SYN. Szturmem Norwegowie wzięli te pozycje na koniec roku. Nie dość że składniki są umiejętnie połączone, to jest w tym pewna duchowość, która skłania mnie do pewnych przemyśleń. Mocarny debiut i oby tak dalej, bo jest to muzyka najwyższych lotów. 8/10
7. DYING FETUS. Siła tego albumu jest to jak on naturalnie płynie. Tych piosenek się po prostu bardzo dobrze słucha, tupie do nich nóżka czy kręci banią. Do tego agresja, ciężar i MOCARNE brzmienie. Selektywne i nowoczesne, ale bez plastiku i poczucia sztuczności. 8/10
6. MARDUK. Psioczylem na początku na te podobieństwa do Funeral Mist, ale gdy da się tej płycie szansę ona wychłoszcze cię jak rzymscy żołnierze Jezusa. Bezlitosny, bezkompromisowy, bezbożny wpierdol od pierwszej do ostatniej minuty i najlepszy Marduk od "Plague Angel". 8/10
5. TETRAGRAMMACIDE. Totalne zaskoczenie, bo album z dość egzotycznego kierunku. Jednakże sama muzyka to majestat, wielkość, ogrom ekstremy tak dobrze znany z przełomu tysiacleci. Nie ma w tym kopiowania, ale jest świeżość, ikra, ogień i pomysł na to, co i jak chcemy grać. 9/10
4. SOL AN VARMA. Płyta podróż. Niby podzielona na utwory, ale tak naprawdę jest to jeden długi arcytwór. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że jest to opowieść snuta specjalnie na jesienne wieczory, bo zaiste w tych warunkach sprawdza się ten album wręcz idealnie. 9/10
3. TOTENMESSE. Najlepszy polski BM od 2016 roku. Płyta w stylu w jakim w Polsce nikt nie gra i nie grał. Na świecie, to granie, choć miało epizod ponad 20 lat temu, dziś też nie jest eksplorowane. Dlatego brawa za wplatanie w te świeżość subtelnych nawiązań do przeszłości. Istna chłosta. 9/10
2. HORRENDOUS. Panowie wystrzelili siebie samych w kosmos niepospolitych rozwiązań i rejonów muzycznych. Masa świetnych pomysłów i lekkość z jaka płynie ten materiał, to ogromne zalety. Do tego kapitalne przejrzyste brzmienie i mamy doskonały album. Album, który jest też przebojowy, bo te melodie zostają w głowie. 9/10
1. DHG. Norwegowie nagrali arcydzieło. Album przemyślany nie tylko od strony kształtu utworów, aranżacji, konceptu i produkcji, ale przede wszystkim od strony duchowej. Takie płyty pojawiają się niezmiernie rzadko i zostają ze słuchaczem na zawsze bowiem są wręcz wulkanem emocji. Muzyka życia i śmierci. 10/10
Na wyróżnienie z pewnością zasługują Afterbirth, Noitila, Terrestrial Hospice, Elderseer, Ildfar, Void Ceremony, Manii i Black Witchcraft. Ci ostatni szczególnie mnie zaskoczyło i mógłbym ich nazwać niespodzianka roku. Cudownie płynie ten materiał, ma niepodrabialna atmosferę i mistycyzm. Coś co wyszło naturalnie, a dla innych mimo prób wydaje się nieosiegalne. Czuć tu mrok, polskie lata 90-te, trochę wczesnego Graveland i miesza się oparami CDG. Bardzo dobra płyta.
Rozczarowanie? Cryptopsy. Sztuczne, wymuszone, plastikowe łupanie bez celu.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1978
- Rejestracja: 20-02-2018, 23:15
Re: Najlepsze płyty 2023 roku
...kilka podsumowujących podsumowań '23 oczodołami innych...(wciąż można znaleźć coś zajebistego)...
https://blackmetaldaily.wordpress.com/c ... listcrush/
https://www.nocleansinging.com/2024/01/ ... t-of-2023/
https://www.invisibleoranges.com/invisi ... 3-overall/
https://www.voicesfromthedarkside.de/sp ... -the-year/
https://mystificationzine.com/2023/12/2 ... year-2023/
https://cvltnation.com/cvlt-nation-top- ... s-of-2023/
https://blackmetaldaily.wordpress.com/c ... listcrush/
https://www.nocleansinging.com/2024/01/ ... t-of-2023/
https://www.invisibleoranges.com/invisi ... 3-overall/
https://www.voicesfromthedarkside.de/sp ... -the-year/
https://mystificationzine.com/2023/12/2 ... year-2023/
https://cvltnation.com/cvlt-nation-top- ... s-of-2023/