Nasze małe herezje

[Nerwowy]

Piedolisz. trzeźwy jestem, piszę to co myślę. Do gazu.

Kto nie lubi wczesnego Maiden i Priest to pedał i nie ma prawa wypowidać się o metalu.

Taka prawda ;)

[tomaszm]

Do gazu. nie Jestem metalowcem wiec nie wiem,. Mój detektor spedlania mówi stanowcze - NIE!

[Drone]

Piedolisz. trzeźwy jestem, piszę to co myślę. Do gazu.

Kto nie lubi wczesnego Maiden i Priest to pedał i nie ma prawa wypowidać się o metalu.

Taka prawda ;)

To oczywiste.

[tomaszm]

Oczywiste chyba w jakiś homoseksualnych sferach.

[Drone]

No to musisz do nich zaliczyć i zagazować 99% procent muzyków, którzy nagrywają ten metal, który tak lubisz :)

[[V]]

Piedolisz. trzeźwy jestem, piszę to co myślę. Do gazu.

Kto nie lubi wczesnego Maiden i Priest to pedał i nie ma prawa wypowidać się o metalu.

Taka prawda ;)

To oczywiste.

[tomaszm]

99% metalu to gówno. Masz absolutną rację. Dodam tylko od siebie ,że po wysłuchaniu jednej płyty Iron Maiden zwieracze bolały mnie przez tydzień. Miłej zabawy Panowie.

[Drone]

No to musisz do nich zaliczyć i zagazować 99% procent muzyków, którzy nagrywają ten metal, który tak lubisz :)

Przeczytaj jeszcze raz :)

[Nerwowy]

Dodam tylko od siebie ,że po wysłuchaniu jednej płyty Iron Maiden zwieracze bolały mnie przez tydzień.

Spróbuj wyjąć kij z dupy. Powinno pomóc ;).

[535]

Wszystkim twardym zawodnikom polecam ten cover, nie przypadkiem w wykonaniu tego właśnie zespołu. Posłuchajcie, by przypomnieć sobie jak wielkim zespołem jest Iron Maiden.

[youtube][/youtube]

[tomaszm]

Dodam tylko od siebie ,że po wysłuchaniu jednej płyty Iron Maiden zwieracze bolały mnie przez tydzień.

Spróbuj wyjąć kij z dupy. Powinno pomóc ;).

Próbowałem. Na hejwi metal nic nie jest w stanie pomóc. Nawet brykiet na grillu nie chciał się przy tej muzyce jarać i musiałem użyć rozpałki.

[Drone]

Wszystkim twardym zawodnikom polecam ten cover, nie przypadkiem w wykonaniu tego właśnie zespołu. Posłuchajcie, by przypomnieć sobie jak wielkim zespołem jest Iron Maiden.

[youtube][/youtube]

Dokładam ANGELCORPSE:
[youtube][/youtube]

i przypominam:

Ten zespół nie nagrał niczego słabego.

[tomaszm]

Bardzo proszę o nie zmienianie treści mojej wypowiedzi. Podpada to pod artykuł 212 KK:)

[Anthropophagus]

Pierdolisz. Trzeźwy jestem, piszę to co myślę. Do gazu.

Tomaszu jeśli chcesz gazować tą cipeczkę w t-shircie Fear Of The Dark to brak mi słów. Za dużo alko i czarnych małp machających łapami. Ja bym ją wziął do wyra, włączył siódmego syna siódmego skurwysyna i poszedł piecem a nie wsadzał do pieca :D

[Drone]

Przecież nic nie zmieniłem. Słowo w słowo. Przytaczam całą wypowiedź:

Czworeczke jest zajebista. Ten zespół nie nagrał niczego słabego. Koniecznie do obadania dalszego.

Na osłodę wklejam cover JUDAS PRIEST w wykonaniu ANGEL CORPSE :)

[youtube][/youtube]

[tomaszm]

Pierdolisz. Trzeźwy jestem, piszę to co myślę. Do gazu.

Tomaszu jeśli chcesz gazować tą cipeczkę w t-shircie Fear Of The Dark to brak mi słów. Za dużo alko i czarnych małp machających łapami. Ja bym ją wziął do wyra, włączył siódmego syna siódmego skurwysyna i poszedł piecem a nie wsadzał do pieca :D

Ją oszczędzimy na zasadach wyjątku:)

[Nerwowy]

[youtube][/youtube]

No elo.

[Anthropophagus]

Pierdolisz. Trzeźwy jestem, piszę to co myślę. Do gazu.

Tomaszu jeśli chcesz gazować tą cipeczkę w t-shircie Fear Of The Dark to brak mi słów. Za dużo alko i czarnych małp machających łapami. Ja bym ją wziął do wyra, włączył siódmego syna siódmego skurwysyna i poszedł piecem a nie wsadzał do pieca :D

Ją oszczędzimy na zasadach wyjątku:)

Masz szczęście! ;) Ja bym wypierdolił ziomeczków za bramę i kochał ją motzno :D

Tak czy srak zjebana ludzkości die anyway:

[youtube][/youtube]

[HSVV]

a skoro już tak prowokujecie z tym Maiden to czemu nie, dorzucę swoje 3 grosze. btw, tomasz, piona.

Iron Maiden od zawsze był synoniem słomy w butach i wsi, taki konik zaprsyszczonych metaluchów, którzy byli za głupi na muzykę klasyczną, ale postrzegali metal jako muzykę DLA ELIT i z braku argumentów zawsze rzucali hasłem, że tacy Ironi to muzyka klasyczna XX wieku (nawet artykuł taki napisał swego czasu bart gabriel, czy jak się tam on zwał). rzecz jasna jest paskudnym kłamstwem i próbą dowartościowania swojego gustu łaknącego kolorowej remizy udającej epicką symfonię. to raz.

dwa - o ile do Judas nic nie mam (przeciwinie, BARDZO sobie ich cenię, acz nie linczuję za nie lubienie), ponieważ można powiedzieć, że od wczesnego Judas w prostej linii wywodzi się Slayer i cała reszta, o tyle Iron Maiden to obrzydliwy szkodnik - od nich w prostej linii z kolei dostaliśmy Helloween, a od Helloween w prostej linii to co kojarzy się z tym najgorszym, zalanym lukrem lunaparkiem metalu jak Rhapsody, Sonata, etc. swoją drogą nie miałbym takiej alergii na tę muzykę gdyby nie fakt, że właśnie fani tych onkretnych zespołów najgłośniej krzyczą o elitarności i wyższości swojej junk-muzyki dla metalowej tłuszczy.

a trzy, sama muzyka - nie mogę skojarzyć bardziej NIJAKIEGO zespołu. chcę człowiek napierdol? tu go nie ma. agresji, wkurwu, za który tak uwielbiam metal? nie ma. szlachetne melodie i sprytne nawiązania do Wagnera? a gdzież tam, cukrowe melodie rozdmuchane do bardziej cyrkowych rozmiarów niż największa popelina popełniona przez Queen (o właśnie, Maiden to taki Queen metalu, wioska, wąsy, słoma, lunapark, ale gawiedź kocha i mówi, że TO JEST prawdziwa muzyka, cokolwiek to znaczy). idziemy dalej - klimatyczność? znowu pudło, bo jak ktoś szuka tej jakości ponownie ma całą gamę innych zespołów, ba, gatunków do wyboru. żeby jednak nie rozbijać dalej na czynniki pierwsze podsumuje ogólnikowo - ten zespół próbuję wszystkiego, ale we wszystkim jest kaleki niczym człowiek od stóp do głów sparaliżowany, a mimo to próbujący być atletą. tutaj wszystko jest nijakie, bezpiecznie, tak miałkie i mało wyraziste, żeby nie rzec kolokwialnie - niedojebane. chce iść we wszystkich kierunkach, ale wszędzie boi się zabrnąć za daleko. albo będzie za melodyjnie i rozrywkowo dla 'ambitnych' słuchaczy, albo będzie za ambitnie dla zwolenników remizowej rozrywki. wszystko i nic w jednym w oprawie wszystkiego czego nie mogę zdzierżyć i od czego psują mi się zęby.

myślę, że punk z dwoma riffami na krzyż niesie ze sobą większą wartość, ponieważ jest autentyczny poprzez to, że przynajmniej doprowadza swoją formę do pewnego ekstremum, bez kompromisu. tutaj mamy taki szereg kompromisów, tyle momentów udawania wielkich artystów czerpiących z ambitnego proga, przy jednoczesnym puszczaniu oka w stronę januszy metalu, że nie wiem czego ludzie z RZEKOMO wyrobionym słuchem się doszukują pod tą fałdą cyrkowej pompatyczności.

to w skrócie. słowem NIENAWIDZĘ.

mimo wszystko życzę wszystkim spokojnej i przyjemnej niedzieli i pozdrawiam najserdeczniej, niech Was Bóg błogosławi!

EDIT - przypomina mi się to niegdyś sławetne określenie p2p2, ergo pitu pitu dla niekumatych - czy to patatajstwo nie miało przypadkiem początku w tych śmiesznych galopadach, które Maiden eksploatowali do porzygu?

[Nerwowy]

tl dr