Metalowe przedszkole: historie niesamowite

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11014
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

03-05-2019, 22:23

Ja też jeste za. Megawonsz9 hehe.... Zagadal ich gość....
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15771
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

03-05-2019, 22:30

SODOMOUSE pisze:Ja też jeste za. Megawonsz9 hehe.... Zagadal ich gość....
ani przez sekundę brew mu nie drgnęła ;-) ... jebaniutki ... rozsmarował ich jak ja gówno w szalecie (na ścianie) na centralnym ... jebaniutki ... tak się tworzy kvlt ... kvlt: kabbalah-wonsz-eternal ...
Poro
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

06-05-2019, 08:52

Ascetic pisze: [youtube][/youtube]
O kuźwa, zniszczenie! :D

Swoją drogą, trochę szkoda, że nie poprosił o dowody tej nawiedzonej, ale dla niej dowodem na istnienie Boga był chyba ten przelatujący ptak, więc raczej nie miałoby to większego sensu. ;)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
Stary Metal
w mackach Zła
Posty: 914
Rejestracja: 21-03-2014, 20:07

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

09-05-2019, 20:02

W ramach treningu do pewnego artykułu, machnę starą historię, jeszcze z drugiej klasy technikum, jakoś tak z roku 1982.

Na fali fascynacji zespołem Venom, postanowiliśmy z paroma kumplami ze szkoły założyć kapelę, aby grać tak jak oni, tylko bardziej brutalnie i prymitywne.
Nie przejmowaliśmy się tym, że jedynym instrumentem w założonej kapeli była gitara akustyczna, którą kumpel podprowadzał ojcu. A już w ogóle nie martwiło nas to, że nikt z nas na dobrą sprawę nie potrafi grać.

Liczył się entuzjazm i przede wszystkim dobra nazwa. Po burzliwych obradach stanęło, że będziemy się nazywać "13 apostoł", a tematem głównym tekstów miało być dyskusja na granicy bluźnierstwa z Pismem świętym. Np. że Jezus nie zrobił cudu zamiany wody w wino, tylko po zręcznej sztuczce spił towarzystwo, aby bzyknąć pijane panienki, albo, że Józef nie dawał rady, więc Maryja poszła się puścić, a potem jak zaszła, wcisnęła Józefowi gadkę, że to jego dziecko, w co stary rogacz uwierzył, albo jak Jezus wkręcił na krzyż jednego z apostołów, a kiedy ludzie zobaczyli Jezusa po trzech dniach, gdy zmuszony głodem wyszedł z ukrycia, to pomyśleli, że zmartchwystał. I wiele innych tekstów, które wymagały znajomości pisma. Ot, taka młodzieńcza próba buntu, jakiej sporo, ku swojej uciesze widzę wokoło.

Teksty, niby nic nadzwyczajnego, szczególnie teraz, kiedy kościół katolicki jest w odwrocie i każdy ostatnio go kopie, ale wtedy miał on jeszcze niekwestionowany autorytet, i śpiewanie czegoś takiego wymagało odwagi.

Mamy więc nazwę, główny motyw twórczości., jeden instrument, i jedziemy do przodu. Czas na podział, kto, na czym będzie grał. Mnie przypadła perkusja. Nie pękając, że nigdy za czymś takim nie siedziałem, idąc do domu, zerwałem z drzewa parę patyków i już miałem pałeczki. W domu, w swoim pokoju przed krzesłem ustawiłem metalowe wiadro, wiaderko młodszego brata i drewnianą skrzynkę, którą podpieprzyłem z tyłu sklepu spożywczego i rozpoczęła się próba.
Pamiętam, kiedy waląc patykami, do perfekcji doprowadziłem szybkość napierdalania naprzemiennego w wiadro i wiaderko. Skrzynka była zbędna.

Kumpel miał znajomości w Domu Kultury. Była tam perkusja i jedna gitara elektryczna. Skład 13 Apostoła ustabilizował się więc na trzech osobach. Gitara, perkusja i wokal. Bas nie był potrzebny, bo, jak stwierdziliśmy, i tak nie było go słychać.
Uwarunkowany przez wiadro i wiaderko, że wszystkich bębnów perkusji używałem tylko werbla i kotła, uważając talerz i taktowy za zbędne wyposażenie. Breka, z tego co pamiętam, nie było.

Niby tyko dwa instrumenty, ale jazgot robiliśmy jebitny. Moja szybkość na dwóch bębnach dorównywała Quorthonowi z pierwszego Bathorego. Myślę, że technika momentami też.
Co prawda, nie udało nam się osiągnąć brutalności Venom, ale z całą pewnością zdublowaliśmy ich, jeżeli chodzi o prymitywizm grania. Kumpel na gitarze raczej solówek nie robił. Łapał gryf w jednym miejscu i im szybciej, tym lepiej napieprzał w tę i z powrotem po strunach. A ja miałem tylko utrzymywać rytm.
Wokal, ku naszej zgubie był najlepszy. Bo kumpel umiał śpiewać czysto, lecz brutalnie i co gorsza, można było go zrozumieć.

Po kilku tygodniach prób, dowiedział się o nas dyrektor mojego technikum. Chciał, żebyśmy, jako jego uczniowie wystąpili przed rodzicami na festynie szkolnym. Kiedy usłyszał, jak się nazywamy, od razu biedaczysko skojarzył, że musimy grać muzykę katolicką. Nie zaprzeczaliśmy, bo w sumie teksty opierały się na piśmie.

Chciał się nami pochwalić, jaka to uzdolniona młodzież chodzi do jego szkoły. Mieliśmy zaśpiewać dwa kawałki.

I na te dwa kawałki poświęciliśmy dwa tygodnie prób w Domu Kultury. Do swojego instrumentarium wprowadziłem nawet jedyny talerz, jaki miałem w zestawie.

Przyszedł więc ów wiekopomny dzień, w którym 13 Apostoł miał dać pierwszy koncert. Na sali gimnastycznej około setka rodziców. Sprzęt dowieziony z Domu Kultury, podłączony pod wielkiego, jedynego pieca. Pokręcony został na maksa. Zapowiedź Dyrektora, że teraz młodzież z naszej szkoły zaśpiewa dwie piosenki inspirowane pismem świętym.

Z sali rachityczne brawa, ale nie łamiąc się niczym, jebnęliśmy. Ale to jak! W sali prób nie było takiej akustyki, jak na sali w szkole. Echo i łomot aż nas wtłoczyły w podłogę. Nawet nie wiedzieliśmy, że mamy tak zajebiste brzmienie.

Ale naszego zdania nie podzielili rodzice. Część zasłoniła uszy, część od razu wyszła z sali. Jebać ich, gramy dla tych, co są godni słuchać naszej muzyki. Zwłaszcza, że na sali byli nasi kumple, którym najwyraźniej ów łomot się podobał.

I zapewne wszystko byłoby dobrze, gdyby nie masz wokalista i jego czysty wokal. Bo po wstępie instrumentalnym, wszedł z tekstem o Judaszu, który dawał łapówkę Jezusowi, aby ten pozwolił mu wysłać pocałunkiem na krzyż Piotra, którego nienawidził. I Jezus kpiąc z frajera Piotra, wziął srebrniki zgadzając się na mystyfikację.

Gdyby wokal charczał, growlował, wrzeszczał, nikt by nie zrozumiał, o co chodzi. Ale zrozumieli wszyscy. Zwłaszcza dyrektor. Otworzył szeroko oczy. Zakrztusił się własną śliną i ruszył do wzmacniacza, wygrywając zeń kable.

Syknął tylko, że zawiódł się na nas, przeprosił publikę za problemy techniczne i spędził nas ze sceny. I tak zakończył się jedyny koncert 13 Apostoła.

Niebawem zakończyła się również kariera zespołu, ponieważ informacja o bluźnierstwie trafiła do lokalnego proboszcza, a ten używając swoich wpływów spowodował, że Dom Kultury odmówił nam zgody na próby. Później rodzice musieli latać między szkołą a kościołem, bo wszyscy ich wzywali informując, że wychowali satanistów, którzy obrazili boga. Na koniec roku ledwo wylazłem z pały ze sprawowania.

Ale wszystko to nas totalnie waliło. Najważniejsze było to, że informacja o tym koncercie rozniosła się szerokim echem, i dzięki temu nasze koleżanki stały się dla nas bardzo, ale to bardzo przyjazne.

Ot, taka gawęda Starego Metala
Ostatnio zmieniony 09-05-2019, 21:53 przez Stary Metal, łącznie zmieniany 1 raz.
We're the metal generation
Cold blue steel runs on our veins
We're the metal generation
Don't fuck with us cos we're insane!
Awatar użytkownika
dzik
zahartowany metalizator
Posty: 3586
Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
Lokalizacja: Połaniec

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

09-05-2019, 21:07

^znakomity tekst
dobry kościół to kościół spalony
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

10-05-2019, 06:44

dzik pisze:^znakomity tekst
Jak zwykle zresztą. ;)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
smooker
w mackach Zła
Posty: 824
Rejestracja: 10-11-2016, 09:21
Lokalizacja: Mokopuff

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

10-05-2019, 09:51

Obrazek
Awatar użytkownika
Saymoon
zaczyna szaleć
Posty: 185
Rejestracja: 31-08-2008, 17:29
Lokalizacja: Lasy Pomorza

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

10-05-2019, 14:31

Normalnie Radio Armageddon.
"Jadą chłopcy z gitarami, będą walczyć z wiatrakami"
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11517
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

25-04-2020, 03:18

Nie czytałem wcześniej historii Starego Metala, ale odgrzebuję, bo za każdym jebanym razem upewnia mnie, że jest moim ulubionym użytkownikiem forume;)
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
ODPOWIEDZ