Nie znał Mgły, namówiłem go żeby przyszedł jak ostatnio grali w Lublinie no i chyba mu się spodobał, bo kupił wszystkie płyty i koszulkę

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Jeśli ktoś pije sojowe late i w tęczowej torbie na ramię ma noise magazine to z pewnością tak drogi milordzie.
Podobną bzdurę palnął Trocki tyle że wcześniej, przy premierze WHTN zaczęło mu nagle przeszkadzać że w Mgle są melodieŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑22-01-2023, 16:37W sensie że EiF to płyta wyraźnie inna i bardziej kompromisowa od poprzednich?![]()
Pozdrawiam serdecznie. Nie słuchaj tego dundżeon synt. To niezdrowe.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑22-01-2023, 17:17Zniknięcie Lucka spowodowało wyrwę w materii wszechświata, jednak wszechświat zawsze próbuje się zagoić, dlatego inny forumowicz musi przemorfować się. Wkrótce Vulture spojrzy w lustro i zobaczy tam nie siebie, ale Mussoliniego, i tak powróci równowaga.
Teksty o "kompromisowych melodyjkach", to zaczął rzucać forumowy znawca black metalu-hcpig. Tyś jednak z zapałem godnym neofity, postanowił się przyjebać do mnie, pigmeju z osraną dupą.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑22-01-2023, 15:58Mgły akurat słucham całkiem sporo, i to nie tak że metalu nie słucham w ogóle - zresztą to kolejny 'argument' ad personam. Zobacz jak wygląda reszta argumentacji: zapytany o to, w którym dokładnie miejscu Mgła dokonała wyraźnej wolty, kręcisz się jak Obajtek zapytany o marżę Orlenu, by za wszelką cenę nie powiedzieć bardzo prosto: wyraźna zmiana nastąpiła tu i tu. Wtedy moglibyśmy się do tego wprost odnieść. Zamiast muzyki mówisz o popularności (co to ma do rzeczy? Marduk też stał się bardziej popularny po "Panzer Division Marduk", to ma być dowód na większą melodyjność? Tak samo Slayer po "Reign in Blood"...). Skoro mówimy o Slayer, to przecież oni też są znani wielu ludziom spoza ,,środowiska", czy to dlatego że grają inną muzykę niż kiedyś?Rumburak pisze: ↑22-01-2023, 08:27Dochodzę jednak do wniosku, że o metalu wolałbym dyskutować z kimś, kto słucha metalu i dostrzega pewne zjawiska z tym związane. Twierdzenie, że mgła gra cały czas to samo, lub upieranie się przy tym, że była tak samo popularna po WHTN jak i po EiF, świadczy o tym, że ktoś jedynie odnotował temat z kronikarskiego obowiązku i nie dostrzegł pewnych rzeczy, mających wtedy miejsce. Zaprzeczanie faktowi, iż zespół ten jest "popularny" (znając skalę i umiar) wśród ludzi spoza "środowiska" też wiele mówi. Dyskusja zmierza do tego, że user friendly BM na EiF czy AoE, nie różni się niczym od drugiej fali BM. Ja wysiadam.
Ostatecznie pytanie nie było jednak o melodyjność - przecież nikt nie twierdzi, że Mgła nie jest melodyjna - tylko o zarzut, jakoby byli, aż mi śmiesznie to słowo pisać, pozerami, którzy grają tak a nie inaczej po to, by nachapać się sławy i pieniędzy. W tym właśnie celu najwyraźniej uparcie wydają płyty w małych, ekstremalnych wytwórniach (a ofert od większych im nie brakowało), w cenach śmiesznie niskich (chociaż mogliby swobodnie cenę podwoić).
Na koniec anegdota nt. ich "kompromisowości". Gdy grali tournee w Niemczech, część koncertów została storpedowana przez Antifę (Monachium i Berlin bodajże). Powodem był utwór, który M. nagrał w 2000 jako Leichenhalle (czyli zanim Mgła w ogóle powstała). Oprócz tego zarzuty padły też przeciwko Northern Heritage i kilku innym aspektom. Co się dzieje w większości przypadków z takimi zespołami? Publikują "oświadczenia" o tym, że oni wcale tacy nie są, to wszystko błędy przeszłości, a tak naprawdę to stoją twardo przeciwko nienawiści w black metalu (serio, to są prawdziwe frazy). Tak z rękawa mogę powiedzieć, że to stało się z Alcest, Watain (w wersji pośredniej), i z, przykro mówić, ale z tego co pamiętam to Witchmaster (w wersji soft, ale jednak). Co zrobiła Mgła? W żadne oświadczenia się nie bawili, tylko poszli się napierdalać w sądach przeciwko antifie. To ma być działanie zespołu, który szuka pieniędzy i poklasku? Widziałem potem też wypowiedzi, również moich amerykańskich ,,znajomych" na fejsie, oburzonych tym, że Mgła nie wydała żadnego oświadczenia, w którym wprost wyparliby się wszelkiej nazistości. Przeżyli wielkie rozczarowanie.
Tak, jako jedni z niewielu nie ugieli się przd antifą. Przypominam, że "nawet" Fudali pisał na pejsie jak to kocha meksykańskich fanów.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑22-01-2023, 15:58
Co się dzieje w większości przypadków z takimi zespołami? Publikują "oświadczenia" o tym, że oni wcale tacy nie są, to wszystko błędy przeszłości, a tak naprawdę to stoją twardo przeciwko nienawiści w black metalu (serio, to są prawdziwe frazy). Tak z rękawa mogę powiedzieć, że to stało się z Alcest, Watain (w wersji pośredniej), i z, przykro mówić, ale z tego co pamiętam to Witchmaster (w wersji soft, ale jednak). Co zrobiła Mgła? W żadne oświadczenia się nie bawili, tylko poszli się napierdalać w sądach przeciwko antifie. .
Może powinieneś ustalić wersję sam ze sobą?
Faktycznie była taka akcja, prawie zapomniałem! I to pisał nie tylko o Meksykanach, ale o fanach z Izraela, co mocno wnerwiło prawdziwych białych fanów. Ugiął się zresztą nie tyle przed antifą, co przed Wyborczą.
to jest tak zwany "dowód anegdotyczny"
No i czego tu nie rozumiesz? Zresztą, mniejsza o to. Jako że jest już późne niedzielne popołudnie kończy mi się czas na pierdoły. Ja piszę o muzyce a ty o wytwórni i o tym, że nie klękają przed black lives matter.
Chciałbym usłyszeć to wypowiedziane głośno w amerykańskim pierdlu.
Spoko, pozwalam na wymarsz.