Odbrązowiamy bohaterów czasów minionych

[Rattlehead]

Mnie zawsze wkurwiało to takie Letz dżamp arałnd, dżamp arałnd!!!

Leć dżamp Arałnd, i Zbieraj zemby madafaka

No i czyż nie brzmi to podobnie

[Rattlehead]

Ja przyjebię w ten sposób. Otóż nigdy nie potrafiłem zrozumieć muzyki grajków z takich stajni jak przykładowo Biohazard, Sick of it All czy inne Suicidal Tendencies. Próbowałem z każdej strony i odstraszała za każdym razem.

Czytasz w myślach. Ale takie czasy były ze 20 lat temu...jedni krzyczeli "koniec death metalu", drudzy zaczęli krzyczeć "dżamp, dżamp!" bo to był sposób "How To Get Your Band Noticed"....o którym prawie nikt już nie pamięta.

no i Death Metal przetrwał i ma się bardzo dobrze, natomiast o tych dżampach dżampach mało co słychać

[Anthropophagus]

Death - Symbolic
Kreator - Coma of Souls
Rage Against The Machine - debiut

Nemesis Divina
Thousand Swords

Emperor - Emperor / Anthems / IX

MACHINE HEAD burn my eyes

TESTAMENT "Low"

Coś tak czułem, że ten temat szybko przerodzi się w wymienianie najlepszych płyt zajebistych zespołów

Ale DEATHSTARS z przymrużeniem jest w pytę, trendy straszne bo ci kolesie i black i black/thrash i death metal grali zależnie od koniunktury, nawet jest tam pałker od DISSECTION ale rozrywkowo dobrze się tego słucha

Z przymrużeniem i rozrywkowo to mogę sobie puścić raz na rok debiut Murderdolls.

Porównywać Deathstars do The Kovenant "Animatronic" to jak porównać aero-kick boxing, który moja żona uprawia na aerobiku z walkami k-1. Tylko bardzo niezorientowana osoba może stwierdzić, że to jest to samo.

Nie. To jak porównać K-1 i KSW Nie twierdzę, że to jest to samo tylko, że to takie samo gówno Różnice są niewielkie ale są. Bardzo niezorientowane osoby to porównują Deathstars do Rammstein czy Marilyn Manson. Do tych pierwszych z racji brzmienia wioseł do drugiego z racji image'u jak mniemam.

[Triceratops]

o lol, temat przerodzil sie w kolejna juz kalke "zdezaktualizowalo sie", co ma odbrazawianie do tego czy sie dana muzyke rozumie? to moze od razu zjebac gatunkami, disco polo, kaukaski hiphop, indyjskie szanty , piesni biesadne, zydowskie piesni koscielne. nigdy tego nie rozumialem jak ktos sie moze tym podniecac, obesrac to

[est]

Mnie zawsze wkurwiało to takie Letz dżamp arałnd, dżamp arałnd!!!

Leć dżamp Arałnd, i Zbieraj zemby madafaka

No i czyż nie brzmi to podobnie

tylko pozornie

Ja przyjebię w ten sposób. Otóż nigdy nie potrafiłem zrozumieć muzyki grajków z takich stajni jak przykładowo Biohazard, Sick of it All czy inne Suicidal Tendencies. Próbowałem z każdej strony i odstraszała za każdym razem.

Czytasz w myślach. Ale takie czasy były ze 20 lat temu...jedni krzyczeli "koniec death metalu", drudzy zaczęli krzyczeć "dżamp, dżamp!" bo to był sposób "How To Get Your Band Noticed"....o którym prawie nikt już nie pamięta.

no i Death Metal przetrwał i ma się bardzo dobrze, natomiast o tych dżampach dżampach mało co słychać

tylko pozornie

[Riven]

o lol, temat przerodzil sie w kolejna juz kalke "zdezaktualizowalo sie", co ma odbrazawianie do tego czy sie dana muzyke rozumie? to moze od razu zjebac gatunkami, disco polo, kaukaski hiphop, indyjskie szanty , piesni biesadne, zydowskie piesni koscielne. nigdy tego nie rozumialem jak ktos sie moze tym podniecac, obesrac to

pierdolenie. chodzi o kapele, ktore sa powszechnie szanowane i wielbione, a nie za bardzo wiadomo skad ich kvltowy status. imo Obituary jest dobrym przykladem.

[Mort]

nie za bardzo wiadomo skad ich kvltowy status. imo Obituary jest dobrym przykladem.

Z tego kultowy status, że byli jednymi z pierwszych, mają na koncie zajebisty debiut, trzy kolejne dobre albumy i rozpierdalają na koncertach.

[Riven]

sorry, ale konkurencja z tamtych lat kasuje ich bez problemu. a co do koncertow - nie wiem, wcale niewykluczone, ze swietnie bym sie bawil. ja przeciez nie mowie,ze to jest jakas chujoa muzyka. po prostu nie kumam az takiego uznania jakim sie ciesza, glownie na tle innych klasykow dm.

[hcpig]

Thousand Swords

Coś tak czułem, że ten temat szybko przerodzi się w wymienianie najlepszych płyt zajebistych zespołów

Jak miło, widzę że coraz więcej na tym forum słuchaczy \m/ GRAVELAND \m/ !!! Ktoś się jeszcze ujawni?

[Anthropophagus]

Heh na forum jestem od 4 lat, czytam gdzieś od 7 a Graveland słucham jeszcze dłużej więc nie przesadzałbym z tym, że na forum coraz więcej słuchaczy Raczej liczba stała z drobnymi nowymi wyjątkami.

[boroowa]

nie, no kurwa, jeśli "Thousand Swords" jest zajebistą płytą to chyba czas sobie zredefiniować pojęcie zajebistości.

[hcpig]

Heh na forum jestem od 4 lat, czytam gdzieś od 7 a Graveland słucham jeszcze dłużej więc nie przesadzałbym z tym, że na forum coraz więcej słuchaczy Raczej liczba stała z drobnymi nowymi wyjątkami.

Nie chodziło mi o przyrost a samo ujawnienie się, bo jaką ten zespół ma opinię - wiadomo
A zresztą pierwsze materiały BEHEMOTH są bardziej wiejskie a nikt się ich słuchania nie wstydzi.

[Triceratops]

o lol, temat przerodzil sie w kolejna juz kalke "zdezaktualizowalo sie", co ma odbrazawianie do tego czy sie dana muzyke rozumie? to moze od razu zjebac gatunkami, disco polo, kaukaski hiphop, indyjskie szanty , piesni biesadne, zydowskie piesni koscielne. nigdy tego nie rozumialem jak ktos sie moze tym podniecac, obesrac to

pierdolenie. chodzi o kapele, ktore sa powszechnie szanowane i wielbione, a nie za bardzo wiadomo skad ich kvltowy status. imo Obituary jest dobrym przykladem.

Co ma do tego Suicidal Tendencies czy Sick Of It All? Czy to jacys sztucznie wyniesieni na piedelstal giganci rocka i metalu? Sluchaja ich ludzie, ktorzy lubia NYHC i tyle, dla nich sa wielcy dla reszty niekoniecznie a nie rozumie ich kazdy, kto sie zabiera za muzyke "ktora mu nie lezy" jak jest zreszta z kazdym gatunkiem czy zespolem.

Obituary tez nie sa jakims sztucznym tworem znikad, na opinie zapracowali 3 pierwszymi plytami, Cause Of Death to ciagle zajebista plyta a taki Body Bag rozpierdala do dzisiaj. A ze dzisiaj "wyksztalconej" muzycznie na mp3 mlodziezy to nie pasi to trudno, gusta nie dzialaja wstecz, dzisiaj kazdy zna po 20 lepszych na kazda okazje i mysle ze spokojnie tu mozna wrzucic Beatelsow - niesluichalne pierdzenie do kotleta, Rolling Stones - co to za gowno? The Who - szajs, Free - jebani hipisi i tak po kolei.

[boroowa]

Nie chodziło mi o przyrost a samo ujawnienie się, bo jaką ten zespół ma opinię - wiadomo
A zresztą pierwsze materiały BEHEMOTH są bardziej wiejskie a nikt się ich słuchania nie wstydzi.

ma taką, na jaką sobie zasłużył, umpa umpa patataj black metal

[Ihasan]

pierdolenie. chodzi o kapele, ktore sa powszechnie szanowane i wielbione, a nie za bardzo wiadomo skad ich kvltowy status. imo Obituary jest dobrym przykladem.

pierdolisz jak potłuczony;
Ja rozumie przyjebać się do poszczególnych krążków Obituary, ok, każdy ma do tego prawo, ale oblać ciepłym moczem pierwsze ich trzy płyty to wg mnie przegięcie, to nadal są dobre krążki śmierdzące na odległość death metalem lat 90tych.
Po przeczytaniu Twoich słów wnioskuje jedno, że z tą death metalową sceną wspomnianych lat 90 zapoznawałeś się nie kilkanaście lat temu, lecz kilka co spawia że Twoje spojrzenie na to co się wtedy działo jest diamteralnie inne od ludzi, którzy wychowywali się na tych płytach ... by nie powiedzieć spierdolone;

[hcpig]

A sam borówa chwalisz gdzieś wyżej dwie demówki. Fajny zespół w głupawej otoczce po prostu.

gusta nie dzialaja wstecz

A po polsku?

A ze dzisiaj "wyksztalconej" muzycznie na mp3 mlodziezy to nie pasi to trudno

Protestuję w imieniu młodszego pokolenia do nie mieszania natrętnych empechujarzy z resztą!

[Ihasan]

Obituary tez nie sa jakims sztucznym tworem znikad, na opinie zapracowali 3 pierwszymi plytami, Cause Of Death to ciagle zajebista plyta a taki Body Bag rozpierdala do dzisiaj. A ze dzisiaj "wyksztalconej" muzycznie na mp3 mlodziezy to nie pasi to trudno, gusta nie dzialaja wstecz, dzisiaj kazdy zna po 20 lepszych na kazda okazje i mysle ze spokojnie tu mozna wrzucic Beatelsow - niesluichalne pierdzenie do kotleta, Rolling Stones - co to za gowno? The Who - szajs, Free - jebani hipisi i tak po kolei.

+1

[Riven]

pierdolenie. chodzi o kapele, ktore sa powszechnie szanowane i wielbione, a nie za bardzo wiadomo skad ich kvltowy status. imo Obituary jest dobrym przykladem.

pierdolisz jak potłuczony;
Ja rozumie przyjebać się do poszczególnych krążków Obituary, ok, każdy ma do tego prawo, ale oblać ciepłym moczem pierwsze ich trzy płyty to wg mnie przegięcie, to nadal są dobre krążki śmierdzące na odległość death metalem lat 90tych.
Po przeczytaniu Twoich słów wnioskuje jedno, że z tą death metalową sceną wspomnianych lat 90 zapoznawałeś się nie kilkanaście lat temu, lecz kilka co spawia że Twoje spojrzenie na to co się wtedy działo jest diamteralnie inne od ludzi, którzy wychowywali się na tych płytach ... by nie powiedzieć spierdolone;

napisz mi w ktorym poscie "oblalem ich moczem", nie wiem o czym Ty pierdolisz. rozsadny z Ciebie gosc a tu widze strasznie nerwy poniosly jak ktos smial zakwestionowac kvlt ukochanej kapeli. btw to nie jest tylko moje zdanie, wiec moze dopierdolcie sie tez do innych

edit: lol, no przeciez sam napisales "+1" przy zdaniu

obok Cannibal Corpse najbardziej przewartościowany zespół DM

i ja wlasnie cos takiego uwazam, wiec o co chodzi?

[Ihasan]

rozsadny z Ciebie gosc a tu widze strasznie nerwy poniosly jak ktos smial zakwestionowac kvlt ukochanej kapeli. btw to nie jest tylko moje zdanie, wiec moze dopierdolcie sie tez do innych

Zacznę od końca ...
1.) to nie jest moja ukochana kapela
2.) +1 tyczyło się Cannibal Corpse, gdzie w chwili obecnej jakoś nie jestem w stanie słuchać tej kapeli, mimo iż kiedyś CC za czasów Barnesa mi sie podobał;
3.) sam zakwestionowałeś pozycje Obituary, z czym się nie zgodziłem i co zresztą Ci napisałem;

[Riven]

1) OK, po prostu tak emocjonalnie odpowiedziales, ze tak to wygladalo
2) OK
3) zakwestionowalem, a to wcale nie znaczy, ze "olalem cieplym moczem". to nie znaczy nawet ze odmawiam im znaczenia. to znaczy tylko tyle, ze uwazam, ze to przeceniona kapela.