DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Po ilości postów, które pojawiły się tu w ciągu trzech dni wychodzi na to, że temat jednak potrzebny.
Tradycyjnie najbardziej niepotrzebny jest tym, którzy przaduja w ilości postów w w/w.
Inna sprawa, że samo sformułowanie tematu do dyskusji, mocno zawęża jej zakres i może powodować ból dupy u co bardziej wrażliwych. Ja bym dał tytuł np. "Zespoły które po wybitnym debiucie popadły w przeciętność" czy coś w ten deseń. Czy temat powielony? Pewnie tak. Nie pierwszy i nie ostatni.
Tradycyjnie najbardziej niepotrzebny jest tym, którzy przaduja w ilości postów w w/w.
Inna sprawa, że samo sformułowanie tematu do dyskusji, mocno zawęża jej zakres i może powodować ból dupy u co bardziej wrażliwych. Ja bym dał tytuł np. "Zespoły które po wybitnym debiucie popadły w przeciętność" czy coś w ten deseń. Czy temat powielony? Pewnie tak. Nie pierwszy i nie ostatni.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Tu się zgadzam. Czekam na tytuł: "Słaby debiut, a później potęga".
PS. Do tego tematu dorzucam Centinex, bo tylko debiut kojarzy mi się z czymś dobrym. Reszty albumów nie pamiętam.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3442
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
this.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑27-02-2023, 14:06No ale rozróżniajmy między ,,nie lubię tego albumu" a ,,ten album to gnój".
jaki stopień upośledzenia trzeba mieć by (ograniczając się tylko do tytułowego posta) takie płyty jak „Need to Control” czy „Sounds of the animal kingdom” określić mianem gnoju.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Można ich jednak nie lubić. U mnie wszystkie na najwyższej półce. Uwielbiam, ale rozumiem, że zwłaszcza "Sounds..." może drażnić.nagrobek pisze: ↑27-02-2023, 14:50this.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑27-02-2023, 14:06No ale rozróżniajmy między ,,nie lubię tego albumu" a ,,ten album to gnój".
jaki stopień upośledzenia trzeba mieć by (ograniczając się tylko do tytułowego posta) takie płyty jak „Need to Control” czy „Sounds of the animal kingdom” określić mianem gnoju.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11519
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
No można, ale wtedy się mówi ,,nie lubię tego albumu", a nie ,,ten album to gnój". Nigdy nie polubiłem "Seasons in the Abyss", ale ze względu na brak upośledzenia nie piszę wszem i wobec że to gnój, po prostu nie wszystkie dobre płyty muszą trafiać w dany gust. Takie rzeczy powinno się już rozróżniać po 7 roku życia. Wolę za to posłuchać "Rabbit's don't come easy" Helloween, ale też nikt przy zdrowych zmysłach mi nie przyklaśnie, gdy napiszę: Rabbits don't come easy > Seasons in the Abyss.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16339
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?

hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Pewnie zdjęcie z czasów, gdy rządziła partia dziś skrywająca się pod szyldem Lewica, a papier toaletowy cieszył się kultem.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9908
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Nie jest powielony bo z podobnych jest jedynie temat 'Jednostrzałowcy' gdzie jedyną dobrą płytą może być dowolna chronologicznie. W tym temacie zawężono zakres wyłącznie do hord, których jednostrzałowość opiera się konkretnie na debiucie.
BTW w założonych kilkanaście lat temu 'Jednostrzałowcach' właśnie też był taki sam atak na Brutal Truth, wydało się jakie było to legendarne, pierwotne konto ozoboa założone jeszcze przed adminami na forume.
Yare Yare Daze
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Czy był temat w stylu "Najlepszy zespół, który nie wydał pełnego albumu"?
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9908
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Dziękuję.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15599
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15599
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑27-02-2023, 15:43No można, ale wtedy się mówi ,,nie lubię tego albumu", a nie ,,ten album to gnój". Nigdy nie polubiłem "Seasons in the Abyss", ale ze względu na brak upośledzenia nie piszę wszem i wobec że to gnój, po prostu nie wszystkie dobre płyty muszą trafiać w dany gust. Takie rzeczy powinno się już rozróżniać po 7 roku życia. Wolę za to posłuchać "Rabbit's don't come easy" Helloween, ale też nikt przy zdrowych zmysłach mi nie przyklaśnie, gdy napiszę: Rabbits don't come easy > Seasons in the Abyss.
Właśnie o to chodzi, żeby było tu jak najmniej osobistych odczuć względem muzyki, więcej obiektywizmu. Ja na ten przykład najbardziej lubię debiut Entombed, dwójka jest też bdb, ale trójka.... No, nie podchodzi mi za specjalnie. Ale z racji tego, że ta płyta mimo wszystko zatrzęsła nieco sceną, to mimo nawet niechęci do niej, nigdy gnojem bym jej nie nazwał. Tak samo pozostałe, chociaż ich wpływ na scenę był na pewno mniejszy.
Poza tym, co za problem wyjebać listę 100 nazw zespołów i stwierdzić, że liczą się ich debiuty -tak samo jak swego czasu Triceps wyjebał listę 800 płyt tektonicznych. Może jakieś chociażby małe uzasadnienie? Typu zmienili styl z death metalu na prog rock, zaczęli eksperymentować i szukać chuj wie czego chuj wie gdzie... Jeśli chcecie się bawić w takie wyliczanki może warto byłoby coś o swoim typie powiedzieć.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11519
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Triceps wtedy skopiował tylko listę z książki "1001 albums you must hear before you die", co do reszty zgodaNasum pisze: ↑27-02-2023, 19:54
Właśnie o to chodzi, żeby było tu jak najmniej osobistych odczuć względem muzyki, więcej obiektywizmu. Ja na ten przykład najbardziej lubię debiut Entombed, dwójka jest też bdb, ale trójka.... No, nie podchodzi mi za specjalnie. Ale z racji tego, że ta płyta mimo wszystko zatrzęsła nieco sceną, to mimo nawet niechęci do niej, nigdy gnojem bym jej nie nazwał. Tak samo pozostałe, chociaż ich wpływ na scenę był na pewno mniejszy.
Poza tym, co za problem wyjebać listę 100 nazw zespołów i stwierdzić, że liczą się ich debiuty -tak samo jak swego czasu Triceps wyjebał listę 800 płyt tektonicznych. Może jakieś chociażby małe uzasadnienie? Typu zmienili styl z death metalu na prog rock, zaczęli eksperymentować i szukać chuj wie czego chuj wie gdzie... Jeśli chcecie się bawić w takie wyliczanki może warto byłoby coś o swoim typie powiedzieć.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 166
- Rejestracja: 05-10-2017, 00:36
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Aż mam ochotę własną książkę w tym stylu napisać - ale by był shitstormŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑27-02-2023, 20:53
Triceps wtedy skopiował tylko listę z książki "1001 albums you must hear before you die", co do reszty zgoda

Co do zespołów z mocnym debiutem to jest całkiem sporo takich, które później nagrywały rzeczy słabe i przeciętne ale przeskok z mocnej pozycji w gnój jak widać w przyrodzie chyba nie występuje.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11519
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Jestem w tej chwili w tej chwili w trakcie pisania podobne pozycji tylko 101 i uwazam ze to niemożliwe dla człowieka napisac samotnie ksiazke o 1001 pozycjach. Po prostu percepcyjnie, bo musisz znac dosc dobrze co najmniej 5x tyle plyt, a watpie by człowiek byl w stanie naprawde dobrze znac tyle. Jak ktos nie wierzy to niech sprbuje napisac solidne opisy np 500 plyt.macko76 pisze: ↑28-02-2023, 07:19Aż mam ochotę własną książkę w tym stylu napisać - ale by był shitstormŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑27-02-2023, 20:53
Triceps wtedy skopiował tylko listę z książki "1001 albums you must hear before you die", co do reszty zgoda
Co do zespołów z mocnym debiutem to jest całkiem sporo takich, które później nagrywały rzeczy słabe i przeciętne ale przeskok z mocnej pozycji w gnój jak widać w przyrodzie chyba nie występuje.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Zastrzegam, że jest tylko i wyłącznie mój subiektywny osad. Oceny rzeczywistości innych osobników, a więc ich subiektywne przemyślenia latają mi koło chuja. Oczywiście ktoś poczuje się urazony, a nawet zezłoszczony bowiem uczucia brudasa w kwestii muzyki jest równie łatwo obrazić co uczucia katola. Jedziemy.
Debiut Atheist. Nie będę pisał jaki on jest, bo wszyscy dobrze wiedzą. Na tym poziomie jednak nie stoją albumy następne. Nie ma tu tej wscieklosci łączącej death z thrash, a wodze gry progresywnej za zbytnio puszczone. Z płyty na płytę następuje konsekwentne rozpuszczenie metalowej formuły, a zastępuje je więcej więcej ozdobników, wygibasów i upiększeń. Gnojówka.
Brutal Truth. Debiut ze wszech miar jest znakomity. Doskonałe zachowana proporcja między death i grind. I właśnie o te proporcje mnie się tu rozchodzi ponieważ na następnych płytach wajcha się mocno przechyla w stronę grindu. Dlatego też, mimo, że posiadam dwójkę i trójkę, to praktycznie do nich nie wracam i nie uważam żebym coś tracił z punktu widzenia moich upodobań muzycznych. Gnojówka.
Dark Funeral. Pierwszy album jest jedynym, który nie napierdala po uszach tonami plastiku, triggerow czy puszkami farbek plakatowych. Nie ma też przerysowanych pancerzy i tego całego koślawego image. Gnojówka.
W kwestii Machine Head komentarz jest zbędny.
Debiut Atheist. Nie będę pisał jaki on jest, bo wszyscy dobrze wiedzą. Na tym poziomie jednak nie stoją albumy następne. Nie ma tu tej wscieklosci łączącej death z thrash, a wodze gry progresywnej za zbytnio puszczone. Z płyty na płytę następuje konsekwentne rozpuszczenie metalowej formuły, a zastępuje je więcej więcej ozdobników, wygibasów i upiększeń. Gnojówka.
Brutal Truth. Debiut ze wszech miar jest znakomity. Doskonałe zachowana proporcja między death i grind. I właśnie o te proporcje mnie się tu rozchodzi ponieważ na następnych płytach wajcha się mocno przechyla w stronę grindu. Dlatego też, mimo, że posiadam dwójkę i trójkę, to praktycznie do nich nie wracam i nie uważam żebym coś tracił z punktu widzenia moich upodobań muzycznych. Gnojówka.
Dark Funeral. Pierwszy album jest jedynym, który nie napierdala po uszach tonami plastiku, triggerow czy puszkami farbek plakatowych. Nie ma też przerysowanych pancerzy i tego całego koślawego image. Gnojówka.
W kwestii Machine Head komentarz jest zbędny.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Only_True_Believers
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3289
- Rejestracja: 31-05-2006, 08:55
- Lokalizacja: planeta małp
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
KSM idealnie pasuje do tego tematu.
Black metal is the last bastion of white people culture. Everything else has been degenerated.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Gdyby się nie wydarzyła dwójka, to mogliby się załapać
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: DYSKUSJA: Potężny debiut, a później gnój. Kto się kwalifikuje?
Nie no, Panie... Mocno kontrowersyjne. Dla mnie na przykład "Darkness descends" i "Scarlet evil witching black" to albumy z poziomu 10/10. Ten drugi zdecydowanie przerasta naprawdę dobry debiut Greków.
"Strip tease" czy "Infernal connection" też o niebo lepsze od nieporadnego, koślawego i cherlawego brzmieniowo debiutu Kwasożłopów.
Do tematu od razu nasuwa mi się Machine Head.
PS Była tu wcześniej dyskusja o Korn. Podszedłem bez uprzedzeń (naprawdę!) do wymienionych tu paru numerów i przekracza to granice mojego pojmowania muzyki o lata świetlne.

Only SŁUCHANIE płyt is real!