ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1549
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 13:27

twoja_stara_trotzky pisze:
AroHien pisze:
twoja_stara_trotzky pisze:nie teza, a FAKT znany od dobrych 200 lat.
Fakt? No, no czyli to całe istnienie absolutu jest udowodnione? Ale jaja... nic nie wiedziałem.
ja ci mówię o jednym, a ty piszesz o czymś zupełnie innym. ja jedynie twierdzę, że ateizm oparty na racjonalnych przesłankach jest idiotyzmem, bo negując absolut pozbawiamy się jakiegokolwiek ugruntowania dla naszej możliwości racjonalnego poznania / opisu świata. mówię ci o epistemologii, a ty mi wmawiasz, że się o ontologii wypowiadam. nic nie mówię o ontologii.

Hm, ciekawie naiwna, idealistyczna teoria. Niestety błędna. Nie można mówić o epistemologii na serio, jeśli wcześniej nie ustali się, co właściwie chcemy poznać, jakie byty, zjawiska (czy materia) nas interesują. A to jest już zahaczenie o ontologię. Innymi słowy epistemologia z ontologią są ściśle związane. Jeśli założymy w epistemologii racjonalizm - idea boga jest nie do utrzymania, bo nagle okaże się, że nasze szkiełko i oko musi podlegać metafizyce, a więc nie ma juz racjonalizmu. Jeśli ustalimy inne zasady w naszym epistemologicznym działaniu i odejdziemy od racjonalizmu, wtedy mamy z koziej dupy trąbkę a nie epistemologię. Wkroczymy do metafizyki i tyle. Zupełnie nie rozumiem stwierdzenia, że negując absolut pozbawiamy się ugruntowania dla naszej możliwości racjonalnego poznania. To bzdura przecież. Racjonalizm z gruntu zakłada przecież odejście od nieudowadnialnych dogmatów, balast absolutu musi więc czym prędzej zrzucić.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 13:38

mad pisze: Hm, ciekawie naiwna, idealistyczna teoria. Niestety błędna. Nie można mówić o epistemologii na serio, jeśli wcześniej nie ustali się, co właściwie chcemy poznać, jakie byty, zjawiska (czy materia) nas interesują. A to jest już zahaczenie o ontologię. Innymi słowy epistemologia z ontologią są ściśle związane. Jeśli założymy w epistemologii racjonalizm - idea boga jest nie do utrzymania, bo nagle okaże się, że nasze szkiełko i oko musi podlegać metafizyce, a więc nie ma juz racjonalizmu. Jeśli ustalimy inne zasady w naszym epistemologicznym działaniu i odejdziemy od racjonalizmu, wtedy mamy z koziej dupy trąbkę a nie epistemologię. Wkroczymy do metafizyki i tyle. Zupełnie nie rozumiem stwierdzenia, że negując absolut pozbawiamy się ugruntowania dla naszej możliwości racjonalnego poznania. To bzdura przecież. Racjonalizm z gruntu zakłada przecież odejście od nieudowadnialnych dogmatów, balast absolutu musi więc czym prędzej zrzucić.
znasz Kanta? do czego doszedł Kant opierając się na rozumie? do czego doszedł Kartezjusz szukając pierwszej zasady? do czego musiał się odwołać? jakie konsekwencji z w ten sposób pojętego racjonalizmu wyciągnął, całkiem niechcący zresztą, DeSade? to są podstawy, których uczy się na pierwszych trzech latach filozofii.

Racjonalizm, i tu zgoda, zakłada odejście od tego, co jest nie do udowodnienia, problem w tym, co wykazał właśnie, również niechcący, Kant, że odrzucając wszystko, co nie jest do udowodnienia, odrzucamy praktycznie CAŁOŚĆ poznania. możemy sobie rozmawiać o warunkach i możliwościach poznania, a nie o samym poznaniu, nie mówiąc już o jakiejś rzeczy samej w sobie. absolut gwarantuje inteligibilność świata, bez niego stykamy się z chaosem, który możemy sobie umownie porządkować, ale nigdy nie w sposób ostateczny.
Awatar użytkownika
Herezjarcha
w mackach Zła
Posty: 700
Rejestracja: 28-06-2009, 23:46
Lokalizacja: skądinąd

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 13:44

A czy można by uznać ateizm za jeszcze jedną religię ?
Musztarder

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 13:45

Tak to wszystkie zespoły mogłby by nie istnieć. Najważniejsze żebyby istniały wszystkie zespoły prawdziwe a nie jakieś pseudoartystyczne gówno co ma klawisze i tym podobne. Wyczyścić świat z tego gówna!
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18580
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 13:54

Drone pisze: Kolega Triceratops jest bardzo przywiązany do swojego ego, dlatego wszystko odbiera i wartościuje w takich kategoriach. Zalecam więcej luzu. Wykładnia kolegi Trockiego jest jak najbardziej słuszna.
EE tam, brakuje mi emoty zeby pokazac jaki jestem cool, wyluzowany ale ta moze byc -> 8)
Drone pisze: Jeśli chodzi o ateizm, to jest on chorobą, formą nerwicowego wyparcia.
Agnostycyzm - tak jak się go powszechnie rozumie - oceniam jako duchowe lenistwo.
Zatem jaka postawa jest zdrowa albo najzdrowsza??
woodpecker from space
aryman
postuje jak opętany!
Posty: 490
Rejestracja: 20-02-2008, 12:27
Lokalizacja: WLKP

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 14:23

Tak jak pisałem - Drone wrócił z kościoła. Ta dyskusja też mogłaby nie istnieć. Szkodzi. Dlatego się odzywam.
Urodziłem się Hebrajczykiem, ale potem przeszedłem na narcyzm. (W. Allen)
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1549
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 15:11

trotzky: czyli absolut to taki warunek dodatkowy albo katalizator pomagający epistemologii? Nie potrafię zrozumieć celowości tej idei. To mnożenie bytów ponad miarę, niepotrzebne komplikowanie czegoś, co i tak nie jest łatwe. Kanta zostaw, bo po prostu był człowiekiem wierzącym i z tej perspektywy pisał. Zresztą sam obalił naważniejsze "dowody" istnienia boga, które sprokurował Tomasz z Akwinu. Żeby było śmiesznie, sam stworzył dowód jeszcze bardziej żenujący.
Powiem tak: problem istnienia/niesistnienia absolutu nie powinien być narzędziem do udowadniania innych tez, ani nie powinien stanowić jakiegoś niezbędnego założenia w innych dociekaniach. Np. wielce niesprawiedliwe jest stwierdzenie, że jeśli nie ma boga, to nie ma moralności i wszystko wolno.

Drone: ateizm jest odrzuceniem wiary w boga, a zatem odrzuceniem religii. Jeśli twierdzisz, że ateizm to religia, to powtarzasz żenujący argument katolików, którzy nim szafują. Religia musi zawierać chociaż 2 ważne elementy:
1. Odwołanie się do absolutu, wiara w jego istnienie.
2. Kult, zorganizowana forma działania.
Jakbyś ateistę umieścił w tych punktach?

Wyjściem "pomiędzy" jest agnostycyzm. Zatwardziali, wojujący ateiści krytykują agnostycyzm, ale ja się z nimi nie zgadzam. To po prostu uczciwe stanięcie w prawdzie i stwierdzenie "nie wiem". Problem w tym, że współczesna nauka nie zna pojęcia "nie wiem" i tworzy teorie również tam, gdzie trudno je jednoznacznie zweryfikować. Nauka nie lubi miejsc pustych i musi koniecznie wypełniać je teoriami - często zupełnie sprzecznymi. Nie krytykuje takiego podejścia, po prostu stwierdzam fakt.

Maria: Co do WHITESNAKE: tak, uważam, że to zespół - szkodnik. Jest to moje zdanie i nikomu nic do tego, a opieram się na następującej konstatacji: w drugiej połowie lat 80-tych świetną pozycję na rynku rockowym uzyskał thrash. Klasyczny HM już wszedł w fazę kryzysu, ekstrema dopiero się rodziła. Pamiętam tamte piękne czasy i sądzę, że naprawdę była szansa, żeby thrash mógł stać się wiodącym odłamem ciężkiego rocka. No i w 1987r. pojawiła się płyta WHITESNAKE, która natychmiast powstrzymała zainteresownie thrashem przez mainstream. Możesz dodać, a co z G'N'R? G'N'R - co by nie powiedzieć - odświeżyło ówczesny rock i szacunek się należy. Whitesnake nagrało szkodliwy album, który do rocka nic nie wniósł, a w jakimś stopniu powstrzymał triumfalny marsz thrash metalu. Tak to widzę i WHITESNAKE za to nie cierpię.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18580
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 15:13

Drone pisze:
Zatem jaka postawa jest zdrowa albo najzdrowsza??
Kolego, trwajcie w modlitwie!
A no tak, oczywiscie, nie wiem co prawda , co to za schorzenie ale na pewno wole chorowac na ateizm.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 15:31

mad pisze:trotzky: czyli absolut to taki warunek dodatkowy albo katalizator pomagający epistemologii? Nie potrafię zrozumieć celowości tej idei. To mnożenie bytów ponad miarę, niepotrzebne komplikowanie czegoś, co i tak nie jest łatwe. Kanta zostaw, bo po prostu był człowiekiem wierzącym i z tej perspektywy pisał. Zresztą sam obalił naważniejsze "dowody" istnienia boga, które sprokurował Tomasz z Akwinu. Żeby było śmiesznie, sam stworzył dowód jeszcze bardziej żenujący.
Powiem tak: problem istnienia/niesistnienia absolutu nie powinien być narzędziem do udowadniania innych tez, ani nie powinien stanowić jakiegoś niezbędnego założenia w innych dociekaniach. Np. wielce niesprawiedliwe jest stwierdzenie, że jeśli nie ma boga, to nie ma moralności i wszystko wolno.
jeszcze raz, bo nie zrozumiałeś. NIC nie jest weryfikowalne, jeżeli nie założysz istnienia absolutu. i jest to problem, z którym filozofia zmaga się od kilkuset lat.
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1549
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 16:03

Trotzky: Nie cała filozofia, jeśli już. Dla filozofii idealistycznej absolut jest jedynym usprawiedliwieniem, więc nie dziwne, że tak kurczowo się go trzyma, nadając mu warość kategorii niezbędnej. Filozofia materialistyczna i nauka doskonale dają sobie radę bez tego dziwacznego tworu. Zrozumiałeś?
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 16:43

mad pisze:Trotzky: Nie cała filozofia, jeśli już. Dla filozofii idealistycznej absolut jest jedynym usprawiedliwieniem, więc nie dziwne, że tak kurczowo się go trzyma, nadając mu warość kategorii niezbędnej. Filozofia materialistyczna i nauka doskonale dają sobie radę bez tego dziwacznego tworu. Zrozumiałeś?
co to jest filozofia materialistyczna? :lol:
jesteś marksistą? :lol:

nauka daje sobie doskonale radę, bo z samej swojej natury opiera się ona na zmiennych założeniach a priori - wewnątrz konkretnego paradygmatu możesz sobie dawać radę doskonale bez opierania się na kategoriach ostatecznie weryfikowalnych, wystarczy, że przyjmiesz określony układ odniesienia - i tak właśnie działa nauka.
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1549
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 17:26

Każdy filozof musi wierzyć w boga/absolut? Zakładać jego istnienie? A jeśli nie wierzy, to jest marksistą? No nie, to przegięcie.
Zresztą nie zgadzam się z obydwoma założeniami:
1. Filozof musi być wierzący.
2. Naukowiec musi byc ateistą.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 18:04

o czym ty mówisz?
Awatar użytkownika
Herezjarcha
w mackach Zła
Posty: 700
Rejestracja: 28-06-2009, 23:46
Lokalizacja: skądinąd

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 18:21

Drone pisze: Jeśli chodzi o ateizm, to jest on chorobą, formą nerwicowego wyparcia.
A ja nie rozumiem co zdrowie psychiczne ma tu do rzeczy. Dlaczego wiarę w absolut bądź jej potrzebę mam traktować jako warunek uznania kogoś za zdrowego? Zdrowego nie głupiego.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

22-11-2009, 18:54

Herezjarcha pisze:A czy można by uznać ateizm za jeszcze jedną religię ?
Nie tyle za religię (chociaż niektórzy zachowują się tak, jakby to rzeczywiście była religia) ile za form WIARY.
Bo sprawa jest z gruntu prosta: KAŻDY światopogląd opiera się na wierze, gdyż posiada twierdzenia, których nie da się udowodnić (aksjomaty).
mad pisze:Dla filozofii idealistycznej absolut jest jedynym usprawiedliwieniem, więc nie dziwne, że tak kurczowo się go trzyma, nadając mu warość kategorii niezbędnej. Filozofia materialistyczna i nauka doskonale dają sobie radę bez tego dziwacznego tworu. Zrozumiałeś?
Sorry, że się wtrącam, ale filozofia materialistyczna ma grube problemy ze zdefiniowaniem swoich podstawowych terminów, więc na niej bym nie polegał.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1549
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 19:41

Każda filozofia ma problemy ze zdefiniowaniem wszystkiego, bo oprócz refleksji i logiki nie dysponuje odpowiednimi narzędziami badawczymi. Tylko że właśnie dlatego jest piękna, inspirująca - ale niestety, nieweryfikowalna.

Ja jednak bym się upierał, aby ateizmu nie nazywać religią. Światopoglądem tak, ale religią nie.

Trotzky: materiał naszych refleksji jest tak obszerny, niejednoznaczny, trudny do zdefiniowania, że obojętnie co napiszemy, będą tkwiły tu banały, uogólnienia. Trzeba by to przedyskutować gdzieś przy piwku z paroma książkami przy boku. A jeszcze wcześniej ustalić jakąś metodologię.
Albo można założyć wątek filozoficzny na forum (może już jest? - nie sprawdzałem), co by nie straszyć forumowiczów. Przyznaję jednak, że aż takiego zacięcia do tematu nie mam, by wdać się w wieloakapitowe filozoficzne dysputy. Swoją ekspresję w związku z tymi zagadnieniami realizuję trochę inaczej.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 19:49

mad pisze:Każda filozofia ma problemy ze zdefiniowaniem wszystkiego, bo oprócz refleksji i logiki nie dysponuje odpowiednimi narzędziami badawczymi. Tylko że właśnie dlatego jest piękna, inspirująca - ale niestety, nieweryfikowalna.

Ja jednak bym się upierał, aby ateizmu nie nazywać religią. Światopoglądem tak, ale religią nie.

Trotzky: materiał naszych refleksji jest tak obszerny, niejednoznaczny, trudny do zdefiniowania, że obojętnie co napiszemy, będą tkwiły tu banały, uogólnienia. Trzeba by to przedyskutować gdzieś przy piwku z paroma książkami przy boku. A jeszcze wcześniej ustalić jakąś metodologię.
Albo można założyć wątek filozoficzny na forum (może już jest? - nie sprawdzałem), co by nie straszyć forumowiczów. Przyznaję jednak, że aż takiego zacięcia do tematu nie mam, by wdać się w wieloakapitowe filozoficzne dysputy. Swoją ekspresję w związku z tymi zagadnieniami realizuję trochę inaczej.
filozofia jest prosta jak drut, albo coś da się logicznie dowieść albo nie. problem w tym, że, jak pokazuje doświadczenia ostatnich 3 tys. lat prawie, niczego nie da się logicznie dowieść nie przyjmując założeń a priori. i tylko tyle. racjonalizm to nic innego jak forma wiary w określony paradygmat, ani on lepszy od każdego innego, ani gorszy, chyba że pod jakimś konkretnym kątem będziemy go rozpatrywać. na przykład pod kątem pragmatyzmu.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

22-11-2009, 20:04

mad pisze:Każda filozofia ma problemy ze zdefiniowaniem wszystkiego, bo oprócz refleksji i logiki nie dysponuje odpowiednimi narzędziami badawczymi.
Chyba się nie rozumiemy. Definiowanie to ustalenie ZNACZENIA. Do tego potrzebna jest tylko refleksja, logika i język. Nie wiem, jakich "narzędzi badawczych" jeszcze oczekujesz.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Wujek Lucyferiusz
postuje jak opętany!
Posty: 655
Rejestracja: 16-03-2009, 12:01

Re: ZESPOŁY, KTÓRE MOGŁYBY NIE ISTNIEĆ

22-11-2009, 20:07

Odeszliście od tematu w "najlepszych" tradycjach masterfula. :-/
filozofia jest prosta jak drut, albo coś da się logicznie dowieść albo nie
Co to znaczy logicznie w tym wypadku i czym jest to "coś" a przede wszystkim siłą rzeczy dyskutujesz o aspekcie "czegoś" a nie o samym przedmiocie/idei. Więc wracajcie do tematu, hajdegery jedne. Tako rzecze Wujek wasz, do chuja wafla!

A takie na 100% co mogłyby nie istnieć to Old Man's Child, Iced Earth, Brujeria, Nasum, 99,9% Powermetalu i HIMopodobnych...
A gdzie kotuś widzisz głupotę? W teorii ekonomicznej szkoły austriackiej? Mam cię zabić?
Kel'Thuz - młot na parchów

t(-_-t) Hvert norske ord høres ut som en gammel skog og krig i helvete!
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

22-11-2009, 20:28

Twój Wujek pisze:Nasum
Sam mógłbyś nie istnieć ;)
Przecież to zajebisty zespół był. Jeszcze w takim bzdurnym towarzystwie go umieściłeś.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ