Panie doktorze, co nowego w grindcorze?

[Nasum]

Haemorrhage w tamtym roku wydał split z Gruesome Stuff Relish, w tym roku epkę "Punk Carnage" z coverami, więc od ostatniej płyty są dość płodni. Też oczekuję ich nowego pełnometrażowego materiału, myślę jednak, że wcześniej otrzymamy stos splitów.

[olo1972]

a D/Compose to łupie jeszcze ?

Szczekam również na nówki Ahumado Granujo, Haemorrhage, jakby Dead Infection z Jarem jeszcze coś nagrało byłoby błogo.

Ahumado ma coś nagrać?Swego czasu Chemical Holocaust nieźle mną pozamiatało.

[est]

Corrupt Moral Altar

Kolesie z ND to polecają więc warto chociaż sprawdzić

[Pacjent]

Corrupt Moral Altar

Kolesie z ND to polecają więc warto chociaż sprawdzić

I to dobre jest właśnie

[Pacjent]

Czesi mają takiego BUTa, który niedawno wydał album "Call for Nemesis":
http://bandzone.cz/but

[Pacjent]

INTHESHIT "This Failed Joke's Over", jeśli ktoś lubi chaos:
http://intheshit.bandcamp.com/album/thi ... jokes-over

BUDD DWYER "Bud Dwyer", bardziej tradycyjne wydanie gc:


LUCIFER D. LARYNX AND THE SATANIC GRIND DOGS OF DEATH "Absolute Defilement", to jest bardzo ciekawe...:
http://www.reverbnation.com/luciferdlar ... ogsofdeath

[est]

Ciekawe czy fanie wykrzykują nazwę tej ostatniej kapeli na koncertach:)

[Pacjent]

SOIL OF IGNORANCE:
http://soilofignorance.bandcamp.com/

COSMIC VORTEX:
http://www.reverbnation.com/cosmicvortex

BURN EVERYTHING:

[Pacjent]

Z nową płytą powraca FUCK I'M DEAD:

[antek_cryst]

a tymczasem na fejsbukowej stronie DT80K pojawił się wpis o treści

Bunch of new songs ready, studio next month! Can't wait!

ja też can't wait

[Pacjent]

Nowe, świetne demo FUKPIG:

[Self]

W tym roku wyszedł też kolejny album Whourkr. Palce w tym maczał m.in. Igorrr, czyli wiadomo, czego można się spodziewać. Dopiero co poznałem parę kawałków (pierwsze słyszałem o tym projekcie), generalnie dość konkretnie pojebany deathgrind z mnóstwem wkrętów breakcore'owych i innych eksperymentów. Dobre gówno ogółem.

[Nekromantheon]

To jest KO

[Nasum]

a tymczasem na fejsbukowej stronie DT80K pojawił się wpis o treści

Bunch of new songs ready, studio next month! Can't wait!

ja też can't wait

I to jest bdb wiadomość!!!! Mam nadzieję że nagrają pełny album, epka lub split byłyby ok, ale mam ochotę na więcej hałasu z ich strony!

[Sgt. Barnes]

To jest KO

pokojowa manifestacja z okazji Święta Niepodległości?

[Sgt. Barnes]

To jest KO

generalnie, cudowna rzecz. Są takie koszulki?

[Grindead]

Bylo o jajcach z nowym Blood Duster? :)))

khhhh.... :))))

BLOOD DUSTER: AND THE ALBUM THEY DON'T WANT YOU TO HEAR

Melbourne's Blood Duster have never been a band to pander to public opinion. They did call one of their albums 'CXXT' after all; hardly a title to get top racking at the local music store.

Actually, do people go to the record store to buy their Blood Duster music anymore? No, everyone just rips it off from the internet right? Right. This was one of the major points of discussion when the band set out to record their latest bunch of noise.
...
They thought about all the usual channels: iTunes, Facebook, the Radiohead type 'pay what you want' kinda thing, limited vinyl - and it just gave them a headache. It's just fucking rock 'n' roll and these kinds of decisions just suck all the fun out of it. They turned that question towards themselves and it lead them to ask why they make music in the first place?

Their answer was one given by bands since the start - that they make music for themselves. There is one difference here, which is that by looking at their eclectic back catalogue you tend to believe them! They write for themselves and the fact that you get to hear it is a bonus, for you. The thrill for Blood Duster is in the creation. Writing and recording, feeling that musicians high when the parts gel together for the first time, and all that stuff that a finished product just can't convey.

The typical process of making, marketing and selling a record simply does not work in the digital age, and with downloads both legal and illegal becoming the norm, there really is no way for a band to recoup the costs of selling that record to their fans. So why bother? Sure, the guys have never been in it for the money but to put all that effort into an album only to have people take it for free is a bit of a depressing situation to be in.

SO, the band have decided the best way to do things is to sort of do both. They will release their brand new album on limited edition vinyl but it's pretty much unplayable. You can buy the record but it will have the album's title KVLT scratched into the grooves rendering it useless. Blood Duster have proven to you that they made an album, they just don't want you to hear it. This is a band taking total control of what is theirs.

The band have even taken the step of destroying the masters so there is no chance of it ever mysteriously turning up on the net, no super fan getting that one copy. Nothing. The album literally no longer exists.

They will release a 4 song download to promote the release and will be playing songs from it when they play at Bastard Fest next month but that's it. The band have heard it, enjoyed making it and are now keeping that enjoyment for themselves because that, after all, is exactly who they write for!

The limited edition "KVLT" LP will be released on November 1st 2012
there is a downloadable EP "Blood Duster SVCK" available on iTunes to support the release of KVLT on that same date.



Blood Duster destroy vinyl master -

[Pacjent]

To jest KO

Ta EP-ka to totalny rozpierdalator! Uwaga! Lepsze niż nowy Pig Destroyer. Teraz atakuje, wydaje się, że niezagrożoną pozycję "Utilitarian". Na razie bez skutku.

[Anthropophagus]

Świeżutka dwójeczka Fuck I'm Dead - "Another Gory Mess" bardzo dobra. Nie jest to już taki zblastowany napierdol w stylu debiutu czy EP'ek Flesh Parade ale bardziej zmodernizowany grind core garściami czerpiący z melodyjnego DM czy nawet BM. Debiut jak dla mnie lepszy ale generalnie fajnie, że po 11-stu latach wydali w końcu LP. Wstępnie 7.4 / 10.0

Natomiast długo oczekiwany debiut The Kill rozpierdala wszystko. Zajebiście wyprodukowany, rasowy wysokooktanowy grind core na najwyższych obrotach. Obawy miałem, że po odejściu Neil'a może być kapa ale pomiażdżyli totalnie! Absolutny rozpierdol, riffy tną jak żyletka, a Jay Jones nakurwia w garki jak opętany. Przynajmniej 8.8 / 10.0

[est]

Blood Duster zarządzili:D Nie mam garmowfonu, ale kupię ten winyl;)