METAL HAMMER

[sisterhood]

Ostatni numer to ten gdzie ICON został płytą miesiąca. Był problem, że Holmes przestał być mruczusiem.

[Gore_Obsessed]

Czytałem w latach '91-'96. Ostatni numer, który kupiłem to styczeń '97. Kilkanaście ostatnich miesięcy to już siłą rozpędu, bo prawie nic dla mnie nie było. Słuchałem wtedy dwójki SAD-X, debiutanckiego mini D666, pierwszych płyt Demolition Hammer i Massacra, a tu miałem jakiegoś(?) Caputo w kraciastej marynarce na okładce. No i sporo klimaciarskiego pitolenia. Od drugiej połowy lat 90-tych zaglądam sporadycznie, głównie w Empiku. Kupiłem tylko jeden jubileuszowy wspominkowy numer o którym pisał tu już Alko. Co mi najbardziej przeszkadza to krótkie, płytkie wywiady. Wolałbym, żeby było 10 dłuższych rozmów niż taka sieczka na podtarcie dupy. I tak lepsze od Noise Magazine, ale to wciąż zdecydowanie za mało.

[olgims]

Ja jakoś w okolicach 99 przestałem kupować bo faktycznie nic mnie już tam nie interesowało, zwłaszcza, że wtedy był zalew nu-metalu a oni promowali to gówno jak nikt inny. A no i marillion i ritchie blackmoore - mam wrażenie w pewnym momencie były w każdym numerze, przez to kurwa nie jestem w stanie w te rejony spojrzeć od 20lat.

[Gore_Obsessed]

Zapomniałem dodać, że najlepsza era to chyba lata 93-'94. Przedruki z zagranicy praktycznie zniknęły. Zdecydowana większość to były treści własne. No i dużo dobrego łomotu, choć hardcore się już łokciami zaczynał rozpychać. Najmilej wspominam jesień '94, kiedy miał miejsce wielki powrót Slayera z "Divine intervention". Wywiad, który przeprowadził Łysy, czytałem dziesiątki razy, tak samo jak rubrykę Own Words i recenzję.

W tej chwili zostało mi tylko kilka numerów. czasem zajrzę.

[[V]]

Co mi najbardziej przeszkadza to krótkie, płytkie wywiady. Wolałbym, żeby było 10 dłuższych rozmów niż taka sieczka na podtarcie dupy. I tak lepsze od Noise Magazine, ale to wciąż zdecydowanie za mało.

To oczywiste.

[Bloodcult]

ale o nadal klasa wyżej niż najbardziej przereklamowany magazyn ever - Noise.

Nawet ksiądz proboszcz zapinający twoją starą jest lepszy od noise magazine.

To oczywiste.

Od dwóch lat powróciłem (dlaczego ? będzie o tym temat, stay tuned).

No i co z tym tematem?

Łap:
https://masterful-magazine.com/forum/vi ... =4&t=18811

[Gore_Obsessed]

W najnowszym numerze zaskoczyli mnie dwustronnicowym wywiadem z weteranami z chilijskiego Sadism. To pewnie dlatego, że podłapał ich Hammerheart, ale zawsze.

[hcpig]

Nie umywa się to do Lizarda ale o nadal klasa wyżej niż najbardziej przereklamowany magazyn ever - Noise.

Wiadomo skąd się bierze ta niechęć do Noise? Myślałem, że to tylko trolling wartościowego użytkownika Plastka.

[Anzhelmoo]

Noise jest lata świetlne przed konkurencją. Okej, może profil muzyczny pisma nie każdemu odpowiada, bo gusta Polaków są zróżnicowane, ale patrząc szerzej i na poboczne aspekty też, to trudno tego nie zauważyć.

A niechęć do Noise chyba wynika z tego, że niektórzy odbierają redaktorów pisma jako wywyższających się. W stylu "wy brudasy, dzikusy słuchajcie sobie Blasphemy w Byczynie, a my tutaj wyższa kultura i poza metalem słuchamy też rapu, Coil i Swans". Oczywiście to się opiera na projekcji :p

[Ascetic]

Wiadomo skąd się bierze ta niechęć do Noise?

Poważnie mówisz, że nie wiesz skąd się bierze, dlaczego i po co to jest rozrzucane, jak ... na polu?

[hcpig]

Nie wiem.

[Bloodcult]

Nie umywa się to do Lizarda ale o nadal klasa wyżej niż najbardziej przereklamowany magazyn ever - Noise.

Wiadomo skąd się bierze ta niechęć do Noise? Myślałem, że to tylko trolling wartościowego użytkownika Plastka.

Idiotyczne felietony, przepraszanie za to że słuchamy/słuchaliśmy metalu, atencyjni toksycy w redakcji.

PS.
Plastek to bezwartościowy tuman i kiepski troll.