est pisze: ↑20-09-2024, 17:39
Harlequin pisze: ↑20-09-2024, 14:03
est pisze: ↑20-09-2024, 12:48
Oszcze sobie na to zemby^^
Tymczasem:
To na tej jest "End of the line"?
Na tej, jako otwieracz, choć oczywiście najlepszy jest kawałek tytułowy. Kiedyś wpadło mi to w ucho i w sumie to jedyna ich płyta, z tych, które słyszałem, która mi się podobała. Odświeżyłem sobie dzisiaj po wielu, wielu latach.
Dla mnie debiut jest najlepszy, dziki i nieokrzesany a potem zaczelo sie zmiekczanie,choc ta jest tez fajna , niestety potem pozeglowali w chujowe klimaty. Przypadek podobny do Six Feet Under