Top 10 Brutal Death Metal

[AroHien]

A to jeszcze ktoś pamięta?

O, dzięki. Lubie ten zamulony i bulgotliwy death metal jaki wypluwali Hiszpanie z Reincarnation ale zawsze jak sobie o nich przypominałem, to płyta albo akurat była niedostępna albo cena mi nie odpowiadała a dziś jak znalazł za 3 funciaki zakupiona. Shredded Corpse też bardzo zgrabnie mielili, debiut swego czasu mocno obrabiałem. Trzeba by tą kompilacyjną płytę sobie dokupić.

[Pacjent]

Jeśli któryś z fanów brutalnego szarpania nie posiada albumu klasyków z Fermento to ma okazję zdobyć dwa z nich za półdarmo:
http://allegro.pl/listing.php/search?sg ... g=fermento

A o to próbki:

[Nasum]

Fermento to naprawdę solidna, bardzo dobra grupa, która potrafi swoją muzyką wyszarpać człowiekowi flaki. Debiut po prostu masakruje, "Insignia" nieco przekombinowana, "Recipe..." to powrót do bardzo wysokiej formy. Jak kto nie ma to brać w ciemno, cena śmieszna, zawód wykluczony.

[Maria Konopnicka]

Jedna z moich pierwszych brutal death-grindowych kapel - rok 1992 - zobaczyłem kasetę z przerażającą okładką przy której front "Butchered at Birth" był tylko niewinnym kadrem z komiksu. Ta okładka zrobiła na mnie wówczas spore wrażenie - nie znając ani sekundy muzyki postanowiłem zaryzykować i kupić w ciemno. Tak, to były czasy - zdarzało się kupować płyty kierując się obrazkiem na okładce (zresztą mi to się zdarza do dziś, bo to lubię ;).
Pamiętam jak schowałem kasetę nieco wstydliwie do kieszeni spodni - jakbym jakąś gazetkę z gołymi babami kupił, albo pierwszą paczkę prezerwatyw - i pognałem do domu. Włączyłem na cały regulator i ...kurwa! no co to jest Królik Bugs? Zabrzmiało ciężko i dość przejrzyście - spodziewałem się lawiny dźwięków, ognia z głośników, czarciego falusa pomiędzy pośladkami... a tu się okazało, że fajnie grają. Kupili mnie już pierwszym kawałkiem, ten bas po 2 minucie sprawił, że krew zawrzała mi żyłach, a gitara po 2:08 ścięła mnie z nóg. Machałem głową ze dwie godziny non stop! To była wówczas mega ekstrema. A dziś przy takim PATHOLOGY brzmią, cóż... sami posłuchajcie:

[Self]

Hehe, zdecydowanie słychać, że z Nowego Jorku są. Sprawdzę chętnie kompilację. Poprzednia demówka też warta uwagi jest? Bo puściłem utwór z następnej: i duża zmiana stylistyczna, niestety imo na gorsze, męczy bułę ten numer.

[Maria Konopnicka]

Znam tylko materiał z "Regurgitate The Dead" - nic innego mi nie wpadło w ręce tej kapeli. Pamiętam, że we wkładce kasety było zdjęcie kapeli i strasznie młodzi mi się wydawali :) Wówczas nie wiedziałem nawet, że to demo - sądziłem, że to regularny album bo poważna firma ich w Polsce na kasecie wydała :)) Widzę na metal-archives, że mają wciąż "Active", ale chyba raczej kariery już nie zrobią...

[Self]

Yayebie, ten nowy Wormed to jest jakiś rozpierdol. Jestem dopiero w trakcie trzeciego odsłuchu i już wydaje mi się, że to najlepszy brutal death metal jaki słyszałem od czasu... nie wiem, chyba nawet od czasu poprzedniego Defeated Sanity. MOC!

[Harlequin]

Serio az takie dobre? Planisferium czy jak mu tam bylo mocne swego czasu...

[Mol]

Yayebie, ten nowy Wormed to jest jakiś rozpierdol. Jestem dopiero w trakcie trzeciego odsłuchu i już wydaje mi się, że to najlepszy brutal death metal jaki słyszałem od czasu... nie wiem, chyba nawet od czasu poprzedniego Defeated Sanity. MOC!

:) mnie ta plyta w ogole nie robi.

[Self]

Dla mnie to jest miłość od pierwszej penetracji analnej, w której bynajmniej nie byłem stroną aktywną. Słuchać i nie wątpić!

[Tarpaulin]

Planispherium zdecydowanie lepsze, Exodromos całkiem ok, ale to już nie ten poziom.

[AroHien]

Yayebie, ten nowy Wormed to jest jakiś rozpierdol. Jestem dopiero w trakcie trzeciego odsłuchu i już wydaje mi się, że to najlepszy brutal death metal jaki słyszałem od czasu... nie wiem, chyba nawet od czasu poprzedniego Defeated Sanity. MOC!

:) mnie ta plyta w ogole nie robi.

Zdziwaczałes na stare lata ;))

[Mol]

nie, smak mi sie wyostrzyl po prostu ;)

[AroHien]

Jakby to była prawda, to Exodromos POWINIEN Ci robić ;)

[Mol]

niekoniecznie :)

[Nasum]

nie, smak mi sie wyostrzyl po prostu ;)

Czyli mówiąc bez upiększeń, wybredny się stałeś;-)

[Maria Konopnicka]

Takiego brutal death metalu nie lubię:



niby brutalnie, a dla mnie nic z tego nie wynika - nie ma ani agresji, ani dzikości. Wyprane zupełnie z emocji.

[Pacjent]

Jedni z młodych liderów sieczki czyli Flesh Consumed zapowiadają nowy album "Hymn for the Leeches". Niestety dla Unique Leader, co oznacza, że termin czyli rok 2013 najprawdopodobniej ulegnie przesunięciu.

[Mol]

Wlasnie, Marysiu, "Ecliptic Dimensions of Suffering" znajesz?

[est]

Zajebista płyta.