Masterful Magazine

nagrobek pisze: ↑

17-03-2021, 14:31

mój stary jest fanatykiem, całe mieszkanie zajebane Bathorym

Trollujemy go w necie pisząc bzdury typu ,,Quorthon żarł gówno"

Chyba już było.... ale nadal robi wrażenie. 20 lat katalogowania...

Uzależnił się od kupowania winyli. Ma ich już kilka milionów

- Od 40 lat chodzę na terapię i samemu sobie próbuję wytłumaczyć ten fenomen - mówi Zero Freitas, brazylijski milioner, który nie może powstrzymać się od kupowania płyt winylowych. Ma ich już... kilka milionów.

trup pisze: ↑

15-02-2022, 00:51

Chyba już było.... ale nadal robi wrażenie. 20 lat katalogowania...

Uzależnił się od kupowania winyli. Ma ich już kilka milionów

- Od 40 lat chodzę na terapię i samemu sobie próbuję wytłumaczyć ten fenomen - mówi Zero Freitas, brazylijski milioner, który nie może powstrzymać się od kupowania płyt winylowych. Ma ich już... kilka milionów.

Choroba jebana, podczlowiek, proponuję WIP.

Brazylijski płytowy jezus chrystus.ale my też przecież mamy swojego płytowego jezusa chrystusa,a w kolejce jest też kolejnych kilku delikwentów którzy mocno się starają by zostać płytowym jezusem chrystusem.

Ale masz o to bol dupy. Japierdole.

Na pewno w pewnym sensie choroba. Natomiast choroba nieszkodliwa dla otoczenia, ba wręcz pożyteczna. Czy jakby jakiś milioner zbierał np. stare wydania książek, to też Widły i Piec? Ostatecznie ten zbiór zostanie i potomność zyska olbrzymią ilość zabytków przemysłu fonograficznego z II poł. XX wieku. Ileś lat temu Muzeum Powstania Warszawskiego zakupiło od filatelisty wyjątkowo cenną kolekcję Poczty Powstańczej. Gdyby ten ktoś nie miał takiej zajawki, to część mogłaby przepaść, zniszczeć itd. Sam nie mam tej kompulsji zbieraczej. Dla mnie liczy się, żeby wydanie było legalne i najlepiej w jewelu hehe. Może być to fafnasta reedycja. Oczywiście trochę troszkę śmieszą mnie te wewnętrzne racjonalizacje pokroju, tylko first press, żeby doznanie było najbardziej zgodne z oryginalnym blebleble. Tak naprawdę to po prostu ta sama emocja, co filatelisty, co dorwie jakiś rzadki znaczek z krewetką malabarską wypuszczony przez pocztę Trynitadu i Tobago. Natomiast nie ma tu nic do potępiania, zarówno jeśli chodzi o filatelistów jak i zbieraczy pierwszych wydań fińskiego death metalu. Jak mawiał Konfucjusz "Każdemu jego porno".

[V] pisze: ↑

15-02-2022, 05:37

trup pisze: ↑

15-02-2022, 00:51

Chyba już było.... ale nadal robi wrażenie. 20 lat katalogowania...

Uzależnił się od kupowania winyli. Ma ich już kilka milionów

- Od 40 lat chodzę na terapię i samemu sobie próbuję wytłumaczyć ten fenomen - mówi Zero Freitas, brazylijski milioner, który nie może powstrzymać się od kupowania płyt winylowych. Ma ich już... kilka milionów.

Choroba jebana, podczlowiek, proponuję WIP.

Choroba na pewno. Bo uzależnienie.
Niemniej czy zbieranie plików na dysku to tez nie choroba?

Nie, to praktyczne podejście do tematu, a jednocześnie skupienie się na treści, nie formie. Jebać plastik!!!

Mnie to trochę szkoda tych płyt w wilgotnym magazynie , deptanych buciorami.

vicotnick pisze: ↑

15-02-2022, 12:33

Nie, to praktyczne podejście do tematu, a jednocześnie skupienie się na treści, nie formie. Jebać plastik!!!

ale treść to:



czy jednak też:

Kilgore pisze: ↑

15-02-2022, 12:34

Mnie to trochę szkoda tych płyt w wilgotnym magazynie , deptanych buciorami.

Wilgotnym to nie - te walające się liście wyglądają na suche. Za to patrząc na te warunki obawiam się, że nadzieje Hatefire na "olbrzymią ilość zabytków przemysłu fonograficznego z II poł. XX wieku" dla potomności są zdecydowanie zbyt optymistyczne.

vicotnick pisze: ↑

15-02-2022, 12:33

Nie, to praktyczne podejście do tematu, a jednocześnie skupienie się na treści, nie formie. Jebać plastik!!!

+1

uglak pisze: ↑

15-02-2022, 14:45

Kilgore pisze: ↑

15-02-2022, 12:34

Mnie to trochę szkoda tych płyt w wilgotnym magazynie , deptanych buciorami.

Wilgotnym to nie - te walające się liście wyglądają na suche. Za to patrząc na te warunki obawiam się, że nadzieje Hatefire na "olbrzymią ilość zabytków przemysłu fonograficznego z II poł. XX wieku" dla potomności są zdecydowanie zbyt optymistyczne.

vicotnick pisze: ↑

15-02-2022, 12:33

Nie, to praktyczne podejście do tematu, a jednocześnie skupienie się na treści, nie formie. Jebać plastik!!!

+1

ta piwnica wygląda na stan przejściowy, tak jakby przenosił płyty do nowej siedziby,
suche pomieszczenie i regały są, pracownicy do katalogowania zbiorów też,
kto bogatemu zabroni

ocho.... widzę sami melomani się zlecieli.

nie .... tylu bym nie chciał - brak takiego prawdziwego kontaktu z taką ilośćią ..... ale ...... oczywiśćie musiałbym mieć większy pokój ..... albo dwa ...... jeen na cedeki , drugi na vinyle .....
tak po 40 ..... hmmmmm ..... niech będzie 50 tysi sztuk na każdym nośniku wszystko zakatalogowane i poukładane alfabetycznie W każdym pokoju wyrko i odpowiedni do zawartych w nim płyt sprzęt ...... Tydzień w jednym - tydzień w drugim ........ kurwa - zajebiście by było , MARZENIA

Kilka milionów nawet jak tylko dwa to i tak nie da rady tego przesłuchać nawet raz w życiu. Poza tym nie ma tylu płyt które bym chciał przesłuchać.

Kilgore pisze: ↑

15-02-2022, 15:26

Kilka milionów nawet jak tylko dwa to i tak nie da rady tego przesłuchać nawet raz w życiu. Poza tym nie ma tylu płyt które bym chciał przesłuchać.

otóż to, dla zwykłego słuchacza to działanie na ilość, a nie na jakość,
ale skoro chce mieć muzeum płyt, to wnosi tym dużą wartość do kultury, wiele płyt mogłoby zaginąć

trup pisze: ↑

15-02-2022, 15:08

ocho.... widzę sami melomani się zlecieli.

Jest tyle memów, które bym chciał odzobaczyć.

Zdecydowanie wolę Mańka słuchającego jednej płyty przez pol roku

a dziś po ataku Ruskich na Ukrainę i skoku cen walut takie coś spotkało mnie na Discogs
Min €209,255.08 Med €356,280.35 Max €600,325.71
przyznam żę "6" po raz pierwszy pokazała się w rubryce Max

O kurwa

Konkret, moja średnia to 12 tysi.