No ba. Pewnie, że kosi. The Crestfallen, Sernades, Pentecost III - zajebiste na jesień. Silent Enigma - wiosna (najlepiej po wiosennym deszczu jeszcze), a cała reszta to tylko w lato
Katatonia za to cudowna na jesienne, mgliste poranki. Oczywiście do "Sounds of Decay".
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Nadrabiam zaległości. Rodzinne. Po gadce o rewiwalu dot. PP poleciłem Interpol, Block Party, jako te co wbiły do majnstrimu, flirtowały z Indie, jak to jeszcze nie było regułą. Później od mojej wyedukowanej dostałem zwrotnie zadanie do ogarnięcia. Po tym kawałku o niepokojącym tytule, w kontekście kontekstu, ogólnego, coś tam pewnie równie mniętkiego sobie dzisiaj wrzucę na odsłuch.
Co do samych morisejowych, no jest coś, w początkowej fazie tego kawałka, patentów, co do samych, w nieuchwytnym, coś jest, jest, jest. Później się to jednak rozmywa, ta referencja połączona z inspiracją. Mnie się w tym kawałku jednak bardziej rzuca na ucho, mocna sesja, sekcja rytmiczna, bassiwo, takie massne, pod koniec kawałka mit pracą pana pałkarza. Takie z NmN sekcyje granie, wyrwane. Od 3:23 to się dzieje. Właściwie jak z dżezkora jakiegoś. Po pierdzeniu nowojorczyków przez większość kawałka, taki smakowity smaczek się trafia. Dla uważnego słuchacza. Trafia się on.
^^ Myslałem, że bedzie bardziej takie Turnszczylowe granie, a tutaj dużo Kiurów, Manymenów, Kameleonów, Sałndów... bardzo mi pasuje
ja tam słyszę np w otwieraczu to co było grane na przełomie 90/00 w rejonach emo/emocore np sunny day real estate itp, drugi numer to jakby z the chisel zdjąć tak 50% agresji i pożenić z tym co powyżej. ogólnie w chuj smaczne to wszystko a poziom przebojowości bardzo wysoki. no i bije od tego mnóstwo jakiejś pozytywnej energii i ciepła. zajebista płyta.
Ja mam właśnie problem z tą płytą, jak jestem mega fanem poprzednich i uważam ich koncert na mystic jak i wcześniejsze ich koncerty jakie widziałem zawsze za top, to ta płyta bardzo ciężko mi wchodzi, ale muszę jej dać szansę bo o nowym Drug Church też tak mówiłem, a po wielu przesłuchaniach jest lepiej... Może to wina poprzednich zajebistych płyt gdzie nowymi po prostu tego nie unieśli. Mówię tu o HV i D CH.
Puściłem sobie przedwczoraj ten Drug Church, bo kolega mówił, że lepsze niż High Vis, ale jakoś nie weszło mi. Co do HV to ja oczekiwań nie miałem, na płyte nie czekałem, poprzednią słyszałem i wrażenia miałem pozytywne, ale jakoś nie wróciłem. Ten nowy album taki przyjemny, lajtowy, ciepły, niosący za sobą jakąś pozytywną wibracje, a przy tym mający te nerw. Fajne piosenki. Nawet bardzo fajne.
"HORROR VACUI is the meeting of ontological questions and horror underground culture. I try to express these two themes with a mixture of Lo-fi Black Metal / Horror Electronics and Space Ambient. If you like La Torture des Tenebres, Reverorum ib Malacht and Burial Hex."
Liminal Electronic Lo-fi Black Metal from France. Solo projec from Cari Praya-dubia (K.L.L.K, Apotheosis, Solar Asceticism Productions,...)