2001 TOP 10

[Phren]

Slipknot Iowa. Dzięki tej płycie zacząłem słuchać ekstremalnego metalu.

Jak usłyszałem te pierwsze blasty i darcie mordy w People=Shit, to wsiąkłem. Od tego się zaczęło, skończyło się ne Deathspell Omega, które kilkanaście lat później zniszczyło mi radość słuchania ekstremalnego metalu, bo nic później nie było już takie samo.

Trochę dramatyzuję, ale tak to jest. Jak w tragedii greckiej i fizyce kwantowej - blast na początku IOWA był początkowym punktem podróży, końcowym zaś było wysłuchanie trylogii DSO wraz z dodatkami (kończąc na DROUGHT) i Abrasive Siwrling Murk, gdzie ASPA charcze, że ludzkość jest koń ze złamaną nogą - zasługuje na litość i kulkę w łeb.

Odbyłem podróż od Joeya Jordisona i Coreya Taylora, aż po Miko Aspę i Hasjarla, czy jak mu tam.

[hcpig]

ASPA charcze, że ludzkość jest koń ze złamaną nogą - zasługuje na litość i kulkę w łeb.

Masz rację, w sumie Corey śpiewał o tym samym co Aspa w tych wałkach.

[Phren]

No dokładnie, to są podobne emocje, tylko w innej formie.

Tak jak kiedyś Drone napisał, że Slipknot jest prawdziwy, ale tak jak prawdziwa jest zadyma pijaczków pod budką z piwem.

Natomiast DSO to jednak wyżśzy poziom, Sami pisali, że metal zjada własny ogon, bo metalowcy inspirują się tylko metalem, oni zaczęli patrzeć na filozofię, muzykę poważną, tam szukać inspiracji. I dlatego to było inne. Było inne, ale było to u rdzenia black metalem.

Bo w black metalu chodzi o emocje.

IOWA też ma iśćie blackmetalowe emocje, chociaż Slipknot nie ma stylistycznie nic wspólnego z black metalem - dla jasności.

Jak ciągle temat DSO wpada, to ja dorzucę kandydata:

Gorguts - From Wisdom To Hate

Najbardziej przystępna płyta Gorguts od czasów Obscury. Kojarzycie to wideo, gdzie Luc Lemay piłuje kostką gitarę, która wydaje jakieś dziwne dźwięku? Popularne to było w "metalowym internecie" w szczenięcych latach youtube. Wtedy mnóstwo osób poznało Gorguts.

Na top 10 nie mam teraz siły, ale w wolnej chwili wrzucę - nie jestem w stanie z głowy przywolać który album kiedy wyszedł :)

[Fanatyk]

Kolega daje się poznać jako fan industrial BM. A Codex Necro z tego samego roku Ci nie poszedł?

Szczerze mówiąc, Anaal Nathrakh nigdy mnie jakoś specjalnie nie przyciągnęli, więc The Codex Necro też jakoś się nie przewinął.

Zbadaj sobie oddzielnie Codex Necro i demosy. Potem była równia pochyla, co trochę zaburza odbiór tych świetnych materiałów.

Zbadane i wchłonięte do rdzenia. Codex Necro to czysta, nieludzka eksterminacja dźwiękiem –
surowizna, która rwie membrany. Dzięki za polecenie.

[tomaszm]

Codex necro to biblia. Jakbyś tych kolesi zobaczył po koncertach w tamtym czasie. Dziwki, kokaina i rock and roll.

[Nostromo]

SLEEPYTIME GORILLA MUSEUM - Grand Opening and Closing
BJORK - Vespertine
FANTOMAS - The Director's Cut
GORGUTS - From Wisdom To Hate
LUX OCCULTA - The Mother And The Enemy
MORTICIAN - Domain Of Death
PYAEMIA - Cerebral Cereal
TOOL - Lateralus
CONVERGE - Jane Doe
OPETH - Blackwater Park
GORGASM - Bleeding Profusely

[Sgt. Barnes]

Slayer, Savatage, Depeche Mode, System of a down, Tool, Incubus, Bjork, Marylin Manson, Paradise Lost...To był dobry rock.

[Fanatyk]

Codex necro to biblia. Jakbyś tych kolesi zobaczył po koncertach w tamtym czasie. Dziwki, kokaina i rock and roll.

No jasne, bo przecież wszyscy wiemy, że bez dziwek i koki to nie koncert, tylko kinderbal........ A Rock and roll? Raczej rock and rozpierdol, oficjalny klub dla ćpunów i kurew.

[Harlequin]

1. Scianka - Dni Wiatru
2. Absu - Tara
3. Maudlin Of The Well - Bath
4. Maudlin Of The Well - Leaving Your Body Map
5. Pyaemia - Cerebral Cereal
6. Opeth - Blackwater Park
7. Atheretic - Adhesion, Aversion
8. Virulence - A Conflict Scenario
9. Nick Cave and The Bad Seeds - No More Shall We Part
10. Tool - Lateralus

Kolejność bez znaczenia w zasadzie

[Maruder]

1. Lateralus
2. A Sun That Never Sets
3. Beyond Good and Evil
4. Dni Wiatru
5. Amnesiac
6. Gorillaz
7. No More Shall we Part
8. IOWA
9. To Record Only Water for Ten Days
10. Unholy Cult

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ktora płyta pojawią się tu najczęściej? Opeth?

[Lukass]

Oj tak. Prawdopodobnie szczytowe osiągnięcie tzw. symfonicznego black metalu. Wspaniała płyta.