Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Blackult
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2322
- Rejestracja: 01-12-2004, 23:00
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
No Hip. Nie wiem, czy na F. zostawał ale na Jądrowych Rzygach widziałem że był. Nie, że chłopa znam, tylko kupowałem parę razy u niego, no i z tego co pamiętam jego sklep w bramie przy ul. 3 Maja już nie działa, ale mogę się mylić.
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
ja przegrywałem w "Musiclandzie", wejście było do podziemia Ratusza naprzeciw FenixaIhasan pisze:ja głównie zgrywałem taśmy na Rynku w DH "Fenix", to był gdzieś `86-`87 rok pamiętam, wpadało się z czystymi kasetami i goście z CD czy czarnych krążków przegrywali na kasety za już nie pamiętam jaką sumę.
... na główny nie chodziłem, wolałem później Metal Attack, który z biegiem czasu zmienił nazwę na "Melissa", nieistniejący juz niestety sklep;
niezły też wybór był na Hali Targowej
fajne koszulki koleś ręcznie malował;

- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9960
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
http://www.polityka.pl/kultura/aktualno ... ament.read
Myślę że tak jak sprzedaż plików u nas przyjęła się, delikatnie mówiąc, słabo tak i ten streaming będzie miał w Polsce pod górkę jeszcze dłuuugo.
Myślę że tak jak sprzedaż plików u nas przyjęła się, delikatnie mówiąc, słabo tak i ten streaming będzie miał w Polsce pod górkę jeszcze dłuuugo.
Yare Yare Daze
- paluch
- rozkręca się
- Posty: 88
- Rejestracja: 11-03-2008, 22:30
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
dzisiaj sobie przeglądałem jakieś podsumowanie jakiegoś tam roku w muzyce metalowej i taka mnie naszłą refleksja:
rzecz charakterystyczna, że na scenie muzycznej jest coraz więcej różnorodnej muzyki. zespoły, które w latach 90' by nie miały możliwości się przebić mogą teraz trafić do słuchacza właśnie dzięki internetowi i mp3. wcześniej nie przebijały się, bo 10 dużych nazw sprzedawało po x-set tysięcy płyt. obecnie x-set zespołów sprzedaje po 10 płyt. know what I mean nigga? internet daje nam w pizdu swobody w penetracji takich niszowych rzeczy, o których nigdy byśmy nie pomyśleli. dzisiaj stwierdziłem jednoznacznie: mp3 i winyl - tylko te dwa formaty. pierwszy, bo muzyki zajebistej jest dużo. drugi dlatego, że te najlepszą chcę mieć na najlepszym nośniku.
rzecz charakterystyczna, że na scenie muzycznej jest coraz więcej różnorodnej muzyki. zespoły, które w latach 90' by nie miały możliwości się przebić mogą teraz trafić do słuchacza właśnie dzięki internetowi i mp3. wcześniej nie przebijały się, bo 10 dużych nazw sprzedawało po x-set tysięcy płyt. obecnie x-set zespołów sprzedaje po 10 płyt. know what I mean nigga? internet daje nam w pizdu swobody w penetracji takich niszowych rzeczy, o których nigdy byśmy nie pomyśleli. dzisiaj stwierdziłem jednoznacznie: mp3 i winyl - tylko te dwa formaty. pierwszy, bo muzyki zajebistej jest dużo. drugi dlatego, że te najlepszą chcę mieć na najlepszym nośniku.
- PrzemoC
- postuje jak opętany!
- Posty: 554
- Rejestracja: 21-08-2006, 15:21
- Lokalizacja: uOpolskie
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
To ostatnio częste podejście, co mnie specjalnie nie dziwi.paluch pisze:mp3 i winyl - tylko te dwa formaty. pierwszy, bo muzyki zajebistej jest dużo. drugi dlatego, że te najlepszą chcę mieć na najlepszym nośniku.
Osobiście wolę obczajanie nowości z mp3 i ew. zakup na CD i nigdy nie zapłacę za empetrójkę czy jakiś streaming - pierdolić to, albo faktyczna płyta albo nic.
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Podobne zdanie co Przemo mam. Chociaż u mnie sprawa wygląda tak, że z wiekiem chyba robię się strasznym zgredem i coraz rzadziej pochłaniam nowości, stąd degustacja w formacie mp3 jest rzadkością. Jak wychodzą albumy kapel, które znam i względnie lubię to po prostu kupuję.
Vinylowa mania mi jakoś przeszła. Jakoś 4-5 lat temu wyprzedałem pokaźną część swojej analogowej kolekcji i po latach niekoniecznie mi z tym dobrze, ale siła wyższa... Zbieram jedynie CDki, wyjątek robię dla niektórych czarnych krążków, głównie okazy kolekcjonerskie, limity, pryty, itp.
Vinylowa mania mi jakoś przeszła. Jakoś 4-5 lat temu wyprzedałem pokaźną część swojej analogowej kolekcji i po latach niekoniecznie mi z tym dobrze, ale siła wyższa... Zbieram jedynie CDki, wyjątek robię dla niektórych czarnych krążków, głównie okazy kolekcjonerskie, limity, pryty, itp.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1918
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Paluch jest dużo racji w tym co mówisz, mianowicie Internet rzeczywiście daje ogrom możliwości jeśli chodzi o poszukiwanie ciekawych dźwięków, niszowych i w dodatku wartościowych rzeczy, ale z drugiej strony skoro ktoś ściągnął płytę z neta nie koniecznie, pójdzie kupić ją sobie w sklepie, nawet jeśli mu się podoba, dlatego też sprzedaż płyt spada, a co za tym idzie x-zespołów sprzedaje po 10 płyt, co nie równoważy sytuacji, której 10 dużych zespołów sprzedaje po x płyt.
Co do nośnika to przyznam szczerze, że nie mam zbyt dużego doświadczenia jeśli chodzi o słuchanie płyt winylowych, ale faktycznie może to przyciągać uwagę słuchacza bardziej niż zwykły CD
Co do nośnika to przyznam szczerze, że nie mam zbyt dużego doświadczenia jeśli chodzi o słuchanie płyt winylowych, ale faktycznie może to przyciągać uwagę słuchacza bardziej niż zwykły CD





- paluch
- rozkręca się
- Posty: 88
- Rejestracja: 11-03-2008, 22:30
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Casto racja z tą ilością. tu upatruję szanse na powrót muzyki do tego od czego się zaczęła - od grania jej na żywo
+ kapele będą zarabiały na merchu. wydawnictwa w tradycyjnych formatach będą nadal wychodziły, ale będą lepiej dopracowane (dodatki, papier, grafika). idziemy do przodu, więc nie ma co płakać! 


- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1918
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Chciałbym żeby tak było, ale jeśli nakłady będą mniejsze a jakość płyt większa (w co wątpię), to ceny płyt pójdą w górępaluch pisze:wydawnictwa w tradycyjnych formatach będą nadal wychodziły, ale będą lepiej dopracowane (dodatki, papier, grafika)





- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Naprawdę nie wiem co chcecie od cen płyt, w przeliczeniu na minutę przyjemności to jest naprawdę najtańsza z - nazwijmy to umownie - przyjemności.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
-
- rozkręca się
- Posty: 38
- Rejestracja: 06-12-2008, 12:10
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Jedna uwaga, jakość plików ściągnięta z netu, w większości przypadków pozostawia wile do życzenia, poznawczo ok, ale jeśli komuś zależy na dobrej jakości dźwięku, to już raczej nie. Osiągnąć dobry dźwięk z kompa nie jest łatwo, często drożej niż z konwencjonalnych zestawów, trzeba stracić mnóstwo czasu na odpowiednim skonfigurowaniu programu/programów do odtwarzania muzyki, a jak ktoś korzysta np z urządzenia typu Squeezbox czy innego odtwarzacza sieciowego/strumieniowego to trzeba jeszcze pobawić się w konfigurowanie sieci itp pierdoły, a efekt bardzo często jest do dupy, nie mówiąc już o zakupie porządnego DACa, monitorów aktywnych bliskiego pola, wyciszeniu komputera itp.
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Bardzo, ale to bardzo mijasz się z prawdą a przynajmniej powtarzasz bzdurne opinie na temat PC audioJesus Satan pisze:Jedna uwaga, jakość plików ściągnięta z netu, w większości przypadków pozostawia wile do życzenia, poznawczo ok, ale jeśli komuś zależy na dobrej jakości dźwięku, to już raczej nie. Osiągnąć dobry dźwięk z kompa nie jest łatwo, często drożej niż z konwencjonalnych zestawów, trzeba stracić mnóstwo czasu na odpowiednim skonfigurowaniu programu/programów do odtwarzania muzyki, a jak ktoś korzysta np z urządzenia typu Squeezbox czy innego odtwarzacza sieciowego/strumieniowego to trzeba jeszcze pobawić się w konfigurowanie sieci itp pierdoły, a efekt bardzo często jest do dupy, nie mówiąc już o zakupie porządnego DACa, monitorów aktywnych bliskiego pola, wyciszeniu komputera itp.

Muzyka we FLACach - i nie wiem co chcesz od jakości, dźwięk z kompa jest też naturalnie tańszy niż z konwencjonalnych zestawów. Bezgłośnego (praktycznie, jeden dysk lekko szumi bo system na SSD a wiatraków niet) kompa złożyłem sobie za ~2.5k zł, do tego jeden z lepszych budźetowych DACów za niecały kafelek, razem 3.5k zł, odtwarzacz CD z porównywalnym DACiem i linestagem to wydatek jakichś 5-6k zł (reszta toru taka sama przecież w obu przypadkach). Do tego naturalnie takie przyjemności jak dźwięk 24/96 wzwyż (o muzykę tej jakości coraz trudniej na nośniku, nie wspominając już o narzucie cenowym

No chyba, że jesteś tym człowiekiem z audiostereo co słyszy różnicę między różnymi dyskami twardymi, to wtedy szacunken

Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17485
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Zatem wiec nadejszly takie czasy, ze sluchanie losslessow moze dostarczyc wiecej wrazen niz sluchanie cede. Vinyl ripy w 96 khz i 24 bitach sa jakoscia jakiej cd nigdy nie osiagnie. Wystarczy dobra karta i juz mozna sie delektowac. Jakie macie zdanie na temat takiej delektacji i czy zauwazacie roznice miedzy zwyklym losslessem (16/44khz) a takim wypasionym (24/96)?
woodpecker from space
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
no ale o co chodzi? przecież lossless to jeden chuj jak z kompakta. jedynie analogowe formaty mogą czynić różnicę (i czynią, i bardzo dobrze zresztą).
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
24bitowa muzyka FTW, różnica w stosunku do 16bitowej jest wręcz porażająca. Niestety 90% dostępnej to jakieś audiofilskie pitolone plumkanie. Ale takie np. NIN z 24/96 brzmi zajebiście, więcej bardziej lub mniej mainstreamowych artystów mogłoby pójść tą drogą. Niestety standardem jest słuchanie w biegu przez iBudy czy w najlepszym wypadku tanie słuchawy z niskiej półki (od chuja widać np. Kossów PortaPro) i oczywiście MP3, bo po co dbać o jakość. A potem wychodzą takie kloce masteringowe jak Californication czy Death Magnetic.
Winyl ripów nie lubię, zasadniczo w ogóle nie lubię transferu analoga do postaci cyfrowej.
Tak bardzo tego nie lubię, że wolałem sobie kupić niedrogi gramofon niż się pierdolić z tymi ripami
.
Rzekłem
Winyl ripów nie lubię, zasadniczo w ogóle nie lubię transferu analoga do postaci cyfrowej.
Tak bardzo tego nie lubię, że wolałem sobie kupić niedrogi gramofon niż się pierdolić z tymi ripami

Rzekłem

Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17485
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Nie dronizuj tylko przeczytaj jeszcze razScaarph pisze:no ale o co chodzi? przecież lossless to jeden chuj jak z kompakta. jedynie analogowe formaty mogą czynić różnicę (i czynią, i bardzo dobrze zresztą).

Ostatnio zmieniony 10-11-2010, 15:55 przez Triceratops, łącznie zmieniany 1 raz.
woodpecker from space
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Generalnie co do jakości:Scaarph pisze:no ale o co chodzi? przecież lossless to jeden chuj jak z kompakta. jedynie analogowe formaty mogą czynić różnicę (i czynią, i bardzo dobrze zresztą).
DVD-A >= SACD >>> Winyl >>> CD
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
a ja to pierdolę, za głupi jestem, żeby to ogarnąć. zostanę se przy moich cdkach i winylach i jest git.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17485
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Ano niestety, podobno sa tez tacy , ktorzy porownuja brzmienie plyt bazujac na odsluchu jednej z cd a drugiej z mp3. Takie czasy mamy.Morph pisze:Niestety standardem jest słuchanie w biegu przez iBudy czy w najlepszym wypadku tanie słuchawy z niskiej półki (od chuja widać np. Kossów PortaPro) i oczywiście MP3, bo po co dbać o jakość. A potem wychodzą takie kloce masteringowe jak Californication czy Death Magnetic.
Jak dojde do setki to tez kupie sobie chyba gramofon, glupio tak zbierac i ogladac plyty a ich nie sluchacMorph pisze: Tak bardzo tego nie lubię, że wolałem sobie kupić niedrogi gramofon niż się pierdolić z tymi ripami.
Rzekłem

woodpecker from space
- Czesław
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2446
- Rejestracja: 08-02-2007, 19:42
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Nie jestem technikiem dźwięku, ale przecież na sam przód musiałbyś mieć pewność w jakiej jakości była nagrana taśma-matka, z której wytłoczono winyl i czy odpowiadała ona jakości 96/24, a nawet jeżeli tak było - to czy nie lepiej ponownie masterować materiał właśnie z oryginalnej taśmy matki? Słyszałem też kiedyś o jakimś fantaście, który myślał że jak z mp3 wypali sobie audio, to od razu jakość dźwięku skoczy, toć ludzie... a o słuchaniu nawet najlepszej jakości formatu cyfrowego na komputerze, nawet nie skomentuję - no chyba że ktoś ma kartę dźwiękową odpowiadającą przeciętnemu choćby wzmacniaczowi.Triceratops pisze:Nie dronizuj tylko przeczytaj jeszcze razZ vinyla robia ripy w 96khz i 24 bitach, takiego losslessa nie rozkodujesz do zwyklego wav bo sie nie da fizycznie. Wav to tylko 16 bitow i 44100.