jaki album ostatnio kupiliście v.2

[knaar]

^^ no i dyskutujemy.

JA się akurat z tobą nie zgadzam bo jesteś dla mnie egzemplifikacją pewnych cech narodowych, których nienawidzę, ale to jak domniemam mój problem. ("centusiostwo", "klientelstwo")


ps. a i "dyskutując" <jak się okazuje> zniesmaczam/y co poniektórych.

U mnie przy zakupach ok. 30-50płyt miesięcznie zwracanie szczególnej uwagi na ceny nie jest kwestią bycia januszem, ale rozsądną kalkulacją.

umówmy się tak. JA coś jeszcze napiszę, później Ty i zamkniemy "dyskusję". ma być przecież bez spiny/ na pełnym uśmiechu.

piszę:

"kwestia zakupów hurtowych nie zwalnia z tego, aby dać komuś zarobić."

teraz Twoja kolej:

Mogę dać komuś zarobić, albo bardziej zarobić. Wybór sprzedającego gdy ustala ceny.

[Medard]

SuckYourDick, czy jak mu tam chyba pijany przy sobocie. hehe

dobra. ogarnąłem. teraz pora na ciebie.

nawalony chciałbym być, ale narzuciłem sobie reżim. tak więc strzał w pizdu. jakbyś dalej chciał strzelać - dragi odpadają. ruchać regularnie też rucham. więc szukaj dalej.

a poza tym mam na ciebie oko. nie podobasz mi się. tak nieładnie wpierdalać się: między wódkę a zakąskę. to w polskiej kulturze jest mocno naganne. pewnie wiesz o tym. jak sie wylane gówno (przeze mnie) przewali nie zapomnę o tobie przyjemniaczku.

Spoko, bez urazy. Podgrzewałem atmosferę dyskusji :)
Wrzuciłem posta w przerwie koncertu między Obscurą a Sepulturą, żebyście się w domach nie nudzili.

[535]

Rozkoszne jest nazywanie tego czegoś Sepulturą. Pozdrawiam Medardzie.

[Medard]

Rozkoszne jest nazywanie tego czegoś Sepulturą. Pozdrawiam Medardzie.

Nie jest to Sepultura o jakiej marzę, by była.
Ale jak pomyślę, że Max nie ma formy scenicznej i gra z półplaybacku, to przestaje mi to robić różnicę.
Pewnych rzeczy się nie przeskoczy i niedługo może nie być dużej części tych ludzi.

A "Machine messiah", której dzisiaj było najwięcej, całkiem mi podchodzi.
Dla mnie najlepsza płyta od czasów Chaos A.D., chociaż nie chciało mi się jakoś wgłębiać w płyty Sepy odkąd Maxa zabrakło.

[535]

Oczywiście uważam, że to gówno nie Sepultura, ale przecież trochę sobie żartuję. Zupełnie mi to nie przeszkadza. Powiem więcej. Widziałem kiedyś kawałek tej niby Sepultury w Czechach i byłem mocno zdziwiony, że mimo wszystko mają dość sporą publikę. No cóż Zenek Martyniuk także jest bogiem, a nie wszystkie jego piosenki lubię tak samo.

[Medard]

Oczywiście uważam, że to gówno nie Sepultura, ale przecież trochę sobie żartuję. Zupełnie mi to nie przeszkadza. Powiem więcej. Widziałem kiedyś kawałek tej niby Sepultury w Czechach i byłem mocno zdziwiony, że mimo wszystko mają dość sporą publikę. No cóż Zenek Martyniuk także jest bogiem, a nie wszystkie jego piosenki lubię tak samo.

Też kiedyś uważałem, że Sepultura to gooooowno bez Maxa.

Ale przy ostatniej płycie mi lekko przeszło.
Na żywo dają radę i to mi starczy, a płyt i tak sobie nie kupię, bo bym ich nie słuchał.
Starczą mi stare wydania do Chaos A.D.

[AdrianSmith]

Tak sobie poczytałem , tak naprawdę z zasady mam wyjebane co kto o mnie myśli .... Jednakże skłamałbym gdybym nie przyznał , że jakaś drobna ciekawość jest . Przecież w sam raz pasuję do przyczepienia mi łatki debila na którym zarabiają wytwórnie , janusze biznesu handlarze podbijacze itp.
Nie czekam na okazję , przecenę , czarny piątek .
Trafia - biorę . Jak przepłacę - to raz

[Medard]

Niektórzy nie ogarniają różnicy miedzy kolekcjonerem, który chce mieć wszystko danego zespołu, danej stylistyki, czy konkretnego wydania
albo cokolwiek innego, co mu odpowiada od melomana. Kolekcjoner zapewne zrobi wszystko, by mieć daną płytę w pierwszym biciu,
stąd te pieniądze wydane na zakupy.

Meloman nie musi mieć wszystkiego, ma płyty, które uwielbia.
Przy okazji różnych zakupów gromadzi mu się kolekcja, ale to nigdy nie będzie ta liczba, co u kolekcjonera.

Oczywiście są przypadki najgorsze :) czyli kolekcjonerzy melomani, to pewnie większość kolekcjonerów na masterful.

Ale ja zdecydowanie nie jestem kolekcjonerem, płyty są przy okazji.
Latami nie zaglądam do książeczek. nawet dobry straeming mi często wystarczy.
Ale są płyty, które muszę mieć i po prostu je kupuję. Nie muszę posiadać pierwszych bić, ale omijam raczej różne digipacki i remastery
i dziwne wynalazki wytwórni typu wydania jubileuszowe.

[Heretyk]

możecie mi wierzyć, albo nie, ale skończyłem z kupowaniem płyt. mam wszystko co chciałem i na nic nie czekam. bardzo przyjemny stan

a jakie leki możesz polecić ;)? Ale , uważaj, ta choroba ma nawroty, przerzuty (przeżuty jeste przez nią;) . Tyle zajebistości, ukazuje
się w black m. Jak w tej sytuacji, stać się emerytem muzycznym? Koniec muzyki, to starość, to mentalna degrengolada, to wnuki,
to zjebane seriale przed TV, gotowanie na ekranie i inne 15-te edycje tańcowania z gwiazdami, sobotnie imprezki u znajomych itp syf.
O nie kurwa. Nie, dziękuję.

chyb zostałem źle zrozumiany. nie kończę z muzyką. nigdzie tak nie napisałem. ja po prostu jestem osobą, która może po raz 1642 słuchać Leprosy albo Altars of Madness i ciągle czerpać z tego przyjemność, a nad większością współczesnego metalu jedynie kręcić głową z politowaniem. co nie znaczy, ze twierdzę, iż teraz nie wychodzi nic wartościowego. tak od 2010 do chwili obecnej na pewno ukazało się ok. (strzelam teraz) 50 albumów, które mnie zniszczyły. tyle, że ja już zwyczajnie nie chcę i nie potrzebuję kolejnych płyt. oczywiście przypomniało mi się, ze jest np ATHEIST, czyli jakieś tam wyjątki od reguły będę robił

mentalną degrengoladę, wnuki i taniec z gwiazdami zostawię bez komentarza, bo rozumiem, że to żart sytuacyjny. seriale natomiast ostatnio zajmują mi znaczną część życia, z czego zresztą się cieszę, bo są tak zajebiste , że większość współczesnych filmów nawet obok nich nie stała. oczywiście nie muszę dodawać, że nie mam w tym momencie na myśli klanu, ani m jak miłość.... :)

[535]

. oczywiście nie muszę dodawać, że nie mam w tym momencie na myśli klanu, ani m jak miłość.... :)

Oczywiście, że nie musisz. Obecnie liczy się tylko Plebania.

[Heretyk]

oraz barwy szczęścia. lubię też wrócić do kultowych złotopolskich

[SODOMOUSE]

z Francji, wleciały dwa tytuły.
- Niden Div. 187 " Towards Judgement " , MCD 1996, Necropolis Records
- Sacramentum " Abyss of Time " , 2cd 2008, (Re-release of The Coming of Chaos and Thy Black Destiny ,Century Media Records

[fugazi]

Chemicaust "Unleashed Upon This World" (dzięki uprzejmości kolegi Aginsiak)
Sinister "Cross the Styx"

[hcpig]

Chciałem zapytać w temacie Park Geriartyczny czy Pesten 'na żywo' relacjonował i motywował zbywanie kolecji muzyki na rzecz horrorów ale temat znikł więc... Pesten co sprawiło że powróciłeś do hobby?

[SODOMOUSE]

Chciałem zapytać w temacie Park Geriartyczny czy Pesten 'na żywo' relacjonował i motywował zbywanie kolecji muzyki na rzecz horrorów ale temat znikł więc... Pesten co sprawiło że powróciłeś do hobby?

nie pamiętam, czy wspominałem wówczas o tym, co było motywacją do wyprzedaży. Patrząc z perspektywy, pewnie finanse,
jakieś zawirowania życiowe, ale i pewien przesyt intensywnością wieloletniego "zbieractwa". Co do ostatniego, wyraźnie do tego
zmierzam. Trochę "sodomousochistyczne" stwierdzenie, jednak sam to widzę. Jeszcze gdy rozmawiałem z Marią w " Przez życie
ze śmiercią" , nie przypuszczałem, że tak mnie pierdalnie na tym punkcie zakupów. Przez ostatnie lata, po tej globalnej wyprzedaży
2oo7-2oo9, wystarczało mi kupowanie kilkunastu tytułów rocznie + internet, bandcampy, pliki, jutuby....czego przecież sporo w linkach
wrzucałem w głównie śfińskim. Później...coś się stało. Wróciły demony nośników. Wziąć w łapy płytę, pomacać, przeczytać teksty,
pobawić się dźwiękiem , tonami w odsłuchu z winyla, kasety, cd...Do odtworzenia 1o tys tytułów z lat 9o, już nie podołam, a nawet
nie zmierzam. Klasyki death m , typu Death, Immolation...thrash, grind - grindcore, mam pozgrywane na Cdr, które zarchiwizowałem
przed sprzedażą wtedy. Osiadłem w black m obecnie. Ale nie mam też jakiegoś specjalnego ciśnienia, by wejść w ponownie w
wydawnictwa tych tłustych wyjadaczy bleków, typu Dark Throne,Mayhem, (podaję tylko pojedyncze nazwy, bo przecież lista byłaby kompleksowa A-Z:)....by mieć je znowu w firstpresach. To też mam pozgrywane w całych dyskografiach. Odsłuch takich mi wystarcza.
Są wyjątki w zakupach w tej kategorii bm, albumów dla mnie istotnych, były nimi np. Ulvery pierwsze trzy, Mysticum, Arckanum, Sacramentum, Warloghe, Satanic Slaughter,Vlad Tepes, Ildjarn, Judas Iscariot, Taake, Urgehal itp.
Tutaj zmierzam do sedna. Do przepastnych wydawnictw, sceny raczej podziemnej w black metal. Tutaj, dzieje
się naprawdę sporo. Dźwięków , które mnie obecnie fascynują, których wnętrze pragnie, realizuje swoje fantazje. To jest to coś,
co każdy w muzyce definiuje po swojemu i wie, że to ten stan ekspresji, który niesie spełnienie. Obecnie, scena portugalska,
nadal fińska, z domieszką Szwecji, okołoprojektów Wulkanaz, Sir N., trochę Usa, Francji... Im bardziej w las, tym ciemniej i więcej
tych grzybów- , kozaków? Muzykę chłonę. Sporo słucham codziennie. Obawiam się przesytu , bo ten stan radykalizuje codzienność,
po prostu wszystko dla muzyki . Czas , pieniądze , to chyba kluczowe słowa. Niech każdy zdefiniuje to pod swoim kątem.
Martyrologiczna postawa, powie niejeden, ale skoro daje to coś. Trochę himalaizm w muzyce. Taki NekroUrubko:)

[pr0metheus]

ograniczam te skupowanie, ale krvel kommando musialo wpasc. finsko francuski konglomerat wszystkiego co najbardziej obrzydliwe w muzyce.
i koszulka z plyty ,ktora nie wyszla i nie wiadomo czy wogole wyjdzie:) trv fchuj

[IMP-|-OUS]

[SODOMOUSE]

- Grifteskymfning " Djävulens boning " 2009, Cass LP, Mystery of Death Productions , limit 100 szt.
- Askeregn " Undergangsglimt ", demo 2011, Fossbrenna Creations
- Knokkelklang " Avgrunnens klangverk ", demo 2013, Terratur Possessions, limit 300 szt.

[Jaronymous]

[AroHien]

Rotted- Pestilent Tomb
Dominhate- Emissaries Of Morning
Union- Christ Agony
Rebaelliun- Bringer of War ( The Last Stand)
Pentacle- Ancient Death
Immolation- Providence