pokaz mi w takim razie te zastepy absolwentów filozofii którzy filozofowaniem zarabiaja na zycie.co pozostaje poza kariera uniwersytecka?niewiele.twoja_stara_trotzky pisze:a kto ci to powiedział? to dlaczego ludzie po filologii polskiej się nie dorabiają?[V] pisze: no ale moral jest taki,ze filozofowanie mozna bylo sobie odpuscic,skoro mozliwosci podjecia pracy bezposrednio z tym zwiazanej jest praktycznie zadne![]()
nawet go nie skończyłem. poszedłem tam tylko po to, aby się zaczepić, bo wiedziałem, że dalej już sobie poradzę bez problemu.,gdyby bylo inaczej nie musialbys sie uganiac za jakimis podyplomowym dziennikarstwem
powtarzam jeszcze raz. NIE ZNAM żadnego kierunku, który bardziej uczy pragmatyzmu i utylitaryzmu niz filozofia.oczywiscie wiedza jaka sie wynioslo- bezcenne,ale ,to jest 5 lat,mozna je spozytkowac na cos bardziej utylitarnego[patrz;zwiazanego z robieniem kasy] a do ksiazek zawsze mozna siegnac gdy sie wyjdzie na prosta.
a ja niczego nie żałujęsam studiowalem chujowe kierunki i choc dzis kosze niezly szmal,to z perspektywy czasu widze ze podjalem bledna decyzje,trzeba bylo isc na medycyne,ekonomie,informatyke,nawet zostac jebanym dentysta,dyplomy z psychologii,filozofii,pedagogiki,socjologii nie sa warte funta klaków.
![]()
wręcz przeciwnie, uważam, że wybór filozofii był moim najlepszym życiowym wyborem.
edit: medycyna to nie jest NA PEWNO dobry wybór - mam w rodzinie dwóch lekarzy. ekonomia też jest słaba pragmatycznie --> ogromny przesyt na rynku. informatyka jest bardzo dobra. działy IT rozrastają się w piorunującym tempie w większości firm.
ekonomia bardziej uczy pragmatyzmu i utylitaryzmu.obejrzyj nowe WALL STREET

nie wiem tez dlaczego ustykujesz na medycyne,to wciaz bardzo dochodowa branza,o ile wiaze sie to z otwarciem prywatnej praktyki.najprostszy przyklad; wybralem sie podczas urlopu do okulisty,normalne badanie wzroku,zajelo 5 min,skasowal mnie 60 zl,za mna bylo jeszcze 12 osób,gabinet w duzym miescie,rachunek jest prosty prawda?to samo dotyczy np.stomatologii.to sa duze pieniadze,zwlaszcza w miesiecznym rozrachunku.