A, no to mozliwe. Teraz widze wspominki na ich temat tak mniej wiecej raz na rok - albo i rzadziej.Lykantrop pisze:Bardziej pisałem z perspektywy lat, kiedy naprawdę ostro nakręcano w prasie oficjalnej na Annihilator. Z resztą, jeszcze na początku przedostatniej dekady były w każdym numerze Mystic Art relacje z trasy Jeffa, etc.
Hehe, tez tak myslalem, ale potem wrocilem sobie do tych dwoch wlasnie - kiedys je wielbilem za "klimat". No i coz, pewien klimat jest, ale teraz widze ogromne braki w kompozycjach, momentami wrecz wiejskie zagrywki... Raz do roku sobie puszcze, to fajna muzyka, ale gdyby nie wspomnienia, to pewnie nie dalbym rady wysluchac ani jednej ani drugiej do konca. Maja na koncie pare swietnych numerow, ale umieszczanie ich obok Slayera czy Metaliki to kiepski zart.Testament oczywiście jest w chuj przereklamowany, nagrali ledwie zajebiste "Legacy" i "Low".
W sumie to po latach najlepiej broni sie najbardziej objezdzane The Ritual - jak sluchalem niedawno, to bylo najmniej ziewania:).