29-06-2022, 12:23
Półmetek roku praktycznie za nami i choć jest słabiej niz rok temu to wcale nie jest tak źle jak by z początku mogło się wydawać.
Z tych rzeczy, które już wyszły to topka bez zmian u mnie:
Epitaphe - II
Ivo Perelman Quartet - Magic Dust
Billy Woods - Aethipics
W deathmetalowym peletonie słysze Astral Tomb, Artificial Brain, Chaotian, gdzieś dalej Corpsessed, Blasphematory i Rotten Tomb, Desecresy
Z jazzików warte obczajenia jest trio Murray/Jones?Drake z płytą "Seriana Promethea" - dość przyjazne jak na free, bez jazgotów.
Ze stricte postpunków dla mnie nic ciekawego, ale idąc w różnej maści hałasy to nowy Gnod klasa, a i Loop niczego sobie.
Z pokrzykiwań i corów to Candy robi robote. Jak kto lubi bardziej pojebane granie to nowy Pyrithe tez wyśmienity. Nowy Knoll też bardzo mocny, choć już słychać, że wygładzony nieco produkcynie.
Z pozostałych klimatów to Current 93 zaskakująco wyrazisty, moze i najlepszy od lat. Powrotny album Placebo bardzo dobry, nowy Author & Punisher też intruguje i warto posłuchać.
Z polaczkowa to dla mnie póki co Cthulhuss i zaraz za nim Clairvoyance jeśli chodzi o DM. A polskiej alternatywy robi robotę Morze oraz -S-
Z rzeczy niewyszłych, a słyszanych to Sedimentum wrasta mi na topke roku, ale owy triumvor Foul też wyśmienity
Z rozczarowań takich moich, prawdziwych to na pewno Heaving Earth oraz Porridge Radio. Z takich nieco mniejszych, bo nie tak bliskich sercu to Undeath, DsO i Slugathor.
Z niesłuchalnych brzydactw to Golgothan Remains kruluje, ale nasz lolski Schismatic oraz hajpowany tu i ówdzie Soul Glo też na tą liste trafiają.