Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 10:21

Masz serwer muzyczny, połączony z projektorem/tv. Opłacasz abonament na dostęp do całego katalogu wydawniczego firmy. Z setek, tysięcy albumów wybierasz sobie ten, którego chcesz posłuchać. Leci muzyka, kontemplujesz, a na ekranie projektora/tv oglądasz sobie w wysokiej rozdzielczości zdjęcia wielkości ekranu (3x2m?). Do tego cały ten shit multimedialny (video live, ze studia, teledyski, teksty, bio, wywiady), o którym wspomniałem wyżej. Nie jest to ograniczone objętością ani rozmiarami marnych kilkunastu cm.
ale badziew
przeciez to jakis pieprzony itunes

nigdy w zyciu :lol:
Ostatnio zmieniony 07-12-2008, 10:25 przez Riven, łącznie zmieniany 1 raz.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 10:24

Riven pisze:
Masz serwer muzyczny, połączony z projektorem/tv. Opłacasz abonament na dostęp do całego katalogu wydawniczego firmy. Z setek, tysięcy albumów wybierasz sobie ten, którego chcesz posłuchać. Leci muzyka, kontemplujesz, a na ekranie projektora/tv oglądasz sobie w wysokiej rozdzielczości zdjęcia wielkości ekranu (3x2m?). Do tego cały ten shit multimedialny (video live, ze studia, teledyski, teksty, bio, wywiady), o którym wspomniałem wyżej. Nie jest to ograniczone objętością ani rozmiarami marnych kilkunastu cm.
ale badziew
no mnie też nie namówił :)
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9391
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 10:44

Wszystko fajnie 4m, tyle że proponowana przez Ciebie droga rozwoju odbiera albumom ich "namacalność". Ja kiedy PŁACĘ za muzę chcę ją poczuć jak najgłębiej, czemu porządny nośnik sprzyja. Dlatego nie interesują mnie nie tylko pamięci flash, ale i cd-ry z nadrukiem, miętkie kartonikowe digi i tego typu "prowizorka". Nie ma to nic wspólnego z poczuciem legalności - ja się zadowolę porządnie WYTŁOCZONYM ruskim piratem (sic!), licencją z dziwnego kraju w przypadku braku dostępu do normalnej wersji i gdy wejdzie w to adekwatna cena. Chuj z legalnością - "namacalność" jest kluczem. Za to mogę zapłacić i winduje mi to satysfakcję płynącą ze słuchania muzy, rzecz oczywista. Ale płacić za pliczki? W jakiejkolwiek formie? Nigdy w życiu. To jakiś poroniony pomysł wytwórni, które poczuły, że kasa przepływa im bokiem i chcą coś z tego uszczknąć dla siebie. Nie mnie pocałują w d***. Wolę już nawet porządnego, tłoczonego pirata od tych superacko wizjonerskich "ofert".
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 11:11

jester pisze: Ja kiedy PŁACĘ za muzę chcę ją poczuć jak najgłębiej
w dupę sobie zatem wsadź ;)
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9391
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 11:16

Te, dowicpniś :)
Każdy kto k-u-p-u-j-e album chce go "skonsumować" do cna, a namacalna forma temu sprzyja, o tak. A specjalnie, ekskluzywnie wydane edycje to środek do potęgowania wrażeń. W wizji 4m tego po prostu nie ma i tu jest cała bolączka.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 11:45

jester pisze: Każdy kto k-u-p-u-j-e album chce go "skonsumować" do cna, a namacalna forma temu sprzyja, o tak. A specjalnie, ekskluzywnie wydane edycje to środek do potęgowania wrażeń. W wizji 4m tego po prostu nie ma i tu jest cała bolączka.
Nie przesadzaj, na pewno nie każdy. Sam zresztą pisałeś w temacie o Virus, że nie widzisz sensu żeby czekać na płytę, kiedy możesz od razu posłuchać mp3. Tu będzie podobnie, tylko za jakąś sensowną opłatą w formie abonamentu(i chyba jest to lepsza opcja niż wysyłanie sobie linków na Rapidshare, bo jakiś pieniądz trafi do wydawcy, a może i do samego artysty) będziesz miał dostęp do określonego katalogu wydawnictw. Formę fizyczna zawsze będzie można nabyć, jeśli tylko będą chętni, ale większość muzyki będzie dostępna do bezpośredniego odsłuchu w jakiejś tam formie plików bądź czegoś tam. I wbrew pozorom jest to bardzo sensowne rozwiązanie, nawiązujące do obecnego modelu(dobrze widocznego na tym forum) "ściągam wszystko co mnie interesuje i kupuje to, co najbardziej mi się podoba". CD będzie funkcjonować dalej, ale w małych nakładach i przeznaczone dla kolekcjonerów i tradycjonalistów. Rozumiem potrzebę posiadania książeczki z okładką i tekstami(głównie dlatego kupuję płyty), ale za samym CD nie będę specjalnie płakał, bo jest to format daleki od ideału - weźmy choćby te słynne ryski, do których nawiązuje się w prawie każdym opisie aukcji.
Awatar użytkownika
knaar
rasowy masterfulowicz
Posty: 2733
Rejestracja: 05-04-2005, 22:53

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 11:56

ultravox pisze: (...)za samym CD nie będę specjalnie płakał, bo jest to format daleki od ideału - weźmy choćby te słynne ryski, do których nawiązuje się w prawie każdym opisie aukcji.
Nie rozumiem skąd wy bierzecie te ryski. Mam niektóre płyty kilkanaście lat, a są jak nowe. Wystarczy zastosować w życiu zasadę, że dziewczyny i płyt nie pożyczam i wszystko jest ok. A że na allegro są czasem podrapane......cóż, niechluje są wszędzie.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9391
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 12:17

ultravox pisze: Sam zresztą pisałeś w temacie o Virus, że nie widzisz sensu żeby czekać na płytę, kiedy możesz od razu posłuchać mp3. Tu będzie podobnie, tylko za jakąś sensowną opłatą w formie abonamentu(i chyba jest to lepsza opcja niż wysyłanie sobie linków na Rapidshare, bo jakiś pieniądz trafi do wydawcy, a może i do samego artysty) będziesz miał dostęp do określonego katalogu wydawnictw.
Ale casus Virus dotyczy w ogóle czegoś innego - weryfikowalne przesłuchanie i pozycja ląduje na must-have-liście, bo przecież dla przyjemności z pliczków w domu tego słuchać nie będę. Do tego nie widzę sensu bulenia na pliki nawet w celach zapoznawczych - nie teraz, kiedy normą stało się wrzucanie całych płyt do odsłuchu na myspace za free, więc sorry - szlak został przetarty a klient rozbestwiony.

ultravox pisze: Rozumiem potrzebę posiadania książeczki z okładką i tekstami(głównie dlatego kupuję płyty), ale za samym CD nie będę specjalnie płakał, bo jest to format daleki od ideału - weźmy choćby te słynne ryski, do których nawiązuje się w prawie każdym opisie aukcji.
No ale tu nie chodzi konkretnie o cd jako taki, a raczej o ideę namacalnej formy nośnika - czy to kompakt, czy winyl czy też supertrwały kryształ w kształcie krążka - takie "coś" wyodrębnione z całości, a nie jedna wielka śmietnikowa unifikacja na HDD. Chociażby dla zachowania porządku i higieny w dzisiejszych czasach masowego i nieuniknionego zalewu gówna ze wszystkich stron.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 12:44

jester pisze: Do tego nie widzę sensu bulenia na pliki nawet w celach zapoznawczych - nie teraz, kiedy normą stało się wrzucanie całych płyt do odsłuchu na myspace za free, więc sorry - szlak został przetarty a klient rozbestwiony.
No widzisz, ja widzę sens, bo bez pieniądza pewne rzeczy nie mają racji bytu. Weź telewizję kablową - ludzie płacą za pewien pakiet, dajmy na to filmów, dostają każdy z nich za w miarę niewielkie pieniądze, ale sam biznes jako tako funkcjonuje - a uwierz mi, że filmu, nawet mega amatorskiego za darmo nie zrobisz. Podobnie jest z muzyką, no chyba że chcesz słuchać wyłącznie rzeczy nagrywanych w sypialni przez amatorów.
jester pisze: "coś" wyodrębnione z całości, a nie jedna wielka śmietnikowa unifikacja na HDD. Chociażby dla zachowania porządku i higieny w dzisiejszych czasach masowego i nieuniknionego zalewu gówna ze wszystkich stron.
Ale nikt Cie gównem nie zalewa, chyba że sam się na to otwierasz. Chcesz mi powiedzieć, że potrzebujesz wziąć do ręki CD, żeby sobie jakąś płytę "wyodrębnić"? Daj spokój. Nie zrozum mnie źle, sam preferuję tradycyjne nośniki, kupuję CD, słucham starych kaset i coraz poważniej rozważam zakup gramofonu, ale nie można się oszukiwać - wszystko się zmienia i choć nie zawsze na lepsze, to nie ma sensu tupać nóżka i udawać, że nadal mamy lata 90-te.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9391
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 14:06

ultravox pisze:Ale nikt Cie gównem nie zalewa, chyba że sam się na to otwierasz. Chcesz mi powiedzieć, że potrzebujesz wziąć do ręki CD, żeby sobie jakąś płytę "wyodrębnić"? Daj spokój.
TAK. I naprawdę nie rozumiem, cóż w tym jest takiego dziwnego.
ultravox pisze:Nie zrozum mnie źle, sam preferuję tradycyjne nośniki, kupuję CD, słucham starych kaset i coraz poważniej rozważam zakup gramofonu, ale nie można się oszukiwać - wszystko się zmienia i choć nie zawsze na lepsze, to nie ma sensu tupać nóżka i udawać, że nadal mamy lata 90-te.
Ależ ja nie tupie nóżką, wiem że mimo tych niezbyt optymistycznych perspektyw rozwoju jakiś nośnik fizyczny pozostanie i zawsze będzie dostępny. Mimo że nie jestem taki stary jak co po niektórzy, swoją edukację muzyczną zaczynałem również od kupowania (ew. przegrywania po znajomych stuffu na kasety) i siłą rzeczy ciężko mi jest się odnaleźć w sytuacji, kiedy niemal wszystko jest na wyciągnięcie ręki, nie nauczyłem się też wyciągać pełnej przyjemności ze słuchania "suchych" plików z komputera, wyciąganych z potwornej masy zalegającej otchłanie internetu. Nie osiągnę w ten sposób 100% satysfakcji z danego albumu, przyzwyczaiłem się do czegoś innego. Jako testujący mp3 przed zakupem/w celu odsiewu gówna mam staż zaledwie roczny i wciąż trochę mnie to przeraża - a nośnik fizyczny daje mi punkt zaczepienia w tym ogromnym bagnie, z nim czuję się bezpiecznie. Nie sądzę by zmieniło się to w najbliższym czasie, sam zacząłem dostrzegać plusy w sytuacji materiałów cholernie trudno dostępnych lub zbyt drogich na zakup w ciemno - wydaje mi się to racjonalne, choć oczywiście brakuje mi tu "czegoś". Może i namacalna forma muzyki odchodzi do lamusa, ale jej wirtualna forma (być może pod wpływem głupich, nabytych mimochodem przesądów, nie wiem) robi wrażenie w jakichś sposób "wykastrowanej", pozostawia wrażenie ulotności, dyskomfort, poczucie niedosytu. I nie mam tu akurat na myśli kompresji kosztem brzmienia.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 14:39

Drone pisze:4m przekonuje, że zgranie wszystkiego na serwery i udostępnienie tego na zasadzie telewizji cyfrowej jest jakimś JAKOŚCIOWYM i EPOKOWYM skokiem w odbiorze muzyki itd.
Nie tyle w jej odbiorze, co sposobie jej magazynowania ;)
Drone pisze: Cała ta ideologia jest tylko rozwinięciem i ucywilizowaniem dzisiejszej sytuacji z linkami z rapidshare'a, myspace'ami, itunes itd.
Dokładnie o to chodzi, o otwarcie się na potrzeby mas przy jednoczesnej możliwości czerpania z tego dochodów.

Drone pisze: Nie ma w tym NIC nowego, chyba tylko ewentualny dostęp do multimedialnego szajsu, który i tak w sumie mało kogo interesuje.
Czymś nowym będzie stopniowe zanikanie nośnika fizycznego.
Drone pisze: Ideowa walka o to, że "najsłuszniej" jest w sieci, a kompakty są przestarzałe (co to znaczy przestarzałe w tym kontekście?) wypali się niebawem, kiedy okaże się, że przeniesienie całej muzyki do sieci nie przeniosło automatycznie melomanów do muzycznego nieba (lub piekła w przypadku BM).
Sęk w tym, że nie ma żadnej ideowej walki. Po prostu rozwój technologi wymusza pewne zmiany. Skoro mało kto chce kupować płyty CD, to trzeba muzykę sprzedawać w inny sposób.
Drone pisze: Z kolei wizje polepszających się "z tygodnia na tydzień" parametrów dźwięku to podobna sprawa.
Myślę, że nie chodzi tu o jakieś znaczące polepszenie parametrów, skoro większość ludzi zadowala się średniej jakości plikami mp3. Wystarczy, ze plik będzie miał lepsze parametry niż muzyka odtwarzana z CD i już nośnik ten traci rację bytu.
Dlaczego duże koncerny fonograficzne wyprzedają swoje płyty za pół ceny? Większość z nich będzie gówno warta już za kilka lat, podobnie jak było to z kasetami. Ja nie twierdzę, ze to wszystko mi się podoba, tylko że w tym kierunku to moim zdaniem zmierza.
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 18:51

Drone pisze:[...]
Nie rozumiesz (nie chcesz rozumieć?) nic z tego co napisałem. Przypomina mi to argumentację starszego pokolenia informatycznego, że sieć jest be i do dupy. Bo są dziesiątki protokołów, bo trzeba karty sieciowe kupować, bo ograniczona liczba adresów, bo nie wszędzie jest dostęp, bo coś tam. A przecież można przenosić dane na dyskietkach w prosty i namacalny sposób. I co z tego, że do dyskietki 8" trzeba było kupić stację. Do dyskietki 5,25" też. Do 3", 2,5" i 3,5" też. Dziś, przy powszechnym dostępie sieci, nikt już nie kwestionuje wyższości tego nośnika informacji nad dyskietką. Podobną sytuację mamy właśnie na rynku fonograficznym. Zdjęcie z dystrybucji informacji cyfrowej ograniczenia jakim jest przenośny nośnik (heh :) ) i powierzenie tej dystrybucji sieci niesamowicie wpłynie na rozwój technologii. Przede wszystkim nastąpi możliwie największe uwolnienie od hardware (dyskietka i stacja, cd i odtwarzacz, dekodery dts, dolby, sacd, hdcd), a przeniesienie tego na łatwo wymienialny i update'owany soft. Dlaczego 5.1 nie odniosło sukcesu? Przez hardware właśnie, bo konieczna była wymiana wzmacniacza na 5.1, konieczna była wymiana odtwarzacza płyt, konieczne było dokupienie 4 kolumn. Konieczne było kupienie specjalnych, drogich płyt zmiksowanych w 5.1, czyli wymiana całego hardware. Tylko kto sobie na to mógł pozwolić, jezeli cała kolekcja nośników i cały sprzęt w domu było pod stereo 2.0? Wywalić wszystko i zacząć budować system i nabyć zbiór płyt całkowicie od zera? Nie można pominąć faktu, że katalog tytułów audio w 5.1 jest mizerny i sprawa z góry była skazana na niepowodzenie. Tyle odnośnie 5.1.

Jester wymaga od muzyki namacalności opakowania, a przecież sensem muzyki jest namacalność jej obecności fizycznej w pomieszczeniu. Osoby, które miały szansę słuchać dobrych płyt na dobrym stereo z pewnością wiedzą co mam na myśli. Mogę zapewnić, że dzięki nowej technologii jakość odtwarzanej muzyki, jej namacalność, będzie bliska realnej. Płyta cd nie jest w stanie tej namacalności zapewnić ze względu na swoje ograniczenia, choć jakąś namiastkę tego daje. Tu też następi ewidentny podział na tych, którzy słuchają muzyki i dążą do jak największej jej namacalności i na tych, którzy zbierają opakowania i dążą do jak największej ich namacalności. Po prostu przy dzisiejszej technice opakowanie informacji (nośnik i odtwarzacz) stanowi największe ograniczenie. Jest kulą u nogi, której można się pozbyć przy pomocy sieci. Czyż to nie głupie, żeby ograniczać jakość muzyki, aby pasowała do opakowania, bo część ludzi przywiązała się do niego? Jeżeli buty są za ciasne to należy przyciąć stopę? Natomiast argumenty, że nośnik fizyczny chroni przed unifikacją muzyki, zalewem gówna, daje poczucie bezpieczeństwa, itd. pozostawię bez odpowiedzi :) Jeżeli źródło muzyki jakim jest informacja stanie się bliskie realnemu problemem pozostanie jej wzmocnienie i przetworzenie na falę akustyczną. A pamiętajmy, że dotąd największym problemem była właśnie jakość informacji (vinyl, taśma, cd z wszystkimi swoimi ograniczeniami), która pozostawiała wiele do życzenia i uniemożliwiała fizyczną namacalność muzyki. Cóż, jeżeli ktoś nie dostrzega w sieci i domowych serwerach muzycznych jakościowego i epokowego skoku naprzód... Mam tu na myśli nie tylko magazynowanie, ale i jakość informacji. Znam osoby, które do dziś używają dyskietek i pewnie będą używały do końca. Swojego lub dyskietek :)

Information wants to be free.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
Czesław
rasowy masterfulowicz
Posty: 2446
Rejestracja: 08-02-2007, 19:42

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 19:36

Dyskietki to nowoczesny, wygodny, trwały i pojemny nośnik - a przynajmniej tak twierdzi ZUS, który niedawno ogłosili przetarg na zakup 130 000 dyskietek. Inną ciekawostką - odnośnie PCetów, jest to że w Polsce, kiedy takie firmy jak Mac czy IBM dopiero raczkowały, stworzono prototyp PC, ale szybko porzucono te bzdury, dalej inwestując w przemysł ciężki. Ale tak generalnie, 4m, to skończ pierdolić, jak se ściągasz mp3 i słuchasz z głośników creativa na kompie - i jeszcze chcesz za to płacić - to to rób, ale od prawdziwych miłośników muzyki to się odpierdol. Choćby nie wiem jak dobra była empechujka to nigdy nie będzie brzmieć tak jak CD (a CD jak LP he he), podobnie z innymi formatami które kompresują muzykę. Ewentualnie formaty typu flac czy wav - ale tutaj i tak musisz słuchać tego z wieży, normalnego sprzętu audio, komputer może być tutaj góra czytnikiem, nie zapewnia jednak dobrej jakości.
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 19:51

Czesław pisze: Ale tak generalnie, 4m, to skończ pierdolić, jak se ściągasz mp3 i słuchasz z głośników creativa na kompie - i jeszcze chcesz za to płacić - to to rób, ale od prawdziwych miłośników muzyki to się odpierdol.
Słucham z głośników Focal 716 Czesiu i nie na kompie. I albo słucham muzyki albo pierdolę, nigdy łącznie :)
Choćby nie wiem jak dobra była empechujka to nigdy nie będzie brzmieć tak jak CD (a CD jak LP he he), podobnie z innymi formatami które kompresują muzykę. Ewentualnie formaty typu flac czy wav - ale tutaj i tak musisz słuchać tego z wieży, normalnego sprzętu audio, komputer może być tutaj góra czytnikiem, nie zapewnia jednak dobrej jakości.
Każda mp3 powyżej 192 kbps na dobrym sprzęcie zabrzmi o niebo lepiej niż najlepszy die hard cd na średniej klasy sprzęcie. Komputer z dobrą kartą muzyczną jest o niebo lepszym czytnikiem niż odtwarzacz cd. Nie masz pojęcia dlaczego - nie pierdol.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
Maleficio
zahartowany metalizator
Posty: 5312
Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 20:12

jebać te wasze dyskietki, CD-ki oraz mp-chujki... wsadźcie sobie to USB w dupę!

ONLY VINYL IS REAL!
Awatar użytkownika
Czesław
rasowy masterfulowicz
Posty: 2446
Rejestracja: 08-02-2007, 19:42

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 20:49

Ja pierdole, masz głośniki za 4 patyki, jak sądzę adekwatny wzmak i słuchasz mp3?
aryman
postuje jak opętany!
Posty: 490
Rejestracja: 20-02-2008, 12:27
Lokalizacja: WLKP

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 20:50

Garstka formowiczów może sobie ponarzekać na zalew mp3, myspace'ów i całego tego sieciowego gówna, ale ja niestety mam styczność z naszą tzw. "młodzieżą" i wiem, że oni nie znają pojęcia płyty kompaktowej z muzyką, ewentualnie wiedzą, co to jest cd-r, bo można sobie na nim wypalić parę płyt, choć wolą dvd-r albo pendrive'a, bo tam więcej się zmieści. I słowo "więcej" jest tu kluczem - więcej, jak najwięcej, a mniejsza z tym więcej czego. Sam korzystam z dobrodziejstwa mp3, bo od roku przestałem kupować w ciemno, teraz najpierw sprawdzam, czy warto wydać te 50 złotych, a jak ktoś mnie zawiedzie, to jego strata - mógł nagrać lepszą płytę. Płyty CD przetrwają w naszych zbiorach i w naszej pamięci, ale następne pokolenia(e) je odrzucą(i), ewentualnie trafią się w nich nieliczne dziwadła zbierające anachroniczna (a propos - to do 4m - cd to nie archaizm, bo ten może być tylko językowy, tylko anachronizm) nośniki muzyczna. A reszta będzie miała portal "nasza-muzyka.pl" i na nim będą się muzycznie wyżywać, co my - stare zgredy - będziemy obserwować z niezrozumiałym dla nich poczuciem wyższości.
Urodziłem się Hebrajczykiem, ale potem przeszedłem na narcyzm. (W. Allen)
Awatar użytkownika
rob
w mackach Zła
Posty: 964
Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
Lokalizacja: z Piekła

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 20:52

Drone pisze: Z kolei wizje polepszających się "z tygodnia na tydzień" parametrów dźwięku to podobna sprawa. Przecież to, co jest teraz w zupełności wystarcza nawet wymagającemu melomanowi. W którą stronę mamy iść? Wyższego samplingu czy dźwięku dookolnego? Gdy wchodziło dolby 5.1, wróżono już śmierć tradycyjnym zestawom stereo. I co? Nic, dalej mają się znakomicie. Sam przechodziłem chorobę audiofilską i 10 lat temu kupiłem na kredyt relatywnie drogi sprzęt audiofilski. Wydawało mi się, że to dopiero początek. Ale po latach moja perspektywa się zmieniła i choć stać mnie obecnie na inwestycję w droższe urządzenia, uważam, że to całkowicie bez sensu, powyżej pewnej granicy prawie każdy sprzęt gra już dobrze. Granica ta to ok. 6000 zł za zestaw odsłuchowy (nowy).
w zasadzie zgadzam się z wszystkim, z tym że do 6 tys. można złożyć fajny sprzęt DIY np wzmaki: Gainclone, Drakula + np zewnętrzny DAC : Beresford,MRelektronik,Stel DAC-04+jakiś zmodyfikowany cd np Marantz+kolumny DIY np Totem Mite i gra to naprawdę zajebiście
jebać frajerów
Awatar użytkownika
rob
w mackach Zła
Posty: 964
Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
Lokalizacja: z Piekła

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 21:08

4m pisze:Każda mp3 powyżej 192 kbps na dobrym sprzęcie zabrzmi o niebo lepiej niż najlepszy die hard cd na średniej klasy sprzęcie. Komputer z dobrą kartą muzyczną jest o niebo lepszym czytnikiem niż odtwarzacz cd. Nie masz pojęcia dlaczego - nie pierdol.
słyszałeś kiedyś w akcji np jakiś sprzęt firm: Accuphase,Luxman,Meridian,Gryphon,Krell,Emm Labs,McIntosh,Nagra-Kudelski,Roksan,Sonus Faber itd ?, poczytaj sobie w sieci o tym w jakim stopniu jest wykorzystany format cd i wtedy coś napisz, bez obrazy, ale narazie napisałeś bzdurę o wyższości komputera nad odtwarzaczem cd
jebać frajerów
Awatar użytkownika
Adrian696
zahartowany metalizator
Posty: 3562
Rejestracja: 22-06-2007, 20:44

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

07-12-2008, 21:35

rob pisze:
4m pisze:Każda mp3 powyżej 192 kbps na dobrym sprzęcie zabrzmi o niebo lepiej niż najlepszy die hard cd na średniej klasy sprzęcie. Komputer z dobrą kartą muzyczną jest o niebo lepszym czytnikiem niż odtwarzacz cd. Nie masz pojęcia dlaczego - nie pierdol.
słyszałeś kiedyś w akcji np jakiś sprzęt firm: Accuphase,Luxman,Meridian,Gryphon,Krell,Emm Labs,McIntosh,Nagra-Kudelski,Roksan,Sonus Faber itd ?, poczytaj sobie w sieci o tym w jakim stopniu jest wykorzystany format cd i wtedy coś napisz, bez obrazy, ale narazie napisałeś bzdurę o wyższości komputera nad odtwarzaczem cd
Rob ale nie mylmy dwóch systemów walutowych...
komp podpięty pod jakikolwiek wzmacniacz tych firm co wymieniłeś a nawet jakikolwiek wzmacniacz z półki cenowej alufelgi a nie Golfa :D da o wiele lepszy efekt słuchajac MP3 niz jak to napisał "czwarty" odluchiwanie Cd z jakiejs mikro-wieży...
a co do co jest lepszym czytnikiem czy komp czy odtwarzacz - tu juz mozna polemizowac, zważywszy jakies nazwy wypisał :D
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
ODPOWIEDZ