Tylko czekać aż Maria wróci z koncertutwoja_stara_trotzky pisze:ale ja naprawdę wrzucam tu tylko to, co uznaję za perfekcyjne, monumentalne, ponadczasowe. z wielkim bólem odrzuciłem tylko wynotowując te kilkanaście płyt od A do C z 30-40 tytułów prawie idealnych, ale jednak takich, w których jakiś drobiazg mi nie pasuje. tłumacz sobie to inaczej. są tacy, co przez całe życie zaliczą jedną babkę, są tacy, co zaliczą 10 i są tacy, co zaliczą 3 tysiące babekkwestia priorytetów. jednym starcza 8 ulubionych płyt, inni nie potrafią odrzucić żadnej z 200.
Płyty 10/10
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
est
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10301
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Płyty 10/10
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Płyty 10/10
ciekawszy byłby temat: JAKI ZESPÓŁ NAGRAŁ NAJWIĘCEJ PŁYT IDEALNYCH?

- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Płyty 10/10
ohh, to proste, doprawdytwoja_stara_trotzky pisze:ciekawszy byłby temat: JAKI ZESPÓŁ NAGRAŁ NAJWIĘCEJ PŁYT IDEALNYCH?
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Płyty 10/10
jak dla mnie chyba current 93 jednak. samo to akurat nie czyni z nich bogow, no ale tak ilosciowo...
this is a land of wolves now
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Płyty 10/10
Tak rzuciłem okiem na półkę i otarły me oczy dwa monumenty z gatunku monumentów industrii i hałasu:
SURVIVAL UNIT fentanyl martyrs
GENOCIDE ORGAN in-konflikt
SURVIVAL UNIT fentanyl martyrs
GENOCIDE ORGAN in-konflikt
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
-
kakademona
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1215
- Rejestracja: 09-02-2008, 21:04
Re: Płyty 10/10
twoja_stara_trotzky pisze:ciekawszy byłby temat: JAKI ZESPÓŁ NAGRAŁ NAJWIĘCEJ PŁYT IDEALNYCH?
hm...ale to nie będzie takie łatwe bo niektóre zespoły nagrywają jedna płytę 10/10 jak np przywoływany Sinister, a inne nagrywają kilka ocierających się o maksa , ale jednak go nie osiągając....co wtedy?
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Płyty 10/10
mówimy tylko o maksach.
-
kakademona
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1215
- Rejestracja: 09-02-2008, 21:04
Re: Płyty 10/10
wszystko jest znowu kwestią ilości jaka u kogo jest wypisana.u mnie jest proste bo to Darkthrone hehehe.Maja aż dwie

u Cibie to będą prawdziwe zawody jak wyścig pokoju.u Marii to moze nawet pojdą w tysiące.
u Cibie to będą prawdziwe zawody jak wyścig pokoju.u Marii to moze nawet pojdą w tysiące.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Płyty 10/10
no w sumie z tym Darkthrone to bym się musiał zgodzić. A Blaze i Transylvanian, chociaż sam nie wiem, jestem gdzieś między wariantem jedne maks i dwa prawie-maksy a wariantem dwa maksy i jeden prawie-maks.
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: Płyty 10/10
Przecież napisałem...streetcleaner pisze: Bo CZYM zasłużył sobie Azarath na taką pozycje? Kogo zainspirował? Gdzie jest ich miejsce w MUZYCE?
Kingu pisze:
Nie oceniam tu przełomowości, wpływu na gatunek i inne zespoły itp. elementów, bo na to składają się także inne czynniki, niż sama nagrana w studio muzyka.
Moim zdaniem miało to znaczenie. Po pierwsze dla kapel z polskiej sceny, które w niczym nie ustępowały np. tym z Florydy, mimo nieporównywalnie trudniejszych warunków do grania. Po drugie, do dziś pokutuje podświadome przekonanie, że z Zachodu to lepsze. To nie dotyczy tylko muzyki, to podświadome dziedzictwo poprzedniej epoki w PL. Zginie z generacjami.streetcleaner pisze: I nie ma znaczenia, czy są z Polski , Paragwaju czy Popkowic.
Ciekawy byłby wynik ankiety podobnej do tego tematu i ilość polskich płyt wymienionych przez maniaków z PL i z innych krajów
Absolut w kontekście tego tematu to dla mnie 100% niezmiennej latami satysfakcji, dawanej mi przez dany album. Wyżej się nie da. Absurdalna chimera obiektywnego absolutu w muzyce, czy w ogóle w sztuce mnie nie interesuje.streetcleaner pisze: 10/10 - to absolut, wyżej się nie da. A przecież jest parę obiektywnych dowodów, że się da wyżej niż na Demon Seed.
Jak wyżej. Dodam tylko, że taki podręcznik jest niepotrzebny, bo albo wymienisz tylko płyty najczęściej "cytowane" przez innych = mające więc obiektywnie wpływ na inne albo dodasz do nich także zajebiste 10/10, które mimo swojej zajebistości takiego wpływu nie miały. I tu znów jesteśmy przy Demon Seed. Jeden powie 100, inny 80%.streetcleaner pisze: Zaznaczyłeś, że 'dla Ciebie są' to tak samo dobre płyty i z tym dyskutować nie zamierzam. Zaś gdybyś napisał podręcznik "Death Metal KLASA 1" to bym postulował o wykreślenie Azarath z kanonu lektur, albo wprowadzeniu go w późniejszych latach.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Kurde, w sumie to nie takie łatwe jest i jeśli rzeczywiście pokusić się o płyty absolutnie perfekcyjne pod każdym względem, to okazuje się, że wcale aż tylu 10 bym jednak nie dał. Może na początek tak:
60s: The Velvet Underground & Nico
70s: Paranoid
80s: Morbid Tales
90s: Wolverine Blues
00s: Blood Inside
60s: The Velvet Underground & Nico
70s: Paranoid
80s: Morbid Tales
90s: Wolverine Blues
00s: Blood Inside
Coś tam było! Człowiek!
- Edinazzu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1035
- Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
- Lokalizacja: Beyond Political Correctness
Re: Płyty 10/10
z mojej strony to wygląda tak:
CORONER- Grin
VOIVOD- Dimension Hatross/The Outer Limits
PESTILENCE- Spheres
MORBID ANGEL- Blessed Are The Sick/Altars Of Madness
CYNIC- Focus
ATHEIST- Unquestionable Presence
TYPE O NEGATIVE- October Rust
SEPTIC FLESH- Ophidian Wheel
PARADISE LOST- Draconian Times
CELTIC FROST- Into The Pandemonium/ To Mega Therion
ANNIHILATOR- Alice In Hell
MEGADETH- Rust In Peace
KREATOR- Coma Of Souls
IRON MAIDEN- Killers/Seveth Son..
JUDAS PRIEST- Painkiller
BLACK SABBATH- Heaven & Hell/Sabbath Bloody Sabbath
DEAD CAN DANCE- Within The Realm...
SLAYER- South Of Heaven
ARCTURUS- La Masqurade Infernale
EMPEROR- IX Equilibrium
RUSH- Moving Pictures
PINK FLOYD- Wish You Were Here
GENESIS- Selling England...
KING CRIMSON- In The Wake Of Poseidon/Larks Tonques In Aspic
tyle z pamięci...
CORONER- Grin
VOIVOD- Dimension Hatross/The Outer Limits
PESTILENCE- Spheres
MORBID ANGEL- Blessed Are The Sick/Altars Of Madness
CYNIC- Focus
ATHEIST- Unquestionable Presence
TYPE O NEGATIVE- October Rust
SEPTIC FLESH- Ophidian Wheel
PARADISE LOST- Draconian Times
CELTIC FROST- Into The Pandemonium/ To Mega Therion
ANNIHILATOR- Alice In Hell
MEGADETH- Rust In Peace
KREATOR- Coma Of Souls
IRON MAIDEN- Killers/Seveth Son..
JUDAS PRIEST- Painkiller
BLACK SABBATH- Heaven & Hell/Sabbath Bloody Sabbath
DEAD CAN DANCE- Within The Realm...
SLAYER- South Of Heaven
ARCTURUS- La Masqurade Infernale
EMPEROR- IX Equilibrium
RUSH- Moving Pictures
PINK FLOYD- Wish You Were Here
GENESIS- Selling England...
KING CRIMSON- In The Wake Of Poseidon/Larks Tonques In Aspic
tyle z pamięci...
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10422
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Płyty 10/10
A sumie to dobry pomysł żeby zweryfikować ulubione płyty, czy aby faktycznie do żadnej z nich nie ma się do czego przyczepić. Idziemy i robimy odsiew jak coś...
The Astral Sleep - byłoby idealnie, gdyby nie śmieszny "The Southernmost Voyage", gdzie Edlund sepleni i do tego głosem identycznym jak Grafi z polskiego dubbingu "Gumisiów". Odpada.
6:66 Satan's Child - w sumie "Belly of the Beast" to słabszy numer, "East Indian Devil (Kali's Song)" raczej kiepski, reszta boska ale co z tego skoro oblicze skalane rysami.
Like an Ever Flowing Stream - nic kurwa bym nie zmienił, monument od początku do końca.
Indecent & Obscene - nie ośmielam się nic zarzucić, soczyste brzmienie i granie na drucie kolczastym w "Dreaming in Red" (!!!). Uberkult.
"Unsane, Insane and Mentally Deranged" - no w sumie za mało oryginalne, mimo to niszczy.
Draco Sit Mihi Dux - 100% geniuszu, zostaje.
III - Angst, Självdestruktivitetens Emissarie - ciary ciary ciary.
IV - The Eerie Cold - jw.
V - Halmstad - w sumie to niepotrzebna cała ta sonata księżycowa, i kilka małych potknięć wokalnych "Besvikelsens Dystra Monotoni", więc niestety 9,96/10.
Vol.4 - jak ktoś powie, że "Changes" to zastrzelę.
Force of Habit - wkurwiają mnie covery TRS i Elvisa Costello, więc sorry Winetou, nie tym razem.
Ancient Black Earth - w sumie już za same te fantastyczne wczesnovincentowskie wokale nie powinienem analizować dalej, ale analizowałem i winy w Amerykanach nie znalazłem. Maks skali.
Written in Waters - tuza nie do ruszenia.
Carheart - zajebisty album, ale nie ukrywam że dużo bardziej podoba mi się powyższe oblicze Czrala, więc nara.
Kronet Til Konge/Plaguewielder/Oddech Wymarłych Światów/World Downfall/World ov Worms/Rising/Danteferno - było bardzo blisko chociaż to w sumie mocne dziewiątki są, ale nie mam przekonania do najwyższej noty.
Altars of Madness/Blessed are the Sick/Domination - nawet mi tu głupio coś argumentować, ale ani sekundy bym nie usunął.
"Something Wicked" - zbyt mocny sentyment, nie potrafię ocenić.
Ticket to Mayhem - nie ma chuja we wsi, płyta uniwersalna, najlepsze sraszowe napierdalatory i najbardziej hiciarska ballada thrashowa IMHO lepsza nawet od "(Wecome Home) Sanitarium".
Melissa - wolę dwójkę dużo bardziej.
Don't Break the Oath - niby 10/10 ale generalni dostało im się parę razy od duetu Beavis&Butt-Head, więc opierając się o te autorytety nie daję do listy
Blood Inside - ani pisnę.
La Masquarade Infernale - w sumie to perka mogłaby być lepiej nagrana bo się zlewa, ale to detal - zostaje.
Ugra - Karma - totalo perfekto absoluto.
Dark Endless - absoluto perfecto totalo.
Hammerheart/Twilight of the Idols/Blood on Ice - nie doszukałem się niczego.
Heroes - otwieracz jednak za bardzo mnie wpienia.
Let's Dance - tu z kolei zamykacz.
Low - pięknie pięknie pięknie bez najmniejszych usterek.
The Fragile - niestety obok genialnych numerów znajdzie się kilka wypełniaczy, dychy nie będzie.
Killing Machine - nie wiem, może beznadziejna okładka?
Incipit Satan - przetrwało test wzorowo.
Burzum - outro niepotrzebne, a CTPOSIANG było w lepszej wersji demo.
Det Som Engang Var - w sumie tylko tyle że za dużo przerywników a za mało właściwych utwórów.
Hvis Lyset Tar Oss/Filosofem - płyty życia.
Wolf's Lair Abyss - jw.
Silence is Sexy - ze 3/4 albumu przyjmuję orgiastycznie, ale końcowo zaczyna przynudzać, więc ideał żaden.
Blood Must Be Shed - Ihsahn jednak zarżnął parapetami ostatni numer.
Things to Make and Do - dwa megagówna się tu zabłąkały.
Severed Survival - za długo to męczyłem żebym teraz miał wywalać z listy.
Source of Origin - trąci niestety wioską czasem, choć uwielbiam.
The Rack/Last One on Earth/The Key/Clandestine - doskonałe w każdym calu.
... uffffff, nawet nie myślę co jeszcze. Wygrywa Szwecja.
The Astral Sleep - byłoby idealnie, gdyby nie śmieszny "The Southernmost Voyage", gdzie Edlund sepleni i do tego głosem identycznym jak Grafi z polskiego dubbingu "Gumisiów". Odpada.
6:66 Satan's Child - w sumie "Belly of the Beast" to słabszy numer, "East Indian Devil (Kali's Song)" raczej kiepski, reszta boska ale co z tego skoro oblicze skalane rysami.
Like an Ever Flowing Stream - nic kurwa bym nie zmienił, monument od początku do końca.
Indecent & Obscene - nie ośmielam się nic zarzucić, soczyste brzmienie i granie na drucie kolczastym w "Dreaming in Red" (!!!). Uberkult.
"Unsane, Insane and Mentally Deranged" - no w sumie za mało oryginalne, mimo to niszczy.
Draco Sit Mihi Dux - 100% geniuszu, zostaje.
III - Angst, Självdestruktivitetens Emissarie - ciary ciary ciary.
IV - The Eerie Cold - jw.
V - Halmstad - w sumie to niepotrzebna cała ta sonata księżycowa, i kilka małych potknięć wokalnych "Besvikelsens Dystra Monotoni", więc niestety 9,96/10.
Vol.4 - jak ktoś powie, że "Changes" to zastrzelę.
Force of Habit - wkurwiają mnie covery TRS i Elvisa Costello, więc sorry Winetou, nie tym razem.
Ancient Black Earth - w sumie już za same te fantastyczne wczesnovincentowskie wokale nie powinienem analizować dalej, ale analizowałem i winy w Amerykanach nie znalazłem. Maks skali.
Written in Waters - tuza nie do ruszenia.
Carheart - zajebisty album, ale nie ukrywam że dużo bardziej podoba mi się powyższe oblicze Czrala, więc nara.
Kronet Til Konge/Plaguewielder/Oddech Wymarłych Światów/World Downfall/World ov Worms/Rising/Danteferno - było bardzo blisko chociaż to w sumie mocne dziewiątki są, ale nie mam przekonania do najwyższej noty.
Altars of Madness/Blessed are the Sick/Domination - nawet mi tu głupio coś argumentować, ale ani sekundy bym nie usunął.
"Something Wicked" - zbyt mocny sentyment, nie potrafię ocenić.
Ticket to Mayhem - nie ma chuja we wsi, płyta uniwersalna, najlepsze sraszowe napierdalatory i najbardziej hiciarska ballada thrashowa IMHO lepsza nawet od "(Wecome Home) Sanitarium".
Melissa - wolę dwójkę dużo bardziej.
Don't Break the Oath - niby 10/10 ale generalni dostało im się parę razy od duetu Beavis&Butt-Head, więc opierając się o te autorytety nie daję do listy
Blood Inside - ani pisnę.
La Masquarade Infernale - w sumie to perka mogłaby być lepiej nagrana bo się zlewa, ale to detal - zostaje.
Ugra - Karma - totalo perfekto absoluto.
Dark Endless - absoluto perfecto totalo.
Hammerheart/Twilight of the Idols/Blood on Ice - nie doszukałem się niczego.
Heroes - otwieracz jednak za bardzo mnie wpienia.
Let's Dance - tu z kolei zamykacz.
Low - pięknie pięknie pięknie bez najmniejszych usterek.
The Fragile - niestety obok genialnych numerów znajdzie się kilka wypełniaczy, dychy nie będzie.
Killing Machine - nie wiem, może beznadziejna okładka?
Incipit Satan - przetrwało test wzorowo.
Burzum - outro niepotrzebne, a CTPOSIANG było w lepszej wersji demo.
Det Som Engang Var - w sumie tylko tyle że za dużo przerywników a za mało właściwych utwórów.
Hvis Lyset Tar Oss/Filosofem - płyty życia.
Wolf's Lair Abyss - jw.
Silence is Sexy - ze 3/4 albumu przyjmuję orgiastycznie, ale końcowo zaczyna przynudzać, więc ideał żaden.
Blood Must Be Shed - Ihsahn jednak zarżnął parapetami ostatni numer.
Things to Make and Do - dwa megagówna się tu zabłąkały.
Severed Survival - za długo to męczyłem żebym teraz miał wywalać z listy.
Source of Origin - trąci niestety wioską czasem, choć uwielbiam.
The Rack/Last One on Earth/The Key/Clandestine - doskonałe w każdym calu.
... uffffff, nawet nie myślę co jeszcze. Wygrywa Szwecja.
Yare Yare Daze
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re:
wlasnie to jest imo bardzo nierozsadne podejscie. muzyka jest tak zroznicowana i bogata w tyle tresci, ze sprowadzenie calej dekady (czy nawet dorobku jednego artysty) do jednej plyty to bzdura. tak, wiem, ze nie chodzi Ci powyzej o wskazanie plyty reprezentatywnej dla danych lat, ale z drugiej strony, czy na pewno Morbid Tales jest JEDYNA idealna plyta jaka wyszla w latach 80? Dlaczego niby Blood Inside po 2000, CTK jest mniej perfekcyjna? I olejmy tutaj nawet spor o konkretne plyty (byc moze dla Ciebie CTK nie jest warte 10/10), chodzi o sama zasade. no chyba, ze potrafisz az tak precyzyjnie wartosciowac muzyke, ze w swoich ocenach dochodzisz do drugiego miejsca po przecinku. Bo nie widze wiekszego odstepu miedzy Morbid Tales a np. Blood Fire Death.Skaut pisze:Kurde, w sumie to nie takie łatwe jest i jeśli rzeczywiście pokusić się o płyty absolutnie perfekcyjne pod każdym względem, to okazuje się, że wcale aż tylu 10 bym jednak nie dał. Może na początek tak:
60s: The Velvet Underground & Nico
70s: Paranoid
80s: Morbid Tales
90s: Wolverine Blues
00s: Blood Inside
aktualizacja:
40 VOIVOD Phobos
41 GODFLESH Streetcleaner
42 GOD Possession
43 MILES DAVIS Tutu
this is a land of wolves now
-
streetcleaner
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2225
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Płyty 10/10
Tutu na 10, to jaką ocenę wystawisz Bitches Brew ? ? 
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Płyty 10/10
ja tutaj nie sile sie na wypunktowanie jakis tam obiektywnie zajebistych rzeczy, wymieniam wlasne dziesiatki. a ta akurat jest niezmienna od lat 
this is a land of wolves now
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18981
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Płyty 10/10
Fields Of The Nephilim - Elizium
New Model Army - Thunder And Consolation
Low - I Could Live In Hope
The Cure - Pornography
The Clash - London Calling
Coroner - Grin
Type O Negative - Slow Deep And Hard
The God Machine - Scenes Fron The Second Storey
The God Machine - One Last Laugh In A Place Of Dying
Heldon - Stand By
Heldon - Interface
Hint - -dys
Hint - 100% White Puzzle
tak na szybkiego, az sie spocilem od natloku
New Model Army - Thunder And Consolation
Low - I Could Live In Hope
The Cure - Pornography
The Clash - London Calling
Coroner - Grin
Type O Negative - Slow Deep And Hard
The God Machine - Scenes Fron The Second Storey
The God Machine - One Last Laugh In A Place Of Dying
Heldon - Stand By
Heldon - Interface
Hint - -dys
Hint - 100% White Puzzle
tak na szybkiego, az sie spocilem od natloku
woodpecker from space
- YNKE
- w mackach Zła
- Posty: 865
- Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
- Lokalizacja: Kłodzko
Re: Płyty 10/10
Atheist - Elements
Autopsy - Acts Of The Unspeakable
Carcass - Necroticism - Descanting the Insalubrius
Cathedral - The Carnival Bizarre
Entombed - Wolverine Blues
GGFH - Disease
Godflesh - Streetcleaner
John Zorn - Naked City
Killing Joke - Democracy
Kyuss - Blues For The Red Sun
Laibach - Opus Dei
Ministry - Psalm 69
Morbid Angel - Blessed are the Sick
Napalm Death - Harmony Corruption
Slayer - Reign in Blood
Strapping Young Lad - City
Trouble - Psalm 9
White Zombie - Astro Creep 2000
Alfabetycznie i na szybko.
Autopsy - Acts Of The Unspeakable
Carcass - Necroticism - Descanting the Insalubrius
Cathedral - The Carnival Bizarre
Entombed - Wolverine Blues
GGFH - Disease
Godflesh - Streetcleaner
John Zorn - Naked City
Killing Joke - Democracy
Kyuss - Blues For The Red Sun
Laibach - Opus Dei
Ministry - Psalm 69
Morbid Angel - Blessed are the Sick
Napalm Death - Harmony Corruption
Slayer - Reign in Blood
Strapping Young Lad - City
Trouble - Psalm 9
White Zombie - Astro Creep 2000
Alfabetycznie i na szybko.
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Płyty 10/10
wlasnie...
44 AUTOPSY Acts of the unspeakable
45 HENRYK GÓRECKI III symfonia
46 ARVO PART Tabula Rasa

44 AUTOPSY Acts of the unspeakable
45 HENRYK GÓRECKI III symfonia
46 ARVO PART Tabula Rasa
this is a land of wolves now
-
Heretyk
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: Płyty 10/10
myślę, że z 20 takich płyt by się znalazło.
na pewno Reign in Blood/ Seasons, Altars of Madness/Blessed, A blaze in the northern sky, Storm of the lights bane, Black Sabbath i Paranoid, FAS, Salvation/Maranatha, De Mysteriis Dom Sathanas, jakiś Voivod albo i dwa, The Rack, Hammerheart/ Twilight, Morbid Tales/To mega therion, Pile of Skulls
to na początek, po głębszym zastanowieniu pewnie jeszcze z 10 by doszło
na pewno Reign in Blood/ Seasons, Altars of Madness/Blessed, A blaze in the northern sky, Storm of the lights bane, Black Sabbath i Paranoid, FAS, Salvation/Maranatha, De Mysteriis Dom Sathanas, jakiś Voivod albo i dwa, The Rack, Hammerheart/ Twilight, Morbid Tales/To mega therion, Pile of Skulls
to na początek, po głębszym zastanowieniu pewnie jeszcze z 10 by doszło











