Najlepsze płyty roku 2020
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18581
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Tak , na chwile obecna krol jest tylko jeden. Ciekawi mnie co zrobi Anthrax.
woodpecker from space
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Na dzisiaj Dead Kosmonaut - Gravitas. Połączenie najlepszych momentów Fates Warning, Iron Maiden oraz... Fields of the Nephilim, a do tego świetne mercyfulowe solówki. Rezultat brzmi bardzo oryginalnie, chociaż to tylko heavy metal.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18581
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Zaciekawiles mnie, Dead Kosmonaut to byl potencjal.
woodpecker from space
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12665
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Przesłuchałem. Tragedia. Nie ma to nic wspólnego z w/w zespołami. Muzycznie jeszcze przejdzie, ot taki wygładzony i grzeczny heavy metalek, natomiast wokal to jakieś nieporozumienie (Pan z Nifelheim taka ciekawostka). Bardzo chce brzmieć z angielska, ale niestety jego starania spełzają na niczym. I to wrażenie, że kompletnie nie panuje nad głosem.
all the monsters will break your heart
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: Najlepsze płyty roku 2020
To mamy zupełnie inne zdanie na ten temat. Wokalnie jest przecież dobrze - nie ma fałszów, a i angielszczyzna poprawna. W porównaniu do pongliszu większości naszych śpiewaków jest bez zarzutu. Reszta, rzecz gustu.nicram pisze: ↑20-06-2020, 09:00Przesłuchałem. Tragedia. Nie ma to nic wspólnego z w/w zespołami. Muzycznie jeszcze przejdzie, ot taki wygładzony i grzeczny heavy metalek, natomiast wokal to jakieś nieporozumienie (Pan z Nifelheim taka ciekawostka). Bardzo chce brzmieć z angielska, ale niestety jego starania spełzają na niczym. I to wrażenie, że kompletnie nie panuje nad głosem.
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Nie wiem jakiej kapeli dotyczy ta anegdota, ale jakiś angol był na koncercie polskiego zespołu śpiewającego po angielsku. Po jakimś czasie stwierdził - 'wasz język jest całkiem podobny do naszego'.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18581
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Najlepsze płyty roku 2020
To jest tak oczywiste, że niedługo za banał będzie uchodziło mówienie o tym, ale chyba nie na tym forum.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Kupa świetnej muzyki w tym roku wychodzi. Właśnie Thaetas wjechał do grona moich ulubionych pozycji. Tak samo Jade Hairpins.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16410
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Najlepsze płyty roku 2020
dla mnie w tym roku umiarkowanie śpiewnie jest.
niestety gruz - taki mówi - jest w odwrocie. tym samym mogę zająć się na spokojnie np. anarchopankiem.
niestety gruz - taki mówi - jest w odwrocie. tym samym mogę zająć się na spokojnie np. anarchopankiem.
lys på slutten av lys
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Ale tak samo jest w OSDM moim zdaniem, poprzednie lata były zdecydowanie lepsze. Za to zaskakująco dużo dobrego wychodzi w kręgo tego "Brutalniejszego" DM. Postpanki chyba też całkiem spoko się mają, na paru rzeczach ucho się zawiesiło.
A o gruz sie nie matrw - przeciez i Temple Nightside zapowiada sie mocno a i Wiesiafor cos ma wydac. I nasz Rites Of Daath też fajnie sie zapowiada. Nt bad. Really, not bad.
A o gruz sie nie matrw - przeciez i Temple Nightside zapowiada sie mocno a i Wiesiafor cos ma wydac. I nasz Rites Of Daath też fajnie sie zapowiada. Nt bad. Really, not bad.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16410
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Najlepsze płyty roku 2020
brutalDM i jeszcze te wygibasy. Tobie bangla. mi tak sobie.
TN, V, RoD to rzeczywiście te 3 pozycje które napawają mnie jako takim optymizmem. dobre i to.
TN, V, RoD to rzeczywiście te 3 pozycje które napawają mnie jako takim optymizmem. dobre i to.
lys på slutten av lys
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16410
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Najlepsze płyty roku 2020
a i jeszcze undergang. z takich zupełnie nie kawernianych klimatów. kurwać jak ja ich lubię. wszystko tu jest co mi robi. (nie wiem, czy przebiją misantropologi bo ostatnie epy mi nie siadły jak ostatni pełniak.)
lys på slutten av lys
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16410
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Najlepsze płyty roku 2020
żarty, żartami.
poprawna lista na stan obecny. aktualizacja może w marcu. albo i nie.
1. Temple Nightside (pod koniec muli, ale to mulenie takie jakie mi robi. choć tak po prawdzie ten kawałek na"D" to niepotrzebny. gubią esencje. a tak całościowo to niby to samo co na hekatomb a jednak czuć mrowienie. kawałki "inAbsentia" i "Death Eucharist" to bangery są. )
2. Rites of Daath (z polski nie ma tak jednoznacznie kawernianoaustralopiteckiego gruzu. co prawda pan redaktor z noizza słyszy tam norwegów z obliteration i jeszcze jakieś inne rzeczy, ale jest to tylko i wyłącznie dojebane rozwinięcie tego co najlepsze na no-riff-gruzDM. choć tu akurat riffy są. to co jest atutem dla wielu, czyli te czyste pokrzykiwania z tyłu, dla mnie akurat nie są nim. reszta przecudowna. przemielone dziesiątki razy. końca nie widać. jak zagrają, będzie to pierwsze wbicie moje na koncert. choć niestety opinię na temat kwestii scenicznych tych panów mam z góry wyrobioną. czas to zmienić z nowym repertuarem).
3. Nekus (epka tak o. nie wiadomo skąd. ok. z jakiejś wiochy w dojczlandzie. bardzo dobrze odrobiona lekcja z tego co znam na pamięć i mi ciągle mało. jest w fallen temple. brać. kupować. 27 minut gruzu, mułu w wolnych tempach. kto gustuje ten się nie skuje )
—————————-
4. Black Curse (wszystko tutaj napisane już zostało. i w internetach. dla mnie najbardziej klasyczna pozycja z tych gruzów)
5 .Invocation ( te grejw miazmowe zagrywki. miód. a tak poza tym to pewnie za jakiś czas zapomnę o nich. a, że cd nikt nie kupi to trafi z innymi crucamentiumami, czy fatherami b.)
6. Nekrovault (atmosfera. ale i sporo mimo wszystko jakichś takich enerdowskich nawet nie niemieckich zagrywek)
———————————
7. Shezmu (najbardziej pokombinowana rzecz. to taki gruz nie ze względu na atmosferę brany w ciemno ale też ze względu na coś więcej. chyba po prostu umieją grać muzykę
no i te grejw miazmowe naleciałości. bo wiadomo, że gdzie grejw miazma vibe tam i ja )
8. Vassafor (jak na razie czuję rozczarowanie. zresztą macierzysty band pana kubasa nigdy nie był moim numer jeden. koncertowo huragan po którym nie sposób się zebrać. studyjnie chyba jednak malediction zostanie na topie. reszta może wyląduje w klopie. będzie siedzone przy tej płycie. przy tym zespole)
9. Deadlight Sanctuary (zasadniczo z beherita najbardziej gra mi void meditation cult. ci zawodnicy też umio w beherita. jedna z 4 pozycji co jeszcze nie wylądowała u mnie w składziku. będzie weryfikacja poprzez jebnięcie z cd/patefonu. i później werdykt końcowy. na razie robi mi beheritowodobrze)
10 .Snorlax (a taki gruz nie gruz. taki casus charnel altar. młoda załoga. jest patrzone na nich. bo ciekawie łączą dociążenie i dojebanie z jakimś tam niesłuchanym przeze mnie defmetalem. też jakieś to wokalnie mocno blekowe jest. co akurat mnie wkurwia w tej płycie)
no dobra. nie jestem pewien, czy będzie mi się chciało dalej nurać. kryzys. inne plany. ale może coś wypatrzę. ale nie tutaj. bo tu hujem wieje a i o muzyce coraz mniej. nie wiem, czy tu shezmu, poza wydawcą było. snorlax? nekus to wiadomo, że nie. wypadałoby jeszcze foty wkleić na ładny marmurowym tle. zobaczymy.
no to sobie teraz popierdolcie dalej o kotkach, marszach i innych kluczowych sprawach na forum muzycznym. hailsa.
poprawna lista na stan obecny. aktualizacja może w marcu. albo i nie.
1. Temple Nightside (pod koniec muli, ale to mulenie takie jakie mi robi. choć tak po prawdzie ten kawałek na"D" to niepotrzebny. gubią esencje. a tak całościowo to niby to samo co na hekatomb a jednak czuć mrowienie. kawałki "inAbsentia" i "Death Eucharist" to bangery są. )
2. Rites of Daath (z polski nie ma tak jednoznacznie kawernianoaustralopiteckiego gruzu. co prawda pan redaktor z noizza słyszy tam norwegów z obliteration i jeszcze jakieś inne rzeczy, ale jest to tylko i wyłącznie dojebane rozwinięcie tego co najlepsze na no-riff-gruzDM. choć tu akurat riffy są. to co jest atutem dla wielu, czyli te czyste pokrzykiwania z tyłu, dla mnie akurat nie są nim. reszta przecudowna. przemielone dziesiątki razy. końca nie widać. jak zagrają, będzie to pierwsze wbicie moje na koncert. choć niestety opinię na temat kwestii scenicznych tych panów mam z góry wyrobioną. czas to zmienić z nowym repertuarem).
3. Nekus (epka tak o. nie wiadomo skąd. ok. z jakiejś wiochy w dojczlandzie. bardzo dobrze odrobiona lekcja z tego co znam na pamięć i mi ciągle mało. jest w fallen temple. brać. kupować. 27 minut gruzu, mułu w wolnych tempach. kto gustuje ten się nie skuje )
—————————-
4. Black Curse (wszystko tutaj napisane już zostało. i w internetach. dla mnie najbardziej klasyczna pozycja z tych gruzów)
5 .Invocation ( te grejw miazmowe zagrywki. miód. a tak poza tym to pewnie za jakiś czas zapomnę o nich. a, że cd nikt nie kupi to trafi z innymi crucamentiumami, czy fatherami b.)
6. Nekrovault (atmosfera. ale i sporo mimo wszystko jakichś takich enerdowskich nawet nie niemieckich zagrywek)
———————————
7. Shezmu (najbardziej pokombinowana rzecz. to taki gruz nie ze względu na atmosferę brany w ciemno ale też ze względu na coś więcej. chyba po prostu umieją grać muzykę

8. Vassafor (jak na razie czuję rozczarowanie. zresztą macierzysty band pana kubasa nigdy nie był moim numer jeden. koncertowo huragan po którym nie sposób się zebrać. studyjnie chyba jednak malediction zostanie na topie. reszta może wyląduje w klopie. będzie siedzone przy tej płycie. przy tym zespole)
9. Deadlight Sanctuary (zasadniczo z beherita najbardziej gra mi void meditation cult. ci zawodnicy też umio w beherita. jedna z 4 pozycji co jeszcze nie wylądowała u mnie w składziku. będzie weryfikacja poprzez jebnięcie z cd/patefonu. i później werdykt końcowy. na razie robi mi beheritowodobrze)
10 .Snorlax (a taki gruz nie gruz. taki casus charnel altar. młoda załoga. jest patrzone na nich. bo ciekawie łączą dociążenie i dojebanie z jakimś tam niesłuchanym przeze mnie defmetalem. też jakieś to wokalnie mocno blekowe jest. co akurat mnie wkurwia w tej płycie)
no dobra. nie jestem pewien, czy będzie mi się chciało dalej nurać. kryzys. inne plany. ale może coś wypatrzę. ale nie tutaj. bo tu hujem wieje a i o muzyce coraz mniej. nie wiem, czy tu shezmu, poza wydawcą było. snorlax? nekus to wiadomo, że nie. wypadałoby jeszcze foty wkleić na ładny marmurowym tle. zobaczymy.
no to sobie teraz popierdolcie dalej o kotkach, marszach i innych kluczowych sprawach na forum muzycznym. hailsa.
lys på slutten av lys
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Kupiłem Tomku właśnie tego Nekusa. Zaciekawiła mnie ta polecanka. Dodałem do zamówienia w ft.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16410
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Najlepsze płyty roku 2020
mam nadzieję, że Ciebie nie rozczaruje, a w FT zejdzie. bo prosiłem o przytarganie do Polski.
lys på slutten av lys
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Póki co wyśmienity, bardzo dobry rok, w zasadzie bez wyraźnego lidera dla mnie. Choć chyba Porridge Radio i Afterbirth na ten moment wygrywają. Za nimi gdzieś Warp Chamber, Thaetas, Jade Hairpins, AUS, City Rose, Defeated Sanity, VoidCeremony, Thecodontion, Spectres, Cryptic Shift. Zobaczymy na koniec roku do czego będzie się wracać.
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Dużo metalu jak na ciebie
tak porównując rok do roku

Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Dużo. I generalnie bardzo mało płyt, na które liczyłem, a które mnie mocno zawiodły. Na ten moment na myśl przychodzą mi Algiers, Tyrant i Bedsore z takich "szczerych" rozczarowań, których się raczej nie spodziewałem. Bo trudno traktowac np. nowy Sinister za rozczarowanie, w momencie gdy można się tego było spodzewac. MDB może bym dopisał do listy, bo moze płyta nie jest jakaś zła czy coś, ale stać ich na więcej.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2229
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: Najlepsze płyty roku 2020
Nie wymieniłeś Ulcerate ani w najlepszych, ani w rozczarowaniach, więc gdzie się na tę chwilę znajduje?