Nasze małe herezje

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Atreju
postuje jak opętany!
Posty: 529
Rejestracja: 22-04-2006, 09:37
Lokalizacja: Grajewo

Re: Nasze małe herezje

19-10-2012, 23:19

Maria Konopnicka pisze:Mój pierwszy wyglądał tak:

Obrazek
Bida straszna bo dźwięk mono i do tego jeden i ten sam przesuwak do przewijania w lewo i w prawo. Jak ja zaczynałem to tata oddał mi i siostrze Kasprzaka takiego o:

Obrazek

To już stereo i oddzielne przyciski do przewijania w lewo prawo. Dziwne trochę, bo to już były lata 90-te przecież, że na takich zabytkach się słuchało. A najciekawsze było to, że w podstawówce tata pozwalał nam brać ten magnetofon do swojego pokoju w piątek dopiero jak się odrobiło lekcje na poniedziałek. Mieliśmy raj przez sobotę i niedzielę. Potem grzecznie w niedzielę wieczorem odstawiałem go z powrotem na szafę, by czekać na kolejny piątek.
Awatar użytkownika
Jaro 71
zaczyna szaleć
Posty: 164
Rejestracja: 30-11-2011, 21:20
Lokalizacja: Księstwo Cieszyńskie

Re: Nasze małe herezje

19-10-2012, 23:28

Mój pierwszy to było to cudo:
Obrazek
a potem szał pał:
Obrazek
przyjaciel to ten który na słowa: zabiłem człowieka!
odpowie: gdzie go zakopiemy?
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: Nasze małe herezje

20-10-2012, 00:41

O, to jak już ktoś ze szpulowcami się ujawnił to pytanko - mam w chuj taśm szpulowych, gdzie nagrane mam (chyba) wszystkie audycje Ryłkołaka i parę audycji Młodych Rogowieckiego. Gdzie by szło to zgrać na nośnik cyfrowy? Pytałem w regionalnej TVP, ale tam minuta nagrania to 30 zł, więc chujnia...
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1556
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28

Re: Nasze małe herezje

20-10-2012, 00:57

To ten szpulowiec nie ma USB? ;)

Miałem taki sam. Koleś kupił sobie lepsze cacko stereo, toteż chętnie kupiłem za niewielkie pieniądze wraz z pokaźną kolekcją taśm. W zakładaniu taśmy było coś magicznego. No i te 4 ścieżki...

EDIT: na obrazku jest chyba dwuścieżkowiec?
Awatar użytkownika
FENIKS
w mackach Zła
Posty: 679
Rejestracja: 27-11-2010, 12:04

Re: Nasze małe herezje

20-10-2012, 21:16

Widze piękne archiwum sprzętu ;)
My na próbowni mamy jakiegos starego kasprzaka który pięknie nagrywa w stereo. Pełno prób nagrywalismy i świetnie mozna bylo selektywnie odsłuchać.
Awatar użytkownika
Ulfr
zaczyna szaleć
Posty: 153
Rejestracja: 16-03-2006, 00:23
Lokalizacja: Wawa

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 01:27

To jeszcze moje herezje:
- Nic by strasznego się nie stało, gdyby Metallica rozpadła się po "Master of Puppets" . AJFA jest albumem nudnym i przegadanym, a dalsze to już w ogóle niesłuchalna sraka.
- Nie istnieje nic takiego jak "Wielka Czwórka Thrashu" - kogokolwiek by do niej nie próbować zaliczać - niepodważalna jest tylko pozycja Slayera. Co do Metalliki, patrz poprzednia teza, Megadeth jest całościowo strasznym gównem (łącznie z "Rust in Peace" itd.), Exodus to, mimo zasług, flaki z olejem, które się dość kiepsko zestarzały, Anthrax skończył się w okolicach "The Persistence of Time", a Testament nigdy nie miał pozycji, ani dorobku takiego, by go wymieniać w tym gronie.
- Cała dyskografia Burzum, może poza "Filosofem", ma dziś wartość jedynie archiwalno-historyczną, a póżne płyty budzą już tylko politowanie.
- Stonesi nigdy nie mieli NAJMNIEJSZEGO startu do The Beatles, o porównywalny geniusz ocierają się jedynie w dwóch utworach.
- Wczesny Venom również ma wartość jedynie archiwalno-historyczną, późny nadaje się jedynie na śmietnik.
- Cannibal Corpse jest całościowo zespołem niesłuchalnym i przereklamowanym.
- Nile powinien był się rozwiązać po pierwszych dwóch płytach, to samo Deicide.
- "Seven Churches" to rzecz niezła, aczkolwiek przereklamowana, w każdej chwili przedłożę nad ten album "Scream Bloody Gore".
- Większość dorobku Death to płyty od wybitnych po niezłe, najsłabsza jest ostatnia.
- KAT to niewyobrażalne wprost gówno (ale to chyba nie herezja)
- Acid Drinkers to całościowo zespół dosyć słaby.
- Ogółem większość polskiego metalu z lat 80 nie nadaje się do niczego.
- Dissection jest zespołem jednej płyty i nie jest to "Reinkaos".
- Szwedzki Shining jest zespołem jednej płyty (choć to chyba też nie herezja).
- Znaczna część starego doomu zestarzała się do niesłuchalności (np. Thergothon czy Unholy)
- GGFH ma dziś wartość jedynie historyczno-archiwalną.
- Zgadzam się ponadto z wyżej formułowanymi opiniami uznającymi Death In June za niesłuchalną, pretensjonalną padakę.

No.
VIVA MEGALOMANIA
Awatar użytkownika
83koper83
rasowy masterfulowicz
Posty: 2078
Rejestracja: 29-12-2010, 15:07

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 01:36

Ulfr pisze:To jeszcze moje herezje:

- Stonesi nigdy nie mieli NAJMNIEJSZEGO startu do The Beatles, o porównywalny geniusz ocierają się jedynie w dwóch utworach.
To żadna herezja.
Ulfr pisze:- Cannibal Corpse jest całościowo zespołem niesłuchalnym i przereklamowanym.
Matka Boska Ci gębę zwykrzywio!
Kerosene keeps me warm.
535

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 02:12

Ulfr pisze:To jeszcze moje herezje.......No.
Widzę tu więcej gorzkiej prawdy, niż herezji, ale za to należy Ci się natychmiastowy szafot...
Ulfr pisze:- Znaczna część starego doomu zestarzała się do niesłuchalności (np. Thergothon czy Unholy)
Unholy było, jest i będzie ponadczasowe. Wiem, że ciężko (było, jest i będzie) się z tym pogodzić.
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 02:14

Ale, że wczesne Venom na Tobie nie robi wrażenia? Poważnie?
The madness and the damage done.
535

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 02:31

Panie Kurt, jeśli to do mnie, to punkt o Venom, ma moc 50%. Pierwsza część herezja, druga, herezji brak, więc nie jest taki mocny, jak punkt, który byłem łaskaw skomentować. Tylko wtręt o Kacie jest , w swej herezji mocniejszy, od niego.
Awatar użytkownika
Ulfr
zaczyna szaleć
Posty: 153
Rejestracja: 16-03-2006, 00:23
Lokalizacja: Wawa

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 02:47

Venom poważnie nie robi na mnie żadnego wrażenia. Doceniam rolę historyczną, ale to wszystko. Może wpływ na to ma fakt, że choć za gówniarza byłem dość dobrze wyedukowany w klasyce, Venom mi raczej umknął, bądź znałem go po łebkach. Dobrze poznałem dopiero po jakimś czasie (uwielbiałem już Motorhead czy Bathory) i wtedy już mnie tylko znudził i nudzi do dziś. Co ciekawe, późno poznałem także Celtic Frost (to były dwa największe braki mojej szczenięcej edukacji), ale w CF, gdy już się zapoznałem z ich twórczością, zakochałem się od pierwszych taktów. Unholy w wiadomych czasach uwielbiałem, dziś te całe pierścienie mocy usypiają mnie po dwóch minutach (a doom bardzo lubię, więc nie jest to kwestia znużenia gatunkiem, taką dwójkę Encoffination chłonę w całości bez utraty koncentracji, choć gdy się zastanowić, w odmianie "funeral doom" stosunkowo niewiele rzeczy jest naprawdę wartościowych).
VIVA MEGALOMANIA
535

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 02:56

Wybacz, ale w kontekście ostatniego zdania, sprawa Unholy wygląda bardzo mętnie. Ja nie jestem zbyt wyedukowany, ale oczywiście Venom przedkładam nad Bathory. Notabene była kiedyś tutaj taka ankieta, związana z tym dramatycznym wyborem.
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 05:05

Ulfr pisze:- Nie istnieje nic takiego jak "Wielka Czwórka Thrashu" - kogokolwiek by do niej nie próbować zaliczać - niepodważalna jest tylko pozycja Slayera. Co do Metalliki, patrz poprzednia teza, Megadeth jest całościowo strasznym gównem (łącznie z "Rust in Peace" itd.), Exodus to, mimo zasług, flaki z olejem, które się dość kiepsko zestarzały, Anthrax skończył się w okolicach "The Persistence of Time", a Testament nigdy nie miał pozycji, ani dorobku takiego, by go wymieniać w tym gronie.
1. Zawsze mnie dziwi kiedy w kontekście wielkiej czwórki ktoś nawet nie napomknie o OVERKILL. Zwłaszcza przytaczając TESTAMENT. Dla mnie to w tej chwili murowany reprezentant thrashowego podium, a co dopiero jakiejś tam "wielkiej czwórki".
2. Te "flaki z olejem" wespół ze SLAYER i tymi powyżej dla mnie w zasadzie wyczerpują temat. Zwłaszcza ostatnimi laty.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
Mistrz
postuje jak opętany!
Posty: 430
Rejestracja: 20-08-2005, 15:13

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 07:39

Ulfr pisze:Venom poważnie nie robi na mnie żadnego wrażenia. Doceniam rolę historyczną, ale to wszystko. Może wpływ na to ma fakt, że choć za gówniarza byłem dość dobrze wyedukowany w klasyce, Venom mi raczej umknął, bądź znałem go po łebkach. Dobrze poznałem dopiero po jakimś czasie (uwielbiałem już Motorhead czy Bathory) i wtedy już mnie tylko znudził i nudzi do dziś. Co ciekawe, późno poznałem także Celtic Frost (to były dwa największe braki mojej szczenięcej edukacji), ale w CF, gdy już się zapoznałem z ich twórczością, zakochałem się od pierwszych taktów.
Ciekawe, bo ja miałem odwrotnie. Dwa pierwsze longi VENOM pokochałem od pierwszych odsłuchów. CF natomiast nigdy mnie nie zachwyciło (mowa o "Morbid Tales" i "To Mega Therion"). Zanim poznałem CF to znałem i uwielbiałem już "Apocalyptic Raids" i "Satanic Rites" (no i dziesiątki innych old-schoolowych albumów thrash/death/black z lat 80/90). CF to taki ugrzeczniony HELLHAMMER, pozbawiony klimatu i niepozbawiony tych siermiężnych, prymitywnych, wyciosanych kilofem w betonie riffów i brzmienia. Dziesiątki albumów metalowych z lat 84-86 cenię sobie wyżej od CF. Nie to, żebym nie lubił tej muzyki - swego czasu nawet sporo słuchałem jakiegoś tam dema CF z 85 bodajże. Fajna muzyka, może lecieć w tle, ale nie jestem w stanie zachwycić się tym tak, jak np. dowolnym z czterech pierwszych krążków BATHORY, albo "Morbid Visions", które wbija mnie w glebę nieodmiennie od lat ilekroć słucham.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 08:07

Ulfr pisze:seks poważnie nie robi na mnie żadnego wrażenia. Doceniam rolę historyczną, ale to wszystko. Może wpływ na to ma fakt, że choć za gówniarza byłem dość dobrze wyedukowany w klasyce, seks mi raczej umknął, bądź znałem go po łebkach.
Tak naprawdę napisałeś coś takiego. Serio.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
So_It_Is_Done
rasowy masterfulowicz
Posty: 3025
Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 08:22

boroowa pisze:
So_It_Is_Done pisze:No własnie, niech ktos kompetentny wypowie sie o left hand path i like....bo ja dzis po raz 1szy wysluchalem tych plyt i wydaja sie identyczne.
i ten chujek ma czelność wypowiadać się o metalu? nosz kurwa....
Z racji tego, że jesteś starym dziadem trafiłeś na debiut Entombed i ma to być niby Twoja zasługa? To zasługa Twoich starych tylko i wyłącznie. Ja trafiłem na Wolverine Blues i składankę, które znam na pamięć, ale jak poszedłem w black metal, to takie rock n rollowe granie przestało mnie interesować. Powróciłem sobie na spokojnie teraz i płytki kupię, bo to zajebista sprawa. Morał z tego taki, że jesteś kutasem.
Dziękuję Boże, że istnieje black metal.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 08:23

Kurwa ludzie nie spinajcie się tak. to jest metal. trzeba napierdalac wrogów a nie między sobą. s@tan dissection only diabeł is real
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
empir
zahartowany metalizator
Posty: 5318
Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
Lokalizacja: silesia

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 08:30

lepiej późno niż wcale. ja też w chuj zajebistych płyt z lat 60-80 ominąłem i teraz powoli nadrabiam zaległości
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 08:47

Bo muzyka to jest muzyka a nie wyścigi. Ugh!
this is a land of wolves now
HAL_9000
zaczyna szaleć
Posty: 252
Rejestracja: 27-05-2011, 20:02

Re: Nasze małe herezje

28-10-2012, 08:57

535 pisze:Unholy było, jest i będzie ponadczasowe. Wiem, że ciężko (było, jest i będzie) się z tym pogodzić.
Z zaznaczeniem, że chodzi o pierwsze dwa albumy.
Sarenka na mrozie nie może

Czeka na ciepły oddech

Leśniczy ją głaszcze po udzie

Niech się naje do syta
ODPOWIEDZ