Nasze małe herezje
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
- Bolt
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1402
- Rejestracja: 25-12-2010, 18:32
Re: Nasze małe herezje
Jeden z tych panów maczał paluchy w Abscess, a szczególnie w "When Witches Burn", Twój argument ma pierwszą grupę inwalidzką.Ulfr pisze:muzyka grana przez debili
I was born in this town
Live here my whole life
Probably come to die in this town
Live here my whole life
Never anything to do in this town
Live here my whole life
Probably come to die in this town
Live here my whole life
Never anything to do in this town
- Ulfr
- zaczyna szaleć
- Posty: 153
- Rejestracja: 16-03-2006, 00:23
- Lokalizacja: Wawa
Re: Nasze małe herezje
Trudno to nazwać argumentem, skoro to temat o niezobowiązujących herezjach i przyznaję, że nie zrobiłem jakichś wielkich badań biograficznych. ;) Abscess lubię, ale udzielanie się tam tym bardziej powinno obligować do niewypuszczania tak skrajnego chłamu. :)
VIVA MEGALOMANIA
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Nasze małe herezje
Przez te prawie sześć lat, które upłynęły od publikacji powyższego zestawienia zmieniły się dwie rzeczy, dotyczące punktów 10 i 13:Gore_Obsessed pisze:1. Klasyczne płyty Morbid Angel zaczynają się dla mnie i kończą na "Altars of madness".
2. "South of heaven" i "Seasons in the abyss" nigdy mnie nie powaliły. Lubię, niektóre momenty nawet bardzo, ale z wyjątkiem utworów tytułowych i "Mandatory Suicide" o kolanach nie ma mowy. Boleję nad tym od dwudziestu lat, chciałbym się dać porwać tej muzyce, ale pogodziłem się już z faktem, że raczej nigdy to nie nastąpi.
3. VOIVOD mnie nie interesuje.
4. CARCASS mógłby dla mnie nie istnieć z wyjątkiem dwójki. PESTILENCE, ENTOMBED i DISMEMBER w ogóle.
5. Nie jestem w stanie słuchać "Here in after". Zanudza mnie ten album.
6. DEATH tylko debiut i też bez padania na kolana.
7. BEHEMOTH to dla mnie jedna z najbardziej przereklamowanych kapel w historii. Nie mam ani jednego ich wydawnictwa.
8. Za jedyną płytę MEGADETH wartą posiadania uważam "Rust in peace".
9. Nie rusza mnie BLACK SABBATH. Dodać mogę również MANOWAR oraz IRON MAIDEN.
10. Nie trawię norweskiego black metalu, a za najlepszy i jeden z dosłownie kilku interesujących zespołów z tego nurtu uważam GORGOROTH (za pięć pierwszych płyt, bo późniejszych nie znam). Za najlepszą płytę IMMORTAL uważam "At the heart of winter". Od całej norweskiej śmietanki wolę na przykład debiuty: ENTHRONED, EMINENZ, SETHERIAL czy THUS DEFILED.
11. SHINING, FUNERAL MIST i DEATHSPELL OMEGA - dla mnie nic ciekawego.
12. BLACK WITCHERY to dla mnie poza kilkoma utworami kupa hałasu.
13. Nie ruszają mnie: KREATOR, NAPALM DEATH (z wyjątkiem może 1/10 dyskografii), DOWN, PANTERA, TESTAMENT, ELECTRIC WIZARD. W przypadku Niemców jakiś tam szczątkowy szacunek do pierwszych pięciu płyt posiadam, ale to wszystko.
14. VADER to dla mnie tylko "Sothis i "De Profundis".
15. Z niemieckiego thrashu interesuje mnie w zasadzie tylko: SODOM, DESTRUCTION, WARPATH, debiut VENDETTA. Nie trawię na przykład PROTECTOR.
16. AC/DC wolę z Johnsonem.
17. W dupie mam wszystkie projekty "FURIA i pochodne".
18. Nie trawię DISSECTION.
19. Kompletnie nie kumam co ludzie widzą ciekawego w MASTODON.
20. Za najlepszą rzecz w jakiej Billy Milano maczał paluchy uważam "Devolution".
21. Od dwóch pierwszych płyt niemieckiego ATROCITY wolę "Blut".
22. Nie trawię tych wszystkich Paradajs Lostów, Katatonii, Tiamatów, Moonspelli, Anathem itd.
23. ROTTING CHRIST to dla mnie słabizna całościowo.
24. Polski STILLBORN to dla mnie całościowo nuda.
25. Z dyskografii CELTIC FROST nie interesuje mnie nic wydanego po "To Mega Therion".
26. METALLICA tylko z lat 80.
1. "Pure Holocaust" śmiało konkuruje z "At the heart of winter".
2. Kupiłem trzy pierwsze KREATORy na CD i sporo maglowałem.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8389
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Nasze małe herezje
Jezu jaka smarkata lista.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8389
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Nasze małe herezje
Nie rusza mnie BLACK SABBATH.
Nie trawię norweskiego black metalu, a za najlepszy i jeden z dosłownie kilku interesujących zespołów z tego nurtu uważam GORGOROTH (za pięć pierwszych płyt, bo późniejszych nie znam). Za najlepszą płytę IMMORTAL uważam "At the heart of winter". Od całej norweskiej śmietanki wolę na przykład debiuty: ENTHRONED, EMINENZ, SETHERIAL czy THUS DEFILED.

Nie trawię norweskiego black metalu, a za najlepszy i jeden z dosłownie kilku interesujących zespołów z tego nurtu uważam GORGOROTH (za pięć pierwszych płyt, bo późniejszych nie znam). Za najlepszą płytę IMMORTAL uważam "At the heart of winter". Od całej norweskiej śmietanki wolę na przykład debiuty: ENTHRONED, EMINENZ, SETHERIAL czy THUS DEFILED.

If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Re: Nasze małe herezje
Slayer to właściwie gówno podobały mi się zawsze okładki i dlatego kupowałem ich płyty.
Venom mógłby nie istnieć, ale lubię oprawę graficzną Eine kleine Nachtmusik, szczególnie sesję na koniu. Ma taki szatanistyczny rycerski posmak.
Bathory to praktycznie w większości bardzo źle wyprodukowane łajno. Kto normalny może tego słuchać?
Z kolei Voivod skupia chyba wszystkie negatywne cechy jakie może posiadać muzyka. Nie dość, że produkcja na kolanie za dwieście DM, to jeszcze z dupy wzięte pomysły i niekończące się wahania formy. Sami nie wiedzą co chcą grać. Ogólnie rzecz biorąc nieznośna kakofonia.
Napalm Death? Nie rozśmieszajcie mnie panowie, gdyby nie naszywka "ekstrema" nikt nie rzuciłby za tym zdechłym szczurem, wiadomo że każdy chce obcować z czymś niebezpiecznym, brutalnym, skrajnym, stąd popularność tej kapeli.
Morbid Angel? To fenomen. Nigdy nie zrozumiem, skąd ten kult. Może zdjęcia z gołymi babami tak się im przysłużyły? Wiadomo, że gdy zawartość, znaczy treść chujowa, to zawsze można pokazać gołą dupę oraz cycki i zawsze się towar pchnie. Patrz Kreator, czy ten drugi fałszywy Venom. 7
Sodom? Ten szrot od niemieckiego hymnu? Już za samo to powinni skończyć za drutami.
Destruction? Nigdy nie potrafili grać. Instrumenty znaleźli prawdopodobnie na modnych w ich kraju, wystawkach.
Anthrax? Wiadomo. Muzyka dla fanów koszykówki i grajdołka. Czyli skocznie i w bermudach.
Motorhead. Zespół alkoholików i uzależnionych od seksu narkomanów, nagrywających w kółko jeden kawałek. To więksi spryciarze byli, przez całą karierę zmieniali tylko okładki.
Metallica? No to już chyba sami wiecie. Nie będę się na ten temat rozpisywał, by nie ranić uczuć fanów najckliwszej ballady w historii muzyki.
Venom mógłby nie istnieć, ale lubię oprawę graficzną Eine kleine Nachtmusik, szczególnie sesję na koniu. Ma taki szatanistyczny rycerski posmak.
Bathory to praktycznie w większości bardzo źle wyprodukowane łajno. Kto normalny może tego słuchać?
Z kolei Voivod skupia chyba wszystkie negatywne cechy jakie może posiadać muzyka. Nie dość, że produkcja na kolanie za dwieście DM, to jeszcze z dupy wzięte pomysły i niekończące się wahania formy. Sami nie wiedzą co chcą grać. Ogólnie rzecz biorąc nieznośna kakofonia.
Napalm Death? Nie rozśmieszajcie mnie panowie, gdyby nie naszywka "ekstrema" nikt nie rzuciłby za tym zdechłym szczurem, wiadomo że każdy chce obcować z czymś niebezpiecznym, brutalnym, skrajnym, stąd popularność tej kapeli.
Morbid Angel? To fenomen. Nigdy nie zrozumiem, skąd ten kult. Może zdjęcia z gołymi babami tak się im przysłużyły? Wiadomo, że gdy zawartość, znaczy treść chujowa, to zawsze można pokazać gołą dupę oraz cycki i zawsze się towar pchnie. Patrz Kreator, czy ten drugi fałszywy Venom. 7
Sodom? Ten szrot od niemieckiego hymnu? Już za samo to powinni skończyć za drutami.
Destruction? Nigdy nie potrafili grać. Instrumenty znaleźli prawdopodobnie na modnych w ich kraju, wystawkach.
Anthrax? Wiadomo. Muzyka dla fanów koszykówki i grajdołka. Czyli skocznie i w bermudach.
Motorhead. Zespół alkoholików i uzależnionych od seksu narkomanów, nagrywających w kółko jeden kawałek. To więksi spryciarze byli, przez całą karierę zmieniali tylko okładki.
Metallica? No to już chyba sami wiecie. Nie będę się na ten temat rozpisywał, by nie ranić uczuć fanów najckliwszej ballady w historii muzyki.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: Nasze małe herezje
Czy tak trudno zrozumieć, że komuś może się nie podobać Bathory albo Venom? Dla większości ludzi Slayer to niesłuchalny hałas, więc o czym my tu w ogóle rozmawiamy :)
Nie wspomnę o tym ile razy ktoś próbował mnie przekonać, że jakiś thrashowy zespół z żabą na wokalu (większość zespołów z tego nurtu ma taką wokalną manierę) jest lepszy niż Metallica :) Co kto lubi.
Nie wspomnę o tym ile razy ktoś próbował mnie przekonać, że jakiś thrashowy zespół z żabą na wokalu (większość zespołów z tego nurtu ma taką wokalną manierę) jest lepszy niż Metallica :) Co kto lubi.
Re: Nasze małe herezje
Należy sprawę nieco odwrócić. Naprawdę ciężko zrozumieć, że komuś podoba się Venom, czy Bathory. Pomijam już nawet kwestie muzyczne, chociaż trudno ową tępą łupaninę określać mianem muzyki. Nie ukrywajmy jednak, że estetycznie też nie jest najlepiej. Nie dość, że sami chłopcy, to jeszcze urody mocno radiowej, a przecież można inaczej.
Jest metalowo, jest czadowo,a przy okazji estetycznie. Moja ulubiona Napalm Records nigdy nie zawodzi. Zapraszam.
[youtube][/youtube]
Jest metalowo, jest czadowo,a przy okazji estetycznie. Moja ulubiona Napalm Records nigdy nie zawodzi. Zapraszam.
[youtube][/youtube]
Re: Nasze małe herezje
Umm prawdę mówiąc to trudno.ultravox pisze:Czy tak trudno zrozumieć, że komuś może się nie podobać Bathory albo Venom? .
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: Nasze małe herezje
Mnie trudniej zrozumieć, że komuś podoba się np. "Destroyer of Worlds" :)
Jeśli o mnie chodzi to wystarczą pierwsze dwie płyty Venom i pierwsze pięć płyt Bathory, reszta może nie istnieć. No i w ogóle mnie nie dziwi, że większość ludzi, których znam, nie trawi takiego hałasu :)
Jeśli o mnie chodzi to wystarczą pierwsze dwie płyty Venom i pierwsze pięć płyt Bathory, reszta może nie istnieć. No i w ogóle mnie nie dziwi, że większość ludzi, których znam, nie trawi takiego hałasu :)
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Nasze małe herezje
To = "smarkata"? Nadal nie rozumiem. BLACK SABBATH posłucham bez bólu wybranych płyt z lat 80. "Tyr" czy "Dehumanizer", ale nie jest to coś co sprawia mi jakąś wybitną przyjemność. Reszta mnie w ogóle nie rusza. Wokale Osbourne'a są dla mnie nie do przejścia.[V] pisze:Nie rusza mnie BLACK SABBATH.
Nie trawię norweskiego black metalu, a za najlepszy i jeden z dosłownie kilku interesujących zespołów z tego nurtu uważam GORGOROTH (za pięć pierwszych płyt, bo późniejszych nie znam). Za najlepszą płytę IMMORTAL uważam "At the heart of winter". Od całej norweskiej śmietanki wolę na przykład debiuty: ENTHRONED, EMINENZ, SETHERIAL czy THUS DEFILED.
Z tą Norwegią to już w ogóle nie rozumiem. Myślałem, że raczej smarkacze podniecają się np. starym MAYHEM ze względu na całą otoczkę.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: Nasze małe herezje
przejebany ten post od Mańka :D ale biorąc pod uwagę, ze to chyba mój ulubiony użytkownik tego forum - wybaczam :D
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: Nasze małe herezje
haha, a to cudowne. zaraz sobie gdzieś wkleję, żeby nie przepadło535 pisze:Slayer to właściwie gówno podobały mi się zawsze okładki i dlatego kupowałem ich płyty.
Venom mógłby nie istnieć, ale lubię oprawę graficzną Eine kleine Nachtmusik, szczególnie sesję na koniu. Ma taki szatanistyczny rycerski posmak.
Bathory to praktycznie w większości bardzo źle wyprodukowane łajno. Kto normalny może tego słuchać?
Z kolei Voivod skupia chyba wszystkie negatywne cechy jakie może posiadać muzyka. Nie dość, że produkcja na kolanie za dwieście DM, to jeszcze z dupy wzięte pomysły i niekończące się wahania formy. Sami nie wiedzą co chcą grać. Ogólnie rzecz biorąc nieznośna kakofonia.
Napalm Death? Nie rozśmieszajcie mnie panowie, gdyby nie naszywka "ekstrema" nikt nie rzuciłby za tym zdechłym szczurem, wiadomo że każdy chce obcować z czymś niebezpiecznym, brutalnym, skrajnym, stąd popularność tej kapeli.
Morbid Angel? To fenomen. Nigdy nie zrozumiem, skąd ten kult. Może zdjęcia z gołymi babami tak się im przysłużyły? Wiadomo, że gdy zawartość, znaczy treść chujowa, to zawsze można pokazać gołą dupę oraz cycki i zawsze się towar pchnie. Patrz Kreator, czy ten drugi fałszywy Venom. 7
Sodom? Ten szrot od niemieckiego hymnu? Już za samo to powinni skończyć za drutami.
Destruction? Nigdy nie potrafili grać. Instrumenty znaleźli prawdopodobnie na modnych w ich kraju, wystawkach.
Anthrax? Wiadomo. Muzyka dla fanów koszykówki i grajdołka. Czyli skocznie i w bermudach.
Motorhead. Zespół alkoholików i uzależnionych od seksu narkomanów, nagrywających w kółko jeden kawałek. To więksi spryciarze byli, przez całą karierę zmieniali tylko okładki.
Metallica? No to już chyba sami wiecie. Nie będę się na ten temat rozpisywał, by nie ranić uczuć fanów najckliwszej ballady w historii muzyki.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8389
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Nasze małe herezje
niby stary wyjadacz a piszesz jak smarkacz który chce się wyróżnić. I jakoś nie chce mi się wierzyć,że tak bardzo się zagłębiałeś w te furie ,mastodony i czego tam jeszcze nie wymieniłeś a ponoć only słuchanie płyt is real..Gore_Obsessed pisze:To = "smarkata"? Nadal nie rozumiem. BLACK SABBATH posłucham bez bólu wybranych płyt z lat 80. "Tyr" czy "Dehumanizer", ale nie jest to coś co sprawia mi jakąś wybitną przyjemność. Reszta mnie w ogóle nie rusza. Wokale Osbourne'a są dla mnie nie do przejścia.[V] pisze:Nie rusza mnie BLACK SABBATH.
Nie trawię norweskiego black metalu, a za najlepszy i jeden z dosłownie kilku interesujących zespołów z tego nurtu uważam GORGOROTH (za pięć pierwszych płyt, bo późniejszych nie znam). Za najlepszą płytę IMMORTAL uważam "At the heart of winter". Od całej norweskiej śmietanki wolę na przykład debiuty: ENTHRONED, EMINENZ, SETHERIAL czy THUS DEFILED.
Z tą Norwegią to już w ogóle nie rozumiem. Myślałem, że raczej smarkacze podniecają się np. starym MAYHEM ze względu na całą otoczkę.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10362
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Nasze małe herezje
[quote="Gore_Obsessed"]
1. Klasyczne płyty Morbid Angel zaczynają się dla mnie i kończą na "Altars of madness".
u mnie na Abominations pozostałe lubię bardziej lub mniej
2. "South of heaven" i "Seasons in the abyss" nigdy mnie nie powaliły. Lubię, niektóre momenty nawet bardzo, ale z wyjątkiem utworów tytułowych i "Mandatory Suicide" o kolanach nie ma mowy. Boleję nad tym od dwudziestu lat, chciałbym się dać porwać tej muzyce, ale pogodziłem się już z faktem, że raczej nigdy to nie nastąpi.
Mama tak samo. Divine Intervention i God hate us all mogę słuchać w nieskończoność.
3. VOIVOD mnie nie interesuje.
Mam tak samo, nie moja bajka.
4. CARCASS mógłby dla mnie nie istnieć z wyjątkiem dwójki. PESTILENCE, ENTOMBED i DISMEMBER w ogóle.
Znów tak samo. Kompletnie nie interesuje mnie twórczość tych zespołów.
5. Nie jestem w stanie słuchać "Here in after". Zanudza mnie ten album.
Tu zupełnie odwrotnie , uwielbiam i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ,ze to jedna z ich najlepszych rzeczy.
6. DEATH tylko debiut i też bez padania na kolana.
Mam kompletnie w dupie tę kapelę ,bo nudzi mnie niemiłosiernie.
7. BEHEMOTH to dla mnie jedna z najbardziej przereklamowanych kapel w historii. Nie mam ani jednego ich wydawnictwa.
Uwielbiam bezgranicznie Satanice i Zos Kia Cultus.
8. Za jedyną płytę MEGADETH wartą posiadania uważam "Rust in peace".
Nigdy nie dotrwałem do końca pojedynczego utwory tego zespołu. Droga przez mękę. Nie potrafię sobie wyobrazić jakbym musiał jakąś płytę przesłuchać w całości.
9. Nie rusza mnie BLACK SABBATH. Dodać mogę również MANOWAR oraz IRON MAIDEN.
Black Sabbath uwielbiam ale tylko z paru wydawnictw. Manowar i Iron Maiden mogłyby nie istnieć.
10. Nie trawię norweskiego black metalu, a za najlepszy i jeden z dosłownie kilku interesujących zespołów z tego nurtu uważam GORGOROTH (za pięć pierwszych płyt, bo późniejszych nie znam). Za najlepszą płytę IMMORTAL uważam "At the heart of winter". Od całej norweskiej śmietanki wolę na przykład debiuty: ENTHRONED, EMINENZ, SETHERIAL czy THUS DEFILED.
Tu sie zgodzić nie mogę. Mayhem, Burzum i wiele innych zajebiście lubię. Jest tego za dużo by tu polemikę zaczynać.
11. SHINING, FUNERAL MIST i DEATHSPELL OMEGA - dla mnie nic ciekawego.
Pedofile z Funeral Mist zajebiste całościowo. Shining z III,IV,V. Deathsepel Omega- nie będe się pastwił i pozostanę kulturalny- niestrawne jak dla mnie
12. BLACK WITCHERY to dla mnie poza kilkoma utworami kupa hałasu.
Debiut mną poniewiera.
13. Nie ruszają mnie: KREATOR, NAPALM DEATH (z wyjątkiem może 1/10 dyskografii), DOWN, PANTERA, TESTAMENT, ELECTRIC WIZARD.
Kreator z paru płyt, Napal Death praktycznie całościowo uwielbiam, reszta w/w zespołów to nie moja bajka.
14. VADER to dla mnie tylko "Sothis i "De Profundis".
Tak właśnie. Dodałbym jednak Litany.
15. Z niemieckiego thrashu interesuje mnie w zasadzie tylko: SODOM, DESTRUCTION, WARPATH, VENDETTA. Nie trawię na przykład PROTECTOR.
Straciłem kompletnie całkowicie już zainteresowanie w/w kapelami.
16. AC/DC wolę z Johnsonem.
Nie moja bajka. Nie dotrwałem do końca którejkolwiek z płyt.
17. W dupie mam wszystkie projekty "FURIA i pochodne".
Również.
18. Nie trawię DISSECTION.
Na samą myśl dostaję objaw cukrzycy.
19. Kompletnie nie kumam co ludzie widzą ciekawego w MASTODON.
Pierwsze trzy płyty bdb. Później poszli w kierunku ,który mi nie pasuje.
20. Za najlepszą rzecz w jakiej Billy Milano maczał paluchy uważam "Devolution".
Kto to kurwa jest Billy Milano?;)
21. Od dwóch pierwszych płyt niemieckiego ATROCITY wolę "Blut".
Również.
22. Nie trawię tych wszystkich Paradajs Lostów, Katatonii, Tiamatów, Moonspelli, Anathem itd.
Obecnie mam zupełnie to samo. Wymioty gdzieś tam w przełyku na sama myśl.
23. ROTTING CHRIST to dla mnie słabizna całościowo.
Mógłby ten zespół dla mnie nie istnieć.
24. Polski STILLBORN to dla mnie całościowo nuda.
Stillborn to najlepszy polski ekstremalny zespól.
25. Z dyskografii CELTIC FROST nie interesuje mnie nic wydanego po "To Mega Therion".
Nowe płyty Tomka są znakomite
26. METALLICA tylko z lat 80
Najlepszy zespół metalowy do płyty czarnej włącznie.
Przez te prawie sześć lat, które upłynęły od publikacji powyższego zestawienia zmieniły się dwie rzeczy, dotyczące punktów 10 i 13:
1. "Pure Holocaust" śmiało konkuruje z "At the heart of winter".
Jak słyszę At the heart to rzygam niekontrolowanie. Pure holocaust to płyta zupełnie wybitna , co do której zmieniłem zdanie.
1. Klasyczne płyty Morbid Angel zaczynają się dla mnie i kończą na "Altars of madness".
u mnie na Abominations pozostałe lubię bardziej lub mniej
2. "South of heaven" i "Seasons in the abyss" nigdy mnie nie powaliły. Lubię, niektóre momenty nawet bardzo, ale z wyjątkiem utworów tytułowych i "Mandatory Suicide" o kolanach nie ma mowy. Boleję nad tym od dwudziestu lat, chciałbym się dać porwać tej muzyce, ale pogodziłem się już z faktem, że raczej nigdy to nie nastąpi.
Mama tak samo. Divine Intervention i God hate us all mogę słuchać w nieskończoność.
3. VOIVOD mnie nie interesuje.
Mam tak samo, nie moja bajka.
4. CARCASS mógłby dla mnie nie istnieć z wyjątkiem dwójki. PESTILENCE, ENTOMBED i DISMEMBER w ogóle.
Znów tak samo. Kompletnie nie interesuje mnie twórczość tych zespołów.
5. Nie jestem w stanie słuchać "Here in after". Zanudza mnie ten album.
Tu zupełnie odwrotnie , uwielbiam i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ,ze to jedna z ich najlepszych rzeczy.
6. DEATH tylko debiut i też bez padania na kolana.
Mam kompletnie w dupie tę kapelę ,bo nudzi mnie niemiłosiernie.
7. BEHEMOTH to dla mnie jedna z najbardziej przereklamowanych kapel w historii. Nie mam ani jednego ich wydawnictwa.
Uwielbiam bezgranicznie Satanice i Zos Kia Cultus.
8. Za jedyną płytę MEGADETH wartą posiadania uważam "Rust in peace".
Nigdy nie dotrwałem do końca pojedynczego utwory tego zespołu. Droga przez mękę. Nie potrafię sobie wyobrazić jakbym musiał jakąś płytę przesłuchać w całości.
9. Nie rusza mnie BLACK SABBATH. Dodać mogę również MANOWAR oraz IRON MAIDEN.
Black Sabbath uwielbiam ale tylko z paru wydawnictw. Manowar i Iron Maiden mogłyby nie istnieć.
10. Nie trawię norweskiego black metalu, a za najlepszy i jeden z dosłownie kilku interesujących zespołów z tego nurtu uważam GORGOROTH (za pięć pierwszych płyt, bo późniejszych nie znam). Za najlepszą płytę IMMORTAL uważam "At the heart of winter". Od całej norweskiej śmietanki wolę na przykład debiuty: ENTHRONED, EMINENZ, SETHERIAL czy THUS DEFILED.
Tu sie zgodzić nie mogę. Mayhem, Burzum i wiele innych zajebiście lubię. Jest tego za dużo by tu polemikę zaczynać.
11. SHINING, FUNERAL MIST i DEATHSPELL OMEGA - dla mnie nic ciekawego.
Pedofile z Funeral Mist zajebiste całościowo. Shining z III,IV,V. Deathsepel Omega- nie będe się pastwił i pozostanę kulturalny- niestrawne jak dla mnie
12. BLACK WITCHERY to dla mnie poza kilkoma utworami kupa hałasu.
Debiut mną poniewiera.
13. Nie ruszają mnie: KREATOR, NAPALM DEATH (z wyjątkiem może 1/10 dyskografii), DOWN, PANTERA, TESTAMENT, ELECTRIC WIZARD.
Kreator z paru płyt, Napal Death praktycznie całościowo uwielbiam, reszta w/w zespołów to nie moja bajka.
14. VADER to dla mnie tylko "Sothis i "De Profundis".
Tak właśnie. Dodałbym jednak Litany.
15. Z niemieckiego thrashu interesuje mnie w zasadzie tylko: SODOM, DESTRUCTION, WARPATH, VENDETTA. Nie trawię na przykład PROTECTOR.
Straciłem kompletnie całkowicie już zainteresowanie w/w kapelami.
16. AC/DC wolę z Johnsonem.
Nie moja bajka. Nie dotrwałem do końca którejkolwiek z płyt.
17. W dupie mam wszystkie projekty "FURIA i pochodne".
Również.
18. Nie trawię DISSECTION.
Na samą myśl dostaję objaw cukrzycy.
19. Kompletnie nie kumam co ludzie widzą ciekawego w MASTODON.
Pierwsze trzy płyty bdb. Później poszli w kierunku ,który mi nie pasuje.
20. Za najlepszą rzecz w jakiej Billy Milano maczał paluchy uważam "Devolution".
Kto to kurwa jest Billy Milano?;)
21. Od dwóch pierwszych płyt niemieckiego ATROCITY wolę "Blut".
Również.
22. Nie trawię tych wszystkich Paradajs Lostów, Katatonii, Tiamatów, Moonspelli, Anathem itd.
Obecnie mam zupełnie to samo. Wymioty gdzieś tam w przełyku na sama myśl.
23. ROTTING CHRIST to dla mnie słabizna całościowo.
Mógłby ten zespół dla mnie nie istnieć.
24. Polski STILLBORN to dla mnie całościowo nuda.
Stillborn to najlepszy polski ekstremalny zespól.
25. Z dyskografii CELTIC FROST nie interesuje mnie nic wydanego po "To Mega Therion".
Nowe płyty Tomka są znakomite
26. METALLICA tylko z lat 80
Najlepszy zespół metalowy do płyty czarnej włącznie.
Przez te prawie sześć lat, które upłynęły od publikacji powyższego zestawienia zmieniły się dwie rzeczy, dotyczące punktów 10 i 13:
1. "Pure Holocaust" śmiało konkuruje z "At the heart of winter".
Jak słyszę At the heart to rzygam niekontrolowanie. Pure holocaust to płyta zupełnie wybitna , co do której zmieniłem zdanie.
Ostatnio zmieniony 01-07-2017, 13:39 przez tomaszm, łącznie zmieniany 8 razy.
- Anthropophagus
- w mackach Zła
- Posty: 739
- Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
- Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym
Re: Nasze małe herezje
Ta lista jest jak strzał z Parabellum w potylicę z przyłożenia w chłodną noc w jakimś mglistym lesie w okolicach Sosnowca... Zniszczyłeś Internat, że też tego wcześniej nie widziałem ;) Powiedz Mańku tylko jakim cudem jesteś się w stanie tak bezgranicznie zachwycać Motörhead? Uszy Cię nie bolą od tego gitarowego jazgotu? :D
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
- Piotr Rybak
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10362
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Nasze małe herezje
Eee tam po prostu wyraził swój pogląd na sprawę . Przecież każdy z nas ma inny gust muzyczny. Chociaż smutek kurwa duży za Stillborn, bo nic mi bardziej nie robi. Maniek posłuchej debiutu tu jest kurwa piekło na ziemi
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
Re: Nasze małe herezje
Niech sobie tam słucha co chce, ale dziwię się, jak można nie trawić Dissection, uznając jednocześnie "At The Heart of Winter" za najlepszy Immortal.