Skompletujmy optymalną składankę ostrej i ostrzejszej muzyki "za kółko". Jedna prośba - Walce, industriale i atmosferyczne blacki są wykluczone. Chodzi o elektryzujące, pełne werwy, nie uczulone na odrobinę kiczu hard-rockowe-i-pokrewne killery! Myślę, że minimum 5 na łeb jest ok, co?
Ja bym sobie rzekł całkiem niedogmatycznie oraz na rozruszanie, iż świetnie się sprawdzają...
Zapraszam do zabawy...Black Label Society - Crazy Horse
Steppenwolf - Born To Be Wild
Motorhead - We Are The Road Crew
Pro-Pain - Smoking Gun
Lynyrd Skynyrd - Travelin' Man
ZZ-Top - Gimme All Your Lovin'
Sex Pistols - AiUK
Placebo - Meds
Judas Priest - All Guns Blazing
Death - Born Dead
Survivor - Eye Of The Tiger
The Bill - Banzai
Iggy Pop - Passenger
Twisted Sister - I Wanna Rock*
ELO - Rock'n'roll is King
Elvis P. - Blue Suede Shoes
Danzig - Am I Demon
J.J. Cale - Carry On
*)
;D