Już kiedyś prowadziłem dyskusje na ten temat z nicramem, jednak kiedy zaczęliśmy wymieniać się przymiotnikami, postanowiłem zakończyć spór z tym ...... aż mnie korci he he.
Mam w rodzinie i wśród znajomych osoby, które wydają muzykę na winylach.
Oczywiście Kolega Drone ma rację. Obiektywnie dźwięk z czarnego jest najlepszy.
Picture - wiadomo, jakość najgorsza spośród wszystkich winyli.
Spór toczy się o kolorowe.
Jeśli trzeba się powoływać na autorytety to niejaki Steve Hoffman będzie świetnym przykładem: (
http://www.stevehoffman.tv/discography/index.php" onclick="window.open(this.href);return false;) Jest to ulubiony inżynier dźwięku wszystkich audiofil i absolutny guru dla nich. Ja mam trochę inne zdanie bo spierdolił kilka realizacji ale to już inny temat ;-) Steve na swojej stronie w jednej z wielu dyskusji dotyczącej właśnie jakości kolorowych winyli, z takimi amatorami jak „nicram”, kilkakrotnie napisał, że czarny winyl jest zdecydowanie lepszy w reprodukcji dźwięku niż kolorowy. Ponadto wskazał, że podczas produkcji kolorowych winyli zazwyczaj 40% z nich jest do ponownego przetopienia ponieważ pojawiają się błędy w tłoczeniu. Facet jest zawodowcem i ma ogromne doświadczenie w inżynierii dźwięku oraz produkcji nośników muzycznych. Dlatego nie widzę powodów aby mu w tej kwestii nie wierzyć.
Kolejny guru to Michale Fremer – naczelny amerykańskiego Stereophilea i analogplanet.com W jednym z testów winyli wskazał, że czarny winyl posiada ładunek magnetyczny, który podczas produkcji może być neutralizowany specjalnym demagnetyzerem dzięki czemu nagranie brzmi bardziej bogato, głębiej i mniej ostro. Natomiast użycie demagnetyzera nie wprowadzało tych pozytywnych efektów w płytach kolorowych. To założenie jest już mocno audiofilskie ale…
Na koniec krótka informacja na temat kolorowych winyli ze strony holenderskiej (bardzo znanej) tłoczni:
Although our colored vinyl has a very high quality standard, audio pressed on non-black vinyl is more susceptible to higher noise levels and/or clicks in the lead-in and lead-out grooves or on quiet parts of the recording.
http://www.recordindustry.com/vinyl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Podsumowując kolorowe winyle są bardziej wadliwe i więcej z nich odpada w produkcji, no i oczywiście dźwięk jest odrobinę gorszy lub obarczony błędami (sam posiadam ostatni Hail of Bullets Limited Edition, Auburn, który przeciąga jak cholera i sprzedałbym go za 50zł).
Różnice w dźwięku są oczywiście minimalne (moim zdaniem audiofilskie i słyszalne na dobrym sprzęcie), jednak istnieją, chociaż mi osobiście nie przeszkadzają.
Fakt jest faktem i radzę nie słuchać jakiś obrzyganych onanistów lub podobnych imbecyli.