Polski BM

[hcpig]

Powtarzam po raz setny. Każdy czas ma swych "bogów". Ty masz Nile, Azaracz, Behemoth i Dies Irae. Ja Death, Autopsy
Obituary, czy choćby Pestilence.

Aleś se wymyślił... 'Twoi' bogowie? A co kupiłeś sobie te bandy na własność i masz monpol na ich słuchanie? Dies Irea to II liga przy czym bdb będ (poczytaj sobie temat na forume jak się kształtowały opinie) a ja nigdy nie zestawiałem ich z moimi złotymi cielcami czyli Morbidami, Dismember, Sadistic Intent czy Nocturnus, to są wszystko jakieś Twoje chore wymysły.

Do tego jeszcze próbujesz mnie obrzucać Behemothem jakbym był jakimś fanem co jest kuriozalne.

A na koniec mam po raz n-ty refleksję na temat rewizji historii, bo coś mi się wydaje że jak np. Dies Irae, Devilyn czy Decapitated wydawały płyty to opinie były głównie pozytywne i do cholery ktoś tej muzy słuchał i ją kupował. No chyba że padnie teoria że robiły to wyłącznie nieopierzone metalofce wyprane prze Dziubę/Kmiołka.

[Bloodcult]

Wiesz, on ma 'bogów' z Arcturus

[Rumburak]

np. Dies Irae, Devilyn czy Decapitated wydawały płyty to opinie były głównie pozytywne i do cholery ktoś tej muzy słuchał i ją kupował. No chyba że padnie teoria że robiły to wyłącznie nieopierzone metalofce wyprane prze Dziubę/Kmiołka.

Dokładnie tak, kupowało te płyty towarzystwo które dało se wmówić, że "polish DM" to potęga w świecie DM a do bólu przeciętne zespoły wyznaczają światowe trendy w gatunku.

[[V]]

Jestere. Okłamali cie. To ważne ok?

[Rumburak]

Dodam tylko jeszcze, jak już zresztą wspomniałem, że dokładnie ten sam mechanizm działa w BM. Cały tabun blackmetalopodobnej sraki podpina się pod sukces 2,3 zespołów. Potem na MF tworzy się równania :
kły, odrazy>>>>>>>>>>>> Reszta świata.

[Medard]

np. Dies Irae, Devilyn czy Decapitated wydawały płyty to opinie były głównie pozytywne i do cholery ktoś tej muzy słuchał i ją kupował. No chyba że padnie teoria że robiły to wyłącznie nieopierzone metalofce wyprane prze Dziubę/Kmiołka.

Dokładnie tak, kupowało te płyty towarzystwo które dało se wmówić, że "polish DM" to potęga w świecie DM a do bólu przeciętne zespoły wyznaczają światowe trendy w gatunku.

Niestety, ale wmówiono również młodzieży zachodniej, że Dekapy to dobry zespół.
Ziemkiewicz może to sprostuje, jak go wypuszczą, a do USA ich już nie wpuszczą. Takich ambasadorów nam nie trzeba (chodzi o samą muzykę, reszty nie oceniam).

Poza tym nie rozumiem popularności wszystkich tych trzech zespołów, poza tym, że dekapy dają dobre koncerty.

[bartwa]

Dodam tylko jeszcze, jak już zresztą wspomniałem, że dokładnie ten sam mechanizm działa w BM. Cały tabun blackmetalopodobnej sraki podpina się pod sukces 2,3 zespołów. Potem na MF tworzy się równania :
kły, odrazy>>>>>>>>>>>> Reszta świata.

Rumburak ma rację.

[hcpig]

Jestere. Okłamali cie. To ważne ok?

Wtedy to ja właśnie nie lubiłem tych bandów (może poza Devilyn|), z prowodyrem tego zamieszania czyli Vaderem włącznie. słuchałem wtedy tylko Azarath, Animy i Yatteringa. Decapitated przekonał mnie dopiero na OH a potem powróciłem do wcześniejszych (w tym demos) i weszło, Dies też jak również bdb debiucik Anal Stench.

Teraz uważam że ten krajowy 'death metal środka' z przełomu wieków był całkiem spoko i wycieranie sobie nim gęby jest nbdb.

Wiesz, on ma 'bogów' z Arcturus

Arcturus to bogi bez heheszków, kvlt.

[Medard]

Dodam tylko jeszcze, jak już zresztą wspomniałem, że dokładnie ten sam mechanizm działa w BM. Cały tabun blackmetalopodobnej sraki podpina się pod sukces 2,3 zespołów. Potem na MF tworzy się równania :
kły, odrazy>>>>>>>>>>>> Reszta świata.

Rumburak ma rację.

Odraza jeszcze jest znośna, gorzej, że Polskę będzie promować Gruzja xD

[bartwa]

Ja z kolei trawię Gruzję. Nie tylko kapele bm się w końcu lubi.

[Oferma]

Ja to chyba inaczej pamietam coś, bo Decap i Dies Iare już wtedy miały opinie dziubińskich produktów dla milusińskich, Sceptic dobił karierę raczej tym, że Urbaś biegał, z tej czeredki ludzie zazwyczaj szanowali jedynie Traumę i Devilyn, a Damnation/Azarath, Anima Damnata czy Throneum były postrzegane jako zupełnie inna kategoria muzyczna. No i był jeszcze nieodżałowany Yattering. Tak, żaden z tych zespołów nie wymyślił DM na nowo, natomiast odmawianie im ważności dla swoich czasów jest jak twierdzenie, że nie ma co dłubać w nosie, bo 20 lat temu ktoś wydłubał coś znacznie większego. Ot i tyle. A dzisiejszy Black metal z jednej strony jest cyrkiem, ale z drugiej podziemie się zrobiło na tle szerokie, że pogderam na gowna w rodzaju jakiejś Wilczycy obesranej, czy Gruzji a potem pójdę słuchać nowych materiałów kapel, które mnie interesują, jak np Kataxu, czy Martwa Aura i mogę pozwolić sobie na luksus wchujumienia. Ot i tyle. Wy się dalej kłóćcie czyj Black metal jest najlepszy.

[Hatefire]

Wtedy to ja właśnie nie lubiłem tych bandów (może poza Devilyn|), z prowodyrem tego zamieszania czyli Vaderem włącznie. słuchałem wtedy tylko Azarath, Animy i Yatteringa. Decapitated przekonał mnie dopiero na OH a potem powróciłem do wcześniejszych (w tym demos) i weszło, Dies też jak również bdb debiucik Anal Stench.

Tak to były całkiem fajne kapele, a że marketing trochę zbyt bombastyczny był to wilcze prawo wytwórni. Dodałbym jeszcze Nomad, fajny a mocno niedoceniony.

[hcpig]

Damnation/Azarath, Anima Damnata czy Throneum były postrzegane jako zupełnie inna kategoria muzyczna.

Te zespoły (nie liczę Damnation jako starszego będu) rozpętały modę na stary dm (chociaż muzycznie oba A grały dosyć nowoczesny brutalny death metal ale przesądziła otoczka) więc z tej perspektywy główny nurt krajowego dm zaczął być postrzegany jako ugrzeczniony.

[Oferma]

Ta, pamietam jak ludzie w Animkach dosłuchiwali sie Beherit i Blasphemy, bo gazmaski i gwoździe xD ale Azarath był dla mnie swoistym przedłużeniem Damnation. Chociaż pewnie sie teraz odezwa głosy, żem ciul, ale co ja z tym zrobię? Nic z tym nie zrobię, tak już mam.

[hcpig]

Azarath był dla mnie swoistym przedłużeniem Damnation. Chociaż pewnie sie teraz odezwa głosy, żem ciul

Nie no, wiem o co Ci chodzi i masz rację tylko samo Damnation jako takie nie miało wpływu na te trend oldskulowy, od tego były nowe zespoły.

[Bloodcult]

Wiesz, on ma 'bogów' z Arcturus

Arcturus to bogi bez heheszków, kvlt.

Powtarzam po raz setny. Każdy czas ma swych "bogów". Ty masz Arcturus. Ja Burzum, Darkthrone
czy choćby Dødheimsgard. Kolejność i wybór przypadkowy, bo równie dobrze mógłbym postawić tam kompletnie inne, równie mocne nazwy. Natomiast jeżeli chcesz porównywać tych pierwszych z drugimi proszę uprzejmie. To prawo każdego słuchacza. No ale bądźmy kurwa poważni. Ty sugerujesz, że twoi bogowie przekraczali rubikony, dorównując tym moim, gdy w rzeczywistości taplali się w kałuży. Może ten Nile faktycznie trafił w lukę, ale bez brawury. W porównaniu do klasyków gatunku są jedynie ciekawostką. Oczywiście zaraz użyjesz przykładu Metalliki, czy Dark Angel, czym jedynie jeszcze bardziej się ośmieszysz obnażając prawdziwe powody swych histerycznych reakcji na spuszczenie przeze mnie w kiblu Arcturus. Zresztą najlepiej załóż se ankietę.

[Elhaz_77]

A dzisiejszy Black metal z jednej strony jest cyrkiem, ale z drugiej podziemie się zrobiło na tle szerokie, że pogderam na gowna w rodzaju jakiejś Wilczycy obesranej, czy Gruzji a potem pójdę słuchać nowych materiałów kapel, które mnie interesują, jak np Kataxu, czy Martwa Aura i mogę pozwolić sobie na luksus wchujumienia. Ot i tyle. Wy się dalej kłóćcie czyj Black metal jest najlepszy.

Mądrego to przyjemnie poczytać.

[535]

Wiesz, on ma 'bogów' z Arcturus

Arcturus to bogi bez heheszków, kvlt.

Powtarzam po raz setny. Każdy czas ma swych "bogów". Ty masz Arcturus. Ja Burzum, Darkthrone
czy choćby Dødheimsgard. Kolejność i wybór przypadkowy, bo równie dobrze mógłbym postawić tam kompletnie inne, równie mocne nazwy. Natomiast jeżeli chcesz porównywać tych pierwszych z drugimi proszę uprzejmie. To prawo każdego słuchacza. No ale bądźmy kurwa poważni. Ty sugerujesz, że twoi bogowie przekraczali rubikony, dorównując tym moim, gdy w rzeczywistości taplali się w kałuży. Może ten Nile faktycznie trafił w lukę, ale bez brawury. W porównaniu do klasyków gatunku są jedynie ciekawostką. Oczywiście zaraz użyjesz przykładu Metalliki, czy Dark Angel, czym jedynie jeszcze bardziej się ośmieszysz obnażając prawdziwe powody swych histerycznych reakcji na spuszczenie przeze mnie w kiblu Arcturus. Zresztą najlepiej załóż se ankietę.

To byłoby nawet śmieszne, pod warunkiem gdybym choć raz napisał, że cenię Arcturus wyżej niż nazwy które wymieniłeś. Tymczasem ja Arcturus po prostu lubię z pełną świadomością cyrkowego charakteru ich nagrań. Wątpię nawet bym nazywał to tutaj kiedykolwiek black metalem, albo stawiał ich jako przykład w jednym rzędzie z Burzum, Darkthrone, nie mówiąc już o fantastycznym Dhg. Także sam wiesz śmieszku katolu. Znowu zrobiłeś z siebie kretyna.

[Bloodcult]

No tak bo oczywiście hcpig pisał że Devilyn i Sceptic to bogowie równi Morbid Angel czy Death. Tak pisał nie zmyślam.

[Oferma]

Powtarzam po raz setny. Każdy czas ma swych "bogów". Ty masz Arcturus. Ja Burzum, Darkthrone
czy choćby Dødheimsgard..

Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną