Masterful Magazine

W oczekiwaniu na nowy Suffocation tak sobie pomyślałem, że ten niedoceniany brutal death metal wypluł jednak parę wybitnych kapel i gdybym miał wybrać 10 najlepszych to miałbym niezłą zagadkę, ale udało się. Problem miałem z określeniem czy Cannibal Corpse i Broken Hope grają brutal death metal. Ponieważ nie jestem pewien dałem im spokój.

1. Suffocation
2. Dying Fetus
3. Pyrexia
4. Nile
5. Mortal Decay (USA)
6. Deeds of Flesh
7. Deranged
8. Gorgasm
9. Prophecy (USA)
10. Devourment

Ja myślę, że prędzej pasują do tej listy Cannibal Corpse (tak do trzeciej płyty powiedzmy) i Broken Hope niż na przykład Nile, który dla mnie mieści się w zwyczajowych ramach klasycznego death metalu (tu mam na myśli początek lat 90, nie pionierskie nagrania z drugiej połowy lat 80) i jakoś nigdy ich do BDM nie zaliczałem.

Swoją drogą ciekawsza od listy kapel byłaby lista najlepszych wydawnictw w tej stylistyce. Może pokusimy się o typowanie a potem podliczymy głosy i wytypujemy czołówkę? Ja bym się pobawił. Oto moja subiektywna lista, przy założeniu, że daję nie więcej niż jedną płytę danej kapeli.

1. CANNIBAL CORPSE Tomb of the Mutilated
2. SUFFOCATION Effigy of the Forgotten
3. EMBRIONIC DEATH Regurgitate the Dead
4. CRYPTOPSY Whisper Supremacy
5. PYREXIA Sermon of Mockery
6. DEEDS OF FLESH Mark of the Legion
7. BROKEN HOPE Loathing
8. DYING FETUS Killing on Adrenaline
9. ORIGIN Entity
10. DAMNABLE Inperdition

Kolejność w sumie dość dowolna, mógłbym to bez problemu ustawić w zupełnie inny sposób ;)

Też mi ten Nile do listy Pacjenta nie pasował. Ciężko chyba określić co już jest brutalnym Death Metalem a co jeszcze nie. Np. w przypadku Cryptopsy nie powiedziałbym, że to brutal DM. Później wrzucę moją listę.

W sumie patrząc na całokształt twórczości to faktycznie Cryptopsy średnio się łapie, ale za czasów jedynki czy dwójki gdzieś tam w tych rejonach ich umiejscawiano. Jak tak dobrze się przyjrzeć, to może i Origin nie do końca tu pasuje, ale aż takim purystą gatunkowym nie jestem ;)

Po prostu Brutal Death Metal to niezbyt trafne określenie, za bardzo rozmazane.

Różnie bywa z tym określeniem, co jest brutal, a co nie. Nile dorzucę do swojej listy po prostu dlatego, że ich niezwykle cenię. A Cryptopsy to dla mnie definicja i kanon brutal death metalu praktycznie, nie da się pominąć.

Pomysł Ultravoksa nie jest taki głupi, o ile Pacjentowi będzie się chciało cokolwiek podliczać. ;) A obok niektórych bandów wymieniam niekoniecznie ulubione płyty, ale takie, na których przeważa brutal niż technical:

1. SUFFOCATION Effigy of the Forgotten (wolę Pierced, ale tam poszli w stronę techniki jednak)
2. CRYPTOPSY None So Vile
3. NILE Black Seeds of Venegance
4. SKINLESS Foreshadowing Our Demise
5. ORIGIN Antithesis
6. DYING FETUS Destroy the Opposition
7. GUTTURAL SECRETE Reek of Pubescent Despoilment
8. BEHEADED Ominous Bloodline
9. WORMED Planisphaerium
10. ETERNAL SUFFERING Drowning in Tragedy

Na wyróżnienie zasługują też na pewno: Waco Jesus, Severed Savior, Abominable Putridity, Prostitute Disfigurement (ale to tylko za ostatni krążek), I Chaos (też taki nie do końca brutal niby) + pare bandów z Polski - Unborn Suffer, Pyorrhoea, Absent, Deivos i pewnie coś jeszcze, ale więcej grzechów nie pamiętam.

bez Yattering to zestawienie nie jest koszerne

Ja mogę to potem podliczyć jakby co. Przypomniała mi się jeszcze jedna bardzo mocna pozycja, a mianowicie debiutancki album Fermento.



Kult!

Autor wątku waha się, czy w zestawieniu kapel grających brutalnie uwzględnić Cannibal Corpse, a uwzględnia Suffocation. Niedawno porównywałem pod tym kątem ''Butchered At Birth'' i ''Effigy Of The Forgotten''. Wyczułem, że różnica w brutalności jest kolosalna, ale na korzyść płyty nagranej przez Kanibali. Trudno byłoby mi skonstruować TOP 10 brutalnych płyt, ale jedno co wiem, to że umieściłbym na takiej liście ''Butchered At Birth'' i ''Tomb Of The Mutilated'' Cannibal Corpse w pierwszej kolejności. Później, ale pewnie nadal w dziesiątce znalazłby się wspomniany debiut Suffocation oraz trzy płyty z 1999 roku, do których mam ogromny sentyment: Devourment ''Molesting The Decapitated'', Disgorge ''She Lay Gutted'' i Deranged ''III''.
Plus polskie: debiut Reinfection i koszmarnie wyprodukowana, ale genialna muzycznie dwójka Yattering.
Jak widać, mnie już nie bawi ścisłe rozróżnianie między death, death/grind i grind/death.

Agony pisze:Niedawno porównywałem pod tym kątem ''Butchered At Birth'' i ''Effigy Of The Forgotten''. Wyczułem, że różnica w brutalności jest kolosalna, ale na korzyść płyty nagranej przez Kanibali.

Murzynie, prośba...

antek_cryst pisze:bez Yattering to zestawienie nie jest koszerne

Yattering mi się do dziesiątki nie łapią, ale na wyróżnienie zdecydowanie zasługują. O Deeds of Flesh w sumie też zapomniałem żeby wyróżnić, no ale z ich 3 albumów które znam (w tym Of What's to Come) tylko Path of Weakening mi się naprawdę podoba.

Ale to fakt, że "Butchered at Birth" jest jedną z najbardziej radykalnych brzmieniowo płyt z death metalem. Sam wytypowałem "Tomb.." bo jednak muzycznie bardziej mieści się w ramach tego, co później określano jako brutal death metal. "Butchered..." to taka surowa, jednostajna rzeźnia w sumie, bardziej na oldskulową modłę, podczas gdy na "Tomb.." pojawiły się już te wszystkie smaczki, zwolnienia i akcenty, które tak bardzo cieszą w nagraniach kapel tego typu ;)

est pisze:Też mi ten Nile do listy Pacjenta nie pasował. Ciężko chyba określić co już jest brutalnym Death Metalem a co jeszcze nie. Np. w przypadku Cryptopsy nie powiedziałbym, że to brutal DM. Później wrzucę moją listę.

Z Cryptopsy też mam problem, ale Nile to wg mnie jednak Brutal DM. Być może kogoś mylą te ich smaczki i przeszkadzajki, ale to jest brutalne i ciężkie granie.

PS. Zapomniałem o Fermento, którego zwłaszcza dwójka rozwala.

ultravox pisze:Ja mogę to potem podliczyć jakby co. Przypomniała mi się jeszcze jedna bardzo mocna pozycja, a mianowicie debiutancki album Fermento.



Kult!

OK, w takim razie jutro wrzucę tutaj swoją dziesiątkę. Jeśli chodzi o Fermento to już kiedyś chyba zamieniliśmy kilka słów o tej kapeli, niewiele osób ich kojarzy, a to co wysmażyli na debiucie to rzeczywiście czysty kult! Swoją drogą trójka też niezgorsza. ;-)

Co do pierwotnej listy, wykreśliłbym z niej Pyrexia. Bardzo lubię ten band, ale dla mnie to czystej wody, klasyczny death metal, obejdzie się bez dodawania słówka brutal.

-Suffocation
-Cannibal Corpse
-Exhumed
-Immolation
-Angel Corpse
-Krisiun
-Berzerker
-Sinister
-Carcass
-Disavowed

lol lista trochę, z tego wszystkiego oprócz Suffo to bym co najwyżej Krisiun, może Carcass i od biedy CC wziął, reszta to już nie brutal dm. Disavowed nie znam.

Jeśli uwzględniamy Cryptopsy, czyli zespoły z naleciałościami core'owymi, to leciałoby tak

Devourment - Molesting The Decapitated
Deeds Of Flesh - Trading Pieces
Skinless - Trample The Weak, Hurdle The Dead
Disgorge - Cranial Impalement
Vile - Stench Of The Deceased
Ancient Necropsy - Deformed King's Mummification
Cryptopsy - None So Vile
Visceral Bleeding - Transcend Into Ferocity
Katalepsy - Musick Brings Injuries
Suffocation - Pierced From Within
Hour Of Penance - Pageantry For Martyrs
Dying Fetus - Destroy The Opposition

O, o Vlie i Visceral Bleeding zapomniałem, też mocne materiały.

no, wreszcie ktos wymienil amerykanski Disgorge. Consume the Forsaken i Parallels of Infinite Torture panowie ;)

Self pisze:lol lista trochę, z tego wszystkiego oprócz Suffo to bym co najwyżej Krisiun, może Carcass i od biedy CC wziął, reszta to już nie brutal dm. Disavowed nie znam.

To Krisiun jest brutal a Angelcorpse już nie? "... od biedy CC"? O co tu chodzi?

No ale brutal death metal to trochę taki dziwny termin, bo (przynajmniej wg mnie) to on się niekoniecznie wiąże z brutalnością muzyki. Jak dla mnie Angel corpse jest znacznie bruralniejsze niż np cryptopsy, ale w życiu bym ich nie określił jako zespół bdm