['] Place me into the book of death... [']
Moderatorzy: Gore_Obsessed, ultravox, Heretyk, Nasum, Sybir
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10842
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Wielka gra i Miliard W Rozumie. I reszta teleturniejów moze wypierdalac, choć 1 z 10 nawet lubie
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14893
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Dokładnie. No 1 z 10 to takie opary. Nie dorównuje obu wymienionym ale też jest oparty na ogólnej obszernej wiedzy.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14492
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 729
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Wielka Gra miała trochę "urok" publicznej obrony doktoratu. Przychodzisz na miejsce i patrzysz, jak jakiś piwniczny gnom odpowiada na pytania o rzeczy tak pojebane, że naturalną reakcją typowego człowieka jest "mmm... czy moge prosić o powtórzenie?". Szanuję, ale nie tęsknię; jak oglądam teleturniej to lubię być mądrzejszy od uczestników, bo mam wtedy pulsującą erekcję i jest mi dobrze. W Wielkiej Grze tak się raczej nie dało, a już na pewno nie zawsze :C
Za to Miliard w Rozumie to było jak igrzyska w koloseum. Wychodziła grupa zwyroli z przerostem przodomózgowia i napierdalali się po ciałach migdałowatych, żeby ostatecznie rozstrzygnąć, kto ma największego hipokampa w bibliotece. Tak poważniej, formuła była fajniejsza, bo co prawda poziom był przejebany, ale jakoś to sie lepiej jednak oglądało niż te naftalinowe odpowiedniki zabawy w pytania i odpowiedzi u cioci na imieninach - z czym kojarzy mi się Wielka Gra, może błędnie - albo za młody jestem żeby to doceniać, też możliwe.
Ale 1 z 10 to na sto procent ostatni bastion tego typu zabaw. Dostajesz pytanie i masz trzy sekundu, wiesz to super, nie wiesz, to wypierdalaj, zero kurwa litości, jak na wojnie. Rozrywka dla prawdziwych samców. A nie jakieś "czy jest pan pewien? ale na pewno? zapraszamy po reklamach" albo - tego to już kurwa nienawidzę tak że chuj - że się jakaś Karyna z Pierdzikowa na Podlasiu przez pół odcinka męczy w pocie dupy tłumaczeniem swojemu partnerowi Damianowi, co ją skłania do wyboru tej odpowiedzi a nie drugiej z dwóch, podczas gdy prowadzący podpuszcza ją jeszcze, żeby wypieków na policzkach dostała od zmagania się z dylematem, wszak jedną odpowiedź podpowiada jej rozum, ale drugie - serce.
Za to Miliard w Rozumie to było jak igrzyska w koloseum. Wychodziła grupa zwyroli z przerostem przodomózgowia i napierdalali się po ciałach migdałowatych, żeby ostatecznie rozstrzygnąć, kto ma największego hipokampa w bibliotece. Tak poważniej, formuła była fajniejsza, bo co prawda poziom był przejebany, ale jakoś to sie lepiej jednak oglądało niż te naftalinowe odpowiedniki zabawy w pytania i odpowiedzi u cioci na imieninach - z czym kojarzy mi się Wielka Gra, może błędnie - albo za młody jestem żeby to doceniać, też możliwe.
Ale 1 z 10 to na sto procent ostatni bastion tego typu zabaw. Dostajesz pytanie i masz trzy sekundu, wiesz to super, nie wiesz, to wypierdalaj, zero kurwa litości, jak na wojnie. Rozrywka dla prawdziwych samców. A nie jakieś "czy jest pan pewien? ale na pewno? zapraszamy po reklamach" albo - tego to już kurwa nienawidzę tak że chuj - że się jakaś Karyna z Pierdzikowa na Podlasiu przez pół odcinka męczy w pocie dupy tłumaczeniem swojemu partnerowi Damianowi, co ją skłania do wyboru tej odpowiedzi a nie drugiej z dwóch, podczas gdy prowadzący podpuszcza ją jeszcze, żeby wypieków na policzkach dostała od zmagania się z dylematem, wszak jedną odpowiedź podpowiada jej rozum, ale drugie - serce.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10216
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Najlepsze były momenty typu, że pada pytanie jaką konsystencję miała kupa Beethovena, jak się zabierał za pisanie, którejś tam symfonii. Uczestnik odpowiadał, że sraczkowata. Pani czytała z kartki, że nie, bo całkiem zwarta. Uczestnik się buntował powołując na źródła. No to musiało orzec grono ekspertów, jaka ta konsystencja była.Lord Gorloj pisze: ↑04-04-2024, 21:32Wielka Gra miała trochę "urok" publicznej obrony doktoratu. Przychodzisz na miejsce i patrzysz, jak jakiś piwniczny gnom odpowiada na pytania o rzeczy tak pojebane, że naturalną reakcją typowego człowieka jest "mmm... czy moge prosić o powtórzenie?".
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5389
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Tak się fajnie rozpisaliście, że może warto założyć osobny wątek?
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5389
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: ['] Place me into the book of death... [']
CJ Snare - wokalista z Firehouse (64) . Ponoć problemy z sercem.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15996
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Zostal mi juz tylko jeden zespolSgt. Barnes pisze: ↑02-04-2024, 14:27Chris Cross - Ultravox.
https://www.terazmuzyka.pl/chris-cross- ... -nie-zyje/
woodpecker from space
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16346
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9258
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Heh, nie dalej jak dzisiaj gadaliśmy o nim z kolegą z pracy.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16346
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Do czego sprowadzała się rozmowa? Dobrze, mieć właściwie takich kolegów w pracy, z którymi o takich rzeczach można porozmawiać.
.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15238
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Hatefire pisze: ↑04-04-2024, 21:55Najlepsze były momenty typu, że pada pytanie jaką konsystencję miała kupa Beethovena, jak się zabierał za pisanie, którejś tam symfonii. Uczestnik odpowiadał, że sraczkowata. Pani czytała z kartki, że nie, bo całkiem zwarta. Uczestnik się buntował powołując na źródła. No to musiało orzec grono ekspertów, jaka ta konsystencja była.Lord Gorloj pisze: ↑04-04-2024, 21:32Wielka Gra miała trochę "urok" publicznej obrony doktoratu. Przychodzisz na miejsce i patrzysz, jak jakiś piwniczny gnom odpowiada na pytania o rzeczy tak pojebane, że naturalną reakcją typowego człowieka jest "mmm... czy moge prosić o powtórzenie?".
Taaaa, pamietam jak wyglądała ta loża ekspertów, dwóch lub trzech profesorów którzy poszeptali chwilę ze sobą po czym przewodniczący wydawał wiążący werdykt, a jeśli gra już była wysoko można było usłyszeć triumfalny krzyk prowadzącej - " Tak, bardzo dobra odpowiedź, brawo!!! "
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9258
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Akurat w tym przypadku żartowaliśmy sobie ze skaczących wymiarów pewnego elementu i porównaliśmy je do "boskiej cząstki". Rozkminy rozwojowo-jakościowe.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16346
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Obyło się bez metafizyki*. Takie inżynieryjne śmieszki, rozumiem.
*Tutaj, kiedyś, tak jak wielu innych miejscach padło poró∑nanie f.kw. do religii. Tej być może nowej religii. Coś w tym jest.
.
- tomekw48
- postuje jak opętany!
- Posty: 499
- Rejestracja: 30-10-2018, 23:45
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Świat to symulacja. Nie istniejemy naprawdę. To świat musi zrozumieć. Obecnie światowa nauka jest oparta na naszym ego. To podejście musi się zmienić. Musimy ego porzucić, aby pójść dalej. I to się powoli dzieje. Naturalna ewolucja nieustępliwie posuwa się do przodu. Obecnie za pomocą nauki ten proces jest znacznie przyspieszony. Każdy mentalnie będzie miał wybór. Albo pozostanie w zabobonie, w swoim bezpiecznym świecie, albo wkroczy na praktycznie nieograniczone nowe wymiary rzeczywistości, ale niczego nie będzie pewien... Nawet nie będzie pewien kim jest ja jako osoba... Zero pewności... Wszystko będzie nieoznaczone i nierealne...
Odnośnie symulacji, to tylko napomknę, że klasyczne religie też są wiarą w symulację. Mamy starszego siwego pana z brodą który jest bogiem, mamy piekło i diabły. To czysta klarowna symulacja, tylko że podana w pop papce dla owieczek nie potrafiących odróżnić świadomości od podświadomości. Ego od świadomości zbiorowej. Jesteśmy tylko narzędziami. Jesteśmy przekaźnikami. Tranzystorami w super komputerze kwantowym. Jesteśmy przeciwieństwem pustki.
Wolna wola to mit.
Peter Higgs był wybitnym pionkiem.
Odnośnie symulacji, to tylko napomknę, że klasyczne religie też są wiarą w symulację. Mamy starszego siwego pana z brodą który jest bogiem, mamy piekło i diabły. To czysta klarowna symulacja, tylko że podana w pop papce dla owieczek nie potrafiących odróżnić świadomości od podświadomości. Ego od świadomości zbiorowej. Jesteśmy tylko narzędziami. Jesteśmy przekaźnikami. Tranzystorami w super komputerze kwantowym. Jesteśmy przeciwieństwem pustki.
Wolna wola to mit.
Peter Higgs był wybitnym pionkiem.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9258
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Tomek, pisałeś gdzieś, że te narkotyki to raz w miesiącu tylko.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15996
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Raz dziennie w miesiacu, wszystko sie zgadza. Reszta to symulacja
woodpecker from space
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9258
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Ciekawe czy świadomość zbiorowa idzie w parze z gustem obiektywnym
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10216
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Jak znam swoje szczęście, to jestem co najwyżej alternatorem w zajeżdżonym Passacie w TDI.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16346
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54