Masterful Magazine

Powiem wam że już mnie męczą te zjawiska, które dotącz dyskurs o muzyce niczym czerw.

W skrócie, jest problem z osobami, które myślą że są kurwa ponad ludźmi bo słuchają tego i tamtego i chyba dlatego wszystkie te internetowe dyskusje kończą się jak kończą.

Myślisz, że jesteś lepszy każdego innegi bo słuchasz neofolku? Bo ci giej na bałajajce smęci o runach, duchu Europy albo że statki zjadły niebo?

Bo słuchasz King Crimson, Pink Floyd? Pffff, byle Janusz z wąsęma i we swetrze łapie te zespoły, te a także inne, ładowane do głów w pewnym popularnym radiu oraz miesięczniku.

Myślisz że jak rzucisz słowo 'post-punk' na forume metalowym to robacy będą czapkować uniżenie?

Myślisz, że jak przez pół roku nie odfoliowałeś 50 płyt to jest to mądre?

Myślisz że jak wygrzebałeś z dupy / na blogspotach / ebay trochę 4 ligi sraszu to jesteś lepszy od kultywatorów starej, dobrej Mety?

Do tego te piardy na trąbce które urosły to miana sztuki sztuk brrr...

Na nikim już to nie robi wrażenia nawet jak krzykniesz VOI-VOD!

Snobowanie się na muzykę jest słabe i powinno odejść do lamusa.

Przepraszam ale musiałem.

Poniekąd trochę do tego mi blisko. Dla mnie muzyka\literatura\film\transmisje sportowe, to ta sama kategoria pod nazwą "rozrywka", nic więcej niż mniej. Powiem, że raczej więcej, bo cała tzw kultura służy zabiciu nudy\ucieczce od szarości życia itp.

Mi to sie wydaje, że gust jak chuj, każdy ma swój. Wiadomo, że nie ma większej bzdury, niż to, że o gustach sie nie dyskutuje, bo niby co ise ma robić, ale kolega hcpig ma rację, kiedy mowi, że go wkurwia, kiedy ktoś sie zachowuje, jakby nie wyrażał opinii, tylko stwierdzał fakt. Wracam słuchac Von.

Badz soba keeper i nie zawracaj sobie dupy cudza opinia, wiekszosc tej elitki slucha w domu Heya po kryjomu. Wystarczy, ze byl/jest tu jeden zjeb co sie internetami za bardzo przejal i wypierdoil pol forum w powietrze.

Hatefire pisze:Poniekąd trochę do tego mi blisko. Dla mnie muzyka\literatura\film\transmisje sportowe, to ta sama kategoria pod nazwą "rozrywka", nic więcej niż mniej. Powiem, że raczej więcej, bo cała tzw kultura służy zabiciu nudy\ucieczce od szarości życia itp.

+1000 i można zamknąć forum, to znaczy temat.

Nieeee, nie to chciałem napisać. Bez sensu to wyszło ale moderzy skasują i tak.

no ja na pewno jestem lepszy słuchając Joy Division niż jakiś brudas słuchający venom
dlaczego?
nie wiem
po prostu tak wygląda życie

Ja nie mam żadnych kompleksów muzycznych, choć słucham i Venom i Joy Division ;)

yossarian84 pisze:no ja na pewno jestem lepszy słuchając Joy Division niż jakiś brudas słuchający venom
dlaczego?
nie wiem
po prostu tak wygląda życie

No i w tym miejscu można równie dobrze powiedzieć, że JD jest emo dla rozchwianych emocjonalnie a słuchanie Venom oznacza stabilizację mentalną.

O tak, słuchanie metalu zapewnia wręcz nirwanę, patrz to forum :D

Dlaczego?

Duża część forume sprawia wrażenie biznesmenów i innych tytanów pracy, których STAĆ na stos płyt.

To ułożeni, zimno kalkulujący ludzie.

hcpig pisze:

yossarian84 pisze:no ja na pewno jestem lepszy słuchając Joy Division niż jakiś brudas słuchający venom
dlaczego?
nie wiem
po prostu tak wygląda życie

No i w tym miejscu można równie dobrze powiedzieć, że JD jest emo dla rozchwianych emocjonalnie a słuchanie Venom oznacza stabilizację mentalną.

oczywisty błąd, bo słuchanie JD oznacza postrzeganie życia takim, jakie jest, a słuchanie venóm to nędzna próba uciekania w świat nierzeczywisty, gdzie idzie się na jakąs wymyśloną wojnę wraz z szatanem, czy innym pedałem na kółkach

hcpig pisze:Dlaczego?

Duża część forume sprawia wrażenie biznesmenów i innych tytanów pracy, których STAĆ na stos płyt.

To ułożeni, zimno kalkulujący ludzie.

Każdego Kowalskiego stać na stos płyt, pytanie, czy wydają na cokolwiek innego i czy w zamian dzieci nie przymierają głodem ;)

yossarian84 pisze:oczywisty błąd, bo słuchanie JD oznacza postrzeganie życia takim, jakie jest, a słuchanie venóm to nędzna próba uciekania w świat nierzeczywisty, gdzie idzie się na jakąs wymyśloną wojnę wraz z szatanem, czy innym pedałem na kółkach

Szatan i pedał - bardzo podoba mi się ta zbitka słowna.

ja nie wiem skąd to durne przekonanie,że inna muzyka jest z gruntu lepsza, bardziej wymagajaca,ambitna,rozbudowana etc a metal to tania rozrywka dla brudasów jest.

[V] pisze:ja nie wiem skąd to durne przekonanie,że inna muzyka jest z gruntu lepsza, bardziej wymagajaca,ambitna,rozbudowana etc a metal to tania rozrywka dla brudasów jest.

Ale metalowcy też mają swoje za uszami.

Zwłaszcza Ci co nie sięgną po inną muzę do póki nie zostanie 'skonwertowana' przez zespół metalowy np. nie posłucha Depech Mode ale nauczy kolegów od jabola pod trzepakiem jaką to awangardą jest 'Host'.

yossarian84 pisze:
oczywisty błąd, bo słuchanie JD oznacza postrzeganie życia takim, jakie jest, a słuchanie venóm to nędzna próba uciekania w świat nierzeczywisty, gdzie idzie się na jakąs wymyśloną wojnę wraz z szatanem, czy innym pedałem na kółkach

Venom to wódka i zabawa, tak jak w tonach innej muzyki z np. Vivy, MTV, Bracia Figofago itp. - chyba trudno o bardziej życiowe podejście do muzyki.

hcpig pisze:

[V] pisze:ja nie wiem skąd to durne przekonanie,że inna muzyka jest z gruntu lepsza, bardziej wymagajaca,ambitna,rozbudowana etc a metal to tania rozrywka dla brudasów jest.

Ale metalowcy też mają swoje za uszami.

Zwłaszcza Ci co nie sięgną po inną muzę do póki nie zostanie 'skonwertowana' przez zespół metalowy np. nie posłucha Depech Mode ale nauczy kolegów od jabola pod trzepakiem jaką to awangardą jest 'Host'.

Metalowcy-dzieci mają swoje za uszami,prawda.Ale chyba każdy na tym forum był dzieckiem i popełniał błędy?

20 lat temu dałbym się zajebać za awangardowość i błysk geniuszu La masquarade infernale.Dopiero z pewnej perspektywy widać,że nie jest to aż takie jebnięcie jakie młodziak(,nie umiejący w inne muzyki )w tym widział.

Ja bym osobiście bardzo chciał, żeby kolega yossarian umarł na syfilis złapany od swojej mamy, ale przeciez nie powiem tego głośno, bo to byłoby podciągalne pod paragraf o snobizmie i buractwie.

hcpig pisze:Dlaczego?

Duża część forume sprawia wrażenie biznesmenów i innych tytanów pracy, których STAĆ na stos płyt.

To ułożeni, zimno kalkulujący ludzie.

Nie chcę się czepiać, bo po znakomitym koncercie Graveyard zacząłem nosić kwieciste koszule i sporych rozmiarów pacyfkę na rzemyku, ale czy w tym nie tkwi przypadkiem największy problem? Może tytuł tematu winien brzmieć "bóldupizm"?

535 pisze: Może tytuł tematu winien brzmieć "bóldupizm"?

Nie mierz innych swoją miarą.

Oferma pisze:Ja bym osobiście bardzo chciał, żeby kolega yossarian umarł na syfilis złapany od swojej mamy, ale przeciez nie powiem tego głośno, bo to byłoby podciągalne pod paragraf o snobizmie i buractwie.

możesz mówić, i tak przeżyję was wszystkich xD