Fuck digipack!

[Gunman]

Jeżeli by tak było globalnie to nie widziałbym problemu.

[ggfh]

Jaka pierwsza metalowa płyta była zhańbiona takim digisrakowym wydaniem? Najstarsza jaką u siebie znalazłem to Supuration - The Cube.

nie pamietam jak metalowa, ale pierwsza u mnie to byl Nine Inch Nails "broken" - digipak, sprzedawany dodatkowo w takim "wysokim" pudelku. o takie cos https://www.discogs.com/Nine-Inch-Nails ... se/9726172

kiedys to te digipaki to w 99% przypadkow mialy jakies bonusy...

[uglak]

Digi sa dobre dla tych co maja 15 plyt na polce

Jak ktoś ma 15 płyt na półce to przy digi jeszcze szybciej je zajedzie, więc nie wiem czy dla niego to takie rewelacyjne rozwiązanie.

[Bloodcult]

@ggfh
Longbox. To się nazywa Longbox.

[Pacjent]

Mnie imponuje geniusz, który wymyślił wciskanie tych digipacków gawiedzi jako "exclusive limited edition" albo coś w tym stylu. za 2x większą kasę niż standardowe wydanie jewel case.

Cena to jedno ale jest kolejny problem. To właśnie te zjebane wydania mają bonus tracki a jewel jest goły. I wtedy pojawia się dylemat co kupić.

Najlepiej mają fani NAPALM DEATH. Oczywiście na digi są bonusy, ale zespół wydaje kompilacje tych dodatkowych utworów, które zawsze są w pudełku.

[pr0metheus]

Kolejne 2 cudaki z płytoteki.
Z prawej znowu format z dupy którego nigdzie nie można zmieścić - wydanie udaje miniaturowe LP.
Z lewej wspomniany przez Sodomousa split. Ten gąbkowy tray to lepszy odlot.
Maciek , przyznaj ze w swoim egzemplarzu odkleiles go i zjadłeś bo myślałeś ze to pianka Ci się zapodziała.

[TheDude]

^ Ten miętki tray to wynalazek z gatunku tych, które wydaję się być świetnym pomysłem, ale tylko dla samego wynalazcy

[Pacjent]

Kolejny wydawniczy koszmarek czyli dwupłytowa kompilacja rarytasów DANZIG. Duży format, delikatnie mówiąc. Muzycznie bardzo dobra rzecz, ale nie wiadomo gdzie to położyć i jak przechowywać. Problem jest także z folijką na to cudo.

[Stoigniew]

Kolejne 2 cudaki z płytoteki.
Z prawej znowu format z dupy którego nigdzie nie można zmieścić - wydanie udaje miniaturowe LP.
Z lewej wspomniany przez Sodomousa split. Ten gąbkowy tray to lepszy odlot.
Maciek , przyznaj ze w swoim egzemplarzu odkleiles go i zjadłeś bo myślałeś ze to pianka Ci się zapodziała.

z tymi gąbczastymi trayami (kurwa, kto to wymyślił ?!?!) to po prostu je olewam, wkładam płytę do papierowej koperty na CD i luzem do środka, całość do folijki i się trzyma. Podobnie robię z jebanymi ekopakami - wyjmuję z kieszonki, w kopertę i zostawiam luzem w folijce między tekturą. Innego sposobu nie widzę, tym bardziej jeśli słuchamy z nośnika i trzeba by wyjąć za każdym razem z tej sztywnej chujowej kieszonki

[Gall]

Kolejny wydawniczy koszmarek czyli dwupłytowa kompilacja rarytasów DANZIG. Duży format, delikatnie mówiąc. Muzycznie bardzo dobra rzecz, ale nie wiadomo gdzie to położyć i jak przechowywać. Problem jest także z folijką na to cudo.

Na podobne wynalazki stosuję folie z kartek okolicznościowych z Empiku. Nie wiem czy w tym przypadku by się nadały, ale chyba warto sprawdzić.

[Pacjent]

Kolejny wydawniczy koszmarek czyli dwupłytowa kompilacja rarytasów DANZIG. Duży format, delikatnie mówiąc. Muzycznie bardzo dobra rzecz, ale nie wiadomo gdzie to położyć i jak przechowywać. Problem jest także z folijką na to cudo.

Na podobne wynalazki stosuję folie z kartek okolicznościowych z Empiku. Nie wiem czy w tym przypadku by się nadały, ale chyba warto sprawdzić.

Dzięki. Sprawdzę.

[Nasum]

Podobnie robię z jebanymi ekopakami - wyjmuję z kieszonki, w kopertę i zostawiam luzem w folijce między tekturą. Innego sposobu nie widzę, tym bardziej jeśli słuchamy z nośnika i trzeba by wyjąć za każdym razem z tej sztywnej chujowej kieszonki

Ja też, chociaż nie mam ich zbyt wiele w kolekcji. Najbardziej wkurwia mnie digi Hate Eternal " Phoenix amongst the ashes" - jakie ciulskie jest to wydanie, to brakuje słów. Nowa płyta jest już przynajmniej porządnie wydana.

[Gunman]

"Uwielbiam" jebane rogi zagięte w tych gówno wydaniach. Dziś doszły dwie nowe płyty i już na starcie mnie wkurwiają, zaraz po odfoliowaniu.

[Pacjent]

"Uwielbiam" jebane rogi zagięte w tych gówno wydaniach. Dziś doszły dwie nowe płyty i już na starcie mnie wkurwiają, zaraz po odfoliowaniu.

Specjalne pozdrowienia należą się sprzedawcom, którzy takie wydania pakują jedynie w kopertę z bąbelkami.

[Gunman]

Dokładnie np. empik tak robi. Chociaż mam wrażenie, że to jest zaginane już na etapie foliowania bo ta folia jest zwykle ciasno spasowana.

[uglak]

Dokładnie np. empik tak robi. Chociaż mam wrażenie, że to jest zaginane już na etapie foliowania bo ta folia jest zwykle ciasno spasowana.

Raczej nie - ta fabryczna folia dopasowuje się tak dokładnie, bo kurczy się pod wpływem ciepłego powietrza.

[AroHien]

Podobnie robię z jebanymi ekopakami - wyjmuję z kieszonki, w kopertę i zostawiam luzem w folijce między tekturą. Innego sposobu nie widzę, tym bardziej jeśli słuchamy z nośnika i trzeba by wyjąć za każdym razem z tej sztywnej chujowej kieszonki

Ja też, chociaż nie mam ich zbyt wiele w kolekcji. Najbardziej wkurwia mnie digi Hate Eternal " Phoenix amongst the ashes" - jakie ciulskie jest to wydanie, to brakuje słów. Nowa płyta jest już przynajmniej porządnie wydana.

Też to gówno kupiłem ale potem wymieniłem na argentyńskie wydanie w pudełku. Naprawdę zdziwiłem się, że ktoś to odkupił

[Gunman]

Dokładnie np. empik tak robi. Chociaż mam wrażenie, że to jest zaginane już na etapie foliowania bo ta folia jest zwykle ciasno spasowana.

Raczej nie - ta fabryczna folia dopasowuje się tak dokładnie, bo kurczy się pod wpływem ciepłego powietrza.

Transport albumu do procesu foliowania i po foliowaniu zapewne mu nie pomaga. W sklepach muzycznych też go nie oszczędzają zanim trafi do tej zasranej bąbelkowej koperty. Często też mam porysowaną płytę zanim ja wyjme z koperty. To od rzucania na każdym etapie.

[Pacjent]

Nowy REVENGE dołącza do galerii tegorocznych hitów wydawniczych:

[Harlequin]

Dobrze, ze Cryptic Shift w jewelu Defeated Sanity podobno też