Strona 1 z 3

Muzyka drogi

: 18-05-2020, 09:16
autor: Bless this tongue
No witam,

Zakladam temat z mysla o propozycjach do samochodowej playlisty na dluzsze trasy. Niby wiadomo, ze kazdy slucha co lubi, ale sa jednak takie plyty, ktore w polaczeniu z np samotna, dluzsza jazda (+ odpowiednim otoczeniem jesli sie przypadkiem zdarzy) tworza unikalny klimat, nie do odtworzenia przy domowym odsluchu.

Zaczne sam od sprawdzonego albumu Monster Magnet - Lost Patrol

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 11:27
autor: Bloodcult
Najlepszy heteroseksualny Rock'n'roll:
Monster Magnet, Accept, W.A.S.P, Motörhead, Mötley Crue, Judas Priest.

Melodyjny punk też nieźle: Armia, The Offspring.

Ewentualnie jak jadę w las to: Jethro Tull "Songs From The Woods"

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 11:46
autor: wlood
The Crown - Deathrace King, minus taki, że prowokuje do szybkiej jazdy.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 11:53
autor: Bless this tongue
Bloodcult pisze:
18-05-2020, 11:27
Najlepszy heteroseksualny Rock'n'roll:
Monster Magnet, Accept, W.A.S.P, Motörhead, Mötley Crue, Judas Priest.

Melodyjny punk też nieźle: Armia, The Offspring.

Ewentualnie jak jadę w las to: Jethro Tull "Songs From The Woods"

Nigdy jakos nie mialem czasu/glowy zabrac sie za ww. Jak temat nie zdechnie to w sumie niezla okazja nadrobic kilka znanych-nigdy nie sluchanych nazw.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 14:51
autor: moonfire
The Walkabouts - Setting the Woods on Fire oraz Devil's Road. Świetnie płynie wraz z szosą.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 16:34
autor: Medard
Ostatnio w trasie leci Ark
Brendana Perry lub Julek Cezar Ulvera.
Raz było Pestilence Spheres i Testimony, bo zaraza, ale to nie jest na samochód raczej.


W drodze pasuje, żeby muzyka miała flow, a nie były to skomplikowane konstrukcje, zawsze dobre Sisters of mercy, płyta Love The Cult, Ozzmosis Ozzy'ego, Alice in Chains.
Wiele by tego było, to tylko wymienione na szybko.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 16:57
autor: ŚWIAT BEZ KOŃCA

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 17:49
autor: Medard
Edek to może na jakieś ospałe wieczorne przemieszczanie po mieście, albo z plecakiem po górach,
na trasę samochodem coś żwawego potrzeba.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 18:02
autor: ŚWIAT BEZ KOŃCA
My w sumie robiąc regularnie trasę 500 km w obie strony raz w miesiącu (wiem, nic nadzwyczajnego) puszczamy zazwyczaj Current 93 Black Ships Ate The Sky.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 18:39
autor: Scorn
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
18-05-2020, 18:02
My w sumie robiąc regularnie trasę 500 km w obie strony raz w miesiącu (wiem, nic nadzwyczajnego) puszczamy zazwyczaj Current 93 Black Ships Ate The Sky.
Jezu, żona by mnie zabiła po kilku kilometrach.

W długich trasach ostatnio najczęściej leci u mnie Wardruna i Grails Deep Politics.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 18:45
autor: ŚWIAT BEZ KOŃCA
Hehe, bo to zła żona była. Moja się zasłuchuje własnie w Currencie, tak jak zresztą w DS ;)

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 18:52
autor: iGrinder
U mnie ostatnio najczęściej Oi Polloi - Unite & Win oraz Fight Back! Z metalowych rzeczy całkiem fajnie sprawdza się ostatni Devourment.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 18:54
autor: bullet
Mnie się najlepiej sprawdza AC/DC, od razu się żwawiej jedzie.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 19:29
autor: Darekthrone
W trasie fajnie się słucha glam/hair metalowych kapel, jak Dokken, Whitesnake, Ratt, Europe. Także różne hity pop z lat 80-tych fajnie wchodzą. Do tego składanki z muzą spod znaku synthwave.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 20:37
autor: Bless this tongue
Tak mi sie przypomnialo, ze zjezdzilem ciezki kilosy z tym albumem, swietny na nocne przeloty

Blackfilm - Blackfilm

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 20:37
autor: 535
Obrazek

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 20:39
autor: SODOMOUSE
^ teraz, to bardziej Pandemia pasuje :)

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 21:03
autor: Wasyl
Medard pisze:
18-05-2020, 16:34

W drodze pasuje, żeby muzyka miała flow, a nie były to skomplikowane konstrukcje, zawsze dobre Sisters of mercy, płyta Love The Cult, Ozzmosis Ozzy'ego, Alice in Chains.
Wiele by tego było, to tylko wymienione na szybko.
To je bardzo dobry zespół na szosy.

To natomiast przedziwny wybór. Nie wiem gdzie by mnie droga zaprowadziła przy tym albumie? :)
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
18-05-2020, 18:02
My w sumie robiąc regularnie trasę 500 km w obie strony raz w miesiącu (wiem, nic nadzwyczajnego) puszczamy zazwyczaj Current 93 Black Ships Ate The Sky.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 21:13
autor: Maruder
Z moich fejwrytow i powerplayow to oczywiście The Cult, Rush (świetnie sprawdzają się Counterparts, Test for Echo i Clockwork) i AC piorun DC rzecz jasna. Często leci też Killing Joke 2003, Ministry (przede wszystkim dwa hajlajty w dysko czyli Mind i Psalm), Souls at Zero wiadomo kogo i Mastodon (Leviathan w ost.latach szufladki nie opuszcza w bolidzie).

Z mniej oczywistych Massive Attack (wszystko od Blue Lines do okienka), i płyta "Angels and Ghosts" Soulsavers z Gahanem.
535 pisze:
18-05-2020, 20:37
Obrazek
Mnie bardzo często towarzyszy Agent that Shapes The Desert, bo ripa kiedyś wypaliłem.

Re: Muzyka drogi

: 18-05-2020, 21:31
autor: Medard
Renewal Kreatora się sprawdza, świetnie chodzi perkusja, jednocześnie nie jest to ciężka płyta, raczej energetyczna. Outcast też pasuje.

Lubię też zapodać pierwszą płytę portishead.