Masterful Magazine

Jakie waszym zdaniem są najciekawsze kapale, o których składzie nie wiadomo nic albo nawet mniej ? Interesuje mnie scena death i black.

Mnie ostatnimi czasy zaintrygował Pa Vesh En i oczywiście Portal. Z innej mańki to Sopor Aeternus, ale to nie metal (chociaż dwie ostatnie płyty to już rock, gotycki ale rock).

Hit it!!

Portal i Sopor Aeternus obecnie raczej specjalnie się nie ukrywają.

^ Ale z Varneyem z Sopor nie uświadczymy wywiadu przed kamerą. Koncertów nie chce grać i nie dziwię się bo z tylu ciekawych i koncepcyjnych płyt trudno by było zrobić set koncertowy, ale gdyby to się wydarzyło.... Jakiś stary teatr, kaplica czy coś w tym stylu, mała orkiestra, świece, dym. No, to by mogło być mocno kultowe i klimatyczne

Black Magick SS narobili niezłego zamieszania mimo, że mało o nich wiadomo.

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑

26-06-2020, 07:53

Black Magick SS narobili niezłego zamieszania mimo, że mało o nich wiadomo.

Ha, właśnie chciałem ich wspomnieć. Masz jakieś podejrzenia?

Behemoth. Istnieją już tyle lat a o liderze zespołu tak niewiele wiadomo...

^ Nerdżal ? Ten gość co sporty robi i jest taki gibki?

Trochę z drugiej strony. Jest muzyka. Naprawdę niezły Death Metal. Mi gdzieś dźwięczy w głowie coś gdzieś ale za cholerę nie mogę rozpoznać? Ktoś wie co to gra?

Zespół z Rosji lub Ukrainy, grali taki powiedzmy lekki samobójczy rock/Black metal. Na YT były filmy z koncertów w lesie. Chudy łysy wokalista, chyba nic fizycznie nie wydali. Zespół miał nazwę podobna do Sołdat czy cos takiego. Wokalista walnął samobója. Ktoś wie jak to się nazywało?

^Może Der Golem. Zerknij na YouTube. Założyciel się zabił, drugi gość później też zmarł. Inne projekty twórcy Der Golem to mocno odjechany ambient. Tak duszy i smutny klimat, że autentycznie przy odsłuchu robi się dziwny nastrój.

Nie no brzmi jak zajebisty zespół, nic nie wydali i się pozabijali. Ludzie już naprawdę przesadzają z marketingiem.

TheDude pisze: ↑

17-09-2020, 20:44

^Może Der Golem. Zerknij na YouTube. Założyciel się zabił, drugi gość później też zmarł. Inne projekty twórcy Der Golem to mocno odjechany ambient. Tak duszy i smutny klimat, że autentycznie przy odsłuchu robi się dziwny nastrój.

Tak to to. Dzięki.

^ dobre, brzmi jak wczesna Hypothermia

Dokładnie nawet trochę jak kyla bo chyba tak się nazywała pre hypothermia

maciek z klanu pisze: ↑

18-09-2020, 09:20

Dokładnie nawet trochę jak kyla bo chyba tak się nazywała pre hypothermia

Kyla to był równoległy projekt Carlssona z Hypothermią. Kyla istniała tylko dwa lata 2004-2005, a Hypothermia powstała
w 2001(nagrywając pierwsze demo w 2003 "Saphien irretable")

No to chronologicznie popierdolilem. Oba zespoły bardzo lubię, mam na cd. wieczorem odpalamy!