Jak wiemy współczesne tłoczenia płyt winylowych często odbiegają od tłoczeń z końca poprzedniego wieku a nic tak nie wkurwia jak nowa płyta, która po odpaleniu trzeszczy i strzela. Nie wspominając już o wadach, które mogą uszkodzić igłę i uniemożliwiają odsłuch. W pierwszej kolejności wymienię to co u mnie aktualnie leci czyli:
Kriegsmaschine - Apocalypticists, strona A posiada duża ilosc mikrororysek dość mocne pyknięcia i smazenie słyszalne w wolniejszych momentach. Pozostałe strony w normie.
Teitanblood - The Baneful Choir w zwolnieniach na obu stronach smażenie ale jeszcze do wytrzymania.
Mayhem - Ordo AD Chao wydanie na srebrnym winylu podobnie jak Teitanblood.
Tyle na początek. Płyty oczywiście myte i kupione nowe.
Z wydań, z których jestem ostatnio zadowolony to reedycje z Osmose min. Enslavedy i Immortale jeszcze nie trafiłem na skopane tłoczenie. Brzmią bardzo dobrze i soczyscie.
Dobre i kiepskie tłoczenia winyli.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- klaun
- zaczyna szaleć
- Posty: 226
- Rejestracja: 01-11-2007, 04:17
- Lokalizacja: Z Cyrku.
Dobre i kiepskie tłoczenia winyli.
Koulrophobia
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Dobre i kiepskie tłoczenia winyli.
Stare tłoczenia płyt metalowych z lat 80 i 90, które mam, np. z Peaceville, Roadrunner, Black Mark itp. są wytłoczone nienagannie. Pomimo że większość kupowałem używane. Smażenia i trzaski są wręcz minimalne. Uważam, że można je kupować w ciemno.
Z nowych tłoczeń nie do końca równe są płyty z NED. Ostatni DRASTUS trochę wygięty, ale gra dobrze. Problem jest nie tyle z brzmieniem, co ze zwichrowaniem niektórych płyt. Ale na przykład boxy DEATHSPELL OMEGA z picture'ami są idealne. Mam większość katalogu NED na winylach i trochę tam niedociągnięć jest (np. w KATHARSIS "Fourth Reich" za ciasna koperta, to samo w "Maranatha", w której płyty poprzerywały brzegi kopert).
Dobre płyty mam z Southern Lord, nie ma się do czego przyczepić.
Z ostatnich zakupów to "Cruel Magic" SATAN na podwójnym brązowym winylu brzmi po prostu zajebiście, zero trzasków, idealne wydanie.
Z nowych tłoczeń nie do końca równe są płyty z NED. Ostatni DRASTUS trochę wygięty, ale gra dobrze. Problem jest nie tyle z brzmieniem, co ze zwichrowaniem niektórych płyt. Ale na przykład boxy DEATHSPELL OMEGA z picture'ami są idealne. Mam większość katalogu NED na winylach i trochę tam niedociągnięć jest (np. w KATHARSIS "Fourth Reich" za ciasna koperta, to samo w "Maranatha", w której płyty poprzerywały brzegi kopert).
Dobre płyty mam z Southern Lord, nie ma się do czego przyczepić.
Z ostatnich zakupów to "Cruel Magic" SATAN na podwójnym brązowym winylu brzmi po prostu zajebiście, zero trzasków, idealne wydanie.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- klaun
- zaczyna szaleć
- Posty: 226
- Rejestracja: 01-11-2007, 04:17
- Lokalizacja: Z Cyrku.
Re: Dobre i kiepskie tłoczenia winyli.
Jeszcze mi się przypomniało że słabe tłoczenie ma
Leviathan - Massive Conspiracy Against All Life z 2018r na czerwono białym winylu. Smażenie w wolniejszych momentach i brzmienie jakieś spłaszczone i trochę "piaszczyste" .
Z NED Katharsis, Dso, dobrze są wydane. Jedynie Fas... ma lekkie wygięcie na krawędzi. Z tych wydanych ostatnio to wcześniej wspomniany Drastus też lekko krzywy ale dobrze gra i ten Teitanblood trochę drażni smazalnią.
Leviathan - Massive Conspiracy Against All Life z 2018r na czerwono białym winylu. Smażenie w wolniejszych momentach i brzmienie jakieś spłaszczone i trochę "piaszczyste" .
Z NED Katharsis, Dso, dobrze są wydane. Jedynie Fas... ma lekkie wygięcie na krawędzi. Z tych wydanych ostatnio to wcześniej wspomniany Drastus też lekko krzywy ale dobrze gra i ten Teitanblood trochę drażni smazalnią.
Koulrophobia